Filmik z szefową Komisji Europejskiej rzekomo pokazującą, jak - myjąc ręce - oszczędzać wodę, wywołał liczne negatywne komentarze na Twitterze. Także wśród polskich polityków. Tylko że to stare nagranie, które przerobiono, a towarzyszący mu przekaz nie jest prawdziwy.
Nagranie, na którym przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen uważnie myje ręce nad umywalką, wywołało w ostatnich dniach ogromne zainteresowanie internautów i lawinę krytycznych komentarzy - zarówno wobec tej polityczki, jak i Unii Europejskiej. Filmik opublikowano na anonimowym, francuskojęzycznym koncie @AIertesinfos na Twitterze. Oglądamy, jak von der Leyen najpierw nakłada mydło, które bardzo dokładnie rozprowadza po dłoniach, potem spłukuje je wodą, wyciera papierowym ręcznikiem i na koniec prezentuje ręce do kamery. Polityczka nuci "Odę do radości" Ludwika van Beethovena, czyli hymn Unii Europejskiej.
Post po francusku wpisuje filmik w obecny kontekst międzynarodowy: "Ursula von der Leyen nagrała wideo, na którym pokazuje, jak myć ręce bez marnowania wody. Niedługo będzie pokazywać, jak jeść bez zapalania światła" (tłum. red.). To nawiązanie do nawoływań rządzących w Europie Zachodniej, by oszczędzać wodę, światło, prąd, gaz i inne zasoby z powodu kryzysu energetycznego.
Wideo komentują m.in. polscy politycy. "Współczesny 'europejski Piłat'" - zatweetował 8 września Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości. "Europa pogrąża się w kryzysie przez pseudoekologiczną głupotę. Jaki plan ma UE? Redukuj gaz, prąd, wodę, redukuj ogrzewanie, węgiel, benzynę, mięso... Tymczasem państwa Azji kwitną i rozwijają się dynamicznie, bazując na nowoczesnym wydobyciu niezawodnych, sprawdzonych surowców" - kilka godzin później napisała Maria Kurowska, posłanka PiS (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Internauci: "Brukselski euro-kołchoz"
Działające od lutego 2016 roku konto @AIertesinfos zostało opisane jako "przekazujące najświeższe informacje z Francji, Europy i reszty świata". Od założenia opublikowano na nim ponad 29 tys. wpisów. Ma stosunkowo niedużo, bo 3,3 tys. obserwujących, ale udostępnione 7 września wideo obejrzano już ponad 700 tys. razy. Polubiło je ponad 5 tys. użytkowników, a 2 tys. podało dalej.
Filmik ten jest rozsyłany i komentowany w różnych językach w mediach społecznościowych w kontekście sytuacji międzynarodowej, narastającego kryzysu surowcowego i energetycznego, a także zmian klimatycznych. Internauci są przekonani, że nagranie jest aktualne.
Po polsku, oprócz polityków opcji rządzącej, wypowiedział się np. Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP.info: "Kiedyś takich rzeczy uczyli rodzice. Dziś robią to politycy, żeby tymi szopkami przykryć fakt, że najbogatsi na świecie ws. niszczenia klimatu robią i będą robić co chcą. Jak zwykle to na najbiedniejszych kładzie się największe ciężary, teraz jest to ciężar 'ratowania planety'". A oto inne przykładowe polskie komentarze: "To jest idiokracja"; "Eurokołochoz i jego towarzysze i towarzyszki, beka śmiechu... szkoda, tylko, że to niestety realnie przekłada się na uprzykrzanie nam życia na wszelakie sposoby!"; "Brukselski euro-kołchoz ogłupia ludzi maskując swoją indolencję!"; "No to czekam jeszcze na filmik durnej szwabki, o jedzeniu surowego, świeżo ubitego świniaka, bo gaz też Niemcy muszą oszczędzać, więc o gotowaniu nie będzie mowy"; "Pamiętajcie, myjąc ręce należy nucić Odę do Radości, wtedy oszczędza się wodę"; "Czekam aż pokaże ludziom jak się podcierać i nie marnować papieru" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Jednak film jest stare i nie ma nic wspólnego z kwestią oszczędzania wody, surowców czy obecną sytuacją międzynarodową.
Von der Leyen w akcji #SafeHands Challenge
Nagranie po raz pierwszy w mediach społecznościowych pojawiło się 22 marca 2020 roku, tuż po wybuchu na świecie pandemii COVID-19. Szefowa KE pokazuje na nim, w jaki sposób dokładnie myć ręce, bo - co podkreślali eksperci - zwykłe mydło może być zabójczą bronią w walce z wirusem. 13 marca 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zainicjowała międzynarodową akcję "Handwashing challenge". Wówczas na swojej stronie internetowej opublikowała dokładną instrukcję, jak prawidłowo myć ręce. Równocześnie w mediach społecznościowych akcję rozpoczął szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus, nazywając ją #SafeHands Challenge - co można przetłumaczyć jako "wyzwanie czystych rąk". Polegała na publikowaniu w sieci filmików, na których pokazuje się mycie rąk, a następnie wyznacza kolejne osoby, by zrobiły to samo.
Szef WHO nominował między innymi Ursulę von der Leyen, która jeszcze tego samego dnia opublikowała na swoim Twitterze wideo, które teraz wzbudza taie zainteresowanie.
"Przestrzegajcie zaleceń WHO, myjcie ręce. Chrońcie siebie innych przed koronawirusem" - napisała wówczas von der Leyen i nominowała kolejne osoby, między innymi Melindę Gates, filantropkę i byłą żonę Billa Gatesa, oraz Christinę Lagarde, szefową Europejskiego Banku Centralnego. Wideo opublikowano też na kanale Komisji Europejskiej na YouTube.
Wideo przerobiono, by nie było widać, że jest stare
Krążący obecnie w sieci filmik został tak wykadrowany, by nie było widać widocznych w oryginale napisów po angielsku z instrukcjami, jak myć ręce. Gdyby je pozostawiono, nikt by nie uwierzył, że wideo jest aktualne i dotyczy apelów o oszczędzanie wody. Nagranie ponadto skrócono, wycinając planszę z identyfikacją wizualną Komisji Europejskiej i datą powstania materiału.
Co ciekawe, to przerobione wideo już jest popularniejsze od oryginału - ma ok. 150 tys. odsłon więcej.
Autor: Jan Kunert, współpraca Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter