"Należy zagłodzić finansowo Polskę i Węgry" - miała powiedzieć wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Katarina Barley w rozmowie z niemieckim radiem. Nie powiedziała tak. Lecz chociaż radio sprostowało i przeprosiło, fałszywy cytat krąży w polskich mediach społecznościowych oraz w internetowych serwisach.
Komisja Europejska 30 września opublikowała 27 raportów na temat stanu praworządności we wszystkich państwach członkowskich. Polska nie wypadła dobrze w żadnej z czterech omawianych sekcji (system sądownictwa, korupcja, wolność mediów, kwestie instytucjonalne). Do raportu KE we wspólnym oświadczeniu odnieśli się ministrowie sprawiedliwości Polski i Węgier: "Zakres raportu jest arbitralny i nie ma tam żadnych odniesień do obiektywnie dobranych punktów odniesienia, które można by zastosować jednakowo wobec wszystkich państw członkowskich" - podkreślili.
Tego samego dnia gościem niemieckiego publicznego radia Deutschlandfunk była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley. Potem na stronie deutschlandfunk.de pojawiła się jej rozmowa z dziennikarzem Bastianem Rudde - zarówno w wersji audio, jak i tekst. Wypowiedzi Barley wywołały krytykę ze strony polskich polityków - a ponadto stały się źródłem nieprawdziwych przekazów.
W wersji zmanipulowanej są wciąż kolportowane mimo sprostowań.
Barley o praworządności w Polsce i na Węgrzech
Rozmowa z Katariną Barley dotyczyła raportów o praworządności w krajach UE. Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego zaprzeczyła, że Unia do tej pory zbyt koncentrowała się na Polsce i Węgrzech w zakresie praworządności, bo - jak przekonywała - UE zajmowała się też Maltą i Słowacją, gdzie doszło do zabójstw dziennikarzy. Barley stwierdziła jednak, że sytuacja w Polsce i na Węgrzech jest "szczególnie poważna".
Mówiła m.in. o potrzebnie stworzenia mechanizmu finansowego karania za nieprzestrzeganie wartości UE. Zwróciła uwagę na to, że Węgry i Polska chcą powołać porównawczy instytut prawa, który rozwijałby własne propozycje, przeprowadzał własne porównania dotyczące tego co jest, a co nie jest praworządne. Zdaniem Barley, Viktor Orban nie chce iść na kompromisy, wręcz przeciwnie – chce Unii coś zademonstrować.
"Zagłodzić Węgry i Polskę, nawołuje Niemka"
30 września na stronie niemieckiego radia pojawiło się też krótkie omówienie tej rozmowy - z tytułem, który miał być cytatem z Barley: "Polskę i Węgry należy finansowo zagłodzić" (już go zmieniono). Tę wersję tytułu uchwycił m.in. i zamieścił na Twitterze publicysta Piotr Semka.
Te właśnie słowa wywołały oburzenie niektórych polskich mediów. "Niemiecka polityk i jej porażające wizje. 'Polskę i Węgry trzeba zagłodzić finansowo'" - tekst pod takim tytułem ukazał się na stronie niezalezna.pl. "Niemiecka polityk szokuje: Trzeba finansowo zagłodzić Polskę" - to nagłówek ze strony tygodnika "Do rzeczy". A serwis wPolityce.pl tak zatytułował swój tekst: "Haniebne słowa wiceszefowej PE! Niemka postuluje 'finansowe zagłodzenie' Polski i Węgier".
Sprawę zaczęli komentować politycy. "Wypowiedź niemieckiej polityk Katariny Barley o 'finansowym zagłodzeniu' Polski jest oburzająca i przywołuje najgorsze skojarzenia historyczne" - stwierdził 1 października na Twitterze rzecznik polskiego rządu Piotr Mueller.
Do słów przypisanych przez radio Barley odniósł się również wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS: "Wiceszefowa PE Katarina Barley, która uważa, że Polskę i Węgry należy 'zagłodzić finansowo' w trosce o praworządność, powinna pomyśleć nie tylko nad słowami, jakich użyła, ale także o tym, czy nie zagłodzi przy okazji wielu firm niemieckich, które świetnie zarabiają w Polsce" - napisał na Twitterze.
"Ta wypowiedź jest oburzająca i przywołuje najgorsze skojarzenia historyczne" - ocenił z kolei szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. "Polska opozycja może być dumna, że jest z tą panią w jednej grupie" - ironizował europoseł Patryk Jaki. Zaś europoseł Witold Waszczykowski, były szef MSZ, zatweetował: "Zagłodzić Węgry i Polskę, nawołuje Niemka. Bez iluzji więc. Walka o praworządność nie zmierza do poprawy prawa w Unii. To ideologiczna broń przeciw konserwatywnym rządom". "Ciekaw jestem jak ta Niemra wyobraża sobie to 'zagłodzenie Polski i Węgier' - zastanawiał się na Twitterze były członek zarządu Polskiej Fundacji Narodowej Maciej Świrski.
"Skandal wywołał anonimowy redaktor"
Sprawa była szeroko komentowana także wśród internautów. Dzień po ukazaniu się wywiadu Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej", przeczytał omówienie rozmowy z Barley na stronie niemieckiego radia, a następnie odsłuchał nagrania.
"Dziwna sprawa z głodzeniem PL i Węgier, które ma proponować Niemka Barley. Rozmawiało z nią Deutschlandfunk. Ono na swojej stronie faktycznie pisze o głodzeniu (finansowym) PL i H. Barley mówiła tylko o głodzeniu Orbána. Kontekst wypowiedzi jednak anty-PL" - skomentował Haszczyński na Twitterze.
Rzecznik prasowy wiceprzewodniczącej PE, zapytany przez portal Gazeta.pl o słowa niemieckiej polityk, zapewniał, że wypowiedź jego szefowej dotyczyła tylko "finansowego głodzenia" premiera Viktora Orbana, a całość wypowiedzi miała szerszy kontekst i dotyczyła przypadków łamania praworządności w krajach członkowskich. Poinformował też, że zwrócono się do redakcji niemieckiego radia z prośbą o sprostowanie.
I rzeczywiście, jeszcze tego samego dnia, czyli 1 października pojawiło się ono na stronie deutschlandfunk.de wraz z przeprosinami. "W pierwszej wersji sfałszowaliśmy oświadczenie Katariny Barley, wyolbrzymiając je. Naprawiliśmy ten błąd i przepraszamy" - napisała redakcja. Zmieniła też tytuł omówienia wywiadu z Barley, który teraz brzmi: "Zagłodzić finansowo Orbana". O Polsce nie ma mowy.
"Skandal, przynajmniej na linii z Warszawą, wywołał anonimowy redaktor, który w materiale online przeinaczył i podkręcił słowa Barley" - podsumował na Twitterze były korespondent Polskiej Agencji Prasowej w Berlinie Łukasz Grajewski. Zauważył jednocześnie, że obecny tytuł na stronie radia również jest błędny, "bo słowa 'Orban finanziell aushungern' są przedstawione jako cytat, choć w wywiadzie nie padają".
Dementi sobie, a politycy i dziennikarze sobie
Jednak pomimo tego, że Barley nie mówiła o Polsce w kontekście "głodzenia finansowego" i pomimo sprostowania niemieckiego radia, politycy PiS cały czas odnoszą się do słów, które nie padły. Robią tak również dziennikarze i internauci.
"Padły ostatnio słowa wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, wysokiej przedstawicielki politycznych elit niemieckich, słowa o 'zagłodzeniu ekonomicznym' dwóch wspólnot narodowych w wolnej Europie. Takie słowa wymagają zdecydowanego protestu i to nie tylko z naszej strony" - powiedział 2 października wicepremier i minister kultury Piotr Gliński na otwarciu wystawy "Zawołani po imieniu" poświęconej Polakom zamordowanym za ratowanie Żydów.
"Takie słowa w ustach Niemki mają charakter kontynuacji pewnej tradycji, która doprowadziła do drugiej wojny światowej" - oświadczył 3 października w Polskim Radiu 24 Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, gdy prowadzący audycję zapytał go o rzekome słowa Barley, by Polskę i Węgry głodzić finansowo.
"Wypowiedź Katariny Barley o 'finansowym zagłodzeniu' Polski i Węgier jest przejawem skrajnej bezczelności, arogancji i lekceważenia" - ocenił 4 października w felietonie na stronie wPolityce.pl publicysta Piotr Cywiński.
Tego samego dnia na twitterowym profilu Popieramy Mateusza Morawieckiego opublikowano fragment audio rozmowy z niemiecką polityk, który - zdaniem autora wpisu - udowadnia, że Barley powiedziała, iż "należy zagłodzić finansowo Polskę i Węgry". Tymczasem w tym fragmencie Barley mówi tylko o Węgrzech. Używa liczby pojedynczej. "Dzisiaj przy wsparciu proniemieckich polityków i dziennikarzy w Polsce próbuje udawać, że tych słów nie powiedziała. MAMY DOWÓD! Rozpowszechniamy wszyscy! (pisownia oryginalna - red.)" - napisał administrator profilu. A wpis ten podał dalej europoseł PiS Dominik Tarczyński.
"Nie milkną echa słów wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Katarina Barley stwierdziła, że należy finansowo zagłodzić Polskę i Węgry" - napisano 6 października na profilu Wiadomości TVP na Twitterze.
"Te słowa o zagładzaniu Polski, Węgier powinny zdmuchnąć tę panią nie tylko ze stanowiska, ale także z poważnej polityki europejskiej" - powiedział tego samego dnia na konferencji prasowej w Brukseli europoseł PiS Joachim Brudziński (cytat na TVP Info).
"'Musimy ich zagłodzić finansowo'. Stefa Starcia emituje nagranie skandalicznej wypowiedzi" - informował wpis na profilu TVP Info z 4 października.
Co powiedziała Katarina Barley
Odsłuchaliśmy przytaczany fragment rozmowy Katariny Barley z dziennikarzem niemieckiego radia. Poniżej jego tłumaczenie:
Barley: "Na tym dokładnie polega przewaga Orbana. On chce przycisnąć Parlament (Europejski - red.) i Radę (Europejską - red.) w taki sposób: usiądę tu sobie i wstrzymam oddech, a wy nie będziecie mogli nic na to poradzić. W tym czasie publiczny nacisk tak wzrośnie, że w końcu będziecie musieli się poddać".
Dziennikarz: "W jaki więc sposób chcecie państwo go pozbawić tej przewagi?"
Barley: "Musimy go finansowo wygłodzić. On także potrzebuje tych pieniędzy. I jeśli my mu powiemy 'to ty również nie dostaniesz tych pieniędzy' - ostatecznie, prędzej czy później, będzie musiał się poddać. Oczywiście potrzebne by nam było do tego publiczne poparcie, nie polegające jednak na tym, że wszystko mamy załatwiać szybko, jak najszybciej. My musimy teraz ustanowić zasady na następne siedem lat. I jeśli teraz odpuścimy praworządność, to na następne siedem lat mamy w Unii relacje, których nie chcą też obywatele Unii. Bo pieniądze z naszych podatków będą szły do reżimów takich jak ten Orbana czy Kaczyńskiego, którzy przede wszystkim napychają sobie kieszenie, ale swoje państwa przekształcają w takie demokracje, które z wartościami UE nic wspólnego już nie mają".
Jak wynika z konsultacji Konkret24 z osobami, które tłumaczą z języka niemieckiego bądź niemiecki jest ich językiem ojczystym, dyskusje w tłumaczeniu mogą dotyczyć zdania: "Wir muessen ihn aushungern finanziell" - a konkretnie tłumaczenia słowa "aushungern" jako "zagłodzić" czy "wygłodzić". W tłumaczeniu wyżej użyliśmy tego drugiego słowa, bo lepiej oddaje sens całej wypowiedzi.
Jednak na pewno w tym zdaniu nie ma mowy o Polsce.
Wniosek PiS o odwołanie Barley
W poniedziałek 5 października szef delegacji PiS w Parlamencie Europejskim Ryszard Legutko powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że we wtorek na posiedzeniu kierownictwa PE PiS złoży wniosek o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącej Katariny Barley w związku z jej wypowiedzią o "finansowym zagłodzeniu" Węgier. W liście do przewodniczącego PE Davida Sassolego wskazał na naruszenie regulaminu, którego zdaniem PiS dopuściła się niemiecka polityk. "To jest wypowiedź niedopuszczalna w kontekście relacji w obrębie państw Unii Europejskiej. Historycznie jest ona bardzo przykra i przywołująca jak najgorsze skojarzenia" - zaznaczył polityk PiS.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: European Union
Źródło zdjęcia głównego: European Union