Minister rolnictwa: praktycznie nie importujemy żywności. Dane pokazują co innego


Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk mówił w wywiadzie radiowym, że jesteśmy samowystarczalni, jeśli chodzi o żywność oraz że jej "praktycznie nie importujemy". Sprawdziliśmy - słowa ministra nie znajdują potwierdzenia w danych.

Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk nie spodziewa się rychłych spadków cen żywności -mówił o tym 21 czerwca w Programie III Polskiego Radia. Prowadząca wywiad Beata Michniewicz zapytała ministra, czy Polska nie jest samowystarczalna żywnościowo. "My jesteśmy samowystarczalni, tylko problem polega na tym, że ceny żywności zależą od rynków światowych. Jeśli będzie na rynkach światowych niedobór żywności, począwszy od zbóż, to ceny będą szły do góry i automatycznie w Polsce nie będą mniejsze" - odpowiedział.

"A jak to jest - jesteśmy samowystarczalni, ale część żywności importujemy?" - dopytywała dziennikarka. "Praktycznie nie importujemy. Jesteśmy eksporterem" - powiedział Henryk Kowalczyk. Dalej w odpowiedzi na uwagi dziennikarki, że przecież importujemy owoce z Hiszpanii czy z Włoch minister mówił o imporcie bananów, mandarynek, pomarańczy i soi. Jak podsumował: "Te wszystkie produkty, które w Polsce się nie uprawia, to importujemy. Natomiast my jesteśmy eksporterem netto. Czyli dużo, dużo więcej eksportujemy, niż importujemy. Stąd możemy się czuć bezpiecznie żywnościowo i tutaj polscy rolnicy znakomicie sobie radzą w tych warunkach".

18.06.2022 | Inflacja nie zwalnia. Rosnące ceny drenują portfele Polaków
18.06.2022 | Inflacja nie zwalnia. Rosnące ceny drenują portfele PolakówArleta Zalewska | Fakty TVN

Czy rzeczywiście jesteśmy w Polsce samowystarczalni żywnościowo? Czy minister miał rację mówiąc, że "praktycznie nie importujemy"? To, że importujemy rośliny, których w Polsce się nie uprawia, jest oczywiste. Ale czy importujemy również warzywa i owoce tradycyjnie uprawiane w Polsce? Prośbę o dodatkowe wyjaśnienie tych kwestii przesłaliśmy Henrykowi Kowalczykowi, ale jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi. Zajrzeliśmy do danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Polska eksporterem netto, ale...

Dane o imporcie i eksporcie poszczególnych towarów można znaleźć w publikowanych przez GUS Rocznikach Statystycznych Handlu Zagranicznego. Najnowsza wersja tej publikacji zawiera jednak dane za 2020 rok. Nowsze, wstępne dane za 2021 i 2022 rok można znaleźć w arkuszu publikowanym w sekcji dziedzinowych baz wiedzy GUS.

W świetle danych za 2021 rok (wybieramy pełny rok, by uniknąć efektu sezonowości) słowa Henryka Kowalczyka o Polsce jako eksporterze netto są prawdziwe. W 2021 roku w ramach trzech podstawowych kategorii towarów produkcji rolniczej (zwierzęta żywe, produkty pochodzenia zwierzęcego; produkty pochodzenia roślinnego; tłuszcze i oleje) do Polski importowano towary za 63,9 mld zł, a eksportowano towary za 80,1 mld zł. Jeśli do tych liczb włączymy jeszcze kategorię gotowych produktów spożywczych oraz napojów, a to mocna strona polskiej gospodarki, wartość polskiego importu za 2021 rok wyniesie 112,6 mld zł, a eksportu - 170,8 mld zł.

Powyższe liczby dowodzą jednocześnie, że odnoszące się do handlu żywnością sformułowanie ministra "praktycznie nie importujemy" może wprowadzać w błąd.

"Te wszystkie produkty, które w Polsce się nie uprawia, to importujemy". A co z tymi, które uprawiamy?

Słowa Henryka Kowalczyka "te wszystkie produkty, które w Polsce się nie uprawia, to importujemy", zapewnienia o bezpieczeństwie żywnościowym oraz o "znakomicie sobie radzących" rolnikach prowokują do dalszych pytań. Czy w Polsce importuje się wyłącznie produkty, których w kraju się nie uprawia? Czy rzeczywiście w żadnym obszarze rolnictwa nie grożą nam niedobory?

Bardziej szczegółowe dane o imporcie i eksporcie towarów z 2021 roku zdradzają istnienie obszarów, w których bilans handlowy Polski jest ujemny - kupujemy towary za więcej pieniędzy, niż sprzedajemy - lub zbliżony do zera - czyli kupujemy i sprzedajemy towary za podobne pieniądze. Co ciekawe, chodzi również o towary tradycyjnie wytwarzane w Polsce.

Na przykład w 2021 roku importowaliśmy ziemniaki za 159,4 mln zł, eksportowaliśmy - za 76,2 mln zł. Importowaliśmy pomidory za 1,2 mld zł, eksportowaliśmy za 343,7 mln zł. Wyrażony w kilogramach bilans handlu obu tymi rodzajami warzyw również jest dla Polski ujemny.

Dr hab. Mariusz Hamulczuk z Instytutu Ekonomii i Finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przyznaje, że Polska prezentuje się korzystnie pod względem ogólnego bilansu handlowego w rolnictwie. - Jeśli jednak przyjrzymy się różnym grupom towarowym, to można znaleźć bardziej kłopotliwe obszary - zauważa. Doktor Hamulczuk podaje przykład pasz. - Nasze drobiarstwo, którym się tak szczycimy, jest oparte na importowanych komponentach. Importujemy śruty sojowe, śruty rzepakowe, słonecznikowe - mówi ekonomista. - Jeśli zastanowimy się głębiej i uwzględnimy wykorzystywane w rolnictwie czy przemyśle spożywczym nakłady takie jak paliwa lub praca zagranicznych pracowników sezonowych, to sytuacja okazuje się być jeszcze bardziej złożona - dodaje.

Pytany o ujemny bilans handlu ziemniakami, doktor Hamulczuk wyjaśnia, że w Polsce importuje się wiele wczesnych odmian ziemniaków z krajów, gdzie wcześniej dojrzewają. Importujemy również ziemniaki do przetwórstwa. - W niektórych rodzajach wychodzimy zatem handlowo na plus, w innych na minus - tłumaczy ekspert.

Zboża i mięso

Dane GUS-u potwierdzają korzystny bilans płatniczy Polski w zakresie handlu zbożem.Ujemny bilans handlowy w tym obszarze dotyczy bowiem tylko zbóż nieuprawianych w Polsce jak ryż czy sorgo. W 2021 roku eksportowaliśmy łącznie zboża za 8,8 mld zł. Importowaliśmy - za 2,2 mld zł. Wartość eksportu pszenicy wyniosła 3,8 mld zł, a kukurydzy - 2,4 mld zł.

Import i eksport zboża w 2021 roku (w mln zł)
Import i eksport zboża w 2021 roku (w mln zł)Import i eksport zboża w 2021 roku (w mln zł)Konkret24 | GUS

W przypadku mięsa i podrobów również widać znaczące przewagi eksportu nad importem. W 2021 roku importowaliśmy produkty za 7 mld zł, eksportowaliśmy - za 24,5 mld zł. Poniższa tabela potwierdza wyżej cytowane słowa doktora Hamulczuka o silnej pozycji polskiego drobiarstwa. W 2021 roku importowaliśmy produkty z tej kategorii za 467 mln zł, eksportowaliśmy - za 12,4 mld zł. Polska jest również znaczącym eksporterem świeżego mięsa z bydła. Wartość importu w 2021 roku to 213 mln zł, eksportu - 5,3 mld zł.

Import i eksport mięsa oraz podrobów w 2021 roku (w mln zł)
Import i eksport mięsa oraz podrobów w 2021 roku (w mln zł)Import i eksport mięsa oraz podrobów w 2021 roku (w mln zł)Konkret24 | GUS

W przypadku świeżej lub zamrożonej wieprzowiny więcej kupujemy z zagranicy, niż sprzedajemy. W 2021 roku importowaliśmy mięso z tej kategorii za 5,7 mld zł, eksportowaliśmy - za 3,4 mld zł.

Warzywa i owoce

Ujemny bilans handlu zagranicznego widać również w przypadku niektórych warzyw. Tak jest w przypadku wspomnianych już pomidorów i ziemniaków, a także m.in. ogórków. W 2021 roku w Polsce importowano ogórki za 355,7 mln zł, eksportowano - za 84,9 mln zł. Ujemny bilans handlowy dotyczy również kategorii obejmującej sałatę i cykorię, w ramach której importowano produkty za 314,3 mln zł, a eksportowano - za 96,2 mln zł. Ujemny był też bilans handlu w kategorii obejmującej marchew, rzepę, selery czy rzodkiewki: wyniósł -89,3 mln zł. W kategorii obejmującej m.in. kapustę, kalafiory czy kalarepę był identyczny: -89,3 mln zł.

Import i eksport warzyw w 2021 roku (w mln zł)
Import i eksport warzyw w 2021 roku (w mln zł)Import i eksport warzyw w 2021 roku (w mln zł)Konkret24 | GUS

Korzystnie prezentują się za to dane dotyczące handlu mrożonkami - w 2021 roku importowano towary za 292,7 mln zł, eksportowano - za 1,4 mld zł. Na korzyść wypadamy również w kategorii pozostałych warzyw świeżych obejmującej m.in. grzyby, szpinak czy dynie. Tu importowano towary za 1,2 mld zł, a eksportowano za 2,3 mld zł.

W przypadku owoców zwraca uwagę duża przewaga Polski w kategorii obejmującej jabłka i gruszki. W 2021 roku importowano towary za 181,9 mln zł, eksportowano za 1,8 mld zł. Podobnie w przypadku owoców i orzechów zamrożonych - importowano towary za 1,2 mld zł, a eksportowano za 1,8 mld.

Import i eksport owoców i orzechów w 2021 roku (w mln zł)
Import i eksport owoców i orzechów w 2021 roku (w mln zł)Import i eksport owoców i orzechów w 2021 roku (w mln zł)Konkret24 | GUS

Minister Kowalczyk miał oczywiście rację, dowodząc, że importujemy owoce nieuprawiane w Polsce. Ujemne bilanse handlowe dotyczą owoców cytrusowych, bananów, winogron, niektórych rodzajów orzechów, czy owoców tropikalnych.

Jednocześnie zwraca uwagę ujemny bilans handlowy niektórych owoców tradycyjnie uprawianych w Polsce, np. truskawek. W 2021 roku importowano truskawki za 166,9 mln złotych, eksportowano - za 77,8 mln zł. W tym przypadku jednak bilans wyrażony wagowo jest zbliżony do zera. W 2021 roku importowaliśmy śliwki za 86,9 mln zł, eksportowaliśmy - za 27,7 mln zł.

Ekspert: nasze bezpieczeństwo żywnościowe się teraz pogarsza

Dr hab. Mariusz Hamulczuk tłumaczy, że w przypadku truskawek bilans handlowy zależy w dużej mierze od roku czy aktualnie posiadanych zapasów. - Jeśli mamy dobre zbiory, to producenci gromadzą zapasy w formie np. mrożonek. Z kolei przy niższych zbiorach możemy odczuwać niedobory - tłumaczy ekspert. Dodaje, że w przypadku owoców, które wymagają wysokich nakładów pracy, Polska będzie coraz mniej konkurencyjna. - Tańsza siła robocza jest na przykład w krajach bałkańskich. Powoli nas wypierają z europejskiego i światowego rynku - mówi wykładowca z SGGW.

Doktor Hamulczuk wyjaśnia, że kwestia tego, co produkujemy, a czego nie produkujemy, wynika z naszej efektywności i możliwości klimatycznych. Zauważa, że w dyskusjach o polskiej żywności nie należy zapominać o przemyśle przetwórczym. - Nadwyżki handlowe są w dużej mierze zasługą przemysłu - efektywnego i nowoczesnego. W towarach rolnych nie mamy aż tak dużych przewag - tłumaczy. W 2021 roku Polska importowała gotowe artykuły spożywcze o wartości 48,8 mld zł, eksportowała produkty za 90,7 mld zł.

Rosja blokuje ukraińskie porty. Eksperci: celem jest wywołanie kryzysu żywnościowego
Rosja blokuje ukraińskie porty. Eksperci: celem jest wywołanie kryzysu żywnościowegoFakty po południu TVN24

Pytany o bezpieczeństwo żywnościowe Polski w świetle aktualnych wydarzeń międzynarodowych dr hab. Mariusz Hamulczuk przekonuje, że niezależnie czy jesteśmy importerem, czy eksporterem netto, to z uwagi na wzrosty cen na rynkach światowych konsumenci płacą więcej. - Nasze bezpieczeństwo żywnościowe się teraz pogarsza. I to niezależnie od tego, czy jesteśmy eksporterem netto, czy nie jesteśmy - mówi ekspert i tłumaczy, że bezpieczeństwo żywnościowe ma różne wymiary. Jeden z nich to dostępność ekonomiczna, czyli ile płacimy. Innym wymiarem jest dostępność fizyczna towaru. - Potrzebne w polskiej gospodarce towary w większości są dostępne, choć jest ryzyko, że niektórych towarów zabraknie ze względu na różne obostrzenia - mówi Hamulczuk.

Samowystarczalność

Czy, jak powiedział minister Henryk Kowalczyk, jesteśmy samowystarczalni? Dr hab. Mariusz Hamulczuk odpowiada, że można powiedzieć, że jesteśmy samowystarczalni w znaczeniu, że jesteśmy w stanie wyjść na plus w wymianie handlowej.

Mówienie o samowystarczalności nazywa jednak uproszczeniem. Dowodzi, że tak naprawdę nikt nie jest samowystarczalny i w gospodarce wszyscy od siebie zależymy. - My nie możemy zmienić rolnictwa w taki sposób, że wszystko będziemy po trochę produkowali. Wówczas będziemy to robili za drogo, a nasz przemysł nie będzie kupował od polskiego rolnika, tylko będzie szukał okazji za granicą - tłumaczy ekspert.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Zofia i Marek Bazak/East News

Pozostałe wiadomości

Politycy mówią o "kole zamachowym dla Polski", a naukowcy przestrzegają przed "deficytem strukturalnym" igrzysk olimpijskich. Ekspert wyjaśnia, dlaczego efekt organizacji takiej imprezy nie jest łatwy do policzenia.

Igrzyska mają być "kołem zamachowym" dla Polski. W których miastach były?

Igrzyska mają być "kołem zamachowym" dla Polski. W których miastach były?

Źródło:
Konkret24

Wiceministra klimatu Urszula Zielińska przekonywała, że Polacy żyją średnio o cztery lata krócej niż reszta Europejczyków. Sprawdziliśmy, czy dane potwierdzają jej słowa. Okazuje się, że żyjemy krócej, ale nie o tyle, ile podała polityczka Zielonych.

Polacy żyją "średnio cztery lata krócej" niż inni Europejczycy? Krócej, choć nie tyle

Polacy żyją "średnio cztery lata krócej" niż inni Europejczycy? Krócej, choć nie tyle

Źródło:
Konkret24

"I to jest właściwa postawa!", "tak samo każdy powinien w Polsce Tuska traktować" - komentują internauci nagranie, na którym widać rzekomo, jak właściciel angielskiego baru wyrzuca z niego premiera Keira Starmera. Rzeczywiście, była taka sytuacja, ale nie teraz i nie z premierem.

Premier Wielkiej Brytanii "wywalony z pubu"? Kiedy powstał ten film

Premier Wielkiej Brytanii "wywalony z pubu"? Kiedy powstał ten film

Źródło:
Konkret24

Wystarczyło zaledwie kilka godzin, by stworzony przez kremlowską propagandę przekaz trafił na strony polskich serwisów w niemal niezmienionej formie. - Clickbait zwyciężył ze zdrowym rozsądkiem - ocenia ekspert od rosyjskiej dezinformacji. Oto historia o walkach w obwodzie kurskim, doniesieniach "Izwiestii", NATO i polskich służbach.

"NATO pomogło". Jak rosyjska propaganda przeniknęła do polskich serwisów

"NATO pomogło". Jak rosyjska propaganda przeniknęła do polskich serwisów

Źródło:
Konkret24

"Blamaż", "potwarz dyplomatyczna", "skandal dyplomatyczny" - grzmią politycy opozycji po tym, jak obejrzeli kadry z przylotu premiera Indii do Polski. Chodzi o to, że Narendrę Modiego na lotnisku nie witał premier czy nawet minister spraw zagranicznych. Czy powinien? Sprawdziliśmy.

Powitanie premiera Indii na lotnisku. "Skandal dyplomatyczny"?

Powitanie premiera Indii na lotnisku. "Skandal dyplomatyczny"?

Źródło:
Konkret24

Konfederacja przekonywała, że bezrobocie wzrosło w Polsce "pierwszy raz od lat" i alarmowała, że Bruksela, PO i PiS "prowadzą nas w kierunku stagnacji gospodarczej". Dane o bezrobociu nie potwierdzają tezy Konfederacji.

Konfederacja: "Bezrobocie wzrosło pierwszy raz od lat". Wprowadza w błąd

Konfederacja: "Bezrobocie wzrosło pierwszy raz od lat". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nieco ponad tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego zaczęły obowiązywać przepisy, na mocy których można już egzekwować standardy ochrony małoletnich. To realizacja tak zwanej ustawy Kamilka. Jednak w sieci pojawiły się informacje, jakoby ustawa ta zakazywała przytulania dzieci. Tłumaczymy więc, co stanowią nowe przepisy.

Lex Kamilek "zabrania przytulania dzieci"? Po co te wytyczne

Lex Kamilek "zabrania przytulania dzieci"? Po co te wytyczne

Źródło:
Konkret24

Niemcy "wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy", "odcinają pomoc dla Ukrainy" - taki przekaz rozpowszechniany jest w polskich mediach społecznościowych. To echo trwającej w Niemczech dyskusji, podsycanej prawdopodobnie przez kremlowską propagandę. W tle tej fałszywej narracji są zbliżające się wybory w trzech niemieckich landach.

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o tym, kto z Konfederacji powinien być kandydatem na prezydenta, nie wszyscy wskazywaliby na Sławomira Mentzena. Na przykład poseł Krzysztof Mulawa kilkakrotnie twierdził, że "jedyną osobą z prawicy, która ma zaufanie na poziomie ponad pięćdziesięciu procent", jest Krzysztof Bosak. Tylko że żadne dane tego nie potwierdzają, a sam poseł Mulawa przyznał w rozmowie z Konkret24, że "nieprecyzyjnie się wyraził".

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Źródło:
Konkret24

Wzrost zachorowań na mpox powoduje, że w mediach społecznościowych krążą informacje o "megalockdownach" czy innych obostrzeniach, które ma ogłaszać Światowa Organizacja Zdrowia. To nieprawda. Wyjaśniamy, czego dotyczą tymczasowe zalecenia WHO.

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Źródło:
Konkret24

"Oj to już mocny fikołek"; "Były smoki w tej bajce?" - tak internauci komentowali informację o tym, że lotnisko w Łodzi "jest w top 3 polskich lotnisk". W serwisie X napisał tak wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik, a poseł Tomasz Trela udostępnił jego wpis. Po naszych pytaniach samorządowiec usunął post.

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Według ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz remedium na starzenie się społeczeństwa, związane z tym kwestie demograficzne i komplikacje dla systemu emerytalnego byłaby wyższa wydajność pracy, bo "na tę samą złotówkę będzie mogło pracować mniej osób". Według niej Polacy pracują mniej wydajnie niż Czesi. Sięgnęliśmy do danych i sprawdziliśmy, jak wypadamy wśród państw unijnych.

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niecodziennym zachowaniem europosła Roberta Biedronia krąży w sieci. Służy do obrażania polityka Lewicy. Wideo nie jest nowe i zostało edytowane. Przypominamy kontekst, w którym powstało.

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

Źródło:
Konkret24

"UK upada", "[Są] niewolnikami we własnym królestwie. Masakra" - tak reagowali internauci na nagranie pokazujące księżną Kate w chuście na głowie i w sytuacji, gdy jeden z imamów londyńskiego meczetu nie podał jej ręki. To nieaktualne nagranie, które znowu krąży w kontekście antymuzułmańskich zamieszek w Wielkiej Brytanii. Wyjaśniamy, skąd chusta na głowie księżnej i brak uścisku dłoni ze strony duchownego.

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

Źródło:
Konkret24

Według fałszywego przekazu rozpowszechnianego w sieci profesor Bronisław Geremek miał kiedyś przyznać w wywiadzie robionym przez Hannę Krall, że nienawidzi Polaków. To nieprawda – co wyjaśniała już sama Krall, ale także historycy. W PRL-u Geremek był ofiarą czarnej propagandy.

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

Źródło:
Konkret24

"Jakim prawem flagi ukraińskie były przymocowane do pojazdów Wojska Polskiego" - pytał jeden z internautów po wojskowej defiladzie 15 sierpnia. Nie był jedyny - więcej komentujących obruszało się na flagi ukraińskie lub inne oznaczenia związane z tym krajem rzekomo obecne na paradzie. Tyle że nie miały one nic wspólnego z Ukrainą. Wyjaśniamy.

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Źródło:
Konkret24

Mimo coraz to nowych rzekomych "dowodów" szkodliwego wpływu technologii 5G na ludzkie zdrowie żadne naukowe badanie tego nie wykazało. Pokazuje to też najnowszy raport hiszpańskiego zespołu naukowego. Przeanalizował on raz jeszcze publikowane dowody na bezpieczeństwo 5G – i uspokaja.

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

Źródło:
Konkret24, The Conversation

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki" przez MON jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS. Nie. Różnice są znaczące

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS. Nie. Różnice są znaczące

Źródło:
Konkret24

Nagranie muzyka, jakoby śpiewającego w centrum Londynu, że chce przenieść się do Polski "gdzie ulice są bezpieczne" zainteresowało wielu internautów. Udostępniali je między innymi prawicowi politycy z Polski i Wielkiej Brytanii. Tymczasem zostało zmanipulowane, co potwierdza muzyk z nagrania.

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

Źródło:
Konkret24

Według krążącej w mediach społecznościowych ilustracji Polska ma mieć najwyższy deficyt budżetowych wśród krajów unijnych. Ale ten, choć rzeczywiście wysoki i plasujący nas w czołówce, wcale najwyższy nie jest.

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Źródło:
Konkret24

Od początku ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim w Rosji w mediach społecznościowych pojawiają się rzekomo aktualne nagrania stamtąd. Jedno z nich ma pokazywać eksplozję w Kursku, a inne ruchy ukraińskich wojsk. Jednak filmy nie powstały teraz.

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

Źródło:
Konkret24

Polscy politycy opozycji chętnie rozpowszechniają w mediach społecznościowych nagrania z Wielkiej Brytanii dokumentujące społeczne niepokoje po tragedii w Southport. Podkreślają przy tym antymigranckie nastroje na Wyspach. I tak poseł Konfederacji Konrad Berkowicz opublikował film, który rzekomo pokazuje, jak brytyjska policja "w ramach ubogacenia kulturowego pozwala muzułmanom" atakować Brytyjczyka. Ale to fake news.

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

Źródło:
Konkret24

Polska przygotowuje się do wprowadzenia systemu kaucyjnego na plastikowe i szklane butelki oraz puszki. Jednak według rozpowszechnianego w sieci przekazu - który wywołał dyskusję - już od lipca tego roku obowiązują kaucje za niektóre opakowania. Uspokajamy: to nieprawda.

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Źródło:
Konkret24

Ponad milion wyświetleń i komentarze w największych platformach społecznościowych generuje film mający być - według internautów - "czeską reklamą polskiego wybrzeża". W tym przekazie zgadza się tylko jedno: że film jest reklamą.

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik twierdzi, że komisja do sprawy Pegasusa ma po prostu "politycznie uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości", bo w żadnym z krajów UE badano legalności tego oprogramowania. Tłumaczymy, dlaczego jest to podwójna manipulacja.

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24