Masowe groby pod Mariupolem: Rosjanie zaprzeczają i robią fałszywy fact-checking

Masowe groby pod Mariupolem: Rosjanie zaprzeczają poprzez fałszywy fact-checkingAFP PHOTO / Satellite image 2022 Maxar Technologies / YouTube

Groby nie są masowe, tylko pojedyncze, a grabarz twierdzi, że ciała chowano w trumnach - taką narracją prorosyjskie serwisy próbują podważyć fakt, że koło Mariupola odkryto masowe groby cywili zamordowanych przez Rosjan. "Dowodem" ma być między innymi film "niezależnej kanadyjskiej aktywistki" - ale to kolejny przykład rosyjskiego fałszywego fact-checkingu.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rada miejska Mariupola - oblężonego przez wojska rosyjskie miasta na południu Ukrainy - poinformowała 21 kwietnia, że we wsi Manhusz na wschód od miasta Rosjanie wykopali masowy grób, w którym "mogli pochować od trzech do dziewięciu tysięcy mieszkańców Mariupola". Tę informację oparto na zdjęciach satelitarnych, a dokładnie: na zmianach, które widać na fotografiach lokalnego cmentarza z 23, 29 marca i 9 kwietnia. Między 23 a 29 marca w północnej części nekropolii pojawił się - jak pisał portal Radia Swoboda - "rów dłuższy niż 300 metrów i najprawdopodobniej sprzęt, którym został wykopany", natomiast "na nowszym zdjęciu z 9 kwietnia widać, że rów jest częściowo przysypany ziemią i poszerzony".

Nowe groby wykopane w północnej części cmentarza widoczne na zdjęciu satelitarnym z 9 kwietnia 2022AFP PHOTO / Satellite image 2022 Maxar Technologies

Rosyjskie serwisy: masowe groby to fake news

Mer Mariupola Wadym Bojczenko w rozmowie z brytyjskim "The Guardian" potwierdził: "Rosyjskie ciężarówki zbierały ciała z portowego miasta i transportowały je do pobliskiej wioski Manhusz. Tam były one po kryjomu wrzucane do masowych grobów na polu w pobliżu starego cmentarza".

Nie minęły jednak trzy dni, a w rosyjskich i prorosyjskich serwisach i kanałach można było znaleźć materiały, w których masowe groby pod Mariupolem nazywano "fake newsem" i "mistyfikacją". Rosjanie zapewniali, że mają na to dowody i relacje osób, które były odpowiedzialne za pochówki.

To zaprzeczanie faktowi istnienia masowych grobów pod Mariupolem jest kolejnym przykładem rosyjskiego fałszywego fact-checkingu - metody dezinformacji stosowanej przez Kreml od początku wojny w Ukrainie.

Filmy w RT i na YouTube

Rosjanie uprawiają fałszywy fact-checking, żeby podważyć informacje, fakty i dowody, które mogłyby postawić ich w złym świetle, a także by obniżyć zaufanie do materiałów publikowanych przez stronę ukraińską. Wykorzystują do tego m.in. rzekomo fact-checkingowy portal Wojna z Fejkami (ang. War On Fakes), który w rzeczywistości podważa wszelkie informacje negatywne dla Rosjan, np. o ich zbrodniach wojennych. O tym, że powiela się tam rosyjskie narracje wojenne, świadczy udostępnianie artykułów przez rosyjski MSZ i oficjalne konta ambasad. Ten portal wykorzystano również w kampanii zaprzeczania istnieniu masowych grobów pod Mariupolem, chociaż nie w pierwszej kolejności.

Zaczęło się od relacji reportera państwowej telewizji RT (wcześniej Russia Today) i materiału Evy Bartlett na YouTubie. Oba materiały opublikowano 24 kwietnia: trzy dni po opublikowaniu informacji o masowych grobach przez radę miejską Mariupola i dwa dni po rozpowszechnieniu jej w zachodnich mediach. Do Manhusza pojechali Roman Kosariew z RT i Eva Bartlett - opublikowała ona potem na YouTube film zatytułowany: "Zachodnie twierdzenia o rosyjskich masowych grobach w pobliżu Mariupola kolejnym fake newsem – wiem, pojechałam zobaczyć".

Eva Bartlett przedstawia się jako "niezależna kanadyjska aktywistka", ale publikuje teksty na portalu RT, a w przeszłości rozpowszechniała prorosyjskie teorie spiskowe dotyczące wojny w Syrii. Jej nagranie o grobach pod Mariupolem stało się na tyle popularne, że trafiło także do polskich odbiorców. Do sprawdzenia wysłał je nam jeden z czytelników Konkret24, który napisał: "Znajomy przesłał mi film zamieszczony na YT. Dotyczy masowego grobu w Mariupolu. (...) Mam swoje przemyślenia co do tego nagrania i uważam, że częściowo jest zmanipulowane. Dużo osób daje temu wiarę. Ma coraz więcej wyświetleń. Czy mogą Państwo skomentować to nagranie?".

"Dowody": groby są pojedyncze, a grabarz zapewnia, że każde ciało było w trumnie

Mimo że w tytule filmu Barlett napisano o "fake newsie", w nagraniu widać groby pokazane wcześniej w zachodnich mediach na zdjęciu satelitarnym. Są to nowe, pojedyncze mogiły usypane z ziemi, z powbijanymi w nie tabliczkami. Na niektórych zapisano imię, nazwisko i datę urodzenia zmarłego, ale na większości widać jedynie informację, że tożsamości nie udało się ustalić.

Druga część filmu to rozmowa z dwoma mężczyznami, którzy - zdaniem Bartlett - są odpowiedzialni za grzebanie ciał na wizytowanym cmentarzu. Cały film jest w dużej mierze powtórzeniem tego, co w swojej relacji pokazał i powiedział Roman Kosariew. Jest on także narratorem jej wideo i to on rozmawia z domniemanymi grabarzami.

Groby i mężczyzna przy nich pracujący - ale przekaz filmu brzmi: masowe groby to fake newsYoutube

W jaki sposób więc - mimo pokazania grobów - Rosjanin i Kanadyjka udowadniają, że historia o zbiorowych mogiłach to "mistyfikacja"? Ich argumenty zostały zebrane w artykule wspomnianego portalu Wojna z Fejkami opublikowanym 25 kwietnia. Otóż głównym argumentem jest to, że "groby są pojedyncze, a nie wspólne". Cytuje się jednego z grabarzy, którzy powiedział, że "każda osoba, niezależnie czy to żołnierz ukraiński, czy cywil, miała własną trumnę i grób". Eva Bartlett stwierdziła, że w niektórych wykopanych grobach nie było jeszcze ciał. Na tym argumentacja się kończy - ale to wystarczyło, by informacje o masowych grobach uznać za fejk.

Tymczasem Kosariew i Bartlett potwierdzili tak naprawdę w swoich materiałach, że na cmentarzu pod Mariupolem wykopano nowe groby - a w artykule waronfakes.com podano, że "łącznie pochowano ok. 300 ciał". Co więcej: jeden z grabarzy przyznaje, że w nowych mogiłach chowano ciała przywiezione z Mariupola, "zmarłych na początku" - w domyśle: po zajęciu miasta przez Rosjan.

Kosariew i Bartlett, a także autor tekstu na stronie waronfakes.com starali się więc przekonać odbiorców, że nie jest to masowy grób (portal Radia Swoboda pisał o "rowie dłuższym niż 300 metrów"), ponieważ w rzeczywistości rów okazał się ciągiem pojedynczych grobów. Pierwsze zdjęcia satelitarne nie były jednak bardzo wyraźne, co mogło wpłynąć na błędne założenie, że to jedna długa mogiła. Na fotografiach w lepszej jakości opublikowanych w następnych dniach widać już wyraźnie, że grobów jest kilkaset.

W dodatku sposób pochowania ciał nie zmienia faktu, iż setki zabitych z Mariupola przewożono do Manhusza i tam masowo grzebano. W dodatku Kosariew i Bartlett z pomocą grabarzy potwierdzili, że w okupowanym przez Rosjan mieście giną cywile - a przecież oficjalna rosyjska propaganda stale zaprzecza takim informacjom.

Taką samą sprzeczność widać w komunikacie milicji samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej: zaprzeczyła masowym pochówkom dokonywanym przez Rosjan, a jednocześnie stwierdziła, że "odpowiednie rowy do masowych pochówków zostały wykonane przez wojska inżynieryjne Ukrainy w dniach 6-11 marca".

Doradca mera Mariupola podważa autentyczność materiału RT

Do zaprzeczania istnieniu masowych grobów pod Mariupolem odniósł się 21 kwietnia na Telegramie doradca mera miasta Petro Andruszczenko. Wątpi on w autentyczność nagrań reportera RT. Sugeruje, że szybkie zakopanie grobów mogło być zorganizowane na potrzeby propagandowych nagrań, ponieważ grabarze twierdzą, że zrobili to ręcznie, Obok grobów widać jednak ślady pracy maszyn.

Andruszczenko wątpi także w zapewnienia grabarzy, że każdy zmarły był chowany w trumnie, ponieważ na filmie nie widać żadnej trumny, a ponadto "realnie nie da się wyprodukować trumien w takich ilościach". Odnosząc się natomiast do komunikatu milicji DRL, doradca mera podkreślił, że nie tylko potwierdza on użycie ciężkiego sprzętu przy kopaniu grobów, ale też podaje datę ich wykonania 6-11 marca - a wtedy teren ten okupowały już wojska rosyjskie.

Jeden z wpisów Andruszczenki dotyczący relacji RT o masowych grobachTelegram

Dwa inne groby

W komunikacie milicji DRL z 16 marca napisano także: "Nie wykluczamy, że podobne scenariusze mogą być realizowane w innych ukraińskich miastach, gdzie ludność cywilna jest przetrzymywana przez bojowników obrony terytorialnej i nacjonalistyczne poddziały ukraińskie". Zapowiedziano więc, że w najbliższym czasie mogą zostać odkryte następne masowe groby w okolicach Mariupola i z góry zrzucono odpowiedzialność za to z wojsk rosyjskich.

Takie groby rzeczywiście znaleziono. Już 22 kwietnia mariupolska rada miejska poinformowała o odkryciu na zdjęciach satelitarnych nowego masowego grobu we wsi Winogradne na wschód od Mariupola. Oceniono, że mogiła może mieć wymiary 45 na 25 metrów i mogło w niej zostać pochowanych "co najmniej 1000 osób".

O kolejnym masowym grobie poinformowano 25 kwietnia - we wsi Stary Krym na północ od miasta. Podano jedynie, że wykopano go na nieużywanej części istniejącego cmentarza i mógł mieć ok. 200 metrów. Nie dodano, ile pochowano w nim ciał. Mer Mariupola poinformował jedynie, że liczbę ofiar śmiertelnych wśród mieszkańców miasta szacuje się na 20 tys.

Wpisy rady miejskiej Mariupola ze zdjęciami masowych grobówTelegram

Informacji o masowych grobach w Winogradnem i Starym Krymie Rosjanie nie starali się już "weryfikować". Tym bardziej, że - jak pisał Petro Andruszczenko - wcześniej "zasadniczo dostarczono dowodów, a nie zaprzeczeń".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: AFP PHOTO / Satellite image 2022 Maxar Technologies / YouTube

Źródło zdjęcia głównego: AFP PHOTO / Satellite image 2022 Maxar Technologies / YouTube

Pozostałe wiadomości

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki - krytykując Rafała Trzaskowskiego - na spotkaniu z wyborcami wrzucił do niszczarki okładkę książki rzekomo "dla dzieci", podając ją jako przykład "indoktrynacji" i "nawoływania do zmiany płci". Chodzi o pozycję, która była w księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Lecz książkę oferuje wiele księgarni, nie jest skierowana do dzieci. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Źródło:
Konkret24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24