Brytyjska stacja BBC nie jest autorem tego filmu.

Zdjęcie wykorzystywane w tym przekazie nie pochodzi z Ukrainy.

Ekspert ostrzega.

Importowano wielokrotnie mniej.

Wykorzystane w przekazie zdjęcie jest stare.

Napięcia na granicy amerykańsko-meksykańskiej są wykorzystywane przez rosyjską dezinformację.

Rozpowszechniane w sieci nagranie przedstawia co innego, niż piszą internauci.

Ukraiński polityk rzekomo dostarczył dowodów, że zbrodnia w Buczy została "sfingowana". Tego fake newsa nagłaśnia m.in. rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

W tle tego głosowania na forum ONZ jest "zniekształcanie historii". Wyjaśniamy.

Rozpowszechnianie narracji o śmierci prezydenta Rosji to przykład, jak łatwo sterować infosferą.

Wyjaśniamy, co prezes PiS mógł mieć na myśli i dlaczego to nie dotyczy Polski.

Setki tysięcy wyświetleń na Twitterze ma fake news o śmierci amerykańskiego generała w Dniepropietrowsku.

Rosyjskie media pokazują zniszczone miasto jako atrakcyjny kurort i zachęcają do zamieszkania w nim.

Takie graffiti nigdy nie powstało, a za tym przekazem stoi rosyjska propaganda.

Eksperci mówią, że nie ma w Polsce żadnych problemów z kupnem tego typu sprzętu.

Przed rokiem Mateusz Morawiecki obiecał zatrzymanie importu rosyjskiego gazu LPG z końcem 2022 roku. Ale sprowadzamy go coraz więcej.

Komputerowa analiza zdjęć twarzy wykazuje, że bohater tego filmu nie jest mężczyzną zaatakowanym przez rekina w Egipcie.

To nie jest nagranie z 6 czerwca 2023 roku.

Zdaniem ekspertów komisja do zbadania wpływów rosyjskich mogłaby przeszkodzić Donaldowi Tuskowi w objęciu pewnych funkcji.

Fotografia nie ma nic wspólnego z wojną w Ukrainie.