Co przedstawia obraz, do którego prokuratura porównała wieszanie zdjęć europosłów?

Wieszanie portretów europosłów PO i obraz "Wieszanie zdrajców"katowice24.info/Wikipedia Commons

Umarzając śledztwo w sprawie manifestacji, której uczestnicy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia kilku europosłów PO, prokuratura uznała, że inscenizacja "miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń z XVIII wieku, a utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina". Co przedstawia to dzieło i jakie dokładnie wydarzenia upamiętnia?

Po dwóch latach od wydarzeń na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach i wszczęcia śledztwa w tej sprawie, katowicka Prokuratura Okręgowa podjęła decyzję o umorzeniu postępowania.

Przez ten czas prokuratorzy oceniali, czy powieszenie "portretów polityków na konstrukcjach naśladujących szubienice" wypełniło znamiona czynu zabronionego w artykule Kodeksu karnego mówiącego m.in. o stosowaniu gróźb bezprawnych z powodu przynależności politycznej". Politykami było sześciu ówczesnych europosłów PO, którzy w Parlamencie Europejskim zagłosowali za rezolucją w sprawie praworządności w Polsce.

Thun: będziemy się odwoływać, ta sprawa musi się dalej toczyć
Thun: będziemy się odwoływać, ta sprawa musi się dalej toczyć tvn24

W wyjaśnieniu swojej decyzji rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek przekazała, że "krytyka wiązała się przy tym ze sposobem głosowania, a nie przynależnością polityczną europosłów. Jak ustalono, żaden z uczestników manifestacji nie kierował wobec polityków gróźb i nie nawoływał do popełnienia przestępstwa ani nie wypowiadał się personalnie na temat europosłów".

Dodano także, że "będąca elementem happeningu inscenizacja, polegająca na wieszaniu portretów polityków na konstrukcjach naśladujących szubienice, miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń z XVIII wieku, a utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina".

Stanowisko Prokuratury Okręgowej w Katowicach w sprawie umorzonego śledztwa. CZYTAJ TUTAJ >

Obraz

W centralnej części obrazu Norblina, na który powołała się katowicka prokuratura, widać portret. W uwiecznionej chwili kilku mężczyzn wciąga go na linie do góry, a jeden z nich przybija gwoździem do drewnianej podwyższanej konstrukcji. Niżej widać następny portret, który zawiśnie na tej nietypowej szubienicy w następnej kolejności. Kolejne trzy można dojrzeć w prawej części obrazu.

Ta scena została uwieczniona w tym samym roku, w którym miała miejsce - 1794. Autorem "Wieszania zdrajców" był urodzony we Francji malarz Jan Piotr Norblin (Jean Pierre Norblin de la Gourdaine), który trzydzieści lat swojej kariery - od 1774 do 1804 - spędził w Polsce.

Wydarzeniem, które zainspirowało go do stworzenia dzieła, były tzw. egzekucje "in effigie" (łac. "w obrazie"), polegające na symbolicznym powieszeniu obrazów przedstawiających osoby, które zostały skazane na taką karę, jednak nie można było ich doprowadzić na stryczek (ponieważ na przykład nie udało się ich znaleźć). Czym zawiniły sobie postacie przedstawione na obrazie Norblina?

Konfederacja targowicka

Aby wyjaśnić wydarzenia tego wycinka historii Polski, należy przenieść się do roku 1792, a więc dwa lata przed powieszeniem portretów i powstaniem obrazu. W maju tego roku w miasteczku Targowica (obecnie Ukraina) grupa magnatów niezadowolonych z działań Sejmu Czteroletniego i treści Konstytucji 3 maja (którą nazywali "spiskiem monarchicznym") zawiązała konfederację, której głównym celem miało być obalenie ustawy zasadniczej.

"Akt konfederacji generalnej koronnej, która ze względu na miejsce powstania równie dobrze mogłaby nosić miano petersburskiej, unieważniał uchwały Sejmu Wielkiego i przywracał stare prawa kardynalne. Władze konfederackie, powołując się na gwarancje, zwróciły się formalnie o pomoc do Katarzyny II", pisał Aleksander Czaja w "Latach wielkich nadziei".

Wszystko odbyło się w ścisłej współpracy z Imperium Rosyjskim, jako że tak naprawdę magnaci już miesiąc wcześniej zawiązali spisek pod patronatem carycy Katarzyny II, a samą treść aktu konfederacji stworzył Wasilij Popow - rosyjski generał. Po zwróceniu się o pomoc do Rosji, na terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów wkroczyło ok. 100 tys. żołnierzy, którzy mimo początkowych porażek ostatecznie pomogli targowiczanom zająć wszystkie województwa Rzeczypospolitej.

Targowiczanie utrzymywali, że działają, aby zbawić Rzeczpospolitą i w obronie "złotej wolności".

Ostatni król Polski, Stanisław August Poniatowski, który nie mógł w tym czasie liczyć na niezbędną pomoc swojego pruskiego sojusznika, w obliczu coraz większych strat zaproponował Katarzynie II sprzymierzenie się i swoją abdykację na rzecz jej wnuka, Konstantego. Postulat carycy był jednak jasny: monarcha ma przystąpić do konfederatów. Zagrożony bankructwem kraju Poniatowski zgodził się na ten warunek. Po uprzednim przedstawieniu swojego stanowiska przed zebraniem ministrów Rzeczypospolitej, 24 lipca oficjalnie złożył swój akces do konfederacji targowickiej.

We wrześniu Najjaśniejsza Konfederacja Obojga Narodów, do której weszli targowiczanie, zaczęła pracę nad likwidacją zmian wprowadzonych przez Konstytucję 3 maja. Zerwano także stosunki dyplomatyczne z Francją, odwołano przedstawicieli dyplomatycznych przy obcych dworach. Wojsko i szlachtę zmuszano do akcesu do konfederacji. Kraj pogrążał się w finansowej ruinie.

1793 r. przyniósł wejście wojsk pruskich do zachodnich województw Rzeczypospolitej, a także cesji dużej części terytorium kraju Rosji i Prusom. Przegrana w starciu z Rosją była zatem przyczyną II rozbioru Polski między Rosję a Prusy w październiku 1793 roku. Miesiąc wcześniej przestała istnieć konfederacja targowicka, która po prostu przestała być potrzebna Rosjanom. Jednak to właśnie za doprowadzenie do rozbioru konfederaci do dziś określani są jako "zdrajcy Polski".

Insurekcja warszawska

Niemogące się pogodzić z utratą państwowości grupy patriotyczne w kraju i na emigracji w 1794 roku zdecydowały o wszczęciu powstania, które przeszło do historii jako insurekcja kościuszkowska po tym, jak w marcu jej naczelnikiem mianowano Tadeusza Kościuszkę.

Jej częścią stała się tzw. insurekcja warszawska. W ciągu dwóch kwietniowych dni polskie wojska wraz z mieszkańcami Warszawy pokonały stacjonujące tam oddziały rosyjskie i przejęły kontrolę nad stolicą.

Bardzo szybko przystąpiono do rozliczania się z przebywającymi w Warszawie konfederatami, z których większość została skazana na śmierć. Dochodziło także do samosądów rozwścieczonego tłumu.

Egzekucje bez skazanych

Najważniejsi przywódcy konfederacji w tym czasie przebywali już jednak za granicą, przez co wyroki o ich straceniu wydawano bez ich obecności. 29 września 1794 r. utworzony na doraźne potrzeby powstańców kościuszkowskich Sąd Najwyższy Kryminalny skazał targowiczan: Stanisława Szczęsnego Potockiego, Franciszka Ksawerego Branickiego, Seweryna Rzewuskiego, Jerzego Wielhorskiego, Antoniego Polikarpa Złotnickiego, Adama Moszczeńskiego, Jana Zagórskiego i Jana Suchorzewskiego na karę śmierci przez powieszenie.

W ten właśnie sposób postacie określane dzisiaj jako "zdrajcy" trafiły na wieszane portrety, a następnie na obraz Norblina. W centralnym punkcie dzieła właśnie wieszana jest podobizna Szczęsnego Potockiego. Nieco niżej przygotowany do "podzielenia jego losu" jest portret Seweryna Rzewuskiego. Na pierwszym z powozów, które dostarczyły następne podobizny, można rozpoznać także Ksawerego Branickiego.

Dzisiaj temu obrazowi można przyjrzeć się bliżej w Muzeum Narodowym w Warszawie. O przedstawionych na nim wydarzeniach śpiewa także Jacek Kaczmarski w swojej piosence "Wieszanie zdrajców (Norblin)".

W książce "Hańba! Opowieść o polskiej zdradzie" dr Agnieszka Haska - także przywołując obraz Norblina - pisze, że "targowica dla polskiego dyskursu zdrady jest opowieścią nie tylko o tych, którzy sprzeniewierzyli się ojczyźnie, współpracując z wrogiem, ale i o karze, którą trzeba im wymierzyć, nawet jeśli wiesza się nie skazańca, lecz jego portret. Dawno jednak przypominanie wydarzeń sprzed ponad dwustu lat przestało być prostym ostrzeżeniem, częściej zaś jest oskarżeniem. Zdrady nie można zmazać; zdrajców należy oskarżyć, odnaleźć i przykładnie ukarać. Tylko wtedy wspólnota tych, którzy zostali zdradzeni, może się oczyścić i odbudować".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, dzieje.pl, historiaposzukaj.pl; Zdjęcie tytułowe: katowice24.info/Wikipedia Commons

Źródło zdjęcia głównego: katowice24.info/Wikipedia Commons

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24