Internauci w Polsce i za granicą rozpowszechniają w ostatnich dniach wiadomość, że walczący w Ukrainie kanadyjski snajper Wali zginął "zaledwie 20 minut po wejściu do akcji w Mariupolu". To nieprawda - o czym zaświadczył sam Wali.
Wraz z innymi ochotnikami na wojnie w Ukrainie walczy kanadyjski snajper znany pod pseudonimem Wali. Weteran wojen w Afganistanie i Iraku jest uznawany za jednego z lepszych snajperów na świecie. W Ukrainie został entuzjastycznie przyjęty, o czym świadczą m.in. reakcje w mediach społecznościowych. Jednak w ostatnich dniach na Facebooku i Twitterze zaczęły krążyć informacje o śmierci żołnierza. Według najczęściej podawanego przekazu Wali miał zginąć w Mariupolu krótko po wejściu w pole walki.
"Kanadyjski snajper Wali nazwany najśmiertelniejszym snajperem na świecie nie żyje. Zabity przez rosyjskie Sily Specjalne zaledwie 20 minut po wejściu do akcji w Mariupolu na Ukrainie" - to automatyczne tłumaczenie angielskojęzycznego posta, które opublikował 15 marca jeden z użytkowników Facebooka (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Posta polubiło ponad 200 użytkowników Facebooka, a 30 podało dalej.
fałsz
"Przeżył jedynie 20 minut"; "to popierdółka był"
"Według większości źródeł (jeszcze niepotwierdzonych), kanadyjski snajper Wali... nie żyje" - informowała również 15 marca inna użytkowniczka Facebooka. Jej wpis polubiło blisko 100 użytkowników. "To sobie nie postrzelał"; "Taki chojrak"; "Przeżył jedynie 20 minut po wejściu do akcji w Mariupolu zanim zabił go specnaz" - komentowano pod postem.
Informacja o śmierci Waliego krążyła też na Twitterze. "W Mariupolu został zlikwidowany snajper z Kanady. Mówi się, że został zabity przez rosyjskie siły specjalne. A wp.pl jeszcze parę dni temu pisało, że zgotuje Rosjanom piekło. Był Rambo i nie ma Rambo" - napisał 15 marca jeden z użytkowników portalu. Ten wpis ma blisko 200 polubień, ponad 50 razy podano go dalej. "Bo to popierdółka był, a nie kiler!"; "Chyba za długo grał w call of duty" - komentowali internauci.
fałsz
Informację rozprowadzano również na forum czytelników serwisu Bankier.pl. "Ojjoj Wali is dead. Nawojował się 20 minut w Mariupolu" - napisał 15 marca jeden z internautów i opublikował screen angielskojęzycznego posta z informacją o śmierci Waliego.
"Jestem chyba ostatnią osobą, która dowiedziała się o mojej śmierci"
22 marca informacje te zdementował jednak sam Wali - udzielił wywiadu kanadyjskiemu nadawcy CBC. Jak tłumaczył, 21 marca znalazł się w bezpiecznym miejscu w Ukrainie po tygodniu walki z rosyjskimi siłami na linii frontu w rejonie Kijowa. Kiedy włączył telefon, odebrał setki rozpaczliwych wiadomości od rodziny i znajomych usiłujących potwierdzić, czy żyje. W rozmowie z CBC potwierdził, że nie odniósł w walkach żadnych obrażeń. "Jestem chyba ostatnią osobą, która dowiedziała się o mojej śmierci" - powiedział. Stwierdził, że nigdy nie był w Mariupolu.
W rozmowie zdradził, że nie zabił dotychczas żadnego rosyjskiego żołnierza. "Snajper prowadzi wiele obserwacji, składa raporty" - opowiadał. Dodał, że w minionym tygodniu był świadkiem wielu rosyjskich ataków. Podczas przemieszczania się po Ukrainie widział "apokaliptyczne sceny zniszczeń" spowodowanych nieustannym rosyjskim ostrzałem.
Autor: Krzysztof Jabłonowski, współpraca: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Facebook