FAŁSZ

PiS: od lipca w Polsce najdroższy prąd w Europie. To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Od lipca ceny energii pójdą w górę. "Kiedyś trzeba zacząć odmrażać ceny"
Od lipca ceny energii pójdą w górę. "Kiedyś trzeba zacząć odmrażać ceny"Jacek Tacik/Fakty TVN
wideo 2/5
Od lipca ceny energii pójdą w górę. "Kiedyś trzeba zacząć odmrażać ceny"Jacek Tacik/Fakty TVN

Politycy PiS nagłaśniają w ostatnich dniach tezę, że od początku lipca w Polsce są najwyższe ceny prądu w Europie. Zdaniem Pawła Kukiza "nawet Niemców przegoniliśmy". Na dowód politycy zamieszczają w mediach społecznościowych różne zestawienia i mapy z cenami energii. Tylko że to porównania cen nieporównywalnych. Wyjaśniamy tę manipulację.

Od 1 lipca 2024 roku zmieniły się zasady ustalania cen za energię elektryczną. Stawka za energię elektryczną (czynną) została zamrożona na poziomie 500 zł/MWh. Wcześniej było to 412 zł/MWh. Przestały obowiązywać limity zużycia prądu, poniżej których odbiorcy nie płacili opłaty dystrybucyjnej. Teraz obowiązuje ona wszystkich, choć podwyżkę z tego tytułu zmniejszy zniesienie opłaty mocowej wprowadzone do końca 2024 roku. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyliczało, że w wyniku zmian miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrośnie o więcej niż 30 zł miesięcznie. Natomiast Łukasz Czekała z portalu Optimalenergy.pl szacował dla Tvn24.pl, że dla gospodarstwa domowego zużywającego rocznie 2 tys. kWh podwyżka wyniesie ok. 43 zł miesięcznie.

Odnosząc się do tych zmian, politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonują w mediach społecznościowych, że od lipca w Polsce mamy najwyższe ceny energii elektrycznej w Europie. Poseł klubu PiS Paweł Kukiz 3 lipca w serwisie X napisał: "Hurrra! Jesteśmy na pierwszym miejscu w UE, jeśli chodzi o wysokość cen prądu! Nawet Niemców przegoniliśmy!". Do wpisu dołączył filmik z serwisu TikTok, którego autor informuje: "już od lipca w Polsce najdroższy prąd w Europie" i wylicza na planszy: "cena prądu w Polsce - 500 zł/MWh osoby fizyczne" oraz "693 zł/MWh - małe i średnie firmy". Dla kontrastu: "cena prądu w Europie" ma wynosić w Niemczech 288 zł/MWh, we Francji 357 zł/MWh i w Anglii 325 zł/MWh. W tych trzech krajach ceny energii rzekomo zmalały o kilkadziesiąt procent.

FAŁSZ

Co ciekawe, dokładnie takie same dane politycy PiS udostępniali w mediach społecznościowych już... na początku maja tego roku. 9 maja posłowie PiS Michał Dworczyk, Joanna Lichocka, Katarzyna Sójka i Tomasz Zieliński opublikowali wpisy o tej samej treści rozpoczynające się od słów: "Od lipca cena prądu w Polsce". Dzień wcześniej te dane opublikowano na nieoficjalnym koncie PiS w województwie dolnośląskim w serwisie X, podano też źródło - serwis Tradingeconomics.com.

Wpisy posłów PiS o cenach prądu z 9 maja 2024 rokuFacebook

Z kolei inne dane, tym razem w formie mapy, opublikował 1 lipca w serwisie X członek młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz. Na pokazanej przez niego mapie z portalu Thingler.io widać, że prąd w Polsce kosztuje 15,93 eurocentów za kWh, podczas gdy w kolejnych krajach, gdzie prąd jest najdroższy - Rumunii i Bułgarii - jest to 14,89 eurocentów za kWh. "Zrobili to! Donald Tusk i cała Koalicja 13 grudnia! 1 lipca 2024r. Polska miała najwyższe ceny energii w Europie! Pobiliśmy absolutnie wszystkich" - napisał Szafarowicz (pisownia postów oryginalna).

Jednak taki sposób przedstawiania danych pod tezę, że "od lipca prąd w Polsce jest najdroższy w Europie", to manipulacja. Wyjaśniamy, z czego wynikają wymienianie przez polityków PiS kwoty i dlaczego od lipca ceny energii w Polsce wcale nie są najwyższe w Europie.

Porównywanie cen nieporównywalnych

Najpierw wytłumaczmy, na czym polega manipulacja danymi o cenach w Polsce, Niemczech, Francji i Anglii. Podane dla Polski kwoty 500 zł i 693 zł za MWh to poziomy, na jakich zostały zamrożone ceny prądu od 1 lipca 2024 roku. Pierwsza dotyczy gospodarstw domowych, a druga małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to maksymalna cena, którą zapłacą odbiorcy w zależności od zużycia. Według danych Optimalenergy.pl dwuosobowe gospodarstwo zużywa ok. 1,5 MWh, a czteroosobowe gospodarstwo ok. 2,5 MWh prądu rocznie.

Natomiast ceny podane dla Niemiec, Francji i Anglii to nie są ceny detaliczne, które płacą odbiorcy prądu w tych krajach, tylko ceny hurtowe na rynku spot (to rynek pieniężny, gdzie transakcje odbywają się natychmiast i od razu są rozliczane), które zmieniają się każdego dnia. Wyjaśnialiśmy już w Konkret24, że te dane nie pokazują, ile gospodarstwa domowe będą płaciły za energię elektryczną. Robert Tomaszewski, szef działu energetycznego Polityki Insight, tłumaczył, że ceny hurtowe "pokazują, po ile dany kraj produkuje energię elektryczną i czy ona jest konkurencyjna w stosunku do innych krajów europejskich". Podkreślił:

Taki jednodniowy obrazek cen hurtowych nic nie mówi nam na temat tego, ile my jako odbiorcy płacimy za prąd.

Ekspert przypominał: "Ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce są taryfowane, więc każdego roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki musi się zgodzić na konkretną stawkę, którą płacimy. To powoduje, że nawet jeśli te ceny hurtowe szaleją, to mamy tę ochronę, dlatego takiego bezpośredniego przełożenia cen hurtowych na nasze rachunki nie ma".

Podawane przez polityków PiS ceny energii elektrycznej dla Niemiec, Francji i Anglii (Wielkiej Brytanii) są więc nie tylko cenami hurtowymi, ale w dodatku aktualnymi tylko dla jednego dnia: w tym przypadku dla 8 maja 2024 roku. Według portalu Tradingeconomics.com wynosiły one wtedy 66,83 euro w Niemczech, 83,50 euro we Francji i 65 funtów w Anglii. Po przeliczeniu po ówczesnych kursach NBP było to mniej więcej tyle, ile podawano wówczas w postach, czyli 288 zł w Niemczech, 361 zł we Francji i 326 zł w Wielkiej Brytanii. Ówczesna zamrożona cena detaliczna dla gospodarstw domowych w Polsce (412 zł/MWh) nie jest jednak z nimi porównywalna.

Do takich porównań można używać wyłącznie cen hurtowych, choć tutaj również należy wiedzieć, jak interpretować analizowane dane.

Dane, które można "brać pod tezę"

W tym miejscu można przytoczyć dane z mapy opublikowanej 1 lipca 2024 roku m.in. przez Oskara Szafarowicza z młodzieżówki PiS. One również pokazują ceny hurtowe, a nie ceny detaliczne, w tym przypadku wyrażone w eurocentach za kWh.

Rzeczywiście 1 lipca cena w Polsce (15,93 eurocenta) była najwyższa w Europie. Nie miało to jednak nic wspólnego ze zmianami zasad mrożenia cen w Polsce - na potwierdzenie czego wystarczy spojrzeć na ceny z dwóch kolejnych dni. Bo 2 lipca jedna kilowatogodzina prądu w Polsce kosztowała już 11,29 eurocenta, a drożej było w Irlandii (11,49 eurocenta), Czarnogórze i Serbii (12,23 eurocenta), Macedonii Północnej (12,63 eurocenta) i trzech krajach bałtyckich (po 16,01 eurocenta). Natomiast 3 lipca cena hurtowa prądu w Polsce wyniosła 11,48 eurocenta i była niższa niż w Bułgarii i Rumunii (11,70 eurocenta) oraz w trzech krajach bałtyckich (po 13,61 eurocenta). Jak widać, tylko dane o jednodniowych cenach hurtowych można wykorzystać pod jakąś tezę (czego oczywiście nie należy robić), o ile dotyczy ona tylko jednego, wybranego dnia, w którym dane "spasują" (w przypadku przekazu polityków PiS byłby to akurat 1 lipca).

Hurtowe ceny prądu różnią się w zależności od dniaThingler.io

Ekspert: "Żeby z tego wyjść, musimy przejść przez transformację"

Najważniejsze jednak, by rozumieć, z czego biorą się ceny hurtowe, które rzeczywiście w Polsce w ostatnich latach należą do jednych z najwyższych w Europie. Nie są one efektem doraźnych decyzji politycznych o mrożeniu cen, tylko wynikiem stanu zaawansowania transformacji energetycznej w danym kraju. Robert Tomaszewski z Polityki Insight tak tłumaczył to w rozmowie z Konkret24: "Upraszczając, można powiedzieć, że te kraje, które mają dużo bezemisyjnych źródeł energii, czyli odnawialnych źródeł energii albo źródeł na przykład atomowych, mają zazwyczaj niższe ceny energii niż kraje, które polegają na paliwach kopalnych, które polityka unijna bardzo mocno dociąża zwłaszcza systemem ETS (system handlu emisjami, producent energii musi zapłacić za każą tonę CO2 wyemitowaną przy produkcji energii - red.)".

Ekspert przyznawał, że "strategicznym problemem dla Polski jest to, że my rzeczywiście mamy jedne z najwyższych cen hurtowych energii elektrycznej w Unii Europejskiej". I radził: "Żeby z tego wyjść, musimy przejść przez transformację, czyli zdekarbonizować nasz miks energetyczny i doprowadzić do sytuacji, w której produkujemy energię bez emisji dwutlenku węgla i dzięki czemu nie musimy kupować certyfikatów w systemie ETS. Oczywiście można by to zrobić szybciej, ale poprzedni rząd nie pomógł, wprowadzając restrykcję w stosunku do farm wiatrowych, które mogły się rozwijać po 2016 roku".

Patrząc jednak na uśrednione ceny hurtowe w pierwszych czterech dniach lipca 2024 roku zebrane na portalu Energy-charts.info, można ocenić, że nieprawdą jest, iż "Polska od lipca ma najdroższy prąd w Europie". Od początku miesiąca wyższe średnie dzienne ceny niż w Polsce (116,3 euro/MWh) notuje się w: Rumunii (117,7 euro/MWh), Bułgarii (117,7 euro/MWh), Litwie (127,1 euro/MWh), Łotwie (127,1 euro/MWh) i Estonii (127,1 euro/MWh).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/X

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24