"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

Źródło:
Konkret24
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza Europy
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza EuropyMaciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/4
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza EuropyMaciej Knapik/Fakty TVN

Niemal 60 polityków Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Konfederacji w ciągu dwóch dni rozsyłało w mediach społecznościowych zdjęcia czarnoskórych osób przebywających w Polsce. To wywołało efekt "zalania internetu", który teraz ci sami politycy wskazują jako… skutek działań rządu. Towarzyszący tej akcji manipulacyjny przekaz miał generować negatywne emocje. 

Mateusz Morawiecki opublikował w poniedziałek, 17 czerwca, w mediach społecznościowych zdjęcie ze spotkania, które tego dnia odbył w Brukseli z byłym premierem Słowenii Janezem Jansą. Napisał, że rozmawiali głównie o nielegalnej imigracji. "Obrazki z polskich przygranicznych miejscowości, które zalewają internet, budzą uzasadniony niepokój" - poinformował Morawiecki. Na ten post zareagował Maciej Bąk z Radia Zet, komentując ironicznie: "W tym wpisie jest błąd. Powinno być 'którymi zalewamy internet'".

Ironia uzasadniona. Były premier, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, napisał bowiem o "zdjęciach, które zalewają internet" dzień po weekendzie, w którym politycy tej partii – i nie tylko tej – przeprowadzili w mediach społecznościowych szeroką, skoordynowaną akcję straszenia cudzoziemcami o ciemnej karnacji przebywającymi w Polsce. A zrobili to właśnie za pomocą zdjęć. Opatrując je komentarzami typu: "zaczęło się", "państwo się poddało", "po zmroku Polacy będą się bali wyjść na zewnątrz", autorzy postów podsycali niechęć do osób czarnoskórych i muzułmanów. Nie brakowało też komentarzy, że "to właśnie Tusk robi z Polską", że "taką przyszłość szykuje Polakom Donald Tusk".

Jednak przeciętny odbiorca mediów społecznościowych mógł się nie zorientować, że wyskakujące mu na różnych kontach fotografie ciemnoskórych osób w Polsce to ani nie przypadek, ani nie skutek zwiększonej nagle obecności tych osób w naszym kraju.

Efekt "zalewania", czyli celowe podbijanie treści

Główna fala "zalewania" sieci zdjęciami zaczęła się w sobotę, 15 czerwca, i trwała jeszcze przez całą niedzielę. Nasiliła się, gdy na profilu "Służby w akcji" opublikowano informację, że "radna sołecka i sołtys Czerlonki w gm. Białowieża poprosiła o pomoc w nagłośnieniu tematu". "Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę. Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to że przystanek jest ciągle okupowany dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny" – czytamy w poście (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Był to długi tekst, opisujący, że ów przystanek jest punktem zbiorczym, gdzie imigranci, którzy przeszli przez granicę i wypełnili wniosek o azyl, czekają, aż odbierze ich stamtąd Straż Graniczna. Jednak uwagę bardziej zwracało załączone zdjęcie kilku ciemnoskórych mężczyzn siedzących na przystanku – wszystkim nałożono graficznie czarne opaski na oczy, niczym przestępcom. Ten obraz miał działać na wyobraźnię odbiorców. Wzbudzał niepokój. Post wyświetlono ponad 2 miliony razy, udostępniono ponad 3 tysiące razy; wygenerował ponad tysiąc komentarzy – wiele z nich było przepełnionych hejtem wobec migrantów w Polsce.

Zdjęcie z przystanku szybko stało się jednym z pięciu – jak sprawdziliśmy – najbardziej rozpowszechnianych w weekend w mediach społecznościowych. Bohaterowie innych publikowanych wtedy fotografii również nie robią nic niepokojącego: idą ulicą albo czekają na przejściu dla pieszych - ale wszyscy mają ciemną karnację. Nie wiadomo, kim są; nie ma żadnego potwierdzenia, że przebywają w Polsce nielegalnie bądź przybyli tu w nielegalny sposób. Te obrazy uzupełniano jednak komentarzami mającymi budzić strach i niechęć.

Jak wynika z naszej analizy, akcję publikowania tych zdjęć i ich emocjonalnego komentowania nakręcili politycy Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski i Konfederacji. Przeanalizowaliśmy profile społecznościowe posłów i europosłów wszystkich tych ugrupowań – 15 i 16 czerwca niemal 60 ich polityków opublikowało bądź udostępniło w sieci wykonane w Polsce zdjęcia anonimowych czarnoskórych osób.

15 i 16 czerwca 2024 roku politycy prawicy publikowali te same zdjęcia czarnoskórych osób, wywołując efekt "zalewania internetu"Facebook/x.com

Komentarze przy zdjęciach wskazują cel takiego działania. "Zaczęło się!! Czerlonki w gm. Białowieża" – alarmowała posłanka PiS Anna Krupka, publikując wspomnianą wyżej fotografię z przystanku. Dariusz Matecki z Suwerennej Polski napisał: "Trwa inwazja. (...) Chyba nikt się nie spodziewał, że migrantów będą przywozić masowo, w autokarach czy wagonach". Janusz Kowalski (wtedy jeszcze z tej samej partii): "Popatrzcie co Tusk robi z Polską. Zaczęło się". Kazimierz Smoliński z PiS: "Miejscowości na zachodniej ścianie Polski są zalewane niechcianymi przybyszami. Ludzie boją się o swoje bezpieczeństwo!". Mariusz Błaszczak z PiS: "Mieszkańcy alarmują o gromadzeniu się nielegalnych migrantów, głównie młodych mężczyzn, którzy korzystają z pomocy jednej z organizacji od lat utrudniającej służbę żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej". Itd.

Profesor Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego, socjolog i badacz sieciowej dezinformacji, w rozmowie z Konkret24 tak podsumowuje przekaz prawicowych polityków o "zalewaniu internetu" zdjęciami czarnoskórych osób: - Największy efekt wrażenia 'zalewania' danymi materiałami sprawia właśnie skoordynowane podbijanie tych treści.

Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej, dodaje: - Ewidentnie widać, że to nie jest żadna oddolna akcja, że ruch nie jest organiczny.

A to znaczy: celowo generowany.

Jedno i to samo zdjęcie na profilach niemal 30 polityków

Zdjęcia anonimowych czarnoskórych osób z Polski znaleźliśmy na kontach 58 polityków: 47 z Prawa i Sprawiedliwości – byli to m.in.: Adam Andruszkiewicz, Iwona Arent, Marcin Horała, Joanna Lichocka, Michał Moskal, Jacek Sasin, Olga Semeniuk-Patkowska, Bogdan Rzońca, Dominik Tarczyński, Arkadiusz Mularczyk; 6 z Suwerennej Polski - Mariusz Gosek, Sebastian Kaleta, Janusz Kowalski, Sebastian Łukaszewicz, Dariusz Matecki, Michał Woś; 5 z Konfederacji - Krzysztof Bosak, Krystian Kamiński, Witold Tumanowicz, Michał Wawer, Tomasz Buczek, Ewa Zajączkowska-Hernik. Wszyscy udostępniali zdjęcia między 15 a 17 czerwca; większość z nich w sobotę, 15 czerwca.

Niektórzy z tych polityków nie publikowali pojedynczych fotografii, tylko podawali dalej całe nagranie opublikowane przez Mateusza Morawieckiego 16 czerwca. Nosi ono tytuł: "Ilu imigrantów już jest w Polsce?"; były premier zaprezentował w nim fotografie anonimowych ciemnoskórych osób zrobione w Czerlonce, Białymstoku i Zielonej Górze. Narrator mówi: "Polacy przesyłają w sieci zdjęcia, które dowodzą, że migranci już u nas są".

W rzeczywistości rozsyłanych fotografii było kilka: z Czerlonki, Białegostoku, Zielonej Góry, Wrocławia, Warszawy i Szczecina.

A Polacy to także prawicowi politycy. Na przykład tylko zdjęcie z przystanku w Czerlonce znaleźliśmy na kontach 27 polityków PiS, Suwerennej Polski i Konfederacji. Adam Andruszkiewicz z PiS skomentował je tak: "Niebywały skandal. (...) Koalicja 13 grudnia niech bierze się do roboty, bo Polskę zalewają zdjęcia z nielegalnymi migrantami na ulicach miast, także od strony Niemiec"; Krzysztof Bosak z Konfederacji napisał: "Czyli zaczęło się. Tak to właśnie wyglądało na Węgrzech w 2015 roku".

To była manipulacja i wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Migranci z przystanku nie siedzieli tam nielegalnie. Wobec tych osób wszczęto już bowiem procedurę o udzielenie ochrony międzynarodowej. Agata Kluczewska z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśniła: "Pojechali do placówki Straży Granicznej, tam przeprowadzono z nimi wywiad, który jest podstawą wszczęcia procedury o udzielenie ochrony międzynarodowej. Przygotowano im tymczasowe dokumenty i wskazano ośrodek recepcyjny. Ponieważ ośrodki recepcyjne są w innych województwach, odebraliśmy ich (z przystanku - red.) i zawieźliśmy do Białegostoku, skąd pojadą do ośrodków pociągiem". Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz potwierdziła, że grupie towarzyszyli aktywiści i dodała: "Przystanek w Czerlonce mógł być jedynym punktem orientacyjnym w okolicy i miejscem, do którego wzywany jest patrol do interwencji. Czerlonka jest przez nas monitorowana. Nie ma powodów do obaw".

"Kreowanie sztucznego ruchu" przez anonimowe konta

Tylko że właśnie o wzbudzenie obaw chodziło w tej akcji. Polityków prawicy wspomogli administratorzy anonimowych kont, gdzie zaczęto także masowo udostępniać te kilka fotografii czarnoskórych osób na polskich ulicach. Przy czym – co utrudnia analizę zasięgu – w tej akcji właśnie zdjęcia, a nie słowa kluczowe były motorem. Bywało, że przy fotografiach nie pisano negatywnych komentarzy, tylko sugestywne: "Wrocław", "Szczecin".

Zdjęcie czarnoskórych przechodzących obok bloku mieszkalnego udostępnione na anonimowym koncie z opisem: "chodzą pod balkonami po trawnikach... ale miasto całe huczy" dotarło do 446 tysięcy użytkowników serwisu X. Post z czterema zdjęciami, m.in. z Białegostoku i Warszawy, miał komentarz: "Wszystko jest w porządku. Nic się nie dzieje" - wyświetlono go ponad 250 tysięcy razy.

Jak w efekcie kuli śnieżnej każde kolejne udostępnienie zdjęcia przez anonimowe konto nakręcało licznik wyświetleń. Fotografię czarnoskórych na przejściu dla pieszych z komentarzem "Wrocław pozdrawia" wyświetlono 375 tysięcy razy, a tylko jeden z udostępniających post wpisów wygenerował kolejne 319 tysięcy wyświetleń. Wszystkie te posty opublikowano 15 czerwca – czyli wtedy, gdy swoją kampanię w mediach społecznościowych prowadzili politycy prawicy.

Dlatego Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej, nie ma wątpliwości: - Cała akcja była sztucznie pompowana od kilku dni, żeby w pewnym momencie wybuchnąć. Rozpoczęli to politycy prawicy, poseł Dariusz Matecki, farmy trolli, botów. To wszystko kreowało potem sztuczny ruch.

Również Marcin Żukowski, współzałożyciel i partner w agencji konsultingowej Nieagencja, twierdzi, że w analizowanej akcji uczestniczyły - poza politykami - farmy trolli, boty i powiązane konta, które wspierały przekaz mniej lub bardziej anonimowo. - Polityk jest w stanie sobie ułożyć taką narrację, że na przykład był za granicą, widział to wszystko i teraz broni, by w Polsce do tego nie doszło - komentuje Żukowski. - Na takim antyimigranckim przekazie można skutecznie zbudować swoją pozycję polityczną, bo temat jest bardzo nośny - dodaje.

"Rasizm w czystej postaci"

Co poza budowaniem pozycji politycznej może być celem takich działań? Profesor Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego odpowiada, że "zwłaszcza w społeczeństwie dosyć tradycyjnym i monokulturowym celem może być wywołanie niesnasek o podłożu rasowym". - Subtekst tego typu działania może być taki, że Polskę zalewają cudzoziemcy z odległych krajów. To paradoksalne, bo to przecież ugrupowania polskiej prawicy szeroko otworzyły drzwi dla emigracji zarobkowej. Jednakże robili to po cichu, oficjalnie podtrzymując narrację patriotyczno-narodową, z lekką nutą ksenofobii - komentuje badacz. - Taka kampania jak z tymi zdjęciami jest im w związku z tym na rękę, ponieważ w oczach elektoratu nie są powiązani z napływem cudzoziemców. Mogą więc o niego obwiniać obecny rząd, któremu z kolei niezręcznie jest się bronić, bo przecież w samym fakcie zwiększonej emigracji nie widzi nic złego - dodaje.

Była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich dr Hanna Machińska mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "to działania, które mają na celu wywołanie strachu, stygmatyzowanie tych osób" i tym samym "to są działania niedopuszczalne". - Jeżeli uznamy, że to są działania, które mają również na celu znieważanie tych ludzi, to jest przepis Kodeksu karnego: kto znieważa ludzi, kto wywołuje takie nastroje rasistowskie, powinien ponieść odpowiedzialność - mówiła dr Machińska. Jej zdaniem to "rasizm w czystej postaci".

Podobnie uważa Wojciech Kardyś. - Nie wiem, czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, jak ta cała akcja jest strasznie rasistowska. Publikowane są zdjęcia osób o innym kolorze skóry, o których zupełnie nic nie wiemy. Jest to robione po to, by podsycać rasistowskie nastroje i wykorzystać to politycznie. A polscy politycy prawicowi mają długą tradycję wykorzystywania strachu w swoich działaniach - ocenia ekspert.

I wszystko wskazuje na to, że będą ją kontynuować. Również poprzez takie działania. Bo - mimo wielu głosów krytyki na temat akcji "zalania internetu" - już 18 czerwca na społecznościowych profilach PiS opublikowano filmik, w którym raz jeszcze pokazano te same zdjęcia czarnoskórych osób, tym razem zestawiając je z wizerunkiem Donalda Tuska. Nagranie w ciągu kilku godzin miało już ponad pół miliona wyświetleń.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24