Co dla maturzystów może oznaczać niezebranie się rady pedagogicznej?

szkola strajk egzaminy.pngtvn24

Część szkół, w których nauczyciele strajkują, zagrożona jest tym, że nie odbędą się w nich rady pedagogiczne, klasyfikujące uczniów. W takiej sytuacji dla maturzystów będzie to oznaczało, że nie zostaną dopuszczeni do matur, które rozpoczną się na początku maja. Eksperci wskazują, że nie oznacza to równocześnie konieczności powtarzania roku, ale może też nie dać możliwości podejścia do egzaminów w czerwcu. Wobec braku odpowiednich przepisów, szansą na rozwiązanie mogą być zmiany legislacyjne.

W poniedziałkowym wywiadzie w Gościu Radia Zet, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk mówił m.in. o sytuacji uczniów chcących podejść w tym roku do matury. Na pytanie "czy możliwe jest dopuszczenie do matur uczniów, którzy nie zostaną sklasyfikowani. Czy rząd rozważa jakąś abolicję dla tegorocznych maturzystów?", minister odpowiedział, że "takiej możliwości zgodnie z obowiązującymi przepisami nie ma".

Obawy związane z możliwością niesklasyfikowania uczniów ostatnich klas zaczęły się pojawiać w obliczu przedłużającej się niemożności dojścia do porozumienia rządzących z nauczycielami, reprezentowanymi przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Część strajkujących szkół i nauczycieli już zapowiedziała, że nie odstąpi od strajku, a to oznacza, że i nie dokona klasyfikacji uczniów.

Kilka szkół już zdecydowało. "Maturzyści będą niesklasyfikowani"
Kilka szkół już zdecydowało. "Maturzyści będą niesklasyfikowani"Fakty TVN

"Postanawiamy nie przerywać ani nie zawieszać strajku, dopóki nasze oczekiwania nie zostaną przyjęte przez władzę" mówił "Faktom" TVN 11 kwietnia Piotr Krajewski z LXIV Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie. Na pytanie o to, co w praktyce oznacza dla maturzystów, odpowiedział, że "jak my strajkujemy, to te rady (pedagogiczne - red.) się nie odbędą". Potwierdziła to dyrektor szkoły Beata Zdanowicz. - Według obowiązujących przepisów oznacza to, że maturzyści będą niesklasyfikowani, niedopuszczeni do matury - stwierdziła. To samo mówili nauczyciele w różnych szkołach w całej Polsce.

Rady pedagogiczne, klasyfikujące uczniów, powinny zebrać się w okresie, który pozwoli na zakończenie roku szkolnego dla maturzystów 26 kwietnia. Matury zacząć się powinny 6 maja.

Kuratorium Oświaty w Warszawie poinformowało Konkret24, że monitoruje sytuację, wyjaśnia wszystkie zgłaszane przypadki. W wielu szkołach rady takie miały się już odbyć, w wielu są zaplanowane.

Kto może podejść do matury? Absolwent

Ustawa o systemie oświaty nie pozostawia zbyt wielkiego pola do interpretacji w tej kwestii. W słowniczku pojęć od razu zaznacza, że przez "egzamin maturalny" należy rozumieć:

"egzamin przeprowadzany dla absolwentów posiadających wykształcenie średnie lub wykształcenie średnie branżowe, umożliwiający uzyskanie świadectwa dojrzałości".

Również i cały rozdział 3b, zawierający regulacje dotyczące egzaminu ósmoklasisty i maturalnego, i potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie, nie wyłamuje się z tej logiki. Każdorazowo, jako o osobie podchodzącej do egzaminu maturalnego, mówi o "absolwencie".

Kto jest "absolwentem"? Ten kto skończył szkołę średnią

A jakie wymagania stawia ta sama ustawa, by dana osoba mogła ową szkołę skończyć? W interesującym obszarze odpowiedni przepis mówi, że uczeń kończy szkołę, gdy

"w wyniku klasyfikacji końcowej otrzymał ze wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych oraz zajęć z języka mniejszości narodowej, mniejszości etnicznej lub języka regionalnego pozytywne końcowe oceny klasyfikacyjne (...)".

Zatem uczeń np. liceum ogólnokształcącego, nie tylko musi mieć pozytywne oceny z obowiązkowych przedmiotów, ale i musi je otrzymać "w wyniku klasyfikacji końcowej".

Do 26 kwietnia maturzyści powinni otrzymać świadectwa. "Obawiam się, że te terminy nie zostaną dotrzymane"
Do 26 kwietnia maturzyści powinni otrzymać świadectwa. "Obawiam się, że te terminy nie zostaną dotrzymane"Marta Balukiewicz | Fakty w Południe

Klasyfikacja końcowa

By dojść do samej klasyfikacji, ta sama ustawa rozwija najpierw krok po kroku pojęcie "oceniania wewnątrzszkolnego". Obejmuje ono m.in. ustalanie właśnie "rocznych ocen klasyfikacyjnych". Robią to nauczyciele odpowiedzialni za dany przedmiot. Uczeń takie oceny klasyfikujące, zarówno roczne, jak i końcowe, otrzymuje w wyniku klasyfikacji rocznej i końcowej, której zgodnie z ustawowymi terminami podlega.

Roczna klasyfikacja polega w myśl ustawy na podsumowaniu osiągnięć edukacyjnych ucznia z zajęć edukacyjnych i zachowania ucznia w danym roku szkolnym oraz ustaleniu rocznych ocen klasyfikacyjnych z tych zajęć.

Natomiast na klasyfikację końcową składają się roczne oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych, ustalone odpowiednio w klasie programowo najwyższej, oraz roczne oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych, których realizacja zakończyła się odpowiednio w klasach programowo niższych. Innymi słowy, jeżeli przykładowo ostatnie zajęcia z biologii odbyły się w drugiej klasie liceum, to ocena roczna, jaką dany uczeń dostał w tej ostatniej klasie, będzie składową klasyfikacji końcowej na koniec liceum w ogóle. Oczywiście samej klasyfikacji końcowej dokonuje się w klasie programowo najwyższej.

Jednak to nie pojedynczy, ustalający oceny nauczyciele uchwalają wyniki klasyfikacji rocznej, a zatem i końcowej.

Klasyfikację roczną uchwala rada pedagogiczna

Przepisy prawa oświatowego są w tej kwestii jasne. Art. 44g. ustęp pierwszy ustawy o systemie oświaty mówi o tym, że "przed rocznym klasyfikacyjnym zebraniem rady pedagogicznej nauczyciele prowadzący poszczególne zajęcia edukacyjne (...) informują ucznia i jego rodziców o przewidywanych dla niego rocznych ocenach klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych (...) w terminie i formie określonych w statucie szkoły" (pogrubienie autora),

natomiast art. 70 ustawy prawo oświatowe wskazuje w punkcie drugim ustępu pierwszego wprost, że:

"1. Do kompetencji stanowiących rady pedagogicznej należy: 1) zatwierdzanie planów pracy szkoły lub placówki po zaopiniowaniu przez radę szkoły lub placówki; 2) podejmowanie uchwał w sprawie wyników klasyfikacji i promocji uczniów (...)" art. 70 1. 2) ustawy prawo oświatowe

Ustawa prawo oświatowe stanowi, że w szkołach o liczbie zatrudnionych nauczycieli powyżej trzech, działa rada pedagogiczna. W szkołach mniejszych, nauczyciele należą do rady pedagogicznej szkoły, której ich filia jest podporządkowana.

W skład rady wchodzi dyrektor jako jej przewodniczący, nauczyciele, oraz kilka innych grup osób pracujących z dziećmi, wskazanych w ustawie. Jest to ciało kluczowe, jeżeli chodzi o sprawy nauczania w szkole; jego zebrania

"są organizowane przed rozpoczęciem roku szkolnego, w każdym okresie (semestrze) w związku z klasyfikowaniem i promowaniem uczniów, po zakończeniu rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych oraz w miarę bieżących potrzeb (...)" (pogrubienie autora), jak stanowi ustęp piąty art. 69 ustawy.

Uchwały w sprawie wyników klasyfikacji uczniów są w przypadku rady pedagogicznej kompetencjami stanowiącymi i nikt nie może jej w tym zastąpić. Dyrektor szkoły lub placówki może jedynie wstrzymać wykonanie uchwał rady pedagogicznej, ale tylko jeżeli te są niezgodne z przepisami prawa.

Problem z klasyfikowaniem uczniów może dotknąć również tych szkół, w których nie wszyscy nauczyciele strajkują. Art. 73 ustawy w ustępie pierwszym stanowi bowiem, że

"Uchwały rady pedagogicznej są podejmowane zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy jej członków," art. 73 ust. 1 ustawy prawo oświatowe

co oznacza, że przykładowo szkoła, w której 40 proc. nauczycieli potrzebnych do sklasyfikowania uczniów nie strajkuje, wciąż najpewniej nie będzie mogła zebrać kworum nauczycieli na radzie.

Jako że branie udziału w podejmowaniu uchwał rady pedagogicznej jest pracą nauczycieli, ci w czasie legalnego strajku mogą jej nie podejmować.

Zalewska: w większości szkół w tym tygodniu zostały zaplanowane rady pedagogiczne
Zalewska: w większości szkół w tym tygodniu zostały zaplanowane rady pedagogicznetvn24

Podczas wtorkowej konferencji minister Anna Zalewska stwierdziła, że obecna sytuacja "to ogromna odpowiedzialność, która ciąży na dyrektorze, odpowiedzialność za rok życia młodego człowieka. Bo rada klasyfikacyjna to powtarzanie roku, to nie tylko kwestia matury". Pytani przez nas eksperci nie zgadzają się z taką interpretacją nieprzeprowadzenia klasyfikacji uczniów, którzy kończą szkoły.

Powtarzanie roku? Tylko przy niepozytywnym wyniku klasyfikacji

Przewodniczący Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów, dr Jarosław Wowak, w rozmowie z Konkret24 powiedział, że uczniowie niesklasyfikowani z powodu samego braku wymaganej liczby nauczycieli na radach pedagogicznych nie będą musieli powtarzać roku.

Powtarzanie roku - wedle ustawy prawo o systemie oświaty - wynika z otrzymania niepozytywnego wyniku klasyfikacji, a nie jej braku w ogóle. Tę opinię potwierdził w rozmowie z Konkret24 także radca prawny Robert Kamionowski – powtarzanie roku nie grozi uczniom, którzy uzyskaliby pozytywne oceny końcowe, gdyby rady pedagogiczne klasyfikacyjne się nie odbyły.

Mecenas dodał jednak, że przepisy prawa o systemie oświaty, mówiące o przypadkach losowych i zdrowotnych, których wystąpienie uniemożliwiło podejście do egzaminu maturalnego, które pozwalają w takim przypadku na zdawanie matury w tzw. "terminie dodatkowym" (czerwcowym) nie są do końca "skrojone pod tę sytuację". Art. 44zzj. ustawy mówi bowiem o "absolwentach", których dane zdarzenie losowe miałoby dotknąć, a nie uczniach, dla których rady klasyfikacyjne nie odbyły się.

Tak pisze też dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w komunikacie z 5 marca: "Przystąpienie do egzaminu w terminie dodatkowym (w czerwcu) jest możliwe wyłącznie w przypadku zdających, którzy nie przystąpili do danego egzaminu w terminie głównym (w kwietniu albo w maju) z przyczyn losowych lub zdrowotnych".

W tej samej informacji dr Marcin Smolik dodaje, że możliwości przesunięcia terminów egzaminów maturalnych w już raz ustalonym harmonogramie, który ogłasza w komunikacie na podstawie art. 9a 1. 10) a) ustawy CKE, są z jego strony niemożliwe:

"4. Wszelkie informacje medialne wskazujące na możliwość wyznaczenia przez dyrektora CKE kolejnego terminu przeprowadzania danego egzaminu nie znajdują uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa.

5. Nie ma również możliwości zmiany już ogłoszonego harmonogramu przeprowadzania egzaminów, o którym mowa w pkt 2, w tym określonych w tym harmonogramie terminów: ogłaszania wyników egzaminów, przekazywania szkołom wyników egzaminów oraz przekazywania szkołom zaświadczeń i świadectw. Dla egzaminu ósmoklasisty i egzaminu gimnazjalnego jest to 14 czerwca 2019 r.".

W komunikacie informuje także, że inny termin przeprowadzenia danego egzaminu niż wskazany w harmonogramie może być wyznaczony wyłącznie w przypadku nieuprawnionego ujawnienia materiałów egzaminacyjnych lub uzasadnionego podejrzenia nieuprawnionego ujawnienia tych materiałów.

Kiedy zatem uczniowie, którzy mieli podejść do matury w tym roku, ale nie zostali sklasyfikowani, mogliby podejść do egzaminu maturalnego? Wiele wskazuje na to, że przy obecnym stanie prawnym - dopiero za rok.

Zdaniem mec. Roberta Kamionowskiego, czerwcowy termin egzaminacyjny daje jednak pewną furtkę w tym względzie. W jego opinii, jeśli rady klasyfikacyjne odbyłyby się przed dodatkowym terminem matur, przy "życzliwej interpretacji" przez dyrektorów okręgowych komisji egzaminacyjnych, przepis ten mógłby posłużyć jako podstawa do dopuszczenie do egzaminu maturalnego.

Potrzebna specustawa

Jednak jak wynika z wypowiedzi ministra Michała Dworczyka w Radiu Zet, jeśli rzeczywiście rady pedagogiczne nie zbiorą się, niemożliwym będzie poradzenie sobie w takiej sytuacji na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów. Minister dodał jednak, że "oczywiście są możliwe rozwiązania ekstraordynaryjne, one by wymagały zmian legislacyjnych".

Z opinią tą zgodził się w rozmowie z Konkret24 prawnik dr hab. Mateusz Pilich z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazując na to, że by rozwiązać tak zarysowany problem, rządząca większość będzie najprawdopodobniej musiała przyjąć specustawę.

W kwestii czysto prawnej możliwości stanowisko strony rządowej miała wyrazić we wtorek minister Anna Zalewska. Na porannej konferencji na pytanie, czy można zwołać radę pedagogiczną, gdy jest obecna mniej niż połowa nauczycieli, odpowiedziała:

"W tej chwili toczą się różnego rodzaju dyskusje. Bo rzeczywiście sytuacja zapowiedziana przez ZNP bardzo zaniepokoiła rodziców. Dlatego też i kuratorzy, i dyrektorzy szukają różnego rodzaju pomysłów i rozwiązań. I wiemy, że dyrektorzy będą spotykać się z kuratorami - była taka prośba dyrektorów - szukają rozwiązań, szukają porozumienia, również ze swoimi nauczycielami. Dlatego, że w szkołach są również zaniepokojeni rodzice. Zostawmy to na rozmowy kuratorów i dyrektorów, jak również rodziców".

Anna Zalewska nt. rad pedagogicznych
Anna Zalewska nt. rad pedagogicznychtvn24 | tvn24

Dziennikarz ponowił jednak pytanie, czy można zwołać radę pedagogiczną, klasyfikacyjną, zaznaczając, że to nie od rozmów dyrektorów i kuratorów zależy to, czy się stosuje prawo oświatowe, czy nie. Minister odpowiedziała, że:

"Prawo oświatowe mówi jednoznacznie, a jak pan redaktor dobrze wie, nie ma takiej możliwości", odpowiedziała minister.

Dyrektor sam decyduje o klasyfikacji? Niezgodne z prawem

Inną opinię wyraziła jednak we wtorek małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, która napisała na Twitterze, że "w sytuacji usprawiedliwionej nieobecności w pracy nauczycieli (np. strajkują), quorum stanowią wszyscy obecni, w skrajnym przypadku także sam dyrektor, podejmują/je uchwałę o klasyfikacji i dopuszczeniu do matury". Jak stwierdziła, "taką uchwałę może uchylić tylko kurator oświaty. Ja nie uchylę".

Do tych zapowiedzi odniósł się w środę we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 radca prawny, mecenas Robert Kamionowski. - Jest to całkowicie niezgodne z zapisem prawa oświatowego - stwierdził. - To jest interpretacja całkowicie contra legem (łac. niezgodna z prawem - red.). Wydaje się, że jest to swojego rodzaju namawianie do jawnego naruszania przepisów ustawy - dodał.

Rozmowa z mecenasem Robertem Kamionowskim o sytuacji w oświacie
Rozmowa z mecenasem Robertem Kamionowskim o sytuacji w oświacietvn24

Stanowisko odmienne do tego prezentowanego przez małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak podtrzymała także w środę minister edukacji Anna Zalewska. - Prawo oświatowe w tym zakresie nie jest interpretowalne - stwierdziła. Minister powtórzyła, że rada klasyfikacyjna musi się odbyć w obecności połowy rady pedagogicznej.

Autor: Oskar Breymeyer-Darski / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24