Protest w sprawie wyborów, które się nie odbyły? Możliwy, ale rozpatrzenie niepewne

Pat w Sądzie Najwyższym. We wtorek posiedzenie ma zostać wznowionetvn24

Wyborcy mogą składać protesty do Sądu Najwyższego w sprawie wyborów, które miały być 10 maja, ale się nie odbyły. Prawo to wynika z konstytucji. Lecz zdaniem konstytucjonalistów SN może protestów nie rozpatrzyć. Pomoże mu w tym uchwała Państwowej Komisji Wyborczej - według prawników: niebezpieczna.

Czy wyborcy mogą składać protesty do Sądu Najwyższego w sprawie wyborów 10 maja, które się nie odbyły? Mogą - twierdzą prawnicy - bo to wynika z samej konstytucji. Jednak nie ma pewności, że protesty zostaną rozpatrzone.

Konstytucjonaliści nie wykluczają, że część składów sędziowskich, jeśli do SN trafią protesty wyborcze, będzie się chciała nimi zająć. Niepokoi ich jednak forma, w jakiej SN podjął swoje stanowisko – w komunikacie nie ma ani słowa o tym, czy ta decyzja nastąpiła w formie orzeczenia podjętego przez sędziów.

Walka o pałac prezydencki rusza od nowa
Walka o pałac prezydencki rusza od nowa Fakty po południu

Brak możliwości głosowania

10 maja wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę, w której stwierdziła, że w wyborach na 10 maja br. brak było możliwości głosowania na kandydatów. W związku z tym, że - według PKW - brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów, marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów.

Na podstawie art. 293 § 1 w związku z § 3 oraz w związku z art. 160 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504 oraz z 2020 r. poz. 568) Państwowa Komisja Wyborcza uchwala, co następuje: § 1. Stwierdza się, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. § 2. Fakt wskazany w § 1 równoważny jest w skutkach z przewidzianym w art. 293 § 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. § 3. Uchwała podlega przekazaniu Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, podaniu do publicznej wiadomości i ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. § 4. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. uchwała PKW z 10 maja 2020 roku

Brak możliwości orzekania

Do treści tej uchwały odnosi się komunikat Sądu Najwyższego z 11 maja w sprawie protestów wyborczych. Przypomniano w nim podstawy prawne do wnoszenia protestów przeciwko wyborowi prezydenta. Zgodnie z nimi SN rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej w terminie 30 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą, na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW. Sprawozdanie to inicjuje postępowanie przed SN w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej.

Możliwość składania protestów i kompetencja SN do ich rozpatrywania otwiera się dopiero z chwilą podania wyników głosowania do publicznej wiadomości.

W konkluzji komunikatu Sąd Najwyższy stwierdza:

W dniu 10 maja 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza podjęła Uchwałę nr 129/2020, w której stwierdziła, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. Uchwała ta nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. komunikat SN z 11 maja 2020 roku

"Treść komunikatu mnie nie oburza ani nawet bardzo nie dziwi: sama, komentując porozumienie Kaczyński-Gowin, twierdziłam, że według mnie Sąd Najwyższy nie będzie miał kompetencji do rozstrzygania protestów oraz o ważności wyborów" – stwierdza w opinii dla Konkret24 prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego.

Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski o stanowisku PKW
Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski o stanowisku PKWtvn24

Porozumienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z liderem partii Porozumienie Jarosławem Gowinem z 6 maja dotyczyło tego, że wobec nie odbycia wyborów Sąd Najwyższy orzeknie o ich nieważności.

Brak możliwości składania protestów?

Zdaniem prof. Rakowskiej-Treli termin na składanie protestów i orzeczenia o ważności wyborów otwiera się w momencie ogłoszenia wyników. - Nie było głosowania, nie ma ogłoszenia wyników, nie ma terminu na składanie protestów" – stwierdza konstytucjonalistka.

Podobne zdanie wyrażał dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, oceniając dla Konkret24 porozumienie Kaczyński-Gowin. "Sąd Najwyższy nie będzie miał ani formalnych, ani merytorycznych podstaw do jakiegokolwiek rozstrzygnięcia. Jeśli wybory się nie odbędą, to nie będzie ich wyniku, zatem nie będzie o czym orzekać" – stwierdził dr Marcin Krzemiński.

Zgodnie z art. 323 Kodeksu wyborczego SN rozpatruje protesty wyborcze w składach trzyosobowych. Dopiero po tym orzeka o ważności wyborów w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

- Wygląda na to, że Sąd Najwyższy zamierza nie nadawać biegu takim protestom z przyczyn formalnych, to znaczy z powodu tego, że nie zaczął biec termin na ich składanie. Ale o tym mogą decydować jedynie składy orzekające i komunikat prasowy nie może przesądzać, jakie orzeczenia będą w tych sprawach zapadać – podkreśla dr Mateusz Radajewski, prawnik z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. - W obecnych, wyjątkowych okolicznościach może się okazać, że przynajmniej część składów orzekających opowie się za dopuszczalnością protestów mimo nieogłoszenia wyników wyborów – przewiduje.

Konstytucjonalista prof. M. Chmaj o wyborach prezydenckich
Konstytucjonalista prof. M. Chmaj o wyborach prezydenckichtvn24

Podobnego zdania jest prof. Rakowska-Trela. "Mogę sobie nawet wyobrazić, że różne składy 'trójkowe' rozpoznające protesty miałyby różne zdanie w tej sprawie. Takie uogólnione ogłoszenie w formie komunikatu, że SN protestów rozpatrywał nie będzie, godzi w niezawisłość sędziów i jest niedopuszczalne. Sędziowie nie są nim związani. Obywatele mogą i tak próbować składać protesty, choć nie wiadomo, z jakim skutkiem" - przyznaje.

- Komunikat nie może zamykać drogi sądowej. Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego powinna być rozstrzygnięta w odpowiednim postępowaniu – zwraca uwagę prof. Piotr Mikuli, kierownik Katedry Prawa Ustrojowego i Porównawczego w Uniwersytecie Jagiellońskim. - Sam byłem bardzo sceptyczny co do możliwości orzekania przez Sąd Najwyższy o ważności wyboru w sytuacji, gdy nie było głosowania, ale nie powinno się to odbywać w formie jakiegoś komunikatu – podkreśla. Chodzi o to, że nie wiadomo, czy ogłoszona w komunikacie z 11 maja decyzja SN nastąpiła w formie orzeczenia podjętego przez sędziów.

PKW: konieczna jest współpraca

Stanowisko SN jest konsekwencją podjętej przez PKW 10 maja wieczorem uchwały o tym, że brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów - co oznacza, że marszałek Sejmu może ogłosić nowy termin wyborów.

kandydaci w wyborach prezydenckich o stanowisku PKW
kandydaci w wyborach prezydenckich o stanowisku PKWtvn24

Motywy takiej a nie innej decyzji PKW starał się wyjaśnić w mediach społecznościowych jeden z członków PKW dr Ryszard Balicki. Jak napisał na Twitterze: "1. Było tylko jedno dobre rozwiązanie - stan nadzwyczajny - ale to nie PKW. 2. PKW mogło tylko opierać się na wykładni przepisów kodeksu wyborczego. 3. Przyjęta uchwała daje szansę na przeprowadzenie nowych, zgodnych już z KRP wyborów. 4. Decyzje są teraz w rękach polityków. 5. Specustawa nie pozwala na przeprowadzenie wyborów zgodnych z KRP. 6. Doświadczenia innych państw pokazują prawdę oczywistą - w sytuacjach szczególnych konieczna jest współpraca".

"Bardzo dobre rozstrzygnięcie PKW, jestem spokojniejszy; liczę na to, że teraz uda się przygotować dobre prawo, które będzie podstawą do wyborów prezydenckich" - oświadczył w TVN24 były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. "Liczę na to, że jednak uda się przygotować dobre prawo, które będzie podstawą do tych wyborów prezydenckich" - powiedział.

Były szef PKW Wojciech Hermeliński o stanowisku PKW z 10 maja
Były szef PKW Wojciech Hermeliński o stanowisku PKW z 10 majatvn24

Uchwała zaskakująca, niebezpieczna

- Uchwała PKW jest bardzo zaskakująca – mówi Konkret24 dr Radajewski z SWPS. Bo, jego zdaniem, opiera się na niedopuszczalnej w prawie publicznym analogii. Członkowie PKW jako podstawę prawną swojej uchwały przywołali przepis stanowiący o sytuacji, w której w wyborach uczestniczy tylko jeden kandydat albo nie ma żadnych kandydatów. Nic takiego się nie stało. I jak dodaje, PKW powinna działać w ramach prawa (art. 7 konstytucji), a samodzielne tworzenie w drodze analogii podstaw prawnych do podejmowania uchwał jest sprzeczne z prawem.

Z kolei prof. Rakowska-Trela podkreśla, że nieprzeprowadzenie wyborów przez organy państwa, mimo istnienia takiego konstytucyjnego obowiązku, to jednak nie to samo, co niegłosowanie z powodu braku kandydatów. - Analogia jest tu w mojej ocenie niedopuszczalna – uważa. Jak napisała na Twitterze, "interpretacja PKW jest niebezpieczna, bo daje władzy groźny oręż: możliwość nieprzeprowadzenia każdych kolejnych wyborów, w razie np. niekorzystnych sondaży, bez negatywnych skutków".

- Jest to pewien precedens, ale inny skład PKW w przyszłości nie musi się tym stanowiskiem kierować – zauważa prof. Mikuli. Jego zdaniem, niezależnie od oceny tej uchwały, protesty można składać - dlatego, że prawo to wynika z samej konstytucji.

Wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie. art. 129 ust. 2 Konstytucji RP

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS Tobiasz Bocheński w TVN24 przekonywał, że "46 procent obecnie użytkowanych przez Polaków dróg szybkiego ruchu i autostrad zostało oddanych do użytku w ciągu ostatnich ośmiu lat, a nie w czasach rządów Platformy Obywatelskiej". Wcześniej twierdził, że jest to "niemalże 50 procent", a ostatecznie kolejny raz zmienił tę liczbę. Sprawdziliśmy dane.

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że związki partnerskie powinny być zawierane przed notariuszami, nie w urzędach stanu cywilnego. Argumentował, że "wielu krajach europejskich też taki model wprowadzania był związków partnerskich". Zweryfikowaliśmy słowa ministra obrony.

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Da się tak?", "A dlaczego tego nie widać u nas?" - dopytywali internauci w reakcji na nagranie z nietypowym zachodem słońca. Niektórzy sądzili, że takie zjawisko jest niemożliwe, a wideo powstało przy użyciu sztucznej inteligencji. Ekspert rozwiewa wątpliwości.

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

Źródło:
Konkret24

W ostatnich tygodniach w sieci krążą różne liczby, rzekomo pokazujące, ilu obcokrajowców niemieckie służby odesłały do Polski. Padają wartości między setkami a kilkoma tysiącami. Część komentujących pisze, że zostali przez Niemców "przerzuceni", "dostarczeni", "wepchnięci" do Polski. Wyjaśniamy, co to za liczby i procedury, które stosują służby graniczne.

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk rzekomo "potwierdził plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Taki przekaz - ze wskazaniem na źródło w wywiadzie sprzed kilku lat - rozpowszechniany jest w sieci. To dezinformacja.

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Ministra rodziny powiedziała, że świadczenie 800 plus "właśnie po rozpoczęciu rządów przez koalicję 15 października zostało zwaloryzowane". Tyle że licytacja o jego podniesienie miała miejsce jeszcze w prekampanii. Przypominamy, jak je podnoszono.

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Źródło:
Konkret24

Na przełomie sierpnia i września Polska zamierza składać wnioski o płatności z drugiej i trzeciej transzy KPO. By dostać niemal 50 mld zł, Polska musi między innymi zobowiązać się do kupowania ekologicznych autobusów, zmienić Regulamin Sejmu, produkować w kraju więcej leków czy energii ze źródeł odnawialnych. Sprawdzamy, co zapisano w kamieniach milowych.

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Źródło:
Konkret24

Według części internautów większość Polaków nie pojedzie na wakacje z powodu braku pieniędzy. Ma to być spowodowane "efektem Tuska", czyli rządami koalicji 15 października, bo "jeszcze rok temu wszystkich było stać". Tyle że to błędne wnioski z badań.

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji rozpowszechniają przekaz, jakoby Rada Unii Europejskiej "chciała zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce", przez co "ucierpi 35 tysięcy gospodarstw rolnych". To nieprawda. Fałszywy przekaz dotyczy niedawno przyjętego rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych. Sprawdziliśmy jego zapisy.

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

Źródło:
Konkret24

Do sieci wróciło nagranie, na którym prezydent Wołodymyr Zełenski jakoby potwierdza, że masakry w Buczy dokonali Ukraińcy. Przekaz jest zmanipulowany. I to podwójnie.

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

Premier Albanii Edi Rama rzekomo stwierdził w obecności amerykańskiego sekretarza stanu Antony'ego Blinkena, że Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata, obok Rosji i Izraela. Dowodem na to miało być krótkie nagranie. Słowa szefa rządu Albanii zostały wyjęte z kontekstu.

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przedstawił swoją wizję: w Polsce będzie coraz więcej bogatych ludzi, którzy będą mieli swoje samoloty. Według danych ULC z ostatnich dziesięciu lat w rejestrze cywilnych samolotów przyrost nie był duży, choć systematyczny. Polacy najchętniej inwestują w samoloty ultralekkie.

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, które zamieszczono na TikToku, a potem w innych mediach społecznościowych sugeruje, że w województwie lubelskim powstaje obóz dla migrantów, którzy rzekomo zostaną relokowani z innych państw. Przeznaczenie obiektu jest inne. Wyjaśniamy.

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

Źródło:
Konkret24

W ramach rosyjskich działań dezinformacyjnych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego stworzono strony internetowe, które były bliźniaczo podobne do stron uznanych serwisów medialnych. W Polsce podszyto się pod strony tygodnika "Polityka" i Polskiego Radia. Opisujemy szczegóły rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej wymierzonej w eurowybory.

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Witolda Tumanowicza fermy futerkowe to "naprawdę duża część polskiej gospodarki". Przeanalizowaliśmy dane. Poseł się myli.

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Oszczędności Karola Karskiego podczas pracy w Parlamencie Europejskim wzrosły 20-krotnie. Ma też więcej mieszkań. Ryszard Czarnecki stał się milionerem. Również majątek Róży Thun znacząco urósł. Byli europosłami co najmniej dekadę - teraz już nie zostali wybrani. Sprawdzamy, z jakimi majątkami kończą przygodę w Brukseli.

Miliony na kontach, mieszkania, domy. Wieloletni europosłowie wracają z Brukseli

Miliony na kontach, mieszkania, domy. Wieloletni europosłowie wracają z Brukseli

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci nagrania i wpisów w mediach społecznościowych na mecz Ukrainy ze Słowacją podczas Euro 2024 kibice nie będą mogli wnieść słowackich flag. To dlatego, że te przypominają flagi innego państwa. To nieprawda. Wyjaśniamy, jakie są zasady dotyczące flag na meczach i gdzie jest przekłamanie.

Słowackie flagi będą konfiskowane, "bo są podobne do rosyjskich"? To fake news

Słowackie flagi będą konfiskowane, "bo są podobne do rosyjskich"? To fake news

Źródło:
Konkret24

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha pochwalił się w serwisie X listą kwestii zrealizowanych po "pół roku rządów". Część z nich pokrywa się ze 100 konkretami - obietnicami przedwyborczymi Koalicji Obywatelskiej. Sprawdziliśmy, czy lista przedstawiana przez polityka ma potwierdzenie w rzeczywistości.

Minister Myrcha chwali się dokonaniami rządu. Sprawdzamy

Minister Myrcha chwali się dokonaniami rządu. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Posłanka Lewicy Wanda Nowicka zapytana, czy w ochronę naszej wschodniej granicy powinien się włączyć Frontex, stwierdziła, że ta unijna agencja zaangażuje się tylko wtedy, "gdybyśmy sobie rzeczywiście nie radzili z tymi problemami". Tak jednak nie jest. Frontex regularnie współpracuje z Polską - również w tym roku.

Frontex działa wtedy, gdy państwo nie radzi sobie z problemami na granicy? Nie tylko

Frontex działa wtedy, gdy państwo nie radzi sobie z problemami na granicy? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Niemal 60 polityków Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Konfederacji w ciągu dwóch dni rozsyłało w mediach społecznościowych zdjęcia czarnoskórych osób przebywających w Polsce. To wywołało efekt "zalania internetu", który teraz ci sami politycy wskazują jako… skutek działań rządu. Towarzyszący tej akcji manipulacyjny przekaz miał generować negatywne emocje. 

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci cytatu prezydent Andrzej Duda miał na szczycie w Szwajcarii wzywać do "dekolonizacji" Rosji, a konkretnie: do jej podziału "na 200 państw etnicznych". To dezinformacja, szerzona także na prorosyjskich stronach. Słowa polskiego prezydenta zostały przeinaczone.

Duda zaproponował "podział Rosji na 200 państw etnicznych"? Co dokładnie powiedział

Duda zaproponował "podział Rosji na 200 państw etnicznych"? Co dokładnie powiedział

Źródło:
Konkret24

"Przyszłym pokoleniom zabrano lekarzy", "rząd nie chce, żeby w Polsce było więcej lekarzy" - piszą w sieci internauci, krytykując likwidację kierunków lekarskich na niektórych uczelniach. Takie decyzje jeszcze jednak nie zapadły. Trwa audyt. Naczelna Rada Lekarska tłumaczy, że bardziej niż ilość liczy się jakość kształcenia.

"Likwidują kierunki lekarskie"? Jaki problem ma dziewięć uczelni

"Likwidują kierunki lekarskie"? Jaki problem ma dziewięć uczelni

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Wałbrzychu miał się pojawić jakiś autokar z uchodźcami z Afryki, od kilku dni jest rozpowszechniana w mediach społecznościowych - w różnej formie. Nie jest prawdziwa. Wygląda to na skoordynowaną akcję, której celem jest wywołanie negatywnych emocji wobec migrantów i uchodźców w Polsce.

"Zaczęło się", "autokar z uchodźcami w Wałbrzychu". Uwaga na fałszywkę

"Zaczęło się", "autokar z uchodźcami w Wałbrzychu". Uwaga na fałszywkę

Źródło:
Konkret24

"A czy państwo otrzymali już powołanie na ćwiczenia wojskowe..." - tego typu komentarze krążą w mediach społecznościowych w reakcji na publikowane w sieci karty powołań do wojska. Według nagłaśnianego przekazu wojsko ma teraz wysyłać więcej takich kart i to do osób "z łapanki". Uspokajamy i wyjaśniamy.

"Zapukało do mnie wojsko". Co wiemy o kartach powołań

"Zapukało do mnie wojsko". Co wiemy o kartach powołań

Źródło:
Konkret24

Krążąca w mediach społecznościowych zbitka zdjęć ma dowodzić, że podczas trwającej teraz wojny Palestyńczycy namalowali na ośle flagę Izraela, a potem go zabili. Jednak te fotografie nie są ze sobą powiązane i nie mają nic wspólnego z tym, co obecnie się dzieje w Gazie. To fake news.

Osioł z namalowaną flagą Izraela zamęczony przez "dzieci z Gazy"? To nieprawda

Osioł z namalowaną flagą Izraela zamęczony przez "dzieci z Gazy"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24