"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

Źródło:
Konkret24
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza Europy
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza EuropyMaciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/4
Opozycja straszy Polaków migrantami, choć to za rządów PiS-u wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza EuropyMaciej Knapik/Fakty TVN

Niemal 60 polityków Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Konfederacji w ciągu dwóch dni rozsyłało w mediach społecznościowych zdjęcia czarnoskórych osób przebywających w Polsce. To wywołało efekt "zalania internetu", który teraz ci sami politycy wskazują jako… skutek działań rządu. Towarzyszący tej akcji manipulacyjny przekaz miał generować negatywne emocje. 

Mateusz Morawiecki opublikował w poniedziałek, 17 czerwca, w mediach społecznościowych zdjęcie ze spotkania, które tego dnia odbył w Brukseli z byłym premierem Słowenii Janezem Jansą. Napisał, że rozmawiali głównie o nielegalnej imigracji. "Obrazki z polskich przygranicznych miejscowości, które zalewają internet, budzą uzasadniony niepokój" - poinformował Morawiecki. Na ten post zareagował Maciej Bąk z Radia Zet, komentując ironicznie: "W tym wpisie jest błąd. Powinno być 'którymi zalewamy internet'".

Ironia uzasadniona. Były premier, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, napisał bowiem o "zdjęciach, które zalewają internet" dzień po weekendzie, w którym politycy tej partii – i nie tylko tej – przeprowadzili w mediach społecznościowych szeroką, skoordynowaną akcję straszenia cudzoziemcami o ciemnej karnacji przebywającymi w Polsce. A zrobili to właśnie za pomocą zdjęć. Opatrując je komentarzami typu: "zaczęło się", "państwo się poddało", "po zmroku Polacy będą się bali wyjść na zewnątrz", autorzy postów podsycali niechęć do osób czarnoskórych i muzułmanów. Nie brakowało też komentarzy, że "to właśnie Tusk robi z Polską", że "taką przyszłość szykuje Polakom Donald Tusk".

Jednak przeciętny odbiorca mediów społecznościowych mógł się nie zorientować, że wyskakujące mu na różnych kontach fotografie ciemnoskórych osób w Polsce to ani nie przypadek, ani nie skutek zwiększonej nagle obecności tych osób w naszym kraju.

Efekt "zalewania", czyli celowe podbijanie treści

Główna fala "zalewania" sieci zdjęciami zaczęła się w sobotę, 15 czerwca, i trwała jeszcze przez całą niedzielę. Nasiliła się, gdy na profilu "Służby w akcji" opublikowano informację, że "radna sołecka i sołtys Czerlonki w gm. Białowieża poprosiła o pomoc w nagłośnieniu tematu". "Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę. Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to że przystanek jest ciągle okupowany dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny" – czytamy w poście (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Był to długi tekst, opisujący, że ów przystanek jest punktem zbiorczym, gdzie imigranci, którzy przeszli przez granicę i wypełnili wniosek o azyl, czekają, aż odbierze ich stamtąd Straż Graniczna. Jednak uwagę bardziej zwracało załączone zdjęcie kilku ciemnoskórych mężczyzn siedzących na przystanku – wszystkim nałożono graficznie czarne opaski na oczy, niczym przestępcom. Ten obraz miał działać na wyobraźnię odbiorców. Wzbudzał niepokój. Post wyświetlono ponad 2 miliony razy, udostępniono ponad 3 tysiące razy; wygenerował ponad tysiąc komentarzy – wiele z nich było przepełnionych hejtem wobec migrantów w Polsce.

Zdjęcie z przystanku szybko stało się jednym z pięciu – jak sprawdziliśmy – najbardziej rozpowszechnianych w weekend w mediach społecznościowych. Bohaterowie innych publikowanych wtedy fotografii również nie robią nic niepokojącego: idą ulicą albo czekają na przejściu dla pieszych - ale wszyscy mają ciemną karnację. Nie wiadomo, kim są; nie ma żadnego potwierdzenia, że przebywają w Polsce nielegalnie bądź przybyli tu w nielegalny sposób. Te obrazy uzupełniano jednak komentarzami mającymi budzić strach i niechęć.

Jak wynika z naszej analizy, akcję publikowania tych zdjęć i ich emocjonalnego komentowania nakręcili politycy Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski i Konfederacji. Przeanalizowaliśmy profile społecznościowe posłów i europosłów wszystkich tych ugrupowań – 15 i 16 czerwca niemal 60 ich polityków opublikowało bądź udostępniło w sieci wykonane w Polsce zdjęcia anonimowych czarnoskórych osób.

15 i 16 czerwca 2024 roku politycy prawicy publikowali te same zdjęcia czarnoskórych osób, wywołując efekt "zalewania internetu"Facebook/x.com

Komentarze przy zdjęciach wskazują cel takiego działania. "Zaczęło się!! Czerlonki w gm. Białowieża" – alarmowała posłanka PiS Anna Krupka, publikując wspomnianą wyżej fotografię z przystanku. Dariusz Matecki z Suwerennej Polski napisał: "Trwa inwazja. (...) Chyba nikt się nie spodziewał, że migrantów będą przywozić masowo, w autokarach czy wagonach". Janusz Kowalski (wtedy jeszcze z tej samej partii): "Popatrzcie co Tusk robi z Polską. Zaczęło się". Kazimierz Smoliński z PiS: "Miejscowości na zachodniej ścianie Polski są zalewane niechcianymi przybyszami. Ludzie boją się o swoje bezpieczeństwo!". Mariusz Błaszczak z PiS: "Mieszkańcy alarmują o gromadzeniu się nielegalnych migrantów, głównie młodych mężczyzn, którzy korzystają z pomocy jednej z organizacji od lat utrudniającej służbę żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej". Itd.

Profesor Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego, socjolog i badacz sieciowej dezinformacji, w rozmowie z Konkret24 tak podsumowuje przekaz prawicowych polityków o "zalewaniu internetu" zdjęciami czarnoskórych osób: - Największy efekt wrażenia 'zalewania' danymi materiałami sprawia właśnie skoordynowane podbijanie tych treści.

Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej, dodaje: - Ewidentnie widać, że to nie jest żadna oddolna akcja, że ruch nie jest organiczny.

A to znaczy: celowo generowany.

Jedno i to samo zdjęcie na profilach niemal 30 polityków

Zdjęcia anonimowych czarnoskórych osób z Polski znaleźliśmy na kontach 58 polityków: 47 z Prawa i Sprawiedliwości – byli to m.in.: Adam Andruszkiewicz, Iwona Arent, Marcin Horała, Joanna Lichocka, Michał Moskal, Jacek Sasin, Olga Semeniuk-Patkowska, Bogdan Rzońca, Dominik Tarczyński, Arkadiusz Mularczyk; 6 z Suwerennej Polski - Mariusz Gosek, Sebastian Kaleta, Janusz Kowalski, Sebastian Łukaszewicz, Dariusz Matecki, Michał Woś; 5 z Konfederacji - Krzysztof Bosak, Krystian Kamiński, Witold Tumanowicz, Michał Wawer, Tomasz Buczek, Ewa Zajączkowska-Hernik. Wszyscy udostępniali zdjęcia między 15 a 17 czerwca; większość z nich w sobotę, 15 czerwca.

Niektórzy z tych polityków nie publikowali pojedynczych fotografii, tylko podawali dalej całe nagranie opublikowane przez Mateusza Morawieckiego 16 czerwca. Nosi ono tytuł: "Ilu imigrantów już jest w Polsce?"; były premier zaprezentował w nim fotografie anonimowych ciemnoskórych osób zrobione w Czerlonce, Białymstoku i Zielonej Górze. Narrator mówi: "Polacy przesyłają w sieci zdjęcia, które dowodzą, że migranci już u nas są".

W rzeczywistości rozsyłanych fotografii było kilka: z Czerlonki, Białegostoku, Zielonej Góry, Wrocławia, Warszawy i Szczecina.

A Polacy to także prawicowi politycy. Na przykład tylko zdjęcie z przystanku w Czerlonce znaleźliśmy na kontach 27 polityków PiS, Suwerennej Polski i Konfederacji. Adam Andruszkiewicz z PiS skomentował je tak: "Niebywały skandal. (...) Koalicja 13 grudnia niech bierze się do roboty, bo Polskę zalewają zdjęcia z nielegalnymi migrantami na ulicach miast, także od strony Niemiec"; Krzysztof Bosak z Konfederacji napisał: "Czyli zaczęło się. Tak to właśnie wyglądało na Węgrzech w 2015 roku".

To była manipulacja i wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Migranci z przystanku nie siedzieli tam nielegalnie. Wobec tych osób wszczęto już bowiem procedurę o udzielenie ochrony międzynarodowej. Agata Kluczewska z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśniła: "Pojechali do placówki Straży Granicznej, tam przeprowadzono z nimi wywiad, który jest podstawą wszczęcia procedury o udzielenie ochrony międzynarodowej. Przygotowano im tymczasowe dokumenty i wskazano ośrodek recepcyjny. Ponieważ ośrodki recepcyjne są w innych województwach, odebraliśmy ich (z przystanku - red.) i zawieźliśmy do Białegostoku, skąd pojadą do ośrodków pociągiem". Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz potwierdziła, że grupie towarzyszyli aktywiści i dodała: "Przystanek w Czerlonce mógł być jedynym punktem orientacyjnym w okolicy i miejscem, do którego wzywany jest patrol do interwencji. Czerlonka jest przez nas monitorowana. Nie ma powodów do obaw".

"Kreowanie sztucznego ruchu" przez anonimowe konta

Tylko że właśnie o wzbudzenie obaw chodziło w tej akcji. Polityków prawicy wspomogli administratorzy anonimowych kont, gdzie zaczęto także masowo udostępniać te kilka fotografii czarnoskórych osób na polskich ulicach. Przy czym – co utrudnia analizę zasięgu – w tej akcji właśnie zdjęcia, a nie słowa kluczowe były motorem. Bywało, że przy fotografiach nie pisano negatywnych komentarzy, tylko sugestywne: "Wrocław", "Szczecin".

Zdjęcie czarnoskórych przechodzących obok bloku mieszkalnego udostępnione na anonimowym koncie z opisem: "chodzą pod balkonami po trawnikach... ale miasto całe huczy" dotarło do 446 tysięcy użytkowników serwisu X. Post z czterema zdjęciami, m.in. z Białegostoku i Warszawy, miał komentarz: "Wszystko jest w porządku. Nic się nie dzieje" - wyświetlono go ponad 250 tysięcy razy.

Jak w efekcie kuli śnieżnej każde kolejne udostępnienie zdjęcia przez anonimowe konto nakręcało licznik wyświetleń. Fotografię czarnoskórych na przejściu dla pieszych z komentarzem "Wrocław pozdrawia" wyświetlono 375 tysięcy razy, a tylko jeden z udostępniających post wpisów wygenerował kolejne 319 tysięcy wyświetleń. Wszystkie te posty opublikowano 15 czerwca – czyli wtedy, gdy swoją kampanię w mediach społecznościowych prowadzili politycy prawicy.

Dlatego Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej, nie ma wątpliwości: - Cała akcja była sztucznie pompowana od kilku dni, żeby w pewnym momencie wybuchnąć. Rozpoczęli to politycy prawicy, poseł Dariusz Matecki, farmy trolli, botów. To wszystko kreowało potem sztuczny ruch.

Również Marcin Żukowski, współzałożyciel i partner w agencji konsultingowej Nieagencja, twierdzi, że w analizowanej akcji uczestniczyły - poza politykami - farmy trolli, boty i powiązane konta, które wspierały przekaz mniej lub bardziej anonimowo. - Polityk jest w stanie sobie ułożyć taką narrację, że na przykład był za granicą, widział to wszystko i teraz broni, by w Polsce do tego nie doszło - komentuje Żukowski. - Na takim antyimigranckim przekazie można skutecznie zbudować swoją pozycję polityczną, bo temat jest bardzo nośny - dodaje.

"Rasizm w czystej postaci"

Co poza budowaniem pozycji politycznej może być celem takich działań? Profesor Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego odpowiada, że "zwłaszcza w społeczeństwie dosyć tradycyjnym i monokulturowym celem może być wywołanie niesnasek o podłożu rasowym". - Subtekst tego typu działania może być taki, że Polskę zalewają cudzoziemcy z odległych krajów. To paradoksalne, bo to przecież ugrupowania polskiej prawicy szeroko otworzyły drzwi dla emigracji zarobkowej. Jednakże robili to po cichu, oficjalnie podtrzymując narrację patriotyczno-narodową, z lekką nutą ksenofobii - komentuje badacz. - Taka kampania jak z tymi zdjęciami jest im w związku z tym na rękę, ponieważ w oczach elektoratu nie są powiązani z napływem cudzoziemców. Mogą więc o niego obwiniać obecny rząd, któremu z kolei niezręcznie jest się bronić, bo przecież w samym fakcie zwiększonej emigracji nie widzi nic złego - dodaje.

Była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich dr Hanna Machińska mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "to działania, które mają na celu wywołanie strachu, stygmatyzowanie tych osób" i tym samym "to są działania niedopuszczalne". - Jeżeli uznamy, że to są działania, które mają również na celu znieważanie tych ludzi, to jest przepis Kodeksu karnego: kto znieważa ludzi, kto wywołuje takie nastroje rasistowskie, powinien ponieść odpowiedzialność - mówiła dr Machińska. Jej zdaniem to "rasizm w czystej postaci".

Podobnie uważa Wojciech Kardyś. - Nie wiem, czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, jak ta cała akcja jest strasznie rasistowska. Publikowane są zdjęcia osób o innym kolorze skóry, o których zupełnie nic nie wiemy. Jest to robione po to, by podsycać rasistowskie nastroje i wykorzystać to politycznie. A polscy politycy prawicowi mają długą tradycję wykorzystywania strachu w swoich działaniach - ocenia ekspert.

I wszystko wskazuje na to, że będą ją kontynuować. Również poprzez takie działania. Bo - mimo wielu głosów krytyki na temat akcji "zalania internetu" - już 18 czerwca na społecznościowych profilach PiS opublikowano filmik, w którym raz jeszcze pokazano te same zdjęcia czarnoskórych osób, tym razem zestawiając je z wizerunkiem Donalda Tuska. Nagranie w ciągu kilku godzin miało już ponad pół miliona wyświetleń.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24