Kaczyński pokazuje pismo o "przygotowaniu miejsc dla imigrantów". Co to za dokument?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantów
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora
wideo 2/5
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora

W 2015 roku wiceminister rządu PO-PSL rzekomo miał nakazać wojewodom "rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów" - przekonywał Jarosław Kaczyński na wyborczym spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej. Opowiadał zebranym o piśmie, które o tym świadczy. Wyjaśniamy, co to za dokument i co w nim jest.

W niedzielę, 2 czerwca 2024 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Klwatki Królewskiej w województwie mazowieckim. Mówiąc o sprawach bezpieczeństwa, prezes PiS postanowił przypomnieć, jak dbali o nie poprzednicy Zjednoczonej Prawicy, czyli rządząca w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

"A że kwestia była naprawdę bardzo zaawansowana, to ja proszę państwa mam tutaj przed sobą takie pismo - nie mam niestety przy sobie okularów, bo komuś je oddałem (…) - ale opowiem to państwu. Otóż to jest pismo ministra Stanisława Huskowskiego, który to nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów. To jest pismo właśnie z 2015 roku" - opowiadał Kaczyński.

I kontynuował: "Tutaj pisze: 'wojewodowie wszyscy'. Więc wszyscy wojewodowie mieli przygotowywać, ale nie tyle siebie, nie tyle może nawet swoje miasta wojewódzkie, ale co gminy, żeby one przygotowywały miejsca dla emigrantów. Żeby przede wszystkim raportowały, co mają, jakieś wolne budynki, albo takie, które można opróżnić i tak dalej, i tak dalej. No było za późno, myśmy bardzo szybko doszli do władzy i cała sprawa została oczywiście wycofana".

Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej pod Radomiem, 2 czerwca 2024Wojtek Jargiło/PAP

To kolejny raz, gdy Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje w swojej kampanii wyborczej list do wojewodów z czasów rządów PO-PSL. I ponownie, tym razem w kampanii do europarlamentu, wprowadza na jego temat w błąd. O jakim piśmie mówi prezes PiS i o co w nim chodzi? Wyjaśniamy jeszcze raz.

Pismo z 2015 roku. Dlaczego zostało wysłane?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości co najmniej dwukrotnie mówili o liście, który ich zdaniem miał świadczyć, że rządzący Polską w 2015 roku godzili się na przyjmowanie w Polsce nielegalnych migrantów. 14 lipca 2023 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie w radiowej Trójce oraz na spotkaniu z mieszkańcami Sianowa w województwie zachodniopomorskim opowiadał o piśmie, które miało być dowodem na to, że Platforma Obywatelska "zgadzała się na nielegalną imigrację". Wówczas sprawdziliśmy w Konkret24, co było wiadomo o tym dokumencie.

Na tydzień przed wyborami do Sejmu i Senatu, 7 października 2023 roku Kaczyński mówił wyborcom PiS o "dyrektywie" podpisanej przez byłego wiceministra Huskowskiego, zapewne chodziło o to samo pismo, o którym wcześniej mówił premier Morawiecki. Kaczyński wykorzystał je do uwiarygodnienia fałszywej narracji PiS o "przymusowej relokacji imigrantów", który to przekaz także weryfikowaliśmy w Konkret24.

Przypomnijmy: na koniec rządów koalicji PO-PSL przypadał szczytowy okres kryzysu migracyjnego i masowego napływu uchodźców i migrantów na południe Europy. I tak 8 października 2015 roku, czyli na ostatnim posiedzeniu Sejmu VII kadencji, o pismo do wojewodów pytał wówczas poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.

Powołał się na doniesienia medialne, z których miało wynikać, że imigranci zostaną relokowani i przesiedleni do ośrodków dla cudzoziemców w Polsce, a także do mieszkań komunalnych czy noclegowni w gminach, których wójtowie wyrazili wolę ich przyjęcia. I to właśnie w tym kontekście Mularczyk opisywał pismo wysłane przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji do wojewodów, którzy następnie przekazali je "do wójtów, burmistrzów i prezydentów". Jak mówił Mularczyk, w tym dokumencie "zażądano informacji o możliwości przyjęcia obcokrajowców oraz podania ich konkretnej liczby" (wszystkie cytaty za sejmowym stenogramem).

"Rutynowe" pismo do wojewodów z września 2015 roku. Co w nim było?

Na pytania posła PiS odpowiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Jak podkreślił, jego resort wysłał jedno pismo dotyczące sprawy. Zaznaczył, że to nie on podpisał dokument, który jak doprecyzował, wysłano 15 września 2015 roku. Minister pismo nazwał "rutynowym" i zacytował jego fragment, z którego wynika, że jego powstanie inspirował szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców (UdSC).

W sprawie pytania posła PiS głos następnie zabrał ówczesny szef UdSC Rafał Rogala. Jak wyjaśniał, wspomniana przez ministra inicjatywa była reakcją na kryzys związany z napływem cudzoziemców na Bałkany Zachodnie i na Węgry. I dodał: w 2014 roku, w związku z sytuacją w Ukrainie, stworzono bazę danych dotyczącą potencjalnych miejsc zakwaterowania uchodźców. Tworząc bazę, zakładano, że będzie ona aktualizowana. Według Rogali we wrześniu 2015 roku, tym razem "w związku z istniejącą sytuacją w Europie", urząd chciał ją zaktualizować, stąd takie pismo.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała nam 18 lipca 2023 roku skan tego dokumentu. Jego treść nie potwierdza tego, co 2 czerwca opowiadał o nim wyborcom Jarosław Kaczyński. Co więc jest w piśmie z 15 września podpisanym przez wiceministra administracji i cyfryzacji Stanisława Huskowskiego? W treści jest prośba o weryfikację danych o obiektach, które mogą zostać przeznaczone na zakwaterowanie cudzoziemców.

Huskowski wcale nie "nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów", jak stwierdził Kaczyński. Czytamy w dokumencie:

W nawiązaniu do ustaleń z posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w dniu 5 września 2015 r. poświęconego, m.in. omówieniu sytuacji migracyjnej w Europie oraz przygotowaniu Polski do przyjęcia uchodźców w ramach relokacji, a także w przypadku nagłego, zwiększonego ich napływu, oraz w związku z wystąpieniem Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, zwracam się o dokonanie weryfikacji zgłoszonych przez Państwa w 2014 roku obiektów z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce. Kluczowe kryteria wskazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, które powinny spełniać obiekty, to: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny, możliwość zapewnienia wyżywienia (własna kuchnia lub przez firmę cateringową).

Tak więc chodziło o "weryfikację zgłoszonych w 2014 roku obiektów". Dalej resort prosił wojewodów o przesłanie aktualizacji bazy obiektów i zobowiązał ich do "bieżącego monitorowania sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym". Resort przestrzegał też jednak, że w związku z wydarzeniami (np. na Węgrzech) migranci są zdeterminowani, by dotrzeć do krajów docelowych, "a wobec tego prawdopodobne jest, że nie będą chcieli zostać w Polsce ani starać się o status uchodźcy w naszym kraju".

Na koniec wiceminister Huskowski prosi o "sprawdzenie gotowości do ewentualnego zapewnienia imigrantom podstawowych warunków sanitarnych, wyżywienia i obsługi informacyjnej" oraz o "przekazanie powyższego polecenia wszystkim służbom na administrowanym przez Państwa terenie oraz o pilne dokonanie przeglądu i weryfikacji planów i procedur, które będą miały zastosowanie w sytuacji nagłego, masowego napływu cudzoziemców".

W 2015 roku większość wojewodów wysłała do samorządów pisma z pytaniem, czy są gotowe na przyjęcie uchodźców i zagwarantowanie im lokali socjalnych lub innych mieszkań, a jeśli tak, to jaką potencjalnie liczbę osób mogą przyjąć. Do tej grupy należeli m.in. wojewodowie świętokrzyski, dolnośląski i pomorski.

Niektórzy wojewodowie, w tym zachodniopomorski i warmińsko-mazurski, poprosili samorządy jedynie o weryfikację i uaktualnienie listy obiektów zgłoszonych w poprzednim roku w związku z trudną sytuacją na Ukrainie jako miejsc, gdzie można ewentualnie zakwaterować uchodźców.

Pod koniec września 2015 roku część samorządów odpowiedziała, że nie jest w stanie przyjąć uchodźców. Wiele z nich uzasadniało to brakiem lokali socjalnych. Niektóre samorządy zadeklarowały gotowość ewentualnego przyjęcia uchodźców, to m.in. gmina Gniewino oraz miasta Słupsk, Gdańsk, Gdynia i Sopot.

Warto przypomnieć, że komunikat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 23 września 2015 roku, czyli wydany za rządów PO-PSL, dowodzi, że zakładano wówczas dokładną weryfikację przybyszów już w kraju pierwszego pobytu. "Kwestie bezpieczeństwa są dla nas absolutnym priorytetem. Każda osoba będzie weryfikowana już przez kraje pierwszego przyjazdu. Polska otrzyma pełną dokumentację takiej osoby włącznie z jej odciskami palców" - opisywało proces przyjmowania uchodźców MSW. Dalej w komunikacie czytamy: "Polska przyjmie tylko uchodźców, czyli osoby, które posiadają uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w kraju z którego pochodzą" (pisownia oryginalna).

Z doniesień prasowych z 2015 roku, które prześledziła redakcja Konkret24, wyłania się obraz raczej chłodnej i pragmatycznej reakcji ówczesnego polskiego rządu na kryzys migracyjny. 10 września 2015 roku podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju premier Ewa Kopacz podkreślała wprawdzie, że sprawa uchodźców "to test na przyzwoitość", ale zaznaczała, że "Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych". I dodała: "chcemy przyjmować uchodźców tych, którzy nie mogą w swoim kraju czuć się bezpiecznie".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24