Mapa z wyrokami śmierci dla czarownic. "Popularyzowanie pseudowiedzy"

Źródło:
Konkret24
Wniosek o rehabilitację spalonej w XVII wieku "czarownicy"
Wniosek o rehabilitację spalonej w XVII wieku "czarownicy"tvn24
wideo 2/4
Wniosek o rehabilitację spalonej w XVII wieku "czarownicy" (wideo archiwalne)Tvn24

Krążąca w internecie mapka z liczbą wyroków śmierci wykonanych w Europie za rzekome czary budzi dyskusje internautów. Przestrzegamy: nie jest to wiarygodne źródło informacji o historycznych procesach czarownic.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Wyroki śmierci wykonane na domniemanych czarownicach w latach 1300-1850. Zauważyliście dziwną korelacje?" - zapytał 31 grudnia jeden z użytkowników Twittera (pisownia wpisu oryginalna). Na dołączonej mapce pokazano statystyki egzekucji za uprawianie czarów przypisane do krajów współczesnej Europy. Według niej najwięcej wyroków wykonano na terenie Niemiec - 6887, Szwajcarii - 5691 i Francji - 1663. Egzekucji miało za to zupełnie nie być na terenach obecnej Irlandii Północnej, Szwecji, Danii i Czech. Na ziemiach współczesnej Hiszpanii i Irlandii między 1300-1850 rokiem miało dojść do tylko jednej egzekucji, a w Polsce tylko do trzech.

Krążąca w internecie mapa Europy z danymi o wyrokach śmierci wykonanych na domniemanych czarownicach w latach 1300-1850Twitter

Tweet ma ponad 150 tys. wyświetleń i 1 tys. polubień. Internauci zostawili pod nim blisko 200 komentarzy. "Dziwnie pokrywa się z postępowymi protestantami"; "Prawie zero w krajach katolickich i obecnie konserwatywnych. Najwiecej w krajach obecnie najbardziej 'praworzadnych'" - komentowali (pisownia postów oryginalna). Niektórzy byli jednak bardziej krytyczni i zwracali uwagę na zaskakująco niskie statystyki egzekucji w niektórych krajach. "Szwecja 0? To ciekawe bo w jednym 18 wiecznym procesie skazano na śmierć kilkadziesiąt osób!"; "Dla Polski te dane są bez wątpienia mocno niedoszacowane" - pisali.

Mapka krąży w internecie co najmniej od lipca 2021 roku. Można ją znaleźć na Facebooku, Twitterze czy na jednej ze stron publikujących memy. "Czym więcej nauk Marcina Lutra, tym więcej stosów" - komentował na Twitterze 7 września 2022 roku politolog i publicysta Adam Wielomski. Znaleźliśmy również inne, podobne wpisy łączące liczbę wykonanych wyroków z popularnością luteranizmu. W 2022 roku mapka była też popularna w rosyjskojęzycznych serwisach i w mediach społecznościowych.

Mapa krąży w polskim internecie co najmniej od lipca 2021 rokuTwitter, Facebook

Jednak według polskich danych szacuje się, że na naszych ziemiach wykonano ponad pół tysiąca wyroków śmierci w związku z posądzeniem o uprawianie magii.

Dane z amerykańskiego opracowania

Jak sprawdziliśmy, liczby z mapy są odpowiadają tym w tabeli z artykułu "Witch trials" (tłum. "Procesy czarownic") opublikowanego w 2017 roku w czasopiśmie naukowym "The Economic Journal". Autorami tekstu są prof. Peter T. Leeson z Wydziału Ekonomicznego George Mason University w Wirginii w Stanach Zjednoczonych i Jacob W. Russ.

Leeson i Russ przekonują, że procesów osób oskarżanych o uprawianie czarów było więcej w regionach, w których istniała konkurencja między Kościołem katolickim a kościołami protestanckimi. Krytykują wcześniejsze hipotezy łączące większą liczbę procesów z takimi czynnikami jak pogoda, dochody ludności czy wpływ państwowości. Aby dowieść swojej tezy, autorzy przeanalizowali dane o procesach 43 tys. osób z 21 krajów oraz o ponad 400 konfliktach wyznaniowych. Dane przyporządkowali współcześnie istniejącym państwom.

Leeson i Russ przytaczają wszystkie źródła, z których korzystali przy tworzeniu tabeli. W przypadku Polski uwzględnili tylko dane z okresu od 1430 do 1490 roku pochodzące z opracowania Richarda Kieckhefera z 1976 roku "European Witch Trials: Their Foundations in Popular and Learned Culture". Dane ze Szwecji, które również przykuły uwagę internautów, pochodzą z opracowania szwedzkiego historyka Pera Sörlina z 1999 roku i obejmują okres od 1630 do 1750 roku.

Historyk dr hab. Tomasz Wiślicz, profesor w Zakładzie Studiów Nowożytnych Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, wyjaśnia, że statystyki oskarżonych o czary oraz egzekucji można stworzyć na dwa sposoby. Można liczyć przypadki jednoznacznie udokumentowane w zachowanych przekazach źródłowych – wtedy dane są pewne, ale raczej zaniżone ze względu na stan zachowania dokumentacji - lub wykonać szacunki na podstawie przesłanek źródłowych, tyle że będą to wyłącznie szacunki hipotetyczne. "Do tych ostatnich zalicza się między innymi popularna hipoteza liczbowa Bohdana Baranowskiego szacująca liczbę ofiar procesów o czary w Polsce na przynajmniej 10 tys. osób i można ją uznać za podręcznikowy przykład błędnego zastosowania szacunków statystycznych" - pisze prof. Wiślicz w analizie przesłanej Konkret24. Małgorzata Pilaszek w pracy z 2008 roku "Procesy o czary w Polsce w wiekach XV-XVIII" odnalazła dla całej Korony 558 poświadczonych wykonanych wyroków śmierci za czary na 1316 oskarżonych. "Są to dane pewne i jak dotąd najnowsze" - ocenia prof. Wiślicz.

Autor opracowania: "Nie braliśmy udziału w tworzeniu tej ilustracji"

W odpowiedzi na pytanie Konkret24 prof. Peter T. Leeson dystansuje się od mapy krążącej w internecie - podkreśla, że ani on, ani współautor opracowania o procesach czarownic nie mają z mapą nic wspólnego. "Nie braliśmy udziału w tworzeniu tej ilustracji" - podkreśla prof. Leeson. Zapytany o wątpliwości niektórych użytkowników Twittera, którzy wyliczali nieodwzorowane na mapie dane o wyrokach śmierci za uprawianie czarów na terenach dzisiejszej Polski czy Szwecji, odpowiada: "Jeśli inni zgromadzili dodatkowe dane o procesach czarownic (dla Polski lub innych krajów) z innych wiarygodnych źródeł historycznych, to bardzo dobrze. Nasz zbiór danych jest najbardziej wszechstronny w swoim rodzaju, ale to nie znaczy, że nie można go rozszerzyć i będziemy zachwyceni, jeśli inni badacze będą go rozbudowywać".

Profesor Leeson przekonuje, że teorię o kluczowej roli konkurencji religijnej dla częstotliwości procesów za uprawianie czarów potwierdzają analizy kompleksowych europejskich danych dotyczących procesów czarownic. "Mamy nadzieję, że inni badacze będą bazować na naszym zbiorze danych, nie tylko po to, by sprawdzić, jak dobrze nasza teoria się trzyma, ale także po to, by przekonać się, jakie nowe spojrzenie na procesy czarownic w Europie może zaoferować rozszerzenie naszego zbioru danych" - kwituje.

Profesor Wiślicz o mapie: "popularyzowanie pseudowiedzy"

Profesor Tomasz Wiślicz, zapytany o krążącą w internecie mapę, odpowiada krótko: "Mapa podaje po prostu błędne dane, więc trudno nazwać ją popularyzowaniem wiedzy historycznej, a raczej – popularyzowaniem pseudowiedzy".

Polski historyk krytykuje również opracowanie amerykańskich ekonomistów i przekonuje, że zawiera zasadnicze błędy metodologiczne. Zauważa, że praca Richarda Kieckhefera, z której zaczerpnięto dane dla Polski, omawia sytuację sprzed okresu reformacyjnego, podczas gdy teza artykułu dotyczy rywalizacji między kościołami protestanckimi a katolicyzmem. Punktuje, że w artykule nie uwzględniono dostępnej w języku angielskim bazy procesów o czary w Polsce autorstwa Michaela Ostlinga. "W bibliografii autorzy powołują się wprawdzie na podstawowy podręcznik Briana Levacka, 'The Witch-Hunt in Early Modern Europe' (najnowsze wydanie 2016), ale nawet nie zauważają, że podane przez niego dane liczbowe mają się nijak do ich obliczeń" - zauważa. Według prof. Wiślicza najpoważniejszym problemem opracowania jest sama koncepcja artykułu. "Łamie jedną z podstawowych zasad uprawiania nauki, czyli właściwe dostosowanie metody badawczej do problemu, który ma zostać rozwiązany. Artykuł dwóch ekonomistów przypomina próbę naprawy porcelanowej wazy przy pomocy młotka" - podsumowuje prof. Wiślicz.

Tłumaczy, że liczba egzekucji czarownic w poszczególnych krajach Europy pomiędzy XIV a XVIII wiekiem zależała przede wszystkim od splotu lokalnych uwarunkowań. "Mówimy tu o zjawisku dynamicznym, zmiennym w czasie, a nie stałym" - ocenia historyk. "Istnieją różne teorie próbujące powiązać nasilenie polowań na czarownice z różnymi zjawiskami historycznymi typu ekonomicznego, ekologicznego, politycznego, czy kulturowego, ale zwykle daje się zauważyć te związki tylko na poziomie lokalnym i w niezbyt długim okresie" - kwituje. Tezy łączące procesy z konkretnym wyznaniem lub z warunkami współzawodnictwa wyznaniowego nazywa albo zwyczajnie błędnymi, albo nadto upraszczającymi to skomplikowane zjawisko.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24