Zakaz hodowli zwierząt futerkowych: ilu ferm by dotyczył?

Ile w Polsce jest ferm futerkowychShutterstock

W Polsce liczba ferm zwierząt futerkowych maleje. Obecnie na 810 takich fermach żyje ponad 6,7 mln zwierząt – wynika z najnowszych danych Głównego Inspektoratu Weterynarii.

Złożenie w piątek 11 września przez posłów Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie projektu ustawy zwiększającej ochronę zwierząt rozgrzało dyskusję na temat ferm zwierząt futerkowych. Toczyła się od 8 września, gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział taki projekt, argumentując, że "względy, które za tym przemawiają, mają charakter humanitarny".

Założenia przedstawił na konferencji prasowej przewodniczący Forum Młodych PiS Michał Moskal - podstawą do wprowadzania zmian ma być tzw. "piątka dla zwierząt". Pierwszy punkt brzmi: "humanitarne traktowanie". Pod tym pojęciem politycy PiS rozumieją m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer.

Michał Moskal, przewodniczący młodzieżówki PiS, przedstawił założenia projektu "piątka dla zwierząt"
Michał Moskal, przewodniczący młodzieżówki PiS, przedstawił założenia projektu "piątka dla zwierząt"tvn24

W projekcie ustawy znalazł się m.in. zapis o zakazie chowu lub hodowli zwierząt futerkowych, z wyjątkiem królika, w celu pozyskania z nich futer.

Pomysł zakazu hodowli wywołał kontrowersje nawet wewnątrz obozu rządzącego. W sobotę PiS rozpoczęło w mediach społecznościowych akcję #StopFurChallenge, której uczestnicy mają wyrażać poparcie dla "piątki dla zwierząt". Pierwszy w akcji wziął udział Jarosław Kaczyński, który nominował premiera Mateusza Morawieckiego - ten swoje stanowisko przekazał w wideo opublikowanym na Twitterze.

Ale minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Polskim Radiem przedstawił się jako "zwolennik utrzymania hodowli zwierząt futerkowych w Polsce". A w liście, który za Onetem cytował Tvn24.pl, minister napisał do polityków PiS: "Zdaniem rolników PiS zdradza wieś, przestaje być jej obrońcą".

W dyskusji podnosi się różne argumenty ekonomiczne. "Wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych i eksportu mięsa koszernego i halal pozbawi Polskę 9 mld złotych rocznie z tytułu eksportu. To ogromne pieniądze" – przekonywał dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej Jacek Podgórski.

PiS chce zamknięcia ferm futrzarskich
PiS chce zamknięcia ferm futrzarskichtvn24

Poseł PSL Jarosław Sachajko w "Rozmowie RMF FM" ostrzegał, że "likwidacja ferm norek w Polsce wiąże się ze wzrostem o 20 procent cen wędlin". "Norki jedzą odpady poubojowe i dzięki temu, że je utylizują, mamy tak tanie wędliny" – przekonywał.

1190 czy niecałe 500?

Wśród wielu argumentów zabrakło podstawowej informacji: o jak dużym rynku mowa? Ile takich ferm funkcjonuje w Polsce? Przytaczano różne liczby.

Pod postem PiS na Twitterze jeden z internautów napisał, że "Polska jest drugim największym producentem skór norczych w Europie, po Danii. Łączna liczba ferm zwierząt futerkowych w Polsce wynosi 1190 (wliczają się w to fermy lisów, norek, jenotów i szynszyli)".

"A co to za liczba z kosmosu? Według rejestru GLW liczba aktywnych ferm wynosi niecałe 500" – odpisała mu Anna Iżyńska, specjalistka ds. komunikacji w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki działającym m.in. na rzecz zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Do wpisu załączyła wykres wykonany przez stowarzyszenie: według niego w lutym tego roku na terenie Polski miały się znajdować 604 fermy, z których 497 nie było zawieszonych i prowadziło działalność.

Internauta odpowiedział, że dane wziął ze strony Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych (PZHZF). Podobna liczba pojawiła się także we wpisie dziennikarza Łukasza Zboralskiego. "W PL jest niecałych 1200 ferm zwierząt futerkowych" – napisał.

Z kolei we wtorek 15 września "Rzeczpospolita" w tekście na temat przemysłu futrzarskiego podała, że na polskim rynku aktywnie działa od 800 do 850 podmiotów. Tak wyliczyła dla dziennika wywiadownia gospodarcza Bisnode.

Sześć milionów zwierząt w ponad 800 fermach

Pojawiające się w internetowych dyskusjach liczby ok. 1200 czy 600 ferm są błędne. Pierwsza pochodzi ze strony Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych (PZHZF). Prezes PZHZF Daniel Chmielewski w rozmowie z Konkret24 przyznaje jednak, że dane ze strony nie były dawno aktualizowane. – Obecnie takich ferm w Polsce jest już mniej – mówi.

Z kolei liczby przedstawione przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki oparte są o rejestr ferm mięsożernych zwierząt futerkowych udostępniany na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii. Teraz widnieje w nim 587 podmiotów, z których 109 ma status: "działalność zawieszona".

Litość i biznes
Litość i biznestvn24

Dane o liczbie aktywnych ferm futerkowych zbierają terenowe jednostki inspekcji weterynaryjnej. Nadzoruje je Główny Inspektorat Weterynarii. GIW poinformował nas jednak, że publikowany na jego stronie wykaz "nie odzwierciedla kompletnej liczby ferm zwierząt futerkowych funkcjonujących na terenie Polski".

Po przesłaniu pytań z Konkret24 rzecznik GIW wysłał do wszystkich terenowych jednostek administracji weterynaryjnej prośby o podanie liczby aktywnych obecnie ferm zwierząt futerkowych na ich terenie.15 września GIW przesłał nam informację:

Wg danych na 11 września 2020 roku uzyskanych z terenowych jednostek administracji weterynaryjnej w Polsce jest aktywnych 810 ferm zwierząt futerkowych. 354 z nich prowadzi hodowle norki amerykańskiej. Łącznie w tych fermach znajdują się 6 347 144 zwierzęta (dotyczy norek amerykańskich - red.). Główny Inspektorat Weterynarii

Ferm mniej, ale biznes opłacalny?

GIW przesłał nam również dane od 2016 roku o liczbie ferm nadzorowanych przez inspekcję weterynaryjną.

Liczba ferm zwierząt futerkowych w PolsceGIW

Jak widać, po niewielkim przyroście liczby ferm między 2016 i 2017 rokiem zaczął się stopniowy spadek, który trwa do teraz. W 2018 roku aktywnych ferm było 929, a rok później prawie o 100 mniej – 834.

Pytany o obecną kondycję branży futrzarskiej prezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych Daniel Chmielewski mówi: - Głównym odbiorcą naszej produkcji jest rynek chiński. Oni to kupują, garbują, przerabiają i sprzedają na cały świat. Dlatego po zamknięciu Chin branża mocno ucierpiała. Nie odbywały się aukcje, na które przyjeżdżali kupcy chińscy kupować te skóry.

Pytany, czy liczba aktywnych polskich ferm to dużo w porównaniu z innymi krajami, odpowiada:

Jesteśmy na drugim, trzecim miejscu na świecie. Pierwsi są na pewno Duńczycy, a ciężko jednoznacznie określić liczbę ferm w Chinach. Może po zmniejszeniu u nich produkcji jesteśmy drudzy. Daniel Chmielewski

– Generalnie, mimo obniżania produkcji i kosztów ponoszonych przez hodowców między innymi w Polsce, ten biznes nadal jest opłacalny – przyznaje prezes PZHZF. – Są aukcje, na których już po pierwszym dniu z magazynu wyjeżdżają pełne transporty do Chin, a kiedyś trwało to nawet dwa miesiące. To świadczy o tym, że popyt na futra, wbrew temu co się mówi, odbudowuje się. Myślę, że w Polsce też odbudujemy się po chwilowym spadku. Jeżeli oczywiście nas nie zamkną – podsumowuje.

Słowom prezesa PZHZF o coraz lepszej kondycji branży przeczą niektóre dane przedstawione w "Rzeczpospolitej". Według wywiadowni gospodarczej Bisnode zaledwie 24,9 proc. producentów skór futerkowych jest w dobrej lub silnej kondycji finansowej. Kondycja 69,8 proc. została określona jako "raczej słaba".

4 tys., 13 tys. czy 50 tys. pracowników?

Trudno oszacować, ile osób jest zatrudnionych w przemyśle futrzarskim. Nie dotarliśmy do wiarygodnych, potwierdzonych danych. Ten problem sugerowano już np. w raporcie "Ocena sytuacji branży hodowli zwierząt futerkowych i jej wpływu na polską gospodarkę" opublikowanym w styczniu 2018 roku przez Zachodni Ośrodek Badań Społecznych i Ekonomicznych. Porównując rynki polski i duński, oszacowano, że polskie fermy mogą zatrudniać nie więcej niż 3-4 tys. osób. Miało to odpowiadać 0,03-0,06 proc. polskiego rynku pracy.

Dane o 2-4 tys. pracowników takich ferm są także w informacjach podawanych przez Fundację Viva! postulującą m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych. "Samo zatrudnienie na fermach wynosi w najbardziej optymistycznych dla przemysłu obliczeniach 4 tys., w bardziej realistycznych 2 tys. osób" – informowała fundacja 10 września. "Są to obliczenia wykonane na podstawie zatrudnienia w branży w innych krajach, np. w Danii, w której na fermach hoduje się dwa razy więcej zwierząt niż w Polsce, a zatrudnia się 6 tys. pracowników" – wyjaśniła.

Zupełnie inną liczbę podawano w raporcie firmy PwC z 2014 roku - oceniała ona "wpływ ekonomiczny branży hodowli zwierząt futerkowych na gospodarkę Polski". Autorzy nie podjęli się oceny skali zatrudnienia, ale napisali: "Ministerstwo Rolnictwa szacuje, że dzięki działalności hodowlanej utrzymywanych jest nawet do 50 tys. miejsc pracy".

To zbliżona liczba do podanej w 2017 roku w raporcie Instytutu Przedsiębiorczości i Rozwoju poświęconym planowanemu wtedy zakazowi hodowli. IPiR informował, że polskie fermy zwierząt futerkowych zatrudniają bezpośrednio ok. 13 tys. pracowników, lecz jednocześnie zapewniają pracę 40 tys. osobom zatrudnionym w firmach powiązanych z fermami. Według IPiR w Polsce funkcjonowało wtedy jednak 1114 ferm - a więc ponad 300 więcej niż obecnie.

94 proc. to norki amerykańskie

W czwartek 17 września własny raport o branży futrzarskiej w Polsce zaprezentował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Nosi tytuł: "Fakty o hodowli zwierząt futerkowych w Polsce", ale bazuje głównie na wyżej wymienionych raportach m.in. Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych czy PwC. Z tego powodu większość danych pochodzi głównie z lat 2015-2016.

Nowe są informacje z GIW o rozłożeniu ferm w województwach. 11 września br. najwięcej było ich w województwie wielkopolskim – 263, a potem w mazowieckim (94) i zachodniopomorskim (53). Najmniej ferm jest w warmińsko-mazurskim - 7.

W oparciu o dane z GIW związek podał w raporcie, ile jakich gatunków zwierząt hodowanych jest w fermach. Wszystkich jest 6,76 mln. Ponad 94 proc. to norki amerykańskie (6,37 mln). Królików jest 204 tys. Trzecie miejsce pod względem liczebności stanowią szynszyle – 111 tys. Poza tym hoduje się pięć gatunków listów, jenoty, tchórze i nutrie.

PiS nie spełni zapowiedzi prezesa o zakazie hodowli na futra? "Kaczyński może traci wpływy"
PiS nie spełni zapowiedzi prezesa o zakazie hodowli na futra? "Kaczyński może traci wpływy"Fakty TVN

Skóry zwierząt futerkowych: 0,03 proc. eksportu

Główny Urząd Statystyczny podaje statystyki dotyczące eksportu wyrobów z ferm. Obroty z eksportu skór futerkowych różnych zwierząt w pierwszym półroczu tego roku wyniosły 157,6 mln zł. Stanowiło to 0,03 proc. całego polskiego eksportu. Największa część – aż 154,8 mln zł – dotyczyła skór norek.

Wywiadownia gospodarcza Bisnode wyliczyła z kolei dla "Rzeczpospolitej", że 90 mln zł z eksportu skór z norek między styczniem a majem 2020 roku to dużo mniej niż w ubiegłych latach, bo w 2017 roku było to 889 mln, w 2018 roku 743 mln, a w 2019 - 730 mln zł.

Zaś według raportu Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych ze stycznia 2018 roku branża hodowli zwierząt futerkowych odpowiadała wtedy za 0,08 proc. PKB i 0,16 proc. całego polskiego eksportu (nie podano źródła danych).

W wydanym 16 września oświadczeniu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski napisał m.in.: "podanie konkretnych danych i ocena istotnego wpływu przygotowywanych zmian na polskie rolnictwo - borykające się z rozlicznymi problemami, które pandemia koronawirusa jeszcze pogłębia - jest moim obowiązkiem". Zwróciliśmy się więc do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z pytaniami o aktualne dane dotyczące branży ferm zwierząt futerkowych. Czekamy na odpowiedź.

Tekst aktualizowany 17 września

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24