Obietnice minus. Promy, Ostrołęka C, szybkie pociągi… - inwestycje obiecane, a niezrealizowane

Źródło:
Konkret24
Gasiuk-Pihowicz: Ostrołęka to pomnik pisowskiego braku kompetencji, pazerności, chaosu, układów i kolesiostwa
Gasiuk-Pihowicz: Ostrołęka to pomnik pisowskiego braku kompetencji, pazerności, chaosu, układów i kolesiostwaTVN24
wideo 2/5
Gasiuk-Pihowicz: Ostrołęka to pomnik pisowskiego braku kompetencji, pazerności, chaosu, układów i kolesiostwaTVN24

To miały być wielkie projekty Prawa i Sprawiedliwości, które zagwarantują Polsce rozwój, zlikwidują problemy transportowe i napełnią Polaków dumą. Ale do dziś nie produkujemy pociągów w ramach kolei dużych prędkości, polski prom nie wypłynął ze szczecińskiej stoczni, nie zwiedzimy Muzeum Bitwy Warszawskiej.

W programach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości zarówno w 2015, jak i w 2019 roku dużo pisano o planowanych inwestycjach. "Ważnym elementem warunkującym wzrost gospodarczy i potencjał do jego przyspieszenia w przyszłości, obok konsumpcji i eksportu, są inwestycje. Szczególnie istotne są te inwestycje, które warunkują długofalowy rozwój gospodarczy i społeczny Polski. To wielkie projekty, które rząd Prawa i Sprawiedliwości zaczął realizować od pierwszych dni swojego urzędowania" - czytamy w programie z 2019 roku. Obietnice wielkich inwestycji powtarzali też na spotkaniach z wyborcami kandydaci PiS do parlamentu czy Andrzej Duda ubiegający się o drugą kadencję.

Tylko nieliczne projekty udało się rządom Zjednoczonej Prawicy w dużym stopniu zrealizować. W kwietniu 2016 roku pozwolenie na użytkowanie uzyskał terminal skroplonego gazu ziemnego LNG w Świnoujściu - który jednak był inwestycją realizowaną w czasach rządów PO-PSL. Pierwotnie miał zostać oddany do eksploatacji w 2014 roku. Do budowy terminalu powołano spółkę Polskie LNG, której właścicielem jest Gaz-System. PiS uważa jednak terminal za swój sukces, bo - jak oświadczył w komunikacie Gaz-System - "dzięki poparciu i determinacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego został zapoczątkowany projekt jego budowy, począwszy od decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego z 22 maja 2006 r., zawierającej między innymi zalecenia dotyczące przygotowania warunków inwestycji". W czerwcu 2016 roku zorganizowano uroczystość nadania terminalowi imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

17 września 2022 roku otwarto przekop Mierzei Wiślanej – drogę wodną długości 23 kilometrów łączącą Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Według polskiego rządu przekop miał się stać symbolem zerwania z dominacją Rosji w tym rejonie, statki miały zyskać dostęp do wszystkich portów zalewu i do portu w Elblągu. W dalszej części tekstu wyjaśniamy, dlaczego te plany nie do końca się udały.

Od października 2022 roku z ograniczoną mocą ruszył przesył gazu przez podmorski gazociąg Baltic Pipe, który jest wspólną inwestycją operatorów systemów przesyłowych gazu z Polski i Danii: Gaz-Systemu i Energinetu. Z końcem listopada osiągnął pełną przepustowość. Na różnych etapach są takie inwestycje długoletnie jak: Via Carpatia, czyli droga z Litwy do Grecji przebiegająca przez wschodnią Polskę; Centralny Port Komunikacyjny, czyli projekt rozwoju transportu lotniczego, kolejowego i drogowego głównie dzięki budowie lotniska pod Baranowem i kolei dużych prędkości; tunel w Świnoujściu łączący wyspy Uznam i Wolin, a tym samym centrum Świnoujścia z resztą Polski.

Wzrosły inwestycje sektora publicznego, czyli pieniądze przekazywane dla samorządów na drogi, szkoły czy szpitale. W 2021 roku inwestycje sektora publicznego wyniosły 11,96 mld i było to najwięcej od 1999 roku, od kiedy dane zbiera GUS. Gorzej jest, jeśli chodzi o stopę inwestycji, czyli relację wartości nakładów inwestycyjnych do produktu krajowego brutto. W "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" z 2017 roku ówczesny wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki obiecywał, że "nastąpi zwiększenie stopy inwestycji i poprawa ich jakości, przy większym wykorzystaniu środków krajowych (wzrost stopy inwestycji z 20,1 proc. w 2015 r. do 22-25 proc. w 2020 r. i utrzymanie w 2030 r. na poziomie 25 proc.)". Lecz stopa inwestycji nie tylko nie wzrosła do zapowiadanych 22-25 proc., ale w 2021 roku spadła do 16,8 proc. - najniższego poziomu od lat 90.

W 2022 stopa inwestycji wyniosła 16,8 proc.GUS

Przypominamy te projekty obiecane przez PiS, o których wiadomo już, że nie udało się ich zrealizować bądź do teraz nie spełniono ogłaszanych publicznie założeń.

1. Blok węglowy Ostrołęka C

Jeśli zostanę wybrany na prezydenta, to natychmiast będę rozmawiał z rządem o budowie elektrowni węglowej w Ostrołęce. Przerwanie tej inwestycji jest zbrodnią.

Tutaj miała być piękna, wspaniała elektrownia. Dzisiaj mamy działkę, która jest porośnięta krzakami. (...) Na tej działce powinna powstać nowa elektrownia w Ostrołęce i ja państwu deklaruję, że powstanie.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

W Ostrołęce miał powstać jeden z flagowych projektów energetycznych PiS: blok węglowy Ostrołęka C. Elektrownia miała być nie tylko jedną z największych inwestycji we wschodniej Polsce, ale też największą elektrownią węglową w Europie. Umowę na budowę podpisano w lipcu 2018 roku, a budowę rozpoczęto w grudniu. Zakładano, że blok zacznie działać w 2024 roku. Ale już w lutym 2020 roku prace wstrzymano po zrealizowaniu ok. 8,5 proc. inwestycji (dane z raportu NIK). A w marcu 2021 roku rozpoczęto wyburzanie tego, co postawiono: betonowych konstrukcji chłodni kominowej i pylonów. Obecnie na miejscu tamtej inwestycji spółka Energa z Grupy Orlen buduje blok gazowo-parowy. Według jej zapowiedzi projekt zgodnie z planem powinien się zakończyć w 2025 roku.

Nieudaną inwestycją w blok węglowy w Ostrołęce zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli - w czerwcu 2022 roku opublikowała raport na ten temat. Podano w nim, że nieodwracalne straty poniesione przy budowie elektrowni sięgnęły 1,35 mld zł. W ocenie kontrolerów NIK doprowadziły do tego decyzje państwowych spółek i lokalnych polityków PiS; przede wszystkim nie zapewniono odpowiednich źródeł finansowania.

Tak więc Ostrołęka C w formie planowanej nie powstanie - tę obietnicę wyborczą uznajemy za niezrealizowaną.

2. Program "Batory": budowa polskich promów

Wykonujemy dzisiaj kolejny krok na drodze do odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego i polskiej pozycji na Bałtyku. Prom, którego budowę rozpoczynamy, jest pierwszą nową jednostką kupioną przez naszego armatora od niemal 40 lat w polskiej stoczni. To także pierwszy statek, który po ośmioletniej przerwie opuści polską stocznię szczecińską.

Przyjechaliśmy tutaj, żeby dać z powrotem nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej i dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty, na statki - może też na okręty, które będą tutaj budowane.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Obietnice odbudowy lub rozbudowy polskiego przemysłu stoczniowego PiS składał już podczas kampanii w 2015 roku. "Musimy odbudować nowoczesny przemysł stoczniowy" – mówił w Szczecinie kandydat na prezydenta Andrzej Duda. Po wygranych wyborach parlamentarnych i prezydenckich w "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju", czyli planie gospodarczym przygotowanym przez ówczesnego wicepremiera Mateusza Morawieckiego, zapisano powołanie programu "Batory". Jego sztandarowym projektem miało być zaprojektowanie i zbudowanie promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, w tym promu samochodowo-pasażerskiego w Stoczni Szczecińskiej.

Symbolem startu tego projektu - jak też jego niepowodzenia - stała się stępka, czyli dno kadłuba przyszłego promu, którą położono na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego w czerwcu 2017 roku. Na hucznej uroczystości pojawili się m.in. wicepremier Mateusz Morawiecki, który symbolicznie wbijał pierwsze nity w stępce i minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, który odczytał listy od premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy.

Po wyjeździe polityków sprawa budowy promu zaczęła się komplikować. W maju 2021 roku, gdy stępka nie została rozbudowana ani o centymetr, ukazał się raport NIK, w którym alarmowano, że realizacja programu jest zagrożona. Przypomniano, że według kontraktu prom miał być gotowy do lipca 2020 roku. Nie był, a mimo to projekt w tamtym momencie pochłonął już 14 mln zł.

Temat wrócił w lutym 2022 roku - za sprawą informacji od szczecińskich skupów złomu, które otrzymały od przedstawiciela Polskiej Żeglugi Bałtyckiej ofertę zakupu stępki. Przedstawiciel informował, że "w związku ze zmianą koncepcji projektu Batory, w ramach którego wykonano ww. sekcję promu, nowe promy dla polskich armatorów będą budowane przez inny podmiot stoczniowy, na bazie innego projektu technicznego promu". Polska Żegluga Bałtycka oficjalnie zaprzeczyła, że zdecydowała o złomowaniu stępki, a wiadomość do skupów złomu była "nieautoryzowana" i "przesłana samowolnie". "Idea budowy promu w polskich stoczniach jest wciąż aktualna i nadal pragniemy realizować ambitne projekty wspólnie z partnerami krajowymi, nie odrzucając z góry idei rozwoju polskiego przemysłu stoczniowego" - zapewniła PŻB. Pojawiła się nowa data i nowe miejsce planowanego wznowienia budowy promów: we wrześniu 2022 roku minister Marek Gróbarczyk poinformował, że budowa została przeniesiona do Gdańska, a pierwszy prom zostanie dostarczony na przełomie 2024 i 2025 roku.

Nie zmienia to faktu, że program "Batory" w planowanym brzmieniu nie został zrealizowany (zakończenie projektu miało nastąpić w styczniu 2023 roku) i wciąż nie powstał ani jeden prom.

3. Przekop Mierzei Wiślanej i tor wodny do Elbląga

Rozpoczniemy budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, koniecznego do udrożnienia portu w Elblągu.

[Przekop Mierzei Wiślanej] to jest ogromnie istotna inwestycja, nie tylko ze względu na to, że powstanie kolejny ważny polski port morski w Elblągu, ale jest to inwestycja o wymiarze strategicznym.

Przekop Mierzei Wiślanej będzie gwarancją swobodnej żeglugi statków między portem w Elblągu oraz innymi portami Zalewu Wiślanego a Morzem Bałtyckim.

Widać, że wszystkie prace biegną w terminie, że tak jak zapowiadano, do przyszłego roku pierwsze jednostki będą mogły przepłynąć kanałem, a do 2023 roku ta inwestycja będzie w pełni zakończona.

Stan realizacji: ZREALIZOWANE CZĘŚCIOWO

Jeden ze sztandarowych projektów infrastrukturalnych PiS – przekop Mierzei Wiślanej – był zapowiadany przez polityków jako środek do realizacji dwóch celów: uniezależnienia od Rosji przy wpływaniu do Zalewu Wiślanego i ożywienia gospodarczego portu w Elblągu (miały tam przypływać większe jednostki transportowe). Mimo że ustawa w sprawie budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną została przegłosowana już w pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy - w 2017 roku - to podpisanie umowy na przekop i przekazanie placu budowy wykonawcy nastąpiło po drugich wygranych przez PiS wyborach, w październiku 2019 roku.

Kanał oficjalnie otwarto 17 września 2022 roku. Na uroczystości pojawili się najważniejsi politycy: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Było to jednak zakończenie tylko pierwszego z trzech etapów inwestycji: wciąż nie pogłębiono całego toru wodnego prowadzącego do portu w Elblągu, co uniemożliwia wpływanie do niego większych jednostek transportowych.

W styczniu 2023 roku Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że zaawansowanie prac dla obu pozostałych etapów wynosi ok. 80 procent. Tylko, że nie rozwiązano sporu, który uniemożliwia pociągnięcie inwestycji do portu w Elblągu: chodzi o ostatnie 900 metrów toru wodnego, od miejsca zakończenia państwowej inwestycji do samego portu. Odcinkiem tym w większości zarządza miejska spółka, ale władze Elbląga uważają, że to wody morskie, więc ich zdaniem za dokończenie pogłębiania toru wodnego odpowiada państwo. Rząd nie zgadza się z taką interpretacją - twierdzi, że to samorząd powinien sfinansować prace na ostatnim odcinku. Państwo zaoferowało przejęcie większości udziałów w miejskiej spółce zarządzającej spornym odcinkiem, oferując w zamian inwestycje o wartości 100 mln zł. Elbląski ratusz odrzucił tę propozycję, tłumacząc, że tyle wynoszą przybliżone koszty pogłębienia toru wodnego. "Te 900 metrów będzie kosztowało około 70 milionów złotych plus obrotnica 20 milionów złotych, czyli nie ma o co się bić. To jest propozycja oddania portu za darmo" - komentował tę ofertę senator PO Jerzy Wcisło w rozmowie z TVN24.

Mimo zbudowania kanału przez Mierzeję Wiślaną większe jednostki i tak nie mogą wpływać do portu w Elblągu, a to był jeden z głównych celów inwestycji. Według informacji Urzędu Morskiego w Gdyni przez pół roku działania kanału żeglugowego, do 17 marca 2023 roku, przepłynęło nim 556 jednostek - większość to kutry, prywatne jachty i jednostki zmierzające na budowę kolejnych etapów inwestycji. Tak więc obietnica "swobodnej żeglugi statków między portem w Elblągu oraz innymi portami" pozostaje niezrealizowana.

4. Luxtorpeda 2.0: budowa szybkich pociągów

Stymulowanie rozwoju technologii i produkcji polskich pojazdów szynowych, ze szczególnym uwzględnieniem pojazdów transportu pasażerskiego w ramach projektu Luxtorpeda 2.0.

Planowane jest opracowanie nowoczesnej lokomotywy elektrycznej, elektrycznego zespołu trakcyjnego (EZT) oraz składu typu push-pull.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Ambitny plan rozwoju polskich kolei Luxtorpeda 2.0 znalazł się w przygotowanej przez wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju". Były tam m.in. zapowiedzi produkcji polskich pojazdów szynowych i "model rozwoju zakupu taboru kolejowego". Zwłaszcza pierwszy pomysł wywołał duże zainteresowanie - szczególnie po tym, gdy w lutym 2018 roku w blasku fleszy spółka PKP Intercity podpisała z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju list intencyjny o wspólnej realizacji projektów w ramach rządowego programu Luxtorpeda 2.0. W komunikacie na stronie internetowej przewoźnika podano: "Planowane jest opracowanie nowoczesnej lokomotywy elektrycznej, elektrycznego zespołu trakcyjnego (EZT) oraz składu typu push-pull. Pojazdy mają być przystosowane do prędkości 160-250 km/h. Na ten cel planuje przeznaczyć docelowo około 3,7 mld".

Dotychczas nie zobaczyliśmy nawet prototypu takiego pojazdu. Temat ten badała NIK, która w maju 2021 roku poinformowała w raporcie, że niedługo po podpisaniu umowy między PKP a NCBR projekt włączono w struktury Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma odpowiadać za kierunki rozwoju kolei dużych prędkości w Polsce. Wciąż jednak brak konkretnych zapowiedzi dotyczących polskiego pojazdu szynowego.

We wrześniu 2022 roku rząd przyjął uchwałę w sprawie zapewnienia taboru pasażerskiego w związku z realizacją CPK, gdzie znalazły się takie ogólniki jak: "osiągnięcie określonego czasu przejazdu może nastąpić tylko w przypadku wdrożenia systemu Kolei Dużych Prędkości wraz ze wszystkimi funkcjonującymi podsystemami, w tym taboru mogącego poruszać się z prędkością eksploatacyjną 250 km/h", a "celem projektowanej uchwały jest wypracowanie optymalnej formuły pozyskania taboru na potrzeby Centralnego Portu Komunikacyjnego".

W 2017 roku powołano Klaster "Luxtorpeda 2.0" zrzeszający największe firmy kolejowe w Polsce. Na stronie internetowej klastera w sekcji "Działania" nie czytamy jednak o budowie polskich pojazdów szynowych, a jedynie o "budowie i modernizacji taboru – kierunkach zamówień". Ponieważ wciąż nie znamy szczegółów produkcji pojazdów szynowych dużych prędkości, obietnicę z programu Luxtorpeda 2.0 uznajemy za niezrealizowaną.

12.08.2020 | Obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. W tle pytania o muzeum i pomnik
12.08.2020 | Obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. W tle pytania o muzeum i pomnikZamiast widowiskowej parady - widowisko historyczne, za to z amerykańskim sekretarzem stanu na widowni. Mike Pompeo będzie gościem uroczystości z okazji 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. Czy jego podpis pod umową o współpracy wojskowej będzie jedynym trwałym śladem po obchodach?Fakty TVN

5. Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie

Mam nadzieję, że ten projekt zostanie wykonany zgodnie z założeniami ideowymi i na setną rocznicę Bitwy Warszawskiej będziemy mogli tę konferencję wraz z państwem przeprowadzić tam na miejscu.

Rozpoczynamy projekt budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej! Dziś została wyłoniona koncepcja. 3majcie kciuki - termin sierpień 2020.

Przygotowaliśmy harmonogram działań, które doprowadzą do tego, że za dwa lata, w setną rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, będziemy mogli oddać to muzeum.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Muzeum Bitwy Warszawskiej nie stanęło ani do setnej rocznicy bitwy, ani do dziś. Temat jego budowy pojawił się publicznie w czerwcu 2017 roku, gdy wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk spotkał się z samorządowcami z Wołomina, gdzie leży wieś Ossów, i ówczesnym wojewodą mazowieckim Zdzisławem Sipierą. W sierpniu 2017 roku rozstrzygnięto konkurs na realizację muzeum upamiętniającego wygraną Polaków z wojskami bolszewickimi i zaprezentowano jego wizualizację. Na konferencji prasowej Michał Dworczyk mówił: "Chcielibyśmy, żeby już wiosną następnego roku została wbita pierwsza łopata. To jest bardzo ambitne tempo, zdajemy sobie z tego sprawę, ale jesteśmy przekonani, że pracownicy Muzeum Wojska Polskiego i wszyscy pracownicy Ministerstwa Obrony Narodowej dołożą wszelkich starań, żeby to zadanie zrealizować".

Wiosną 2018 roku żadna łopata nie została jednak wbita. Podczas sierpniowych obchodów święta Wojska Polskiego szef MON Mariusz Błaszczak zapewnił tylko, że "za dwa lata, w setną rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, będziemy mogli oddać to muzeum". Oferty otwarto dopiero w grudniu 2018 roku. Mimo tego wiceminister kultury Jarosław Sellin zapewniał, że "na pewno w sierpniu przyszłego roku to muzeum już będzie budowane".

W sierpniu 2019 wciąż nie było budowane. Jedyna oferta okazała się zbyt droga i już na koniec 2018 roku ówczesny dyrektor Muzeum Wojska Polskiego Adam Buława stwierdził: "Na ten moment trudno powiedzieć, czy uda się zbudować cokolwiek do sierpnia 2020 roku".

Nie udało się. Ostateczną ofertę wybrano w lutym 2020 roku, a przekazanie placu budowy nastąpiło w lipcu, czyli miesiąc przed setną rocznicą bitwy. W sierpniu 2020 roku szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że w przeddzień stulecia "rozpoczną się prace budowlane", a rząd chce, żeby muzeum powstało w ciągu dwóch lat.

Nie powstało. Na początku 2023 roku dziennikarze portalu Frontstory.pl relacjonowali: "W Ossowie pod lasem stoi betonowy klocek. (…) Pod budynkiem kilka koparek usypuje gruntowe wzniesienie. Wokół nieużytki, rowy, krzaki, rozjeżdżone drogi i las. Jest grudzień 2022 r. Pusto". W czerwcu 2022 roku "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że nieistniejące muzeum pochłonęło już ok. 90 mln zł. Obietnicę o jego budowie uznajemy za niezrealizowaną.

6. Likwidacja wykluczenia komunikacyjnego: przywracanie połączeń

W Polsce w ciągu ostatnich kilkunastu lat połączenia autobusowe, głównie PKS, zostały zredukowane o połowę: z prawie miliarda przejechanych kilometrów do niespełna pół miliarda. Przywrócimy to, przywrócimy ten miliard, przywrócimy połączenia. 

Walka z wykluczeniem komunikacyjnym to cel rządu PiS. Te działania zaczęły się w 2015 roku, gdy premierem została Beata Szydło. Realizujemy wiele programów, które zlikwidują wykluczenie komunikacyjne.

Gdy rozpoczynaliśmy rządy, mówiliśmy, że wśród priorytetów rządu Prawa i Sprawiedliwości jest odbudowa infrastruktury komunikacyjnej, walka z wykluczeniem komunikacyjnym. Dotrzymujemy słowa.

Stan realizacji: ZREALIZOWANE CZĘŚCIOWO

Walka z wykluczeniem komunikacyjnym, czyli brakiem dostępu do transportu publicznego na danym obszarze, była jedną z najważniejszych obietnic PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich. W programie wyborczym z 2019 roku padały konkretne zapewnienia: "Doprowadzimy do włączenia komunikacyjnego wsi w system komunikacji publicznej Polski. W ciągu następnych 4 lat zapewnimy, żeby z każdej polskiej wsi (w wyjątkowych przypadkach – z wyłączeniem wsi i przysiółków położonych w bardzo trudno dostępnym terenie) było nie dalej niż 2 kilometry do najbliższego przystanku kolejowego lub autobusowego, z możliwością co najmniej 5 połączeń dziennie do najbliższego miasta powiatowego (a z miast powiatowych nie mniej niż 10 połączeń dziennie do miast wojewódzkich)". Jarosław Kaczyński włączył poprawienie sytuacji komunikacyjnej do swoich najważniejszych obietnic, czyli tzw. Piątki Kaczyńskiego.

Głównym narzędziem w walce z wykluczeniem komunikacyjnym miał być fundusz rozwoju przewozów autobusowych powołany ustawą w maju 2019 roku. W jego ramach przewidywano dopłaty dla tych samorządów, które zdecydują się na otwieranie nowych linii autobusowych: do 3 zł za przejechany kilometr nowo utworzonej trasy. Ministerstwo Infrastruktury w marcu 2023 roku przekazano Polskiej Agencji Prasowej, że dzięki programowi autobusy docierają do 5135 miejscowości, które dotychczas były pozbawione połączeń tego typu. Najwięcej takich miejscowości jest w województwach: mazowieckim (1122), warmińsko-mazurskim (871), łódzkim (494).

Gdy w listopadzie 2022 roku wicepremier Jacek Sasin stwierdził, że rząd "dotrzymuje słowa" w kwestii walki z wykluczeniem komunikacyjnym, w Konkret24 sprawdziliśmy, co na ten temat mówią dane Głównego Urzędu Statystycznego.

I tak: od 2014 roku (od kiedy dane publikuje Bank Danych Lokalnych GUS) do 2021 roku co roku spadała zarówno liczba linii regularnej komunikacji autobusowej, jak i długość linii w kilometrach. W 2014 roku takich linii było prawie 15,5 tys.; kiedy PiS przejmował władzę w 2015 roku - 14,6 tys.; w 2021 roku - już tylko 9,3 tys. Podobnie z kilometrami: w 2014 roku długość linii wynosiła 789 tys. km; w 2015 roku - 754 tys.; w 2021 roku - tylko 399 tys.

Komunikacja autobusowa w Polsce w latach 2015-2021 GUS

W reportażu "Czarno na białym" TVN24 pt. "Rozkład" poświęconym wykluczeniu komunikacyjnemu pytano samorządowców, dlaczego połączeń jest coraz mniej mimo utworzonego funduszu. Łukasz Dudzic, radny gminy Bobrowice, wyjaśniał, że powodem jest to, iż program dopłat ma być co roku aktualizowany. "Żaden samorząd, nie mając zaplecza finansowego, nie odważy się na budowę jakiegokolwiek systemu transportu, nie wiedząc, co się wydarzy w przyszłym roku i jak będzie finansowany" – mówił Dudzic. Podobnie uważał dr Michal Wolański z Instytutu Infrastruktury, Transportu i Mobilności Szkoły Głównej Handlowej. "Jeżeli chcemy organizować porządną komunikację, powinniśmy zawrzeć umowę z operatorem na pięć, dziesięć lat. A tak długiego finansowania samorząd nie dostanie" – wyjaśniał.

Wykluczenie komunikacyjne to również brak dostępu do połączeń kolejowych. Dane GUS o długości linii kolejowych w Polsce pokazują, że i w tych inwestycjach rządy Zjednoczonej Prawicy nie odniosły sukcesów. Od przejęcia długość eksploatowanych linii w zasadzie się nie zmieniła: w 2015 roku było ich 19,2 tys., a w 2021 roku - 19,3 tys. (wzrost o 95 kilometrów). Jeśli zaś chodzi o dworce kolejowe, na których odbywa się ruch pasażerski, to według danych PKP w 2016 roku było ich 632, natomiast na koniec lutego 2022 roku - 561.

Mimo tych danych wiceminister infrastruktury Rafał Weber w rozmowie z PAP stwierdził, że według wyliczeń resortu "dzięki rządowemu funduszowi rozwoju przewozów autobusowych dzisiaj wykluczenie komunikacyjne dotyka 2 mln Polaków mniej niż jeszcze kilka lat temu". Jednak wykluczenie komunikacyjne istnieje nadal na wielu obszarach, sytuacja z połączeniami autobusowymi i kolejowymi z roku na rok pogarsza się – trudno uznać, ze obietnicę zrealizowano.

Istel: sprawdzamy, które z zapowiedzi PiS dotyczące mieszkalnictwa, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i inne zostały niezrealizowane
Istel: sprawdzamy, które z zapowiedzi PiS dotyczące mieszkalnictwa, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i inne zostały niezrealizowaneTVN24

7. Sto obwodnic i 22 mosty

W ciągu najbliższych kilku lat zaproponujemy naszym obywatelom (…) program budowy 22 mostów i to będą mosty na Wiśle, Odrze, Bugu, Narwi, Pilicy, Warcie w wielu miejscach Polski.

W naszym programie - tutaj troszkę wyprzedzam czas, ale już to powiem - będzie takie hasło: 100 obwodnic.

W kolejnych latach zakładamy wybudowanie (…) ok. 100 obwodnic.

Stan realizacji: ZREALIZOWANE CZĘŚCIOWO

W kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi PiS podkreślał obietnice rozwoju infrastruktury drogowej. Ważną częścią tego planu były zapowiedzi budowy 100 obwodnic miast i 22 mostów nad różnymi rzekami w Polsce. Po wygranych wyborach stworzono dwa rządowe programy, które miały zagwarantować powodzenie tych inwestycji: Program budowy 100 obwodnic na lata 2020-2030 i Program Mosty dla Regionów. Pierwszy ma być realizowany do 2030 roku, drugi do 2028.

O postępach programu budowy 100 obwodnic informowała w grudniu 2022 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). I tak: do końca 2022 roku w pełni ukończono jedynie dwie obwodnice: Smolajn w województwie warmińsko-mazurskim i Brzezia w woj. pomorskim. W realizacji było 13 obwodnic, m.in. Gostynina, Szczecinka i Wąchocka. Na realizację trzech następnych obwodnic prowadzono postępowania przetargowe. Natomiast pozostałe 82 obwodnice znajdowały się, jak pisze GDDKiA, "na różnym etapie przygotowania".

Na pytanie Konkret24, na jakim etapie realizacji obecnie jest ta obietnica, Ministerstwo Infrastruktury powtórzyło dane podane na koniec 2022 roku. Program 100 obwodnic został rozpisany na 10 lat, do 2030 roku, lecz po trzech latach od złożenia tej obietnicy wybudowano lub buduje się tylko 15 obwodnic. Trudno uwierzyć, że pozostałe ponad 80 obwodnic powstanie w ciągu siedmiu lat.

Co do Programu Mosty dla Regionów: już wydłużono termin jego realizacji. Miał być realizowany w latach 2018-2022, lecz w uchwale przyjętej przez rząd w lipcu 2018 roku program jest rozpisany na lata 2018-2025. W maju 2020 roku, po wygranych wyborach, rząd przyjął kolejną uchwałę - wydłużył czas realizacji programu do 2028 roku.

Wiadomo już, że nie powstaną wszystkie 22 planowane przez rząd mosty. Jak informował w maju 2020 roku portal Money.pl, propozycja skierowana do samorządów zakładała, że rząd daje pieniądze na dokumentację, a potem w 80 proc. finansuje budowę. Pozostałe 20 proc. musi dołożyć samorząd. Na tę propozycję odpowiedziało wówczas tylko siedem samorządów. W odpowiedzi na nasze pytanie o obecny stan realizacji tego programu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej nie podało danych, a jedynie odpowiedziało: "W przypadku Programu Mosty dla Regionów beneficjenci, którzy uzyskali wsparcie, mogą przygotowywać dokumentację do końca 2025 roku. Natomiast etap inwestycyjny, tj. budowę przeprawy mostowej wraz z niezbędnymi dojazdami do najbliższej drogi publicznej, mogą realizować do końca 2028 roku".

Tak więc obietnica o 22 mostach nie zostanie zrealizowana w formie, w jakiej przedstawiano to w kampanii wyborczej.

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl. 

Lista jest otwarta - na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes