"Polecenie premiera" - przepis stosowany przez Morawieckiego. Ile kosztował budżet?


Kampania #StopRussiaNow jest kolejną po wyborach kopertowych czy szpitalach tymczasowych akcją realizowaną na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego. Przepis powstały na potrzeby walki z pandemią jest od dwóch lat przez premiera często wykorzystywany - koszty poleceń idą w setki milionów złotych.

Przepisy znowelizowanej ustawy o zarządzaniu kryzysowym umożliwiły premierowi Mateuszowi Morawieckiemu wydanie polecenia realizacji najnowszej rządowej kampanii #StopRussiaNow - w ramach której zakupiono billboardy pokazujące skutki napaści Rosji na Ukrainę (zdjęcia i opisy zbrodni Rosjan) opatrzone tym hasłem. Zaprezentowano je podczas inauguracji kampanii 23 kwietnia, a 9 maja cztery takie instalacje na lawetach stanęły przed Cmentarzem Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Premier mówił, że ta akcja billboardowa ma "budzić sumienia" i że billboardy pojadą za granicę.

A koszty tej kampanii nie będą małe - o czym dalej. W dodatku zostaną pokryte ze środków przeznaczonych na co innego. #StopRussiaNow jest bowiem kolejnym przykładem na to, jak wprowadzony za rządów Zjednoczonej Prawicy przepis mający pomagać skutecznie zarządzać kryzysami stał się narzędziem w ręku premiera do wykorzystywania pieniędzy - głównie z budżetu - na akcje niekoniecznie te kryzysy rozwiązujące, a czasami nawet niemające z nimi nic wspólnego.

Nie znamy wszystkich poleceń premiera wydanych na podstawie ustawy, ponieważ nie ma obowiązku informowania o nich. Przedstawiamy przykłady realizacji niektórych poleceń Mateusza Morawieckiego.

Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNow
Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNowFakty TVN

Kiedy premier może wydać polecenie?

Najpierw trzeba wyjaśnić, o który przepis chodzi. Otóż w znowelizowanej 12 marca ustawie o zarządzaniu kryzysowym jest art. 7a, który daje premierowi "w sytuacji kryzysowej" prawo do wydawania poleceń w formie decyzji administracyjnych - m.in. urzędom, samorządom i ich organom, państwowym uczelniom, spółkom skarbu państwa i tzw. państwowym osobom prawnym. Ustawa pozwala premierowi na wydawanie poleceń w określonych przypadkach, związanych z sytuacją rodzącą niebezpieczeństwo dla ludzi.

Autorzy tej nowelizacji nie ukrywali, że nowy przepis o poleceniach premiera to ta sama formuła prawna, która istnieje od początku pandemii COVID-19 i została zapisana w ustawie z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Wtedy bowiem w art. 11 ust. 2 ustawy zapisano, że:

Prezes Rady Ministrów, na wniosek wojewody, po poinformowaniu ministra właściwego do spraw gospodarki może, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, wydawać polecenia obowiązujące inne, niż wymienione w ust. 1, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców. Polecenia są wydawane w drodze decyzji administracyjnej, podlegają one natychmiastowemu wykonaniu z chwilą ich doręczenia lub ogłoszenia oraz nie wymagają uzasadnienia. art. 11 ust. 2 ustawy z 2 marca 2020 roku

Szybko jednak, bo już 31 marca – zmieniono pierwsze zdanie tego przepisu na: "Prezes Rady Ministrów, z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody…" itd. (zaznaczenie redakcji) - co oznaczało, że wydając polecenie urzędowi czy przedsiębiorcy, premier nie musiał czekać na wniosek wojewody. Dodano też przepis, że wykonywanie zadań "następuje na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą przez: 1) Prezesa Rady Ministrów lub 2) wyznaczonego ministra, lub 3) właściwego wojewodę – i jest finansowane ze środków budżetu państwa z części budżetowej, której dysponentem jest, odpowiednio, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyznaczony minister albo wojewoda".

Przepis o możliwości wydawania poleceń przez premiera i wojewodów obowiązywał do 5 września 2020 roku. Lecz już po niespełna dwóch tygodniach posłowie PiS zgłosili poprawkę przywracającą wojewodom i premierowi możliwość wydawania poleceń (w nowelizacji ten przepis jest zawarty w art. 11h). Od 9 października premier mógł znowu wydawać polecenia określonych działań, także o skutkach finansowych. Tak więc od dwóch lat Mateusz Morawiecki może korzystać z przepisu o "wydawaniu poleceń" podczas pandemii - a teraz dodatkowo może to samo robić na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym.

Z dokumentów ujawnionych m.in. przez posłów opozycji w ramach kontroli poselskich oraz z pozyskanych przez organizację Sieć Obywatelska Watchdog Polska skanów poleceń premiera wynika, że Mateusz Morawiecki - wydając polecenia urzędom czy firmom - nie określał kosztów ich wykonania. Te były opisywane w umowach, które, zgodnie z ustawą, z firmami czy przedsiębiorcami zawierali szef kancelarii premiera, poszczególni ministrowie i wojewodowie.

Skan polecenia premiera Mateusza Morawieckiego z 19 marca 2020 roku Sieć Obywatelska Watchdog Polska

Tylko od marca do 5 września 2020 roku na podstawie ustawy antycovidowej premier wydał 92 takie polecenia – 85 na wniosek wojewodów, siedem z własnej inicjatywy. Wiemy to dzięki odpowiedzi podsekretarza stanu w KPRM Jarosława Wenderlicha udzielonej na zapytanie poselskie - bo jedynie w ramach tej drogi bądź w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej poznaliśmy niektóre z poleceń premiera. Tak np. z tych wydanych do 5 września 2020 roku cztery polecenia własne Mateusza Morawieckiego dotyczyły zrealizowania zakupów sprzętu medycznego przez trzy spółki Skarbu Państwa: KGHM, Lotos i Agencję Rozwoju Przemysłu. Jedno polecenie własne premiera było skierowane do zajmującej się diagnostyką medyczną firmy Warsaw Genomics i dotyczyło wykonywania testów na koronawirusa.

Maseczki i sprzęt medyczny - ponad 825 mln zł. W tym respiratory od handlarza bronią i maseczki z Chin

Najbardziej kosztowne polecenia wydane z własnej inicjatywy przez Mateusza Morawieckiego dotyczyły "zakupu produktów leczniczych, wyrobów medycznych oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, które mają być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID‐19 (koronawirus) oraz dokonaniu dystrybucji ww. produktów do wskazanych przez MZ (Ministerstwo Zdrowia – red.) podmiotów". Zakupów na podstawie poleceń premiera dokonały trzy spółki Skarbu Państwa: KGHM, Lotos i Agencja Rozwoju Przemysłu.

Kancelaria premiera nie ujawniała wartości tych zakupów, na które te trzy firmy zgodnie z ustawą antycovidową miały otrzymać refundację - umowy zawarł z nimi szef KPRM Michał Dworczyk. W odpowiedziach na poselskie interpelacje w sprawie kwot tych umów KPRM zasłaniała się tajemnicą przedsiębiorstwa oraz klauzulami poufności, wynikającymi z umów KPRM z Lotosem, KGHM i ARP.

"Gazeta Wyborcza" 25 kwietnia 2022 roku ujawniła, że chodziło m.in. o 45,5 mln zł, za które KGHM na polecenie premiera kupiła respiratory od firmy E&M, która zajmowała się wcześniej handlem bronią; co najmniej 15,5 mln dolarów (64 mln zł) na zakup sprzętu medycznego z Chin, który do Polski trafił wynajętymi przez KGHM dreamlinerami.

14.04.2020 | Lotniczy gigant wylądował na Okęciu. Na jego pokładzie tony sprzętu ochronnego
14.04.2020 | Lotniczy gigant wylądował na Okęciu. Na jego pokładzie tony sprzętu ochronnegoFakty TVN

To jednak tylko cząstkowe kwoty. Ze sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli z wykonania budżetu za 2020 rok w części dotyczącej KPRM napisano, że "realizacja umów na dostarczenie środków niezbędnych do zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19, zawartych z ARP S.A., KGHM i Grupą LOTOS S.A." wyniosła 825 479 900 zł.

Nie wszystkie zakupy dokonane przez te spółki okazały się korzystne. Miesiąc po tym, jak 16 kwietnia 2020 roku największym samolotem świata przyleciał do Polski sprzęt medyczny z Chin, w tym 7 mln sztuk maseczek, Ministerstwo Zdrowia przyznało, że część maseczek nie spełniała norm.

Budowa szpitali tymczasowych – 591 mln zł

29 października 2020 roku Mateusz Morawiecki polecił sześciu spółkom Skarbu Państwa: KGHM, Lotos, PKN Orlen, PKO Bank Polski, Tauron, Totalizator Sportowy, Węglokoks - wybudowanie szpitali tymczasowych dla osób chorych na COVID-19. Jak informował w maju 2021 roku wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, w szczycie pandemii uruchomiono 20 szpitali tymczasowych nadzorowanych przez wojewodów, jeden nadzorowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i 14 szpitali tymczasowych, zorganizowanych przez spółki państwowe. Łączny koszt ich utworzenia, według wiceministra Kraski, wyniósł 591 mln zł. W konsekwencji zmniejszającej się liczby osób zakażonych koronawirusem wymagających hospitalizacji z końcem marca 2022 roku zaczęto szpitale tymczasowe zamykać.

Polskie Szwalnie - szacunkowo 258 mln zł

Z poleceniem własnym premiera wiąże się projekt "Polskie szwalnie". 2 kwietnia 2020 roku Mateusz Morawiecki wydał Agencji Rozwoju Przemysłu polecenie "polegające na dokonywaniu zakupu produktów leczniczych, wyrobów medycznych, oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, jak również zakup produktów higienicznych lub innych produktów leczniczych, wyrobów medycznych, oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów higienicznych lub innych produktów, które mają być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID‐19 (koronawirus), zakupu towarów lub usług niezbędnych do zakupu ww. produktów umożliwiających adresatowi decyzji ich samodzielna produkcję lub przy współudziale podmiotów trzecich, dokonanie dystrybucji wwproduktów oraz towarów i usług do wskazanych przez MZ podmiotów".

Jak wyjaśniał w odpowiedzi na interpelację poselską podsekretarz stanu w KPRM Jarosław Wenderlich, ARP na podstawie tego polecenia podjęła szereg niezbędnych czynności mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się epidemii COVID-19, w tym rozpoczęła realizację projektu "Polskie szwalnie", którego celem było uszycie 100 mln maseczek ochronnych. Tymczasem "Superwizjer" TVN24 pokazał we wrześniu 2021 roku, że 70 mln maseczek w ramach tej akcji zostało uszytych z wadliwego materiału i nie nadawała się do użytku. Według wyliczeń "Superwizjera" cały projekt Polskie Szwalnie - łącznie z budową hali produkcyjnej w Stalowej Woli - kosztował ćwierć miliarda złotych.

Wydatki ARP pokryła z własnych środków. W odpowiedzi na pytania posłów o koszty przedsięwzięcia wiceminister Wenderlich z kancelarii premiera stwierdził, że "dane o wysokości przeznaczonych środków finansowych na zakup materiałów do uszycia maseczek w ramach programu Polskie Szwalnie oraz kwot na jakie opiewają kontrakty z poszczególnymi podmiotami produkującymi maski (…) stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa ARP, jak też współpracujących kontrahentów". Oraz że "ARP nie uzyskała od nich zgody na udostępnienie takich informacji". Z szacunków dziennikarzy Onetu wynika, że ARP za uszycie 178 mln maseczek zapłaciła 258 mln zł.

Wybory kopertowe – 76,5 mln zł

Najgłośniejszymi chyba poleceniami Mateusza Morawieckiego wydanym na podstawie ustawy covidowej, a niemającymi wiele wspólnego z "przeciwdziałaniem COVID-19" (art. 11 ust. 4 ustawy z 2 marca 2020 roku), były decyzje z 16 kwietnia 2020 roku: premier wydał Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych polecenia przygotowań do wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej. To wzbudziło sprzeciw opozycji i prawników, którzy wskazywali - o czym pisaliśmy w Konkret24 - że te polecenia premiera są bezprawne, bo organizacja wyborów prezydenckich nie ma nic wspólnego z przeciwdziałaniem COVID-19.

25 maja 2021 roku prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w sprawie organizacji wyborów kopertowych skierował do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, ministra aktywów Jacka Sasina i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. NIK ustaliła, że Poczta Polska i PWPW na realizację poleceń premiera (w tym druk kart do głosowania) wydały odpowiednio 71,9 mln zł i 4,6 mln zł, łącznie – 76,5 mln zł.

Obie firmy, na mocy innych przepisów antycovidowych, otrzymały w sumie 56,4 mln zł rekompensaty z budżetu państwa.

25.05.2021 | NIK składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań premiera, dwóch ministrów i szefa KPRM
25.05.2021 | NIK składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań premiera, dwóch ministrów i szefa KPRMFakty TVN

#StopRussiaNow – może być nawet 22 mln zł

Mimo zniesienia stanu epidemii przepis dający premierowi prawo do wydawania poleceń w związku z koronawirusem jest wciąż ważny - obowiązuje także w stanie zagrożenia epidemicznego, który będzie obowiązywał od 16 maja oraz w okresie trzech miesięcy po odwołaniu stanu epidemii lub stanu zagrożenia.

Kiedy jednak większość sejmowa w ustawie o pomocy Ukraińcom przeforsowała dodanie do ustawy o zarządzaniu kryzysowym przepisu o tym, że premier może wydawać polecenia urzędom, samorządom, państwowym firmom także w czasie sytuacji kryzysowej - Mateusz Morawiecki zyskał kolejną podstawę prawną do wydawania poleceń. Z tym że polecenia na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym premier może wydawać tylko w określonych przypadkach:

1) zapewnienia właściwego funkcjonowania, ochrony, wzmocnienia lub odbudowy infrastruktury krytycznej; 2) przejęcia kontroli nad sytuacją kryzysową, której wpływ na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, jest szczególnie negatywny; 3) usunięcia skutków sytuacji kryzysowej. art. 7a ust. 2 ustawy o zarządzaniu kryzysowym

Tymczasem właśnie ten przepis wykorzystał Mateusz Morawiecki i polecił 22 marca 2022 roku Bankowi Gospodarstwa Krajowego realizację rządowej kampanii billboardowej #StopRussiaNow. Jej koszt - o czym pisaliśmy w Konkret24 - to 12 mln zł z opcją podwyższenia o kolejne 10 mln zł. W sumie może sięgnąć 22 mln zł. W dodatku BGK realizuje tę kampanię z Funduszu Pomocy dla uchodźców z Ukrainy - podczas gdy jego celem jest "zapewnienie finansowania i współfinansowania wsparcia dla Ukrainy, w szczególności obywateli Ukrainy dotkniętych konfliktem zbrojnym".

Nie znaczy to oczywiście, że każde polecenie premiera daje powody do wątpliwości co do jego zasadności. Na przykład ten sam przepis art. 7a ustawy o zarządzaniu kryzysowym posłużył Mateuszowi Morawieckiemu do polecenia Polskiej Spółce Gazownictwa oraz PGNiG Obrót Detaliczny "usunięcia skutków sytuacji kryzysowej, której wpływ na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, jest szczególnie negatywny". Chodziło o wznowienie dostaw gazu poprzez przejęcie infrastruktury gazowej po firmie Novatek Green Energy, która znalazła się na liście sankcyjnej w związku z wojną w Ukrainie.

Podstawę prawną tego polecenia premiera podał rzecznik rządu Piotr Mueller, prezentując na Twitterze skan decyzji Morawieckiego.

Polecenia na wniosek wojewodów: kupno maseczek, środków dezynfekcji, blokowanie handlu maseczkami

W obowiązującym od 16 maja tego roku stanie zagrożenia epidemicznego premier także ma prawo do wydawania poleceń. Przypomnijmy: do 5 września 2020 roku mógł wydawać polecenia także na wniosek wojewody - i z odpowiedzi na poselskie pytania wiadomo, że takich poleceń Mateusz Morawiecki wydał 85. Z tego 48 dotyczyło sprzedaży przez różne firmy Skarbowi Państwa maseczek ochronnych, środków dezynfekcyjnych i biobójczych oraz przekazania ich do państwowych magazynów. Cztery polecenia blokowały możliwość handlowania maseczkami na portalach internetowych.

A np. na wniosek wojewody dolnośląskiego oraz na dwa wnioski wojewody mazowieckiego premier polecił trzem firmom transportowym - PKS Polonus, Polbus-PKS, PKP Intercity - zorganizowanie transportu osób przylatujących do Polski w ramach akcji #LotdoDomu" z lotnisk do miejsc kwarantanny. Wartości tych poleceń jednak nie znamy. Sama akcja, w ramach której w początkach pandemii wynajętymi samolotami, gdy zamykano z powodu pandemii przestrzeń lotniczą, sprowadzono do Polski ponad 55 tys. osób, kosztowała 368 384 900 zł (dane NIK). Była jednak realizowana nie na polecenie premiera, tylko na podstawie uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia rządowego programu pomocy dla osób, które z powodu zakazu wykonywania międzynarodowych lotów do każdego cywilnego portu lotniczego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, wydanej na mocy ustawy o finansach publicznych.

Ile natomiast premier Morawiecki wydał poleceń na wniosek wojewodów od października 2020 roku do teraz, nie wiadomo. Jak pisaliśmy wyżej: nie ma obowiązku informowania o tym.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Łukasz Gągulski/PAP

Pozostałe wiadomości

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

"Cała UE i pseudo ekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Rozmowa znanego dziennikarza Bogdana Romanowskiego z doktorem Piotrem Witczakiem oburzyła niektórych naukowców. Dlaczego? Bo Witczak wygłaszał w programie tezy niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Co więcej, jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Źródło:
Konkret24