Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Krzysztof Gawkowski o inwestycji Intela w Polsce
Krzysztof Gawkowski o inwestycji Intela w PolsceMinisterstwo Cyfryzacji
wideo 2/5
Krzysztof Gawkowski o inwestycji Intela w PolsceMinisterstwo Cyfryzacji

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Przy okazji oskarżeń pod adresem obecnego rządu, którego decyzje mają rzekomo powodować wycofywanie się obcego kapitału z Polski, politycy Prawa i Sprawiedliwości wymieniają najczęściej nazwy czterech koncernów: Intela, Forda, Maerska i Beko. Tak np. poseł PiS Sebastian Łukaszewicz zamieścił 31 października na profilu w serwisie X post treści: "1. Ford się wynosi: Produkcja spod Wrocławia przeniesiona do Michigan w USA. To stracone miejsca pracy i inwestycje. 2. Maersk odchodzi: Gdańsk przegrał z Hamburgiem. Transportowy potentat wybiera niemieckie warunki. 3. Beko zamyka fabryki: Łódź i Wrocław tracą inwestorów, a mieszkańcy pracę. #DziuraTuska to też polityka gospodarcza pełna zaniedbań, braku wsparcia dla kluczowych inwestycji. Polska traci przez nieudolność tego rządu" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

4 listopada podobny komentarz opublikował klubowy kolega Łukaszewicza z ław sejmowych Jacek Sasin, były wicepremier i minister aktywów państwowych: "Rządzi PiS: Intel planuje budowę fabryki za 4,6 mld dolarów i tysiące miejsc pracy. Rządzi Koalicja: ta sama firma w dotychczasowej siedzibie zapowiada zwolnienia grupowe kilkuset osób. Tylko nie piszcie po roku od waszego dotknięcia czarodziejską różdżką, że to wina PiS-u".

"Polska traci przez nieudolność tego rządu" - twierdzą politycy opozycji, wprowadzając w błądKonkret 24

Post posła Łukaszewicza ma ponad 260 tys. wyświetleń, ponad tysiąc użytkowników podało go dalej; post posła Sasina wyświetlono ponad 100 tys. razy, ma kilkaset podań dalej. Oba wywołały wiele komentarzy. Oprócz krytyki rządu Donalda Tuska były też komentarze internautów, którzy zwracali uwagę: "Panie Sebastianie, czy mógłby Pan pokusić się o jakąś analizę? Jakie działania Tuska spowodowały tak drastyczne reakcje Forda i Beko?". Komentujący też ironizowali: "Dokładnie panie Jacku. Tusk zaprojektował procesory z wadami fabrycznymi i położył całą firmę, a jak Kaczyński projektował procesory to byli top". Niektórzy radzili sięgnąć do przeszłości, czyli sprawdzić, co pisano o tych czterech firmach jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Przypominamy więc, jakie decyzje podjęły wskazane koncerny i kiedy. Niezupełnie są one skutkiem polityki obecnego rządu, jak przekonuje opozycja.

Intel. 40 miliardów dolarów utraty wartości w jeden dzień

Intel z siedzibą w miejscowości Santa Clara w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej w USA to koncern z branży nowych technologii; jest jednym z największych producentów półprzewodników na świecie. Amerykańska firma notowana na giełdzie NASDAQ wytwarza m.in. procesory do komputerów osobistych, a także rozwiązania informatyczne i sprzętowe na potrzeby centrów danych, sztucznej inteligencji oraz pojazdów autonomicznych.

W czerwcu 2023 roku ogłoszono rozpoczęcie budowy fabryk półprzewodników Intela w Niemczech i Polsce. Firma planowała zainwestować 4,6 mld dolarów w nowy zakład integracji i testowania półprzewodników w Miękinie koło Wrocławia. Inwestycja na terenie Legnickiej Strefy Ekonomicznej miała pozwolić na utworzenie 2 tys. miejsc pracy. Intel podał wtedy, że nowa fabryka w połączeniu z istniejącym zakładem produkcji tzw. wafli krzemowych w Irlandii i drugim planowanym zakładem produkcji wafli krzemowych w Magdeburgu (Niemcy) pomoże stworzyć pierwszy tego typu w Europie, kompleksowy i najbardziej zaawansowany technologicznie łańcuch dostaw w dziedzinie produkcji półprzewodnikowych układów scalonych.

Wizualizacja fabryki Intela w Polsce.Intel

Jednak już rok później okazało się, że firma ma potężne kłopoty. W sierpniu 2024 cyfrowy gigant poinformował o konieczności zwolnienia 15 tys. osób, by obniżyć koszty i poprawić konkurencyjność firmy. "Potrzebuję mniej ludzi w centrali, więcej ludzi w terenie, wspierających klientów" - mówił wówczas prezes firmy Pat Gelsinger w wywiadzie dla Reutersa. Miało to przynieść do 2025 roku 10 mln dolarów oszczędności. W notatce do pracowników Gelsinger pisał: "Nasze koszty są zbyt wysokie, nasze marże są zbyt niskie". Dodatkowo firma zdecydowała wówczas zawiesić wypłacane od 1992 roku dywidendy. Problemy Intela wynikają m.in. z awaryjności produkowanych procesorów. Intel też przegapił rozwój urządzeń mobilnych i nie wprowadził w porę odpowiednich procesorów dla smartfonów. Podobnie Intel zaniedbał rozwój sektora sztucznej inteligencji.

1 sierpnia 2024 roku Intel poinformował o fatalnych wynikach finansowych. Sprzedaż półprzewodników spadła o 1 proc. rok do roku, firma ogłosiła stratę netto w wysokości 1,6 mld dolarów w porównaniu do 1,5 mld dolarów zysku w tym samym okresie w 2023 roku. Wówczas w ciągu jednego dnia Intel stracił 40 mld dolarów wartości rynkowej. Prognozowane przychody za trzeci kwartał były również poniżej oczekiwań analityków - przewidują, że firma dalej będzie na minusie.

W połowie września wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przekazał, że Pat Gelsinger poinformował go, iż z uwagi na globalne problemy finansowe Intel wstrzymuje na dwa lata swoje kluczowe inwestycje w Europie – w tym budowę fabryki w Polsce. A zaledwie kilka dni wcześniej minister chwalił się, że polski rząd dostał od Komisji Europejskiej zielone światło na złożenie wniosku o pomoc publiczną dla Intela.

Intel ma w Gdańsku centrum badawczo-rozwojowe. Jest ono drugim - po tym w Stanach Zjednoczonych - największym tego typu ośrodkiem firmy na świecie. Pod koniec października firma zgłosiła do Gdańskiego Urzędu Pracy zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych. W oświadczeniu przesłanym biznesowej redakcji tvn24.pl technologiczny gigant przekazał: "zmiany te mają na celu budowę prostszej, lepiej dostosowanej i zoptymalizowanej organizacji".

Ford. Notuje straty globalnie, w USA są lepsze zachęty podatkowe

Ford jest drugim co do wielkości producentem samochodów w USA i piątym pod względem wielkości na świecie. W podwrocławskich Biskupicach Podgórnych, w zakładzie południowoamerykańskiej spółki LG Energy Solution były dotychczas produkowane baterie do pojazdów elektrycznych Forda: Mustanga Mach-E i E-Transita. To największa fabryka produkująca baterie do aut elektrycznych w Europie. Zatrudnia blisko 10 tys. osób. Produkuje 700 tys. baterii rocznie. Współpraca między LG Energy Solution a Fordem rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy to wyprodukowane w Korei baterie trafiły do elektrycznego Forda Focusa. Jednak w sierpniu 2024 roku Ford poinformował, że przeniesie część produkcji akumulatorów z podwrocławskiej miejscowości do zakładu w Holland w stanie Michigan w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o baterie wytwarzane wraz z południowokoreańskim partnerem do samochodów Mustang Mach-E. Spółka tłumaczyła to zachętami podatkowymi zawartymi w amerykańskiej ustawie o redukcji inflacji (IRA). Ponadto obniżanie kosztów jest priorytetem dyrektora generalnego Forda Jima Farleya. "Przystępny cenowo pojazd elektryczny zaczyna się od niedrogiej baterii" – zaznaczył w wydanym oświadczeniu. Podobnie argumentowała w październiku w swoim oświadczeniu spółka LG Energy Solution. Pisała o "konkurencyjnych warunkach rynkowych", co w praktyce oznacza większe ulgi podatkowe w USA.

Jednak w tym roku Ford przeżywa problemy o skali globalnej. Wiosną 2024 roku dział pojazdów elektrycznych spółki poinformował, że straty w pierwszym kwartale wzrosły do ​​1,3 mld dolarów, co oznacza 132 tys. dolarów straty na każdym z 10 tys. pojazdów sprzedanych w tym czasie - to przyczyniło się do spadku zysków firmy. Kilka miesięcy później Reuters pisał, że wyniki finansowe Forda rozczarowują, a firmę dręczą problemy z jakością samochodów. Po trzecim kwartale 2024 roku Ford poinformował, że spodziewa się dolnego pułapu prognozowanego uprzednio zysku operacyjnego, czyli 10 mld dolarów. Firma ponadto musi się liczyć ze stratą 5 mld dolarów na pojazdach elektrycznych, mimo wprowadzonych obniżek kosztów.

Maersk. Firma zwalnia na świecie, zmienia globalną strategię

Maersk - czyli: A.P. Møller-Mærsk A/S - to jeden z największych operatorów kontenerowych na świecie. Na początku 2024 roku duńska firma poinformowała o nawiązaniu od 2025 roku współpracy z niemieckim gigantem Hapag-Lloyd. Pod nazwą Gemini Cooperation, tworzą teraz wspólną flotę 290 statków.

Kontenerowce Maersk przypływały z Azji do Europy m.in. do gdańskiego portu Baltic Hub. To się jednak zmieni, bo na początku 2024 roku firma ogłosiła reorganizację siatki dostaw. Od przyszłego roku trasy głównych linii z Azji do Europy mają zatrzymywać się w mniejszej liczbie portów i kończyć się w największych portach Morza Północnego, takich jak niemieckie Bremerhaven, Wilhelmshaven, Hamburg, holenderski Rotterdam i brytyjski Felixstowe. Zmieni to zatem sytuację gdańskiego portu - ale też terminali w Goteborgu w Szwecji oraz w Aarhus w Danii. Nowa strategia ma pozwolić na racjonalizację kosztów, skrócenie czasu dostaw, zwiększenie ich elastyczności oraz obniżyć emisję CO2. Maersk uważa, że taka organizacja pozwoli skrócić czas dostaw z Azji nawet o dwa dni.

Firma zapewnia jednak, że Gdańsk pozostanie dla niej "ważną bramą dla Europy". Stanie się bowiem (obok Goteborga i Aarhus) portem feederowym, czyli odbierającym dostawy uprzednio przeładowane na mniejsze jednostki w głównym porcie. Do polskiego portu będzie trafiał towar wcześniej przeładowany w niemieckich Wilhelmshaven i Bremerhaven. W odróżnieniu jednak od standardowych feederów, między niemieckim hubem a polskim portem będą pływać duże i szybkie statki wahadłowe, a na ich trasie nie będzie innych portów.

"Również port w Göteborgu ma własny dedykowany, bardzo szybki i niezawodny serwis wahadłowy, podobnie jak port w Aarhus. Te trzy porty (Gdańsk, Göteborg, Aarhus - przyp. red.) pozostaną dla nas bardzo ważnymi bramami w krajach bałtyckich. Dlatego są one obsługiwane przez te specjalne i szybkie statki wahadłowe. Inne porty na Bałtyku będą nadal połączone normalnymi usługami dowozowymi (tak jak obecnie), na przykład mniejsze porty w Szwecji, Finlandii, Danii itp." - zapewniał w rozmowie z portal Money.pl Rainer Horn, przedstawiciel Maersk na Europę. Według niego nowy system sprawi, że kontenery będą trafiać do polskiego portu szybciej i z mniejszym ryzykiem opóźnień, co jest kluczowe dla utrzymania konkurencyjności na globalnym rynku logistycznym.

Marek Tarczyński, przewodniczący rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wskazywał, że na decyzję Maerska mogły mieć wpływ także kłopoty, z jakimi w ubiegłym roku borykał się Baltic Hub. W październiku 2023 roku, a więc jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska, w gdańskim porcie trwał bowiem strajk włoski pracowników. "Problemy terminalu spowodowały kongestię, czyli długie wyczekiwanie statków na redzie, co było bolesnym uderzeniem w armatorów. Maersk już w drugiej połowie 2023 roku przekierował część połączeń do Gdyni. Po zapowiadanych zmianach armator będzie miał jeszcze większą elastyczność zmiany portu w przypadku pogorszenia się warunków obsługi, bo statki, które będą pływać do Gdańska, równie dobrze będą mogły być obsłużone w Gdyni. Teraz takich możliwości nie ma, ponieważ największe oceaniczne kontenerowce nie mieszczą się w terminalu BCT" - tłumaczył Tarczyński. A "Gazeta Wyborcza" przewidywała: "Decyzje morskich potentatów - Maerska i Hapag Lloyda - nie powinny wpłynąć na obniżenie dochodów państwa z tytułu cła. Kontenery i tak będą odprawiane w Polsce, a nie w Bremerhaven czy Wilhelmshafen".

Pod koniec 2023 roku Maersk poinformował, że likwiduje łącznie 10 tys. miejsc pracy z powodu słabnącego globalnego handlu. 

Beko. Nierentowna produkcja

We wrześniu 2024 roku producent sprzętu z tureckim kapitałem Beko Europe ogłosił zamknięcie w Polsce dwóch fabryk: w Łodzi i Wrocławiu. W pierwszym mieście produkowane są kuchenki, suszarki i komponenty plastikowe, w drugim - lodówki. We Wrocławiu Beko ma też drugi zakład, który produkuje piekarniki, oraz Centrum Badań i Rozwoju (R&D).

"Firma planuje skonsolidować swoje operacje przemysłowe i inwestycje strategiczne w Polsce, aby zapewnić długoterminową rentowność w obliczu wyzwań rynkowych" - informował komunikat spółki. "Plan obejmuje konsolidację produkcji w strategicznie zlokalizowanych, zmodernizowanych zakładach we Wrocławiu Radomsku, co wzmocni obecność Beko w Polsce oraz zakończenie działalności przemysłowej w Łodzi i wrocławskiej fabryce lodówek" - podano. Podkreślono, że "firma potwierdza swoje zobowiązanie do wsparcia pracowników dotkniętych zmianami w czasie przejściowym i współpracy z lokalnymi władzami w celu znalezienia pomocy dla osób dotkniętych zmianami".

Firma w komunikacie tłumaczyła, że "zmieniający się rynek oraz słaby popyt na produkty wytwarzane w Polsce wpłynęły na rentowność operacji Beko Europe". "Polskie zakłady produkcyjne, szczególnie w Łodzi i we Wrocławiu, od kilku lat notują znaczne straty finansowe. Sytuacja stała się widoczna po szczegółowym przeglądzie strategicznym, rozpoczętym w kwietniu tego roku i wymaga podjęcia zdecydowanych działań, aby zapewnić długoterminową rentowność działalności firmy" - napisała.

Pod koniec września pracownicy Beko z Łodzi i Wrocławia protestowali przed ambasadą Turcji w Warszawie. "Chcemy pracy, a nie zwolnień" i "Turcja kupuje, Polska bieduje!" - skandowali obecni na pikiecie pracownicy. W proteście uczestniczyło ok. 100 osób. Domagali się wstrzymania zwolnień oraz reakcji polskiego rządu i strony tureckiej. Ostatecznie po negocjacjach ze związkami zawodowymi ustalono, że zwolnienia obejmą 1,8 tys. osób, z czego 1,1 tys. pracuje w Łodzi.

Pozostała działalność Beko Europe w Polsce: w Radomsku, wrocławskiej fabryce kuchenek i łódzkiego Shared Service Center (SSC) ma pozostać bez zmian. Firma przeprowadza teraz restrukturyzację, która ma przywrócić "rentowności polskich operacji produkcyjnych i zapewnienie ich długoterminowej trwałości".

Podsumowując: nie wygląda więc na to, by cztery wskazywane przez opozycję międzynarodowe koncerny wycofały się z biznesu w Polsce na skutek decyzji obecnego rządu. Ich problemy ciągną się co najmniej od 2023 roku, a próby rozwiązań wynikają z decyzji o charakterze globalnym lub chęci likwidacji nierentownej produkcji.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24