Zakaz krzyży w urzędach "przeciwny orzecznictwu trybunałów europejskich"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Rafał Trzaskowski o zakresie zarządzenia dotyczącego krzyży w urzędzie miasta
Rafał Trzaskowski o zakresie zarządzenia dotyczącego krzyży w urzędzie miastaTVN24
wideo 2/5
Rafał Trzaskowski o zakresie zarządzenia dotyczącego krzyży w urzędzie miastaTVN24

Według polityków Prawa i Sprawiedliwości zarządzone przez prezydenta Warszawy w urzędzie miasta standardy równego traktowania - dotyczące między innymi symboli religijnych - są sprzeczne z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2011 roku. Nie jest to prawdą. Wyjaśniamy, czego dotyczył ten wyrok.

Nie milkną echa decyzji prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który 8 maja 2024 roku zarządzeniem wprowadził "standardy równego traktowania" w stołecznym ratuszu. Jeden z nich określa, że przestrzenie urzędu są miejscami neutralnymi religijnie i nie można w nich eksponować żadnych symboli religijnych - w tym krzyży katolickich. Zarządzenie wywołało falę komentarzy przeciwników politycznych prezydenta Trzaskowskiego, a także reakcję Archidiecezji Warszawskiej. Krytycy zarzucają władzom Warszawy dyskryminację katolików, a nawet łamanie konstytucji. Dlaczego zarzuty te nie są prawdziwe, wyjaśnialiśmy w Konkret24.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Dyskryminacja", "łamanie konstytucji"? Zakaz krzyży w urzędzie a polskie prawo

W kolejnych dniach politycy Prawa i Sprawiedliwości dodawali do swojej narracji o usuwaniu krzyży kolejne elementy, dyskutując o rzekomych zakazach w innych miejscach. Podczas wywiadów w mediach opowiadali więc, że w 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) orzekł, iż krzyże mogą wisieć we włoskich szkołach. W ten sposób w nagłaśnianym przekazie, krytykując zasady dotyczące wyłącznie warszawskich urzędów, połączyli je z innymi instytucjami należącymi do stołecznego samorządu: szkołami, szpitalami czy instytucjami kultury.

Tak więc europoseł PiS Karol Karski w "Śniadaniu w Trójce" 18 maja powiedział:

FAŁSZ

Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której dążenie do eskalacji konfliktu ze strony Platformy Obywatelskiej jest nawet przeciwne orzecznictwu trybunałów europejskich. Jeśli mówimy o krzyżach w szkole, to należy tutaj odwołać się właśnie do orzecznictwa sądów europejskich. Mamy wyrok przecież Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Lautsi przeciwko Włochom z 2011 roku. On odnosi się do kwestii jakby właśnie zawieszenia krzyży w miejscach publicznych i to nawet konkretnie właśnie w szkołach włoskich.

Z kolei były kandydat PiS na prezydenta Warszawy i były wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński na konferencji prasowej 17 maja stwierdził, że "w 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że we włoskich szkołach może wisieć krzyż, ponieważ jest to symbol kulturowy, związanym z dziedzictwem europejskiej cywilizacji". Nie wyjaśnił jednak, że zarządzenie Trzaskowskiego szkół nie dotyczy.

Także były minister edukacji Przemysław Czarnek, goszcząc w Polsat News, mówił: "Krzyż, jak stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka w 2011, Wielka Izba, w przypadku sporu Lautsi/Włochy... Krzyż we Włoszech, tak samo w Polsce, nie jest tylko kwestią symbolu religijnego, to również kwestia tradycji i kultury".

Wyjaśniamy, dlaczego przywoływanie akurat tego wyroku ETPC (w rzeczywistości wyroki były dwa) w kontekście decyzji prezydenta Warszawy jest nieuzasadnione i nie na temat.

"Zarządzenie nie dotyczy placówek oświatowych, kulturalnych, ochrony zdrowia"

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na początku maja podpisał zarządzenie w sprawie wprowadzenia "Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy". Dotyczą m.in. do zwracania się z szacunkiem i zrozumieniem do każdej osoby, poszanowania różnorodności, używania języka włączającego. Najwięcej komentarzy wywołał jednak zapis o tym, że "przestrzenie urzędu są miejscami neutralnymi religijnie", a co za tym idzie "w budynkach urzędu dostępnych dla osób z zewnątrz oraz podczas wydarzeń organizowanych przez urząd nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią czy wyznaniem".

Przepisy mówią więc jasno, że zarządzenie dotyczy wyłącznie urzędu miasta i urzędów dzielnic, a nie odnosi się do żadnych innych przestrzeni publicznych, np. szkół czy szpitali należących do miasta. Tę interpretację potwierdzili Rafał Trzaskowski oraz Urząd m.st. Warszawy. Prezydent w rozmowie z dziennikarzami wyjaśniał: "Dotyczy to przestrzeni urzędu. Nie dotyczy to jednostek, nie dotyczy to szpitali, nie dotyczy to szkół, nie dotyczy to ośrodków pomocy społecznej". Rzeczniczka stołecznego ratusza w odpowiedzi na pytania Konkret24 przekazała natomiast:

Zarządzenie obejmuje wyłącznie przestrzenie, w których obsługiwani są interesanci, klienci urzędu i wyłącznie w budynkach urzędu miasta i urzędów dzielnic, zatem nie dotyczy ani placówek oświatowych, ani kulturalnych, ani ochrony zdrowia, ani żadnych innych.

Dlatego też przywoływanie przez polityków PiS w tej sytuacji wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2011 roku jest manipulacją, ponieważ - wbrew słowom Karola Karskiego - nie odnosił się on "do kwestii jakby właśnie zawieszenia krzyży w miejscach publicznych", ale wyłącznie do wieszania krzyży we włoskich szkołach. Sam ETPC w treści przywołanego wyroku zastrzegł, że "w niniejszej sprawie nie jest wymagane badanie kwestii obecności krzyży w miejscach innych niż szkoły państwowe". A akurat szkoły nie zostały objęte zarządzeniem prezydenta Trzaskowskiego.

Pierwszy wyrok ETPC: wieszanie krzyża "ogranicza prawa uczniów do tego, by wierzyć albo nie wierzyć"

Co do samego wyroku: dotyczył wieloletniego sporu pomiędzy Soile Lautsi a państwem włoskim. W 2006 roku Włoszka fińskiego pochodzenia wniosła do Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka skargę przeciwko Republice Włoskiej, w której zarzuciła, że "wystawianie krzyży w klasach szkół publicznych, do których uczęszczały jej dzieci, stanowiło ingerencję niezgodną z wolnością wyznania i religii oraz z prawem do wychowania i nauczania zgodnymi z jej przekonaniami religijnymi i filozoficznymi".

Zdaniem skarżącej wieszanie krzyży w szkołach miało naruszać artykuł 2 Protokołu 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Europejskiej konwencji praw człowieka), w którym zapisano: "Wykonując swoje funkcje w dziedzinie wychowania i nauczania, Państwo uznaje prawo rodziców do zapewnienia wychowania i nauczania zgodnie z ich własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi". To kolejny dowód, że ta sprawa odnosiła się wyłącznie do kwestii krzyży wieszanych w szkołach, a nie w innych miejscach publicznych.

W tej sprawie wydano jednak dwa wyroki: w 2009 i 2011 roku. W obu analizowano tylko wpływ krzyży na uczniów szkół publicznych oraz ich prawa. W pierwszym wyroku ETPC uznał, że ten symbol w szkołach narusza przywołany artykuł protokołu do konwencji, ponieważ "obligatoryjne wywieszanie symbolu danego wyznania w ramach wykonywania władzy publicznej w specyficznych dziedzinach podlegających kontroli Państwa, a zwłaszcza w klasach, ogranicza prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, a prawa uczniów do tego, by wierzyć albo nie wierzyć".

Trybunał argumentował, że takie działanie "wprowadza ograniczenia niezgodne z ciążącym na Państwie obowiązkiem poszanowania neutralności w wykonywaniu funkcji publicznych, a w szczególności w dziedzinie edukacji". Co istotne, dodano: "Według Trybunału rozważania te wiodą do obowiązku powstrzymania się przez Państwo od nawet pośredniego narzucania wiary w miejscach, w których osoby są od niego zależne, a szczególnie w miejscach, gdzie znajdują się szczególnie podatne na wpływy osoby". W kontekście samego symbolu krucyfiksu uznano, że "ma wiele znaczeń, ale znaczenie religijne jest dominujące".

Drugi wyrok ETPC: nie przedstawiono dowodów, że krzyż na ścianie klasy może mieć wpływ na uczniów

Włoski rząd odwołał się jednak od tego wyroku, dlatego sprawą ponownie zajęła się Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To o jej wyroku z 2011 roku mówią teraz politycy krytykujący decyzję Rafała Trzaskowskiego. Drugi wyrok był mianowicie inny od pierwszego. Sędziowie stosunkiem głosów 15 do 3 uznali, że nie doszło do naruszenia analizowanego artykułu konwencji, ponieważ przed ETPC nie przedstawiono dowodów, że "wywieszenie symbolu religijnego na ścianach klasy może mieć wpływ na uczniów, a zatem nie można zasadnie twierdzić, że ma lub nie ma wpływu na młode osoby, których przekonania wciąż się kształtują".

Jednocześnie jednak sędziowie przyznali, że to "zrozumiałe", iż "skarżąca może widzieć w ekspozycji krucyfiksów w klasach szkoły państwowej, do której wcześniej uczęszczały jej dzieci, brak poszanowania ze strony państwa dla jej prawa do zapewnienia im edukacji i nauczania zgodnie z jej własnymi przekonaniami filozoficznymi".

Co istotne, także w drugim wyroku ETPC stwierdził, że "krucyfiks jest przede wszystkim symbolem religijnym". Jednocześnie uznano, iż "krucyfiks na ścianie jest zasadniczo biernym symbolem" i tym samym "nie można uznać, że ma on wpływ na uczniów porównywalny z wpływem mowy dydaktycznej lub uczestnictwa w zajęciach religijnych" - co również zaważyło na końcowym werdykcie sędziów.

Mimo że oba wyroki były odmienne, ich treść pokazuje, że ETPC zajmował się wyłącznie kwestią krzyży w szkołach i ich wpływie na wychowanie dzieci. Nie można więc powoływać się na te orzeczenia w kontekście decyzji prezydenta Warszawy, ponieważ ona dotyczy wyłącznie budynków urzędu miasta.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24