W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające gigantycznego węża. Według opisu to anakonda, zaobserwowana w regionie rzeki Xingu w Brazylii. Niektórzy internauci twierdzą, że w rzeczywistości zwierzę nie istnieje i jest wytworem wyobraźni speców od obróbki wideo. Anakonda z nagrania istnieje, ale jest dużo mniejszym gadem.
Nagrania przedstawiające gigantycznego węża można odnaleźć w wielu serwisach społecznościowych. Widać na nich zwierzę płynące w wodzie, długie na szerokość niewąskiej rzeki, i powoli wypełzające na brzeg. Opis zamieszczony przy najpopularniejszej wersji nagrania sugeruje, że obraz zarejestrowano w Brazylii, w regionie rzeki Xingu. Wąż ma mieć ponad 15 metrów, jego obwód także ma imponujące rozmiary.
Wpis zyskał olbrzymią popularność. W miesiąc po zamieszczeniu na Facebooku tylko na tym jednym profilu wideo ma już 9,5 miliona wyświetleń, 20 tys. reakcji, ponad 9 tys. komentarzy i blisko 200 tys. udostępnień.
Część użytkowników Facebooka nazwało nagranie fejkiem, bądź sugerowało, że zostało ono zmanipulowane. Nie mylili się.
Viral dociera do Polski
Nagranie z budzącym grozę zwierzęciem udostępniają także polscy użytkownicy Facebooka.
- Narzędzia są dzisiaj takie, że zdolny manipulator jest w stanie to zmajstrować – napisał jeden z użytkowników Facebooka, który udostępnił nagranie, pełen wątpliwości czy może być prawdziwe.
- Co do filmu, to jest spłaszczony, co zaburza proporcje tego co widzimy (na przykład szerokość rzeki) – odpowiedział inny internauta. - A jak się przyjrzeć dokładnie, to to nie jest rzeka, tylko zalana droga – dodał.
Zaburzenie proporcji
Przy bardziej wnikliwym spojrzeniu, zwraca uwagę nie tylko długość zwierzęcia, lecz również nieproporcjonalna szerokość jego tułowia. Nienaturalne rozmiary węża widać szczególnie w drugiej części nagrania, kiedy gad powoli wypełza z wody. Wąż sprawia wrażenie wręcz spłaszczonego. Szerokość jego tułowia, gdy skręca je, zmienia się.
Do podobnych wniosków doszli analizujący wideo użytkownicy portalu Reddit. Jeden z nich zasugerował, że nagranie zostało trzykrotnie rozciągnięte. "Jeśli się je spróbuje trzy razy 'zmniejszyć', będzie wyglądało jak zwykłe wertykalne wideo, zrobione telefonem".
I rzeczywiście, w innym wpisie na portalu Reddit odnajdujemy zamieszczone tam ponad 11 miesięcy temu nagranie zrobione w pionie smartfonem.
Podobne wideo można odnaleźć także w serwisie Youtube z datą 19 maja 2018 r.
Droga, a nie rzeka
Pojawiająca się przy najpopularniejszym na Facebooku filmie z anakondą nazwa rzeki Xingu sugerowała niektórym internautom, że wąż znajduje się właśnie w niej. Świadczyły o tym komentarze. Informacja mogła być dodatkowym czynnikiem działającym na wyobraźnię odbiorców nagrania.
Internautów oglądających film w serwisie Youtube mogło wprowadzić w błąd automatyczne tłumaczenie. O ile oryginalny opis w języku portugalskim na najstarszej wersji (wertykalnej) filmu wskazuje tylko na realizację nagrania "w regionie rzeki Xingu", automatyczne tłumaczenie na angielski sugeruje, że wąż znajduje się w środku tej rzeki.
Na tym najstarszym, być może oryginalnym wideo (nie udało nam się potwierdzić kto jest jego autorem) łatwo też zauważyć, że wąż pełza w dużej kałuży, w zagłębieniu na drodze. Droga jest wyraźnie widoczna na początku filmu. Nie jest to szeroka droga, a na pewno nie szeroka na długość rzekomo 15-metrowego węża.
Anakonda zielona
- Na filmie widać anakondę zieloną (łac. Eunectes murinus) – mówi Marek Pastuszek, kierownik terrarium we wrocławskim ZOO.
Dorosłe osobniki osiągają w przypadku samic 4 do 4,5 metrów, a samców 2 do 2,5 metra. - Największy osobnik, którego znalezienie zostało udokumentowane, miał 7 m długości – mówi Marek Pastuszek i dodaje, że ten gatunek węża uważany jest za jeden z największych, ale nie najdłuższy. Tu prym wiedzie pyton siatkowany.
Zdaniem eksperta wrocławskiego zoo pojawiające się w mediach podobne manipulacje są dość częstym zjawiskiem.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Shutterstock/Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock