Sasin: "aktualnie to prywatne firmy podnoszą ceny gazu, nie PGNiG". Jak sprawdziliśmy, PGNiG też


Tweety wiceministra Jacka Sasina, w których chwalił PGNiG za to, że "chroni Polaków przed drastycznymi podwyżkami cen gazu", wywołały oburzenie internautów. Publikowali pisma o podwyżkach cen, jakie dostali już od tej firmy. Sprawdziliśmy, czy i ile razy PGNiG zmieniło w tym roku ceny gazu.

"Opozycjo, gdybyście dalej rządzili, polskie firmy energetyczne takie, jak @GK_PGNiG byłyby już w obcych rękach. Wzrost cen gazu, który dzisiaj widzimy w kilku gminach, dotyczyłby wszystkich Polaków. Aktualnie to prywatne firmy podnoszą ceny gazu, nie PGNiG" - napisał 13 października na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. A w następym wpisie kontynuował: "Na świecie szaleją ceny energii i gazu. @GK_PGNiG jest odpowiedzialnie i znakomicie zarządzanym państwowym podmiotem. Tylko temu zawdzięczamy, że udaje się Polaków ochronić przed drastycznymi podwyżkami cen gazu, które dotykają odbiorców na całym świecie".

Posty ukazały się krótko po wystąpieniu Jacka Sasina w Sejmie, gdzie mówił mniej więcej to samo: "Rzeczywiście, gaz podrożał. 941 procent zdrożał gaz w Europie na giełdach europejskich, na których musi się zaopatrywać PGNiG" - przyznał, winiąc za to Donalda Tuska, który "jako przewodniczący Rady Europejskiej pozwolił Rosjanom szantażować Europę, nie sprzeciwiając się budowie Nord Stream II". Dalej wiceminister Sasin przekonywał posła, który mówił wcześniej o wzroście cen gazu: "Proszę nie kłamać, bo gaz nie zdrożał w tej chwili. PGNiG nie podniosło ceny. Dzisiaj niweluje te podwyżki własnymi staraniami. Jeśli pan mówi o podwyżkach w niektórych gminach, to one zostały wprowadzone przez prywatne firmy, a nie przez PGNiG".

Internauci, który posty wicepremiera odebrali jako przekaz, że spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A nie podnosi cen, zareagowali oburzeniem. Publikowali na Twitterze m.in. pisma, jakie otrzymali od tej firmy z informacjami o podwyżkach cen od października 2021 roku. Ministrowi odpowiedziało ponad tysiąc osób. "Dostałem info o nowej taryfie z PGNiG mailem. Będę musiał zgłosić oszustwo"; "Wytłuszczone jak wół, podwyżka o 7.4%"; "Taki list dostałem w sierpniu tego roku"; "Kłamali, kłamią i będą kłamać"; "W tym roku już były podwyżki łobuzie i szykuje się następna", "Kłamstwo"; "Wciskanie kitu ciemnemu ludowi" - pisali.

Rosnące ceny gazu na świecie i w Europie

W ostatnim czasie ceny gazu na giełdach europejskich, gdzie w ten surowiec zaopatruje się polska spółka, szybują w górę. Cena hurtowa gazu ziemnego wzrosła od stycznia do października tego roku o ok. 440 proc. Jak informował na początku października portal Business Insider, nigdy w historii ceny gazu w Europie nie były tak wysokie - "po raz pierwszy w historii kurs holenderskich kontraktów osiągnął 1300 dol. za 1000 metrów sześciennych", co oznacza wzrost o 550 proc. w tym roku. "To konsekwencja niskiego wypełnienia gazem magazynów na zimę i związanego z tym wysokiego popytu. Szczególnie niskie zapasy są w tych krajach, w których duży udział magazynowy ma Gazprom, czyli w Niemczech i Holandii" - pisze portal.

Z czego wynika taki skok cen gazu? Eksperci tłumaczą, że na gigantyczne podwyżki wpłynęły: wychodzenie z pandemii po spowolnieniu gospodarczym i wzrost popytu na surowce (głównie w Azji), działania rosyjskiej spółki Gazprom, która nie zwiększa dostaw czy niskie rezerwy gazu w europejskich magazynach. We wrześniu na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii błękitne paliwo sprzedawano po niemal 320 zł/MWh (megawatogodzina), podczas gdy styczniu 2015 roku kosztowało ok. 100 zł/MWh.

PGNiG trzykrotnie podnosiło ceny

W Polsce taryfę na paliwo gazowe sprzedawane odbiorcom w gospodarstwach domowych zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Ma to zapewnić równoważenie interesów odbiorców i przedsiębiorstw energetycznych oraz to, że proponowane ceny gazu mają racjonalne uzasadnienie w kosztach ponoszonych przez przedsiębiorców.

Spółki sprzedające gaz wnioskują do prezesa URE o konkretną stawkę taryfy, przedstawiając szczegółowe kalkulacje i uzasadnienie. - Kluczowym argumentem są zwykle tak zwane koszty uzasadnione działalności firmy. Takimi kosztami są, najprościej mówiąc, niezbędne wydatki, które umożliwiają firmie dalsze prowadzenie działalności. Mówimy na przykład o koszcie pozyskania gazu przez firmę przy wzroście cen tego surowca na światowych rynkach - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 Dominik Brodacki, analityk ds. energetycznych Polityki Insight.

W odpowiedzi pytania Konkret24 o podwyżki cen biuro public relations spółki PGNiG SA przekazało nam informację, że w 2021 roku prezes URE trzykrotnie zgadzał się na podwyżkę cen wnioskowaną przez spółkę PGNiG Obrót Detaliczny (spółkę córkę PGNiG SA): w kwietniu, lipcu i wrześniu. Spółka po tych zgodach podniosła ceny klientom w całej Polsce w stosunku do obowiązujących taryf trzykrotnie, odpowiednio o: 5,6 proc.; 12,4 proc.; 7,4 proc. Ostatnia taryfa z wyższą ceną zaczęła obowiązywać od 1 października.

Spółka w przesłanej odpowiedzi przedstawiła, jak dokładnie każda z podwyżek przełoży się na wysokość uśrednionych rachunków klientów indywidualnych. Podkreśliła, że wiosenna podwyżka w 2021 roku była pierwszą od 2019 roku. Dodała, że wcześniej prezes URE zgadzał się trzykrotnie na obniżenie cen gazu proponowanych przez spółkę.

- W tym roku już kilkukrotnie były podwyżki cen gazu w PGNiG Obrót Detaliczny - potwierdza Dominik Brodacki. - Czy to wina spółki? Można oczywiście tak bardzo prosto twierdzić, że to jest przerzucanie kosztów działalności firmy na odbiorców, ale z drugiej strony, od kilku miesięcy mamy do czynienia z rekordowo wysokimi cenami gazu. I to już jest niezależne od PGNiG. Ten trend jest szczególnie silny od wakacji - wyjaśnia.

Prezes PGNiG: kolejna podwyżka nieunikniona

Ostatnia podwyżka - o 7,4 proc. - będzie obowiązywać do końca tego roku. Ale już na początku października w kuluarach Kongresu 590 prezes PGNiG Paweł Majewski przekazał dziennikarzom, że "kolejna podwyżka taryfy na gaz jest nieunikniona", o ile się na nią zgodzi prezes URE. "Będziemy starali się ten wniosek składać w taki sposób, by wzrost ceny był jak najmniej dotkliwy dla gospodarstw domowych" - zapewniał.

Prywatna firma podnosi ceny w Wielkopolsce. Kupuje gaz od PGNiG

Jak pisaliśmy wyżej, wicepremier do cen gazu odniósł się także w Sejmie. 13 października na początku posiedzenia Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej mówił o podwyżkach cen gazu. Jako przykład podał dwie gminy z Wielkopolski: Tarnowo Podgórne i Kaźmierz. Media kilka dni temu pisały, że w gminach tych ceny gazu ziemnego dostarczanego przez spółkę G.EN. Gaz Energia wzrosły o ok. 170 proc. To w reakcji na słowa Paszyka wicepremier Sasin odparł, że "podwyżki w niektórych gminach zostały wprowadzone przez prywatne firmy, a nie przez PGNiG". - Mogę się domyślać, że wpis na Twitterze wicepremiera Sasina mógł się odnosić do tego samego, o czym mówił również w Sejmie, czyli do specyficznej sytuacji szeregu gmin w Wielkopolsce - komentuje w rozmowie z TVN24 Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com.

16 września prezes URE zgodził się, by spółka G.EN. Gaz Energia podniosła tam ceny sprzedaży gazu zaazotowanego, który trafia do ograniczonej puli odbiorców. Jak podał prezes URE w uzasadnieniu swojej decyzji, G.EN. Gaz Energia argumentowała chęć podwyżki wzrostem cen od jedynego dostawcy, u którego się zaopatruje w związku z ogólnym wzrostem cen gazu na europejskich rynkach.

Jak informował "Głos Wielkopolski", zaazotowany gaz dystrybuowany przez G.EN. Gaz Energię pochodzi z lokalnej kopalni, gdzie za wydobycie odpowiedzialna jest... spółka PGNiG, która sprzedaje gaz odbiorcom hurtowym za pośrednictwem Krajowej Giełdy Towarowej. - Spółka podniosła ceny o 170 procent, ale nie miała wyboru, ponieważ kupuje ten gaz od PGNiG - zauważa Jakub Wiech.

- PGNiG nie jest oczywiście jedyną firmą rozprowadzającą gaz do polskich odbiorców. Takich podmiotów jest kilkadziesiąt. Minister Sasin mówił o firmach działających lokalnie – tak, takie firmy również działają na rynku i prowadzą politykę cenową. Jeżeli dana gmina ma koszt pozyskania gazu połowę wyższy niż rok temu, to co ma zrobić? No musi przerzucić te koszty na końcowych odbiorców - tłumaczy Dominik Brodacki.

Dziennik "Fakt" podał, że w wielkopolskiej gminie Tarnowo Podgórne zarówno państwowy gigant, jak i prywatna spółka podniosły ceny. "Ale różnice między nimi są kolosalne. PGNiG liczy sobie po 8 gr za kilowatogodzinę, a G.EN. Gaz - 22 gr" - napisał dziennik.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes