"Czy stacja TVN potępi zachowanie protestujących?", "a może okażą się hipokrytami?" – tak wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta sugerował na Twitterze, że media TVN pomijają sprawę ataku na posła Dobromira Sośnierza przed Sejmem. Opisujemy, jak TVN24 i portal informowały o zdarzeniu.
Wieczorem 11 sierpnia, po przegłosowaniu przez Sejm nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji – zwaną lex TVN - przed budynkiem Sejmu zgromadziło się kilkaset osób protestujących w obronie wolnych mediów. Gdy z budynku wyszedł poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz, niektórzy protestujący zaczęli go wyzywać i popychać. Poseł opuścił teren w asyście policji.
Następnego dnia, 12 sierpnia o 7.57 rano, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta napisał na Twitterze: "Wczoraj poseł @D_Sosnierz w ważnych sprawach głosował tak jak PO, potem spotkał się na żywo z elektoratem opozycji totalnej. Czy stacja TVN potępi zachowanie protestujących w ich obronie? Wątpię, bo takie emocje i agresja to imho efekt przedawkowania tvn właśnie". Sebastian Kaleta jednocześnie podał dalej post dziennikarza Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski, w którym był załączony film pokazujący, jak demonstranci popychali posła Sośnierza.
W kolejnym tweecie, o 8.41, Sebastian Kaleta napisał: "Ciekawe będzie obserwowanie mediów relacjonujących atak na @D_Sosnierz, szczególnie TVN. Wiele mediów i dziennikarzy z patosem zachęcało do protestów, ciekawe czy dzisiaj będą podobnie pryncypialni i skrytykują napaść na posła. A może okażą się hipokrytami?”.
W odpowiedzi przedstawiamy, jak TVN24 i portal tvn24.pl oraz ich profile społecznościowe informowały o ataku na posła Sośnierza.
Telewizja TVN24: informacja kilkakrotnie w ciągu dnia
Kanał TVN24 o ataku protestujących na posła Dobromira Sośnierza informował 12 sierpnia cztery razy. Najpierw w porannym serwisie o 8.37. "Po przyjęciu ustawy anty-TVN przed budynkiem Sejmu zgromadziło się kilkaset osób protestujących w obronie wolnych mediów. Niektórzy z nich wyzywali i popychali opuszczającego Sejm posła Konfederacji Dobromira Sośnierza” – podała prowadząca serwis. Przekazała, że incydent potępił na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Kolejna informacja o wyzywaniu i popychaniu posła Sośnierza przez protestujących pod Sejmem była w serwisie o 11.48. A następna - o 14.33. W tym materiale była wypowiedź samego zaatakowanego posła: "Nie chcę przydawać jakiegoś zbyt wielkiego ciężaru gatunkowego tym wydarzeniom. One powinny być przestrogą dla tych, którzy nadmiernie podgrzewają emocje i posługują się takimi pięciogwiazdkowymi hasłami w jedną czy drugą stronę".
Następnie informację o Sośnierzu podały "Fakty" TVN o 19. Pokazano film Patryka Michalskiego nakręcony przed Sejmem. Autorka materiału mówiła o "incydencie, którego nikt nie akceptuje" Materiał "Faktów" mogli również obejrzeć widzowie TVN24 w programie "Dzień po dniu" o 23.18.
Portal TVN24.pl: "Potępiamy każdą formę agresji w życiu publicznym"
Portal tvn24.pl poinformował o ataku na posła Sośnierza już w środę 11 sierpnia o 23.55 – czyli zaraz po zajściu. W artykule podano informacje Polskiej Agencji Prasowej, cytowane również przez inne media. "W pewnym momencie zgromadzeni zauważyli opuszczającego teren Sejmu posła Konfederacji Dobromira Sośnierza. Część z nich zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki i popychać. Sośnierz opuścił teren Sejmu w asyście policji"- czytamy w artykule. Link do niego zamieszczono na profilu TVN24 na Twitterze oraz na Facebooku.
W pierwszej wersji artykułu, portal tvn24.pl podał za depeszą PAP, że "doszło do przepychanek między zgromadzonymi a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem". Tę depeszę cytowały inne media. Treść artykułu tvn24.pl została szybko zmieniona, gdy portal otrzymał więcej szczegółów dotyczących ataku na posła Konfederacji.
Portal kolejny raz o zdarzeniu pod Sejmem napisał 12 sierpnia o 15.10. "Zostały wszczęte czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego” - mówił cytowany w tekście zastępca rzecznika Komendy Stołecznej Policji Rafał Retmaniak. Link do artykułu znalazł się na twitterowych profilach TVN, a także na Facebooku.
O 19.25 na twitterowym profilu TVN24Newsroom opublikowano stanowisko stacji. "Potępiamy każdą formę agresji w życiu publicznym. Sprzeciwiamy się też insynuacjom, takim jak ta poniżej. Wyjaśniamy: w artykule, podobnie jak inne media, dosłownie zacytowaliśmy depeszę PAP".
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, zdjęcie tytułowe Piotr Nowak/PAP