Kaczyński pokazuje pismo o "przygotowaniu miejsc dla imigrantów". Co to za dokument?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantów
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora
wideo 2/5
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora

W 2015 roku wiceminister rządu PO-PSL rzekomo miał nakazać wojewodom "rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów" - przekonywał Jarosław Kaczyński na wyborczym spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej. Opowiadał zebranym o piśmie, które o tym świadczy. Wyjaśniamy, co to za dokument i co w nim jest.

W niedzielę, 2 czerwca 2024 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Klwatki Królewskiej w województwie mazowieckim. Mówiąc o sprawach bezpieczeństwa, prezes PiS postanowił przypomnieć, jak dbali o nie poprzednicy Zjednoczonej Prawicy, czyli rządząca w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

"A że kwestia była naprawdę bardzo zaawansowana, to ja proszę państwa mam tutaj przed sobą takie pismo - nie mam niestety przy sobie okularów, bo komuś je oddałem (…) - ale opowiem to państwu. Otóż to jest pismo ministra Stanisława Huskowskiego, który to nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów. To jest pismo właśnie z 2015 roku" - opowiadał Kaczyński.

I kontynuował: "Tutaj pisze: 'wojewodowie wszyscy'. Więc wszyscy wojewodowie mieli przygotowywać, ale nie tyle siebie, nie tyle może nawet swoje miasta wojewódzkie, ale co gminy, żeby one przygotowywały miejsca dla emigrantów. Żeby przede wszystkim raportowały, co mają, jakieś wolne budynki, albo takie, które można opróżnić i tak dalej, i tak dalej. No było za późno, myśmy bardzo szybko doszli do władzy i cała sprawa została oczywiście wycofana".

Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej pod Radomiem, 2 czerwca 2024Wojtek Jargiło/PAP

To kolejny raz, gdy Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje w swojej kampanii wyborczej list do wojewodów z czasów rządów PO-PSL. I ponownie, tym razem w kampanii do europarlamentu, wprowadza na jego temat w błąd. O jakim piśmie mówi prezes PiS i o co w nim chodzi? Wyjaśniamy jeszcze raz.

Pismo z 2015 roku. Dlaczego zostało wysłane?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości co najmniej dwukrotnie mówili o liście, który ich zdaniem miał świadczyć, że rządzący Polską w 2015 roku godzili się na przyjmowanie w Polsce nielegalnych migrantów. 14 lipca 2023 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie w radiowej Trójce oraz na spotkaniu z mieszkańcami Sianowa w województwie zachodniopomorskim opowiadał o piśmie, które miało być dowodem na to, że Platforma Obywatelska "zgadzała się na nielegalną imigrację". Wówczas sprawdziliśmy w Konkret24, co było wiadomo o tym dokumencie.

Na tydzień przed wyborami do Sejmu i Senatu, 7 października 2023 roku Kaczyński mówił wyborcom PiS o "dyrektywie" podpisanej przez byłego wiceministra Huskowskiego, zapewne chodziło o to samo pismo, o którym wcześniej mówił premier Morawiecki. Kaczyński wykorzystał je do uwiarygodnienia fałszywej narracji PiS o "przymusowej relokacji imigrantów", który to przekaz także weryfikowaliśmy w Konkret24.

Przypomnijmy: na koniec rządów koalicji PO-PSL przypadał szczytowy okres kryzysu migracyjnego i masowego napływu uchodźców i migrantów na południe Europy. I tak 8 października 2015 roku, czyli na ostatnim posiedzeniu Sejmu VII kadencji, o pismo do wojewodów pytał wówczas poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.

Powołał się na doniesienia medialne, z których miało wynikać, że imigranci zostaną relokowani i przesiedleni do ośrodków dla cudzoziemców w Polsce, a także do mieszkań komunalnych czy noclegowni w gminach, których wójtowie wyrazili wolę ich przyjęcia. I to właśnie w tym kontekście Mularczyk opisywał pismo wysłane przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji do wojewodów, którzy następnie przekazali je "do wójtów, burmistrzów i prezydentów". Jak mówił Mularczyk, w tym dokumencie "zażądano informacji o możliwości przyjęcia obcokrajowców oraz podania ich konkretnej liczby" (wszystkie cytaty za sejmowym stenogramem).

"Rutynowe" pismo do wojewodów z września 2015 roku. Co w nim było?

Na pytania posła PiS odpowiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Jak podkreślił, jego resort wysłał jedno pismo dotyczące sprawy. Zaznaczył, że to nie on podpisał dokument, który jak doprecyzował, wysłano 15 września 2015 roku. Minister pismo nazwał "rutynowym" i zacytował jego fragment, z którego wynika, że jego powstanie inspirował szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców (UdSC).

W sprawie pytania posła PiS głos następnie zabrał ówczesny szef UdSC Rafał Rogala. Jak wyjaśniał, wspomniana przez ministra inicjatywa była reakcją na kryzys związany z napływem cudzoziemców na Bałkany Zachodnie i na Węgry. I dodał: w 2014 roku, w związku z sytuacją w Ukrainie, stworzono bazę danych dotyczącą potencjalnych miejsc zakwaterowania uchodźców. Tworząc bazę, zakładano, że będzie ona aktualizowana. Według Rogali we wrześniu 2015 roku, tym razem "w związku z istniejącą sytuacją w Europie", urząd chciał ją zaktualizować, stąd takie pismo.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała nam 18 lipca 2023 roku skan tego dokumentu. Jego treść nie potwierdza tego, co 2 czerwca opowiadał o nim wyborcom Jarosław Kaczyński. Co więc jest w piśmie z 15 września podpisanym przez wiceministra administracji i cyfryzacji Stanisława Huskowskiego? W treści jest prośba o weryfikację danych o obiektach, które mogą zostać przeznaczone na zakwaterowanie cudzoziemców.

Huskowski wcale nie "nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów", jak stwierdził Kaczyński. Czytamy w dokumencie:

W nawiązaniu do ustaleń z posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w dniu 5 września 2015 r. poświęconego, m.in. omówieniu sytuacji migracyjnej w Europie oraz przygotowaniu Polski do przyjęcia uchodźców w ramach relokacji, a także w przypadku nagłego, zwiększonego ich napływu, oraz w związku z wystąpieniem Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, zwracam się o dokonanie weryfikacji zgłoszonych przez Państwa w 2014 roku obiektów z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce. Kluczowe kryteria wskazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, które powinny spełniać obiekty, to: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny, możliwość zapewnienia wyżywienia (własna kuchnia lub przez firmę cateringową).

Tak więc chodziło o "weryfikację zgłoszonych w 2014 roku obiektów". Dalej resort prosił wojewodów o przesłanie aktualizacji bazy obiektów i zobowiązał ich do "bieżącego monitorowania sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym". Resort przestrzegał też jednak, że w związku z wydarzeniami (np. na Węgrzech) migranci są zdeterminowani, by dotrzeć do krajów docelowych, "a wobec tego prawdopodobne jest, że nie będą chcieli zostać w Polsce ani starać się o status uchodźcy w naszym kraju".

Na koniec wiceminister Huskowski prosi o "sprawdzenie gotowości do ewentualnego zapewnienia imigrantom podstawowych warunków sanitarnych, wyżywienia i obsługi informacyjnej" oraz o "przekazanie powyższego polecenia wszystkim służbom na administrowanym przez Państwa terenie oraz o pilne dokonanie przeglądu i weryfikacji planów i procedur, które będą miały zastosowanie w sytuacji nagłego, masowego napływu cudzoziemców".

W 2015 roku większość wojewodów wysłała do samorządów pisma z pytaniem, czy są gotowe na przyjęcie uchodźców i zagwarantowanie im lokali socjalnych lub innych mieszkań, a jeśli tak, to jaką potencjalnie liczbę osób mogą przyjąć. Do tej grupy należeli m.in. wojewodowie świętokrzyski, dolnośląski i pomorski.

Niektórzy wojewodowie, w tym zachodniopomorski i warmińsko-mazurski, poprosili samorządy jedynie o weryfikację i uaktualnienie listy obiektów zgłoszonych w poprzednim roku w związku z trudną sytuacją na Ukrainie jako miejsc, gdzie można ewentualnie zakwaterować uchodźców.

Pod koniec września 2015 roku część samorządów odpowiedziała, że nie jest w stanie przyjąć uchodźców. Wiele z nich uzasadniało to brakiem lokali socjalnych. Niektóre samorządy zadeklarowały gotowość ewentualnego przyjęcia uchodźców, to m.in. gmina Gniewino oraz miasta Słupsk, Gdańsk, Gdynia i Sopot.

Warto przypomnieć, że komunikat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 23 września 2015 roku, czyli wydany za rządów PO-PSL, dowodzi, że zakładano wówczas dokładną weryfikację przybyszów już w kraju pierwszego pobytu. "Kwestie bezpieczeństwa są dla nas absolutnym priorytetem. Każda osoba będzie weryfikowana już przez kraje pierwszego przyjazdu. Polska otrzyma pełną dokumentację takiej osoby włącznie z jej odciskami palców" - opisywało proces przyjmowania uchodźców MSW. Dalej w komunikacie czytamy: "Polska przyjmie tylko uchodźców, czyli osoby, które posiadają uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w kraju z którego pochodzą" (pisownia oryginalna).

Z doniesień prasowych z 2015 roku, które prześledziła redakcja Konkret24, wyłania się obraz raczej chłodnej i pragmatycznej reakcji ówczesnego polskiego rządu na kryzys migracyjny. 10 września 2015 roku podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju premier Ewa Kopacz podkreślała wprawdzie, że sprawa uchodźców "to test na przyzwoitość", ale zaznaczała, że "Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych". I dodała: "chcemy przyjmować uchodźców tych, którzy nie mogą w swoim kraju czuć się bezpiecznie".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24