FAŁSZ

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywy
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywyPAP
wideo 2/3
Gen. Bieniek: to niewiarygodne w historii wojen, że Ukraina dokonuje tak spektakularnej ofensywyPAP

Niemcy "wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy", "odcinają pomoc dla Ukrainy" - taki przekaz rozpowszechniany jest w polskich mediach społecznościowych. To echo trwającej w Niemczech dyskusji, podsycanej prawdopodobnie przez kremlowską propagandę. W tle tej fałszywej narracji są zbliżające się wybory w trzech niemieckich landach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W kontekście działań wojsk ukraińskich w obwodzie kurskim w Rosji oraz ruchów wojsk rosyjskich na ukraińskim Donbasie internauci dyskutują w mediach społecznościowych na temat dalszego finansowania przez Niemcy pomocy dla Ukrainy. Po ukazaniu się różnych informacji na ten temat najpierw w mediach niemieckich, potem także w zagranicznych - również polskich - użytkownicy Facebooka i serwisu X donoszą wręcz, że Niemcy zakończyły finansowe wspieranie Kijowa.

"Koniec finansowania Ukrainy przez Niemcy"; "Niemcy wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy"; "Niemcy odcinają pomoc dla Ukrainy" - informowali 17 sierpnia anonimowi użytkownicy Facebooka i X. "Niemcy - najbardziej prorosyjskie państwo w UE, wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy. Zero zaskoczeń - sojusz trwa od wieków" - napisał tego dnia członek młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz, dodając do wpisu flagi Niemiec i Rosji.

FAŁSZ
Przykładowe wpisy o "końcu" i "wstrzymaniu" finansowania niemieckiej pomocy dla UkrainyFacebook/X

Temat ten omawiali również politycy w niedzielnych programach publicystycznych 18 sierpnia. Poseł PiS Radosław Fogiel mówił w Polsat News, że w Niemczech "jest cały czas nadzieja na ten powrót business as usual". I pytał: "Dlaczego Niemcy dzisiaj ogłaszają, że już na przyszły rok Ukrainy więcej wspierać finansowo nie będą?"

Wyjaśniamy, z czego wynika dyskusja o niemieckiej pomocy dla Ukrainy i dlaczego przekaz o "końcu finansowania" nie jest prawdziwy.

List ministra obrony do ministra finansów ujawniony przez niemiecki dziennik

Dyskusja o dalszym finansowaniu pomocy dla Ukrainy wybuchła 17 sierpnia 2024 roku po artykule w portalu niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ"). Tekst nosił tytuł "Koniec nowych pieniędzy dla Ukrainy" i powstał po tym, gdy dwóch dziennikarzy dotarło do listu, który minister finansów Christian Lindner miał wysłać 5 sierpnia do ministra obrony Borisa Pistoriusa. Dziennikarze podali, że "chociaż sprzęt, który został już zakontraktowany, zwykle nadal będzie dostarczany, to na wniosek kanclerza Olafa Scholza dodatkowe wnioski z Ministerstwa Obrony nie będą już zatwierdzane" przez resort finansów.

Artykuł we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ukazał się 17 sierpnia 2024 rokufaz.net

Wyjaśnijmy: chodzi wyłącznie o pomoc wojskową dla Ukrainy, której dostawy Niemcy finansują z budżetu. W ustawie budżetowej na 2024 rok zaplanowano na ten cel między 7,5 a 8 mld euro. Zdaniem informatorów dziennika zawarte kontrakty już osiągnęły tę kwotę, więc w związku z trudną sytuacją gospodarczą Niemiec minister finansów zarządził, że nie będzie rozpatrywał nowych, dodatkowych zamówień od resortu obrony.

Wiadomo już też, że w projekcie budżetu na 2025 rok na pomoc militarną dla Ukrainy przewidziano o połowę mniej środków - 4 mld euro. Budżet nie jest jeszcze przyjęty przez Bundestag i może ulec zmianom. Autorzy artykułu w "FAZ" piszą jednak, że i ten poziom "jest już najwyraźniej przekroczony", stąd list ministra finansów dotyczący niezatwierdzania ewentualnych nowych wniosków poza ustaloną kwotę.

Czy to oznacza jednak "koniec finansowania Ukrainy przez Niemcy"? Otóż nie, bo pieniądze na pomoc wojskową nadal będą płynęły, choć wiele wskazuje na to, że w mniejszym wymiarze niż dotychczas, przynajmniej w części budżetowej.

Ekspertka: "chodzi o to, żeby nie wydawać więcej, niż było w budżecie"

Taką interpretację faktów potwierdza dr Agnieszka Łada-Konefał, zastępca dyrektora Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. W rozmowie z Konkret24 mówi, że jej zdaniem "Niemcy nie wycofają się z pomocy dla Ukrainy". - Przypominam, że teraz w projekcie ustawy budżetowej na 2025 rok są zapisane cztery miliardy euro na wsparcie wojskowe. Eksperci spodziewają się, że to nie zostanie zwiększone, choć niektórzy wcześniej mieli nadzieję na podniesienie kwot - tłumaczy ekspertka. I dodaje:

Pamiętajmy jednak, że to tylko projekt budżetu i dlatego minister finansów w liście opisanym w "FAZ" stwierdził, że nie wolno kontraktować żadnych nowych wydatków na zbrojenia dla Ukrainy na kolejne miesiące tego roku i nowego roku, dopóki nie będzie pewności, że w budżecie są pieniądze. A tej pewności nie ma, ponieważ budżet nie został przyjęty.

- Natomiast w obecnym budżecie tych pieniędzy już faktycznie nie ma. Z tych ośmiu miliardów, które są na ten rok, wydano już wszystko. Więc tu też chodzi o to, żeby nie wydawać więcej, niż było w budżecie. To jest logiczne, bo minister obrony chciałby wydać więcej - podkreśla dr Łada-Konefał.

Delikatne zaprzeczenia rządu i pożyczka z G7

Artykuł "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wywołał polityczną burzę w Niemczech. Odniosło się do niego wielu polityków zarówno opozycji, jak i koalicji rządzącej, na czele z kanclerzem Olafem Scholzem. Już w poniedziałek, 19 sierpnia, zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner zapewnił, że "Niemcy są nadal całkowicie zaangażowane w pomoc dla Ukrainy, a słowo kanclerza, że wsparcie Ukrainy będzie kontynuowane tak długo, jak długo będzie to konieczne, jest nadal aktualne". "Nikt, a przede wszystkim rosyjski prezydent, nie powinien liczyć na to, że się wycofamy" - zaznaczył.

"Niemiecki rząd zapewni Ukrainie wsparcie, jakiego potrzebuje, aby mogła z sukcesem kontynuować walkę o wolność, samostanowienie i niepodległość" - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych Sebastian Fischer.

Tego samego dnia kanclerz Olaf Scholz napisał w serwisie X: "Niemcy są i pozostaną największym zwolennikiem Ukrainy w Europie. I kontynuujemy nasze wsparcie: pożyczką w wysokości 50 miliardów euro, którą uruchamiamy wraz z (krajami grupy - red.) G7. Umożliwi to Ukrainie zakup broni na dużą skalę. Może na tym budować". Wcześniej o tej pożyczce w kontekście finansowania pomocy dla Ukrainy mówił także zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner.

Chodzi o plan przyjęty na czerwcowym szczycie państw G7 we włoskiej Apulii. Przywódcy siedmiu krajów tej grupy postanowili, że pożyczki w wysokości 50 mld euro mają być przyznane Ukrainie przez państwa G7, a następnie sfinansowane z odsetek od obrotu zamrożonymi rosyjskimi aktywami. W artykule "FAZ" o tych środkach napisano jednak, że "nie wiadomo, kiedy nadejdą", a "decyzja państw G7 jest daleka od realizacji". Do tych tez odniósł się minister gospodarki Niemiec Robert Habeck. Zapewnił, że Niemcy będą dalej wspierać Ukrainę, a "grupa G7 przygotowała wszystko, co konieczne: Ukraina otrzyma pieniądze na zakup systemów uzbrojenia, których pilnie potrzebuje". Zdaniem Habecka środki z pożyczki trafią na Ukrainę "najpewniej pod koniec roku", a jeśli się to nie uda, to będzie trzeba "przeprowadzić nową dyskusję", bo "zobowiązania wobec Ukrainy są aktualne bez 'jeśli' i 'ale'".

Istotny kontekst: kampania wyborcza w trzech landach wschodnich

Warto zauważyć, że - mimo tych zaprzeczeń - ze strony niemieckiego rządu nie popłynęła żadna jasna deklaracja co do wysokości pomocy dla Ukrainy. Nikt wprost nie zdementował doniesień dziennikarzy "FAZ". Doktor Agnieszka Łada-Konefał nie jest tym zaskoczona. - Sytuacja polityczna w Niemczech sprawia, że nic tutaj nie wiadomo na pewno - stwierdza.

- Należy pamiętać, że w Niemczech trwa kampania wyborcza przed wrześniowymi wyborami do landtagów w trzech landach wschodnich. Ten temat mocno dotyka polityki wewnętrznej Niemiec i dlatego rząd wypowiada się bardzo niejednoznacznie. Wszystko jest pod tę kampanię. Partie rządzące wiedzą, że deklarując, iż będą finansować Ukrainę, stracą wyborców na wschodzie. Z kolei ich konkurencja, czyli skrajna lewica i prawica, odnosi wielkie sukcesy w tych landach wschodnich i atakuje rząd, jeżeli ten tylko mówi, że będzie wspierał Ukrainę. Stąd rząd lawiruje i nie daje jasnej odpowiedzi na tego typu pytania - wyjaśnia ekspertka. Zaznacza też:

Politycy partii rządzących mówią, że oczywiście wsparcie także wojskowe dla Ukrainy będzie kontynuowane, ale boją się wymieniać sum, boją się dawać konkretne przykłady, jak to jest planowane. Powołują się tylko na to, co już jest w obiegu. Do wyborów politycy partii rządzących będą bardzo ostrożni i będą bardzo lawirować.

Ekspertka zauważa, że obecnie rządzący skupiają się na wątku pieniędzy obiecanych przez G7. - Minister finansów i kanclerz cały czas tłumaczą, że finalnie ta pomoc dla Ukrainy nominalnie i tak się nie zmniejszy, ponieważ w miejsce środków budżetowych wejdą środki z zamrożonych aktywów rosyjskich. To jest taki przekaz, że mimo cięć budżetowych Ukraina i tak dostanie duże pieniądze, a nawet będzie miała więcej, nie mniej - mówi dr Łada-Konefał. - W związku z tym te środki obiecane przez grupę G7 to bardzo ważny aspekt dyskusji, bo na niego się powołują właśnie ci, którzy chcą jakoś wytłumaczyć, że nominalnie przyznano mniej środków - dodaje.

"To na pewno jest nakręcane przez rosyjską propagandę"

W kontekście mniejszych środków dla Ukrainy dr Agnieszka Łada-Konefał podkreśla, że w tej dyskusji "dotykamy bardzo złej sytuacji niemieckiego budżetu". - Negocjacje budżetowe były bardzo poważne i stąd też takie cięcia. Dyskusja dotyczyła między innymi pomocy socjalnej w Niemczech, a właśnie jeżeli mamy przed sobą wybory landowe na wschodzie, to tam opozycja łatwo łączy te dwa tematy i mówi: tu tyle idzie na wojsko w Ukrainie, a tutaj nie ma wsparcia socjalnego. To jest bardzo nośne - zauważa ekspertka. I podsumowuje:

Pojawia się pytanie, na ile rosyjska propaganda nakręca temat tego finansowania Ukrainy. Bo to na pewno jest nakręcane właśnie przez rosyjską propagandę, która nadal jest silna w Niemczech i na pewno wielu także na nią będzie się powoływać.

Niezależnie od dyskusji trwającej obecnie w Niemczech przekazy w polskiej sferze informacyjnej o "końcu" lub "wstrzymaniu" finansowania Ukrainy przez Niemcy są nieprawdziwe. Chociaż o dokładnych kwotach będzie można mówić dopiero pod koniec roku: po wyborach do landtagów w trzech landach wschodnich, po przyjęciu budżetu na 2025 rok przez Bundestag i po ogłoszeniu uruchomienia pożyczki od krajów grupy G7.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Friedmann Vogel/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24