FAŁSZ

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24
Elon Musk a polityka w Europie. Materiał "Faktów o świecie"
Elon Musk a polityka w Europie. Materiał "Faktów o świecie"
wideo 2/5
Elon Musk a polityka w Europie. Materiał "Faktów o świecie"

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Pierwsze informacje o rzekomo finansowanych przez USA wyjazdach gwiazd Hollywood na Ukrainę, aby się tam "fotografowali z Zełenskim", zaczęły się pojawiać w sieci po serii decyzji wydanych przez administrację Donalda Trumpa wobec USAID. United States Agency for International Developement - czyli Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego - to największa państwowa instytucja pomocowa na świecie. Utworzył ją podczas zimnej wojny w dwudziestym wieku ówczesny prezydent USA John F. Kennedy, by zarządzała akcjami humanitarnymi na świecie w imieniu rządu Stanów Zjednoczonych. Według ONZ pomoc świadczona przez USAID w 2024 roku stanowiła 42 proc. globalnych wydatków na cele humanitarne. USAID ma placówki w ponad 60 krajach. Fundusze agencji idą m.in. na dostarczanie żywności do regionów objętych głodem, programy zdrowotne na świecie, zapewnienie dostępu kobiet do ochrony zdrowia w państwach objętych konfliktem, działania antykorupcyjne, a także na pomoc humanitarną Ukrainie.

Trump i Musk dążą do likwidacji USAID

Jednak po objęciu stanowiska prezydenta przez Donalda Trumpa praca USAID jest utrudniona, a w pewnych aspektach zawieszona. Przeciwnikiem USAID jest też Elon Musk, który jako specjalny pracownik rządu stoi na czele nowego Departamentu Wydajności Państwa (Department of Government Efficiency, DOGE). To on przewodzi akcji likwidacyjnej agencji, zarzucając jej marnotrawstwo pieniędzy podatników amerykańskich.

2 lutego 2025 roku do głównej siedziby USAID w Waszyngtonie weszli wysłannicy z DOGE. Domagali się dostępu do danych, w tym informacji dotyczących tajemnic państwowych. Media informowały, że administracja Trumpa zwolniła odpowiedzialnych za bezpieczeństwo szefów agencji, którzy usiłowali powstrzymać działania członków DOGE. Następnego dnia pracownikom biura zablokowano do niego dostęp.

Od 3 lutego została wstrzymana praca ponad 60 biur na świecie oraz ponad siedmiu tysięcy pracowników, którzy działali w terenie. Administracja Trumpa poinformowała 4 lutego, że odwołuje do kraju niemal cały personel USAID. Pracownikom agencji przekazano, że mają 30 dni na powrót, chyba że zostaną uznani za "personel niezbędny". Reuters podał, że z ponad 10 tys. członków personelu na utrzymanie stanowisk może liczyć ok. 300 osób. Na stronie internetowej agencji opublikowano komunikat, że 7 lutego "wszyscy pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przez USAID zostaną umieszczeni na urlopach administracyjnych na całym świecie, z wyjątkiem wyznaczonego personelu odpowiedzialnego za funkcje o znaczeniu krytycznym, podstawowe przywództwo i specjalnie wyznaczone programy".

Jednak 7 lutego sędzia okręgowy Carl Nichols w Waszyngtonie tymczasowo zezwolił na powrót do pracy ok. 2,7 tysiącom pracowników USAID urlopowanych przez administrację Trumpa, a 8 lutego sędzia federalny zablokował DOGE dostęp do bazy Departamentu Skarbu USA zawierającej wrażliwe dane osobowe. Sędzia Nichols częściowo przychylił się do wniosku największego związku zawodowego amerykańskich pracowników rządowych oraz związku pracowników służby dyplomatycznej o powstrzymanie starań administracji o zamknięcie USAID. Decyzja sędziego będzie obowiązywać do 14 lutego. Sędzia zakazał też odsyłać do kraju pracowników USAID wykonujących obowiązki za granicą. Nichols odrzucił natomiast inne wnioski związków: o ponowne otwarcie biur USAID oraz przywrócenie finansowania grantów i umów agencji.

Decyzje dotyczące USAID wywołały falę krytyki i oburzenie demokratów. O skutkach alarmował m.in. John Olszewski, członek Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej: ''Strażnicy więzienni nadzorujący tysiące bojowników ISIS w Syrii, odeszli z pracy po zamrożeniu ich wynagrodzeń. Powtórzę to jeszcze raz: strażnicy więzienni nadzorujący tysiące bojowników ISIS, odeszli z pracy''.

Tymczasem Elon Musk publikuje w serwisie X posty dyskredytujące USAID, określając tę agencję jako "ramię radykalnie lewicowych globalistów" albo twierdząc, że "forsuje przepisy dotyczące cenzury w Europie".

Miliony wyświetleń fałszywki, jakoby "USAID wydała pieniądze na finansowanie wyjazdów celebrytów na Ukrainę"

Sprawę USAID szybko wykorzystała prokremlowska propaganda. Najpierw w anglojęzycznym internecie, a potem także m.in. w polskiej sieci pojawiły się doniesienia, jakoby USAID miała przeznaczać pieniądze na opłacanie amerykańskim celebrytom podróży do ogarniętej wojną Ukrainy. "Czy wiedziałeś, że USAID wydała pieniądze z twoich podatków na finansowanie wyjazdów celebrytów na Ukrainę, a wszystko po to, aby zwiększyć popularność Zełenskiego wśród Amerykanów?" - napisał 5 lutego jeden z anonimowych amerykańskich internautów. Do posta załączył nagranie mające być rzekomym materiał wyemitowanym w programie "E!News" amerykańskiej stacji rozrywkowej E!.

FAŁSZ
Dezinformacyjny post ze spreparowanym nagraniem ma miliony wyświetleń, promuje go Elon Muskx.com

Na krótkim nagraniu kobiecy głos informuje, że "USAID zasponsorowała amerykańskim celebrytom podróż do Ukrainy, po tym jak rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja Rosji". Lektorka wylicza, ile pieniędzy na kogo miało zostać przeznaczone, a na ekranie wyświetlają się kwoty, nazwiska gwiazd oraz zdjęcia i nagrania z ich udziałem. "Angelina Jolie – 20 milionów dolarów. Sean Penn – 5 milionów dolarów. Jean-Claude Van Damme – półtora miliona dolarów" - mówi kobiecy głos; przy ostatnim nazwisku widać błąd w pisowni: "Damm" zamiast "Damme". Potem dowiadujemy się o kolejnych celebrytach, których wyjazdy miały zostać opłacone "z pieniędzy amerykańskich podatników": "Orlando Bloom – 8 milionów dolarów. Ben Stiller – 4 miliony dolarów". "Celem było zwiększenie popularności Zełenskiego wśród zagranicznej publiczności, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Zaangażowanie celebrytów ułatwiło koordynację programów finansowania dla Ukrainy w czasie konfliktu" - słyszymy. W lewym dolnym rogu ekranu widnieje logo "E!News". Post ten wygenerował ponad 4 mln wyświetleń - wśród podających go dalej był Elon Musk.

FAŁSZ
Fałszywka o finansowaniu przez USA wyjazdów celebrytów do Ukrainy rozsyłana jest również w polskiej sieciKonkret 24

Ten fake news przedostał się również do polskiej sieci. "Angelina Jolie 20 mln USD z funduszu USAID za krótki epizod w paradokumencie 'Air alarm' z Lwowa..." - napisał 6 lutego w serwisie X jeden z internautów, załączając nagranie zrobione podczas pobytu aktorki we Lwowie, kiedy w mieście zaczęły wyć syreny. Wpis wyświetlono ponad 170 tys. razy, podano dalej ponad 400 razy.

"Z ostatniej chwili: USAID zapłaciło Angelinie Jolie 20 milionów za sesję zdjęciową z Zełenskim, aby przekonać nas do przekazania jeszcze większych funduszy z naszych podatków…" - to treść posta innego użytkownika z 5 lutego. On załączył fragment sfabrykowanego nagrania z dodaną polską transkrypcją. "I te wszystkie konta z flagą Ukrainy w profilach, atakujące każdego kto był przeciwko wspieraniu Ukrainy, i nazywające ludzi 'ruską onucą'...Zgadnijcie, kto je finansował...Może teraz część tych kont poznika..." - skomentował (pisownia postów oryginalna). Kolejny post szerzący fałszywy przekaz z 6 lutego brzmiał: "Ben Stiller 4 miliony 'dotacji' z #USAID za kilka fotek z @ZelenskyyUa...Skromnie. Angelina Jolie za wycieczkę do Kijowa i foto-session z komikiem przytuliła 20 mln....". Wpis wygenerował ponad 64 tys. wyświetleń.

Fałszywy przekaz rozpowszechniał także poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. "Ten celebryta po lewo skasował 8 milionów dolarów. aby przyjechać na Ukrainę i zrobić sobie fotkę z Zełeńskim. Za to ten celebryta po prawo nic nie skasował, nic dla Polski nie załatwił i jeszcze sam zapłacił (z kasy państwa), aby tylko móc się lansować przy Zełeńskim" - napisał 6 lutego w serwisie X. Post zilustrował zestawieniem fotografii Zełenskiego w towarzystwie amerykańskiego aktora Orlando Blooma i prezydenta Ukrainy z Donaldem Tuskiem. Wpis posła wyświetlono ponad 52 tys. razy.

FAŁSZ
Poseł Konfederacji nieprawdziwy przekazał połączył z zarzutami skierowanymi w stronę Donalda Tuskax.com

Wielu internautów zarzuciło posłowi, że rozpowszechnia nieprawdziwe informacje. "Berkowicz powiela udowodnione fejki rosyjskie o finansowaniu celebryckich wizyt w Ukrainie. Politycy, jak widać, grają w drużynach, które lubią"; "niestety wprowadzasz w tym momencie ludzi w błąd weź uspokój się"; "Czemu polski poseł przekazuje fejki ruskiej propagandy?" - alarmowali.

Dementi stacji: to fałszywka. Zaprzeczają celebryci i organizacje

Bo rzeczywiście nagranie nie jest prawdziwe, materiał nie pochodzi z amerykańskiej stacji - co potwierdzili jej przedstawiciele. "Film nie jest autentyczny i nie pochodzi z 'E!News'" – przekazał rzecznik prasowy "E!News" redakcjom fact-checkingowym Lead Stories i AFP Fact Check.

Tezom z filmu zaprzeczył szybko amerykański aktor i reżyser Ben Stiller. Jego spotkanie z Zełenskim stało się bowiem osobnym viralowym przekazem, wyciągniętym do osobnej narracji. Jak informował Shayan Sardarizadeh, dziennikarz BBC Verify, ten przekaz na jednym z amerykańskich miał 10 mln wyświetleń. Fact-checker ostrzegał: "Wątek jest skopiowany z fałszywego filmu E! News stworzonego przez rosyjską operację wpływu, która imituje główne media, aby zdyskredytować Ukrainę".

5 lutego Ben Stiller napisał w serwisie X, że tezy filmu są "całkowicie fałszywe" i "nieprawdziwe". "To kłamstwa pochodzące z rosyjskich mediów. Zupełnie samodzielnie sfinansowałem moją podróż humanitarną na Ukrainę. Nie było żadnego finansowania ze strony USAID, a już na pewno nie było żadnych wpłat osobistych" - poinformował aktor.

Stiller jest Ambasadorem Dobrej Woli Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na stronie UNHCR (Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców) 6 lutego pojawiło się oświadczenie, że Stiller za pracę jako ambasador nie otrzymuje wynagrodzenia.

Angelina Jolie odwiedziła Ukrainę w 2022 roku. Aktorka, podobnie jak Stiller, od wielu lat działa jako ambasadorka ONZ, jednak tę podróż - jak informował wówczas rzecznik ONZ - odbyła na własną rękę.

Jean-Claude Van Damme, belgijski aktor, do ogarniętej wojną Ukrainy pojechał w grudniu 2022 roku.

AFP Fact Check skontaktowała się z przedstawicielem Seana Penna. Mathew Rosengart, prawnik aktora, przekazał, że informacje, jakoby USAID zapłaciła aktorowi za podróż, są "całkowicie fałszywe i jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne, aby ktokolwiek powtarzał tę propagandę i te kłamstwa. Dodał, że Penn pokrył koszty wyjazdu sam. "Jeśli te fałszywe, lekkomyślne i zniesławiające oświadczenia będą kontynuowane, pan Penn podejmie wszelkie odpowiednie kroki prawne" - przekazał prawnik. Sean Penn do Ukrainy pojechał w listopadzie 2021 roku, a potem w lutym 2022 roku, by zrealizować dokument o rosyjskiej inwazji. Wyjazd nie miał jednak nic wspólnego z działalnością USAID. "Dokument w reżyserii Penna powstaje dla amerykańskiej firmy produkcyjnej i dystrybucyjnej Vice Studios, we współpracy z Vice World News oraz Endeavour Content" - informował tvn24.pl.

Brytyjski aktor Orlando Bloom w 2023 roku odwiedził ukraiński ośrodek dla dzieci jako Ambasador Dobrej Woli UNICEF. Podczas trzydniowego pobytu w Ukrainie spotkał się również z prezydentem Zełenskim. Jak informuje organizacja, zarówno Ambasadorzy Dobrej Woli UNICEF, jak i Ambasadorzy UNICEF Polska "zawsze działają pro bono".

Informacje, jakoby wyjazdy do Ukrainy wskazanych w nagraniu celebrytów miały zostać opłacone przez USAID, nie mają więc żadnego potwierdzenia. Ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji odrzuciło oskarżenia z rozsyłanej fałszywki, zauważając, że rzekomy artykuł w poście promowanym przez Muska nie istniał na stronie internetowej, z której rzekomo pochodził. Natomiast redakcja "Kyiv Post" sprawdziła, że historię o celebrytach udostępnił serwis informacyjny EurAsiaDaily (EADaily), który jest prokremlowskim źródłem propagandy i ma wysokie indeksowania w wyszukiwarce Google. Plotka ta została następnie udostępniona przez inne prokremlowskie kanały, również bez cytowania wiarygodnych źródeł - podano.

FAŁSZ
Znana z prokremlowskiej propagandy strona internetowa EurAsiaDaily opublikowała fake newsa o wizytach celebrytów w Ukrainie opartego na spreparowanym nagraniu EADaily

Rosyjska propaganda "rezonująca z obecną linią partii w USA"

Opisany tu przykład spreparowanej fałszywki uderzającej w Ukrainę pokazuje, jak rosyjska dezinformacja wykorzystuje bieżące wydarzenia w USA do swoich celów. Publiczne wypowiedzi przedstawicieli administracji Trumpa jej to ułatwiają.

"To podręcznikowy przykład dezinformacji mającej na celu podważenie wiarygodności instytucji wspierających Ukrainę oraz wywołanie społecznych podziałów. Wykorzystanie znanych nazwisk, fałszywe przypisanie treści renomowanej stacji oraz angażowanie emocji sprawia, że tego rodzaju fake newsy szybko zyskują na sile w mediach społecznościowych" - komentuje prof. Aleksandra Przegalińska, specjalistka od badania dezinformacji i sztucznej inteligencji z Akademii Leona Koźmińskiego. - W kontekście politycznym celem może być oczywiście osłabienie poparcia dla dalszej pomocy Ukrainie, pogłębienie podziałów w amerykańskim społeczeństwie. To strategia dobrze znana: operowanie manipulacją medialną, autorytetem celebrytów i polaryzującym przekazem - dodaje.

Podobnie akcję z celebrytami i rzekomo opłacanymi im wyjazdami do Ukrainy ocenia specjalista od badania dezinformacji w internecie dr hab. Dariusz Jemielniak, także profesor Akademii Leona Koźmińskiego: "Tego rodzaju dezinformacja ma na celu dyskredytowanie pomocy Ukrainie i sianie wątpliwości, czy osoby popierające Ukrainę i uczestniczące w pomocy humanitarnej robią to ze szlachetnych pobudek, czy też raczej dla pieniędzy i zabawy" - tłumaczy. Uważa, że "jest to element rosyjskiej wojny dezinformacyjnej, rezonujący jednakże bardzo mocno z obecną linią partii w USA - jest bardzo na rękę Trumpowi i Muskowi, który niejednokrotnie przecież już w przeszłości powielał całkowicie dezinformacyjne wpisy pod warunkiem, że były mu na rękę".

"W tego rodzaju newsach nie chodzi nawet o samo przekonanie odbiorców, co raczej o zasianie zwątpienia, wrażenia, że 'coś pewnie jest na rzeczy', nawet jeżeli wiemy, że konkretna informacja nie do końca jest prawdziwa" - przestrzega ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Xavier Collin/Avalon/PAP

Pozostałe wiadomości

Nie ma wątpliwości, że przepływy wyborców od kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, zdecydowały o zwycięstwie Karola Nawrockiego i przegranej Rafała Trzaskowskiego. Jednak część przepływów zastanawia - na przykład grupa wyborców lewicy poszła pod prąd. Eksperci wyjaśniają, jakie mogły być powody takich decyzji.

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+