FAŁSZ

Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla

Źródło:
Konkret24
Trump: trzy lata temu można było dojść do porozumienia, ale tego nie zrobiono
Trump: trzy lata temu można było dojść do porozumienia, ale tego nie zrobionoReuters
wideo 2/9
Trump: trzy lata temu można było dojść do porozumienia, ale tego nie zrobionoReuters

Prezydent USA Donald Trump, któremu bardzo zależy na zakończeniu wojny w Ukrainie, na konferencji prasowej publicznie wygłaszał nieprawdziwe tezy na jej temat oraz na temat samej Ukrainy - w dodatku zbieżne z tym, co rozpowszechnia rosyjska propaganda.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W swojej rezydencji na Florydzie prezydent USA Donald Trump podpisywał 18 lutego 2025 roku kolejne rozporządzenia i odpowiadał na pytania dziennikarzy. Wiele z nich dotyczyło wojny w Ukrainie, a konkretnie postępu rozmów pokojowych. Wcześniej tego dnia przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Rosji spotkali się w stolicy Arabii Saudyjskiej - Rijadzie, żeby przedyskutować wzajemne relacje i przygotować się do możliwych rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Jednak ani przedstawiciele Ukrainy, ani Unii Europejskiej nie zostali zaproszeni.

Prezydent Trump mówił na wtorkowej konferencji, że "rozmowy były bardzo dobre", a Rosjanie "chcą powstrzymać to dzikie barbarzyństwo". Wielokrotnie podkreślał, jak wielu żołnierzy z obu stron zginęło już w tej wojnie, jak wielkie zniszczenia przyniosła ukraińskim miastom i zapewniał, że gdyby on był prezydentem USA, nie dopuściłby do takiej sytuacji.

Tylko że mówiąc o Ukrainie i prezydencie Wołodymyrze Zełenskim, prezydent USA powtarzał znaną w naszej części Europy dezinformację, kilkakrotnie mijając się z prawdą. W ten sposób powielał tezy rosyjskiej propagandy.

To nie Ukraina zaczęła wojnę z Rosją

W odpowiedzi na jedno z pytań o rozmowy pokojowe Trump stwiedził, że idą bardzo dobrze, po czym nawiązał do uwag strony ukraińskiej: "Ale dzisiaj usłyszałem: 'Och, nie zostaliśmy zaproszeni'". Po czym stwierdził, zwracając się publicznie do Ukraińców:

FAŁSZ

Cóż, byliście tam przez trzy lata. Powinniście byli to zakończyć po trzech latach. Nie powinniście byli tego zaczynać. Mogliście zawrzeć umowę.

Teza, jakoby to Ukraina zaczęła wojnę z Rosją, jest nie tylko nieprawdziwa - to jeden z najważniejszych przekazów rosyjskiej propagandy dotyczącej obecnej wojny. To właśnie Władimir Putin od początku pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 roku powtarza, że to Ukraina jest agresorem - powiedział tak między innymi już w swoim orędziu tłumaczącym konieczność agresji Rosji (eufemistyczne nazywanej "specjalną operacją wojskową") na Ukrainę. Takie wypowiedzi kilkakrotnie analizowaliśmy w Konkret24, m.in. opisując, jak ewoluowała rosyjska propaganda przez ostatnie lata.

Wojna w Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, a odpowiedzialność za jej wybuch w całości ponosi Rosja. Co istotne: potwierdził to nawet Departament Stanu USA w swoim raporcie analizującym fałszywe kremlowskie narracje. Amerykanie podkreślili, że od 2014 roku Rosja nielegalnie okupuje Krym, który zaanektowała przy pomocy nieoznaczonych rosyjskich żołnierzy, tzw. zielonych ludzików. Po aneksji Krymu wspierani przez Rosję separatyści rozpoczęli także wojnę na wschodzie Ukrainy, w Donbasie, którego dużą część od tego czasu okupuje Rosja. To właśnie rzekoma konieczność ochrony rosyjskojęzycznej ludności Donbasu stała się jednym z pretekstów dla Władimira Putina do zbrojnej agresji na Ukrainę w 2022 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Aktywny front" Kremla: siedem fałszywych narracji o Ukrainie

Putin przygotowywał grunt pod pełnoskalową agresję na Ukrainę już od 2021 roku. Od kwietnia tamtego roku Rosja gromadziła wojska i sprzęt w pobliżu granicy z Ukrainą w skali niespotykanej od aneksji Krymu. W grudniu 2021 Rosja przedstawiła Zachodowi długą listę niemożliwych do spełnienia żądań, w ramach których domagała się m.in. wycofania wojska NATO ze wschodniej flanki, w tym z Polski, czy zakończenia jakichkolwiek aktywności wojskowych NATO w Ukrainie. Ośrodek Studiów Wschodnich analizował wówczas, że tak naprawdę "Kreml podjął decyzję o próbie zasadniczej zmiany status quo w sferze politycznej i bezpieczeństwa w Europie na drodze jednostronnych działań", które mogą obejmować "agresję zbrojną przeciwko Ukrainie".

W dniach poprzedzających agresję prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy w porozumieniu z Rosją dopuszczali się prowokacji, m.in. ostrzeliwując swoje własne terytorium i oskarżając o to stronę ukraińską. W rosyjskich mediach pokazywano spreparowane materiały o rzekomych atakach ukraińskich na terytorium Rosji. Wszystko to było przygotowaniem do uznania przez Rosję niepodległości separatystycznych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, którym następnie Władimir Putin obiecał "pomoc w odparciu agresji" ukraińskiej.

Było to oficjalnym, wykreowanym przez Rosję powodem rozpoczęcia agresji na Ukrainę. W nocy z 23 na 24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie z terenu Rosji i Białorusi wkroczyły na Ukrainę. Tydzień później 141 krajów zrzeszonych w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych, w tym Stany Zjednoczone, potępiło "rosyjską agresję przeciw Ukrainie", a Unia Europejska podkreślała, że była ona "nieuzasadniona i niesprowokowana", a tym bardziej nierozpoczęta przez Ukrainę.

Zełenski ma dużo więcej niż 4 proc. poparcia

Mówiąc o Wołodymyrze Zełenskim, prezydent Donald Trump stwierdził:

FAŁSZ

Lider Ukrainy, przykro mi to mówić, ale ma cztery procent poparcia.

Trump nie podał żadnego źródła takich danych. Tymczasem według sondażu opublikowanego 19 lutego 2025 roku - a przeprowadzonego między 4 a 9 lutego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS) ponad połowa Ukraińców – 57 proc. – ufa prezydentowi Zełenskiemu. 37 proc. stwierdziło, że mu nie ufa, a pozostałe 6 proc. odpowiedziało: "trudno powiedzieć" (należy pamiętać, że te badania są prowadzone na terytoriach, które kontroluje Ukraina).

Szef Instytutu Anton Hruszecki tak skomentował najnowszy wynik: "Jeśli niektórzy międzynarodowi partnerzy-sojusznicy martwią się o legitymizację prezydenta w kontekście ewentualnych negocjacji pokojowych i uważają za stosowne, by nalegać na przeprowadzenie wyborów, to z punktu widzenia samych obywateli Ukrainy nie ma z tym problemu - obecny prezydent i władze mają w pełni uzasadnione prawo do prowadzenia trudnych negocjacji, a wybory powinny się odbyć po zakończeniu wojny i przynajmniej po uzyskaniu przez Ukrainę wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa". W rozmowie z portalem Ukraińska Prawda Hruszecki wyjaśnił, że dane z sondażu na temat zaufania do prezydenta miały zostać opublikowane później, ale pokazano je teraz, po negocjacjach między stroną rosyjską i amerykańską w Arabii Saudyjskiej.

KIIS od 2019 roku regularnie mierzy, jak zmienia się zaufanie ukraińskiego społeczeństwa do prezydenta Zełenskiego. Z danych wynika, że nigdy nie spadło do tak niskiego poziomu jak 4 proc.

Najniższe zaufanie do Zełenskiego Ukraińcy mieli w lutym 2022 roku - 37 proc. A w maju 2022 roku, czyli po trzech miesiącach wojny wywołanej przez Rosję, zaufanie do Zełenskiego było najwyższe - 90 proc. Od tego czasu do maja 2024 roku zaufanie do prezydenta zmalało do 59 proc. Na takim poziomie utrzymało się do października. W grudniu 2024 spadło do 52 proc. - a dwa miesiące później wzrosło, po raz pierwszy od początku wojny, o 5 punktów procentowych.

19 lutego prezydent Zełenski odniósł się m.in. do wspomnianych słów prezydenta USA. Podkreślił, że Donald Trump powtarza "rosyjską dezinformację", twierdząc, że Zełenskiego popiera tylko 4 proc. obywateli.

Gdyby brać pod uwagę sondaże preferencji wyborczych, to według badania ukraińskiego Centrum Monitoringu Społecznego opublikowanego w listopadzie 2024 roku na pytanie, "na kogo głosowałbyś, gdyby wybory odbyły się teraz", 27 proc. respondentów wskazało Walerija Załużnego (byłego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, obecnie ambasadora w Wielkiej Brytanii); 16 proc. głosowałoby na Wołodymyra Zełenskiego; 7 proc. na byłego prezydenta Petra Poroszenkę. Dalej w sondażu z 6 proc. poparcia był szef wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow, po 4 proc. uzyskali deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Dmytro Razumkow i była premier Ukrainy Julia Tymoszenko (za tygodnikiem "Dzerkało Tyżnia").

W styczniu tego roku ukraiński portal NV (skrót od tytułu tygodnika "Nowoje Wriemia") napisał, że dysponuje sondażem przeprowadzonym w grudniu 2024 roku na zlecenie grupy Socis, z którego wynikało, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się w Ukrainie w tym czasie, zwyciężyłby Walerij Załużny (36,1 proc. poparcia), na Zełenskiego głosowałoby 24,3 proc. ankietowanych, a Petro Poroszenko mógłby liczyć na 9,4 proc. głosów.

Konieczność wyborów w Ukrainie? Tak chce Kreml

Na konferencji 18 lutego Trump stwierdził też: "Mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów w Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny". Później dodał: "Jeśli chcą mieć miejsce przy stole, czy ludzie z Ukrainy nie musieliby powiedzieć: 'Minęło dużo czasu, odkąd mieliśmy wybory'? To nie jest kwestia Rosji. To coś, co pochodzi ode mnie i wielu innych krajów również". I "pochodzi" też od Władimira Putina, bo według nieoficjalnych informacji przeprowadzenie wyborów w Ukrainie ma być jednym z warunków porozumienia pokojowego. Dlatego również ta wypowiedź Trumpa jest zbieżna z tezami Kremla. To rosyjska propaganda od maja 2024 roku forsuje dezinformacyjną narrację, że Zełenski jest nielegalnym prezydentem i "zabronił" przeprowadzenia wyborów. Argumentem za tym ma być fakt, że jego pięcioletnia kadencja powinna zakończyć się 20 maja 2024 roku. Dlaczego w Ukrainie do tej pory nie przeprowadzono kolejnych wyborów prezydenckich? Wyjaśnialiśmy to w Konkret24. W skrócie: ukraińskie prawo zabrania organizacji wyborów prezydenckich, parlamentarnych, referendów czy dokonywania zmian w konstytucji w czasie trwania stanu wojennego. "Przepisy dotyczące przedłużenia kadencji prezydenta w okresie stanu wojennego są jednoznaczne, w związku z czym zachowanie przez Zełenskiego władzy nie budzi wątpliwości co do zgodności z prawem" - wyjaśniał w analizie Marcin Jędrysiak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, specjalizujący się m.in. w polityce wewnętrznej Ukrainy.

W badaniach Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii z lutego 2024 roku zdecydowana większość Ukraińców - 69 proc. - uznała, że to ​Wołodymyr Zełenski powinien pełnić urząd prezydenta do końca stanu wojennego. Za przeprowadzeniem wyborów opowiedziało się wówczas tylko 15 proc. ankietowanych. 

"Zełeński nie wie, gdzie są pieniądze". To też przekaz rosyjskiej dezinformacji

Jedna z wypowiedzi Donalda Trumpa na wspomnianej konferencji prasowej brzmiała: "Wydaje mi się, że Zełenski powiedział w zeszłym tygodniu, że nie wie, gdzie jest połowa pieniędzy, które mu daliśmy. Cóż, daliśmy im chyba 350 miliardów dolarów, powiedzmy, że jest to mniej, ale to i tak dużo".

To kolejna wprowadzająca w błąd wypowiedź, powielająca przekaz prokremlowskiej propagandy. Na wyrwanym z kontekstu zdaniu prezydenta Ukrainy z wywiadu dla Associated Press szybko zbudowano fake newsa, jakoby Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Tymczasem prezydent w wywiadzie dla AP sam zaznaczył, że docierają do niego informacje, jakoby Ukraina otrzymała od USA 177 czy 200 mld dolarów wsparcia - ale on tego nie potwierdza. Bo wie tylko to, że Ukraina otrzymała "broń wartą około 70 miliardów". Mówiąc: "nie wiem, gdzie podziały się te pieniądze", Zełenski odnosił się do rozpowszechnianej powszechnie dużej kwoty wsparcia, której on nie jest w stanie potwierdzić. Tę dezinformację również weryfikowaliśmy w Konkret24.

Reagując na konferencję Trumpa z 18 lutego, prezydent Ukrainy potwierdził 19 lutego, że jego kraj otrzymał dotychczas z USA dostawy broni warte 67 miliardów dolarów amerykańskich, a wsparcie dla budżetu Kijowa wyniosło 31 mld dol. Takie same kwoty podało ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Pozostałe wiadomości

"Nawet jeśli nie macie dzieci, nie wybudujecie domu dalej niż 1,5 km od szkoły" - ten przekaz wzbudza gorące dyskusje w mediach społecznościowych, a krytyka kierowana jest pod adresem obecnego rządu. Faktem jest, że przepis o "1,5 km od szkoły" istnieje - cała reszta to insynuacje i manipulacje wynikające z niezrozumienia założeń ustawy.

Zakażą budować domy dalej niż 1,5 km od szkoły? Przepis jest, ale...

Zakażą budować domy dalej niż 1,5 km od szkoły? Przepis jest, ale...

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, w tym europoseł Mariusz Kamiński, twierdzą, że nastąpił największy spadek pozycji Polski w rankingu postrzegania korupcji. Sprawdziliśmy więc, które miejsca zajmowała Polska w ostatnich latach i za których rządów spadek był największy.

Spadek Polski w rankingu korupcji "rekordowy"? Rekord padł wcześniej

Spadek Polski w rankingu korupcji "rekordowy"? Rekord padł wcześniej

Źródło:
Konkret24

Sprawa zamknięcia warszawskiego muzeum została wpisana w trwającą kampanię wyborczą. Opozycja zarzuca prezydentowi Warszawy, że podniósł drastycznie czynsz tej placówce, skutkiem czego musi się zamknąć. W tym przekazie są dwie nieprawdy.

"Trzaskowski zamyka Muzeum Powstania Warszawskiego"? Podwójna manipulacja

"Trzaskowski zamyka Muzeum Powstania Warszawskiego"? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

"W całej Europie wolność słowa jest w odwrocie" - oświadczył wiceprezydent USA J.D. Vance na konferencji w Monachium, podając przykłady, które jego zdaniem tego dowodzą. Mówił o Belgii, Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Szwecji, często po swojemu interpretując tamtejsze wydarzenia. A w przypadku Szkocji powtórzył wręcz popularnego fake newsa.

J.D. Vance o strefach buforowych w Szkocji. "Bezwstydna dezinformacja"

J.D. Vance o strefach buforowych w Szkocji. "Bezwstydna dezinformacja"

Źródło:
Konkret24

Kobieta, płód, równość, rasizm, różnorodność... - te oraz wiele innych słów miało się znaleźć się na "liście słów zakazanych" przez nową administrację w Stanach Zjednoczonych. W sieci krążą na ten temat różne informacje. Rzeczywiście, powstał pewien wykaz, który ma służyć realizowaniu polityki Donalda Trumpa. Oto co o nim wiadomo.

"Absurdy trumpizmu". Lista "słów zakazanych" przez administrację Trumpa

"Absurdy trumpizmu". Lista "słów zakazanych" przez administrację Trumpa

Źródło:
Konkret24

"Pora rozwiązać Unię", "dlaczego nie potrafimy wyjść na ulicę i bronić swoich praw?!" - piszą internauci w reakcji na przekaz, jakoby Unia Europejska rzekomo tworzyła organ pozwalający unieważniać wybory w państwach członkowskich. To fake news. Wyjaśniamy, o co chodzi z Europejską Tarczą Demokracji.

Europejska Tarcza Demokracji ma ingerować w wybory? Narracja manipulacja

Europejska Tarcza Demokracji ma ingerować w wybory? Narracja manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Chorągiewka na wietrze", "koleżka Putina" - piszą oburzeni internauci, komentując nagranie z wypowiedzią Andrzeja Dudy, które pojawiło się w sieci. Prezydent mówi w nim, że Rosja nie jest niczyim wrogiem, że "jest sąsiadem, jest partnerem". Wyjaśniamy, na czym polega tu manipulacja.

Duda: "nie ma wroga", "Rosja to jest sąsiad". Kiedy to powiedział?

Duda: "nie ma wroga", "Rosja to jest sąsiad". Kiedy to powiedział?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wciąż forsują tezę o "zamachu stanu" w Polsce - twierdząc, że za ich rządów nie naruszano konstytucji. Mało tego, Anna Zalewska sugeruje, że w przypadku neo-KRS można było zmienić przepis konstytucji zwykłą ustawą. Nie ma racji.

Zalewska: za rządów PiS "nikt nie zmieniał konstytucji ustawą". Otóż zmieniał

Zalewska: za rządów PiS "nikt nie zmieniał konstytucji ustawą". Otóż zmieniał

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Roman Fritz przyrównał sytuację odstąpienia od terapii daremnej wobec pacjenta do jego eutanazji. W Sejmie oskarżono lekarzy o promowanie "cywilizacji śmierci". Lekarze zareagowali pismem do marszałka - a my wyjaśniamy, jak zmanipulowano opinię publiczną co do terapii daremnej. Bo akurat w tej sprawie jednym głosem mówią zarówno Naczelna Rada Lekarska, jak i episkopat.

Mocne słowa w Sejmie: "śmierć zaczęła nosić biały kitel". Manipulacje o terapii daremnej

Mocne słowa w Sejmie: "śmierć zaczęła nosić biały kitel". Manipulacje o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Po ostatnich publicznych wystąpieniach prezydenta USA w sieci krąży rzekomy cytat, w którym Donald Trump miał kiedyś obrazić republikańskich wyborców. Jednak takie słowa nie padły, takiego wywiadu nie było, a ów fake news wraca niczym bumerang, gdy tylko Trump powie coś kontrowersyjnego.

"Mógłbym kłamać, a oni by to przełknęli". Tego nie powiedział Trump

"Mógłbym kłamać, a oni by to przełknęli". Tego nie powiedział Trump

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen podczas spotkań z wyborcami w ramach kampanii prezydenckiej twierdzi, że działania klimatyczne Unii Europejskiej dążą do spadku temperatury o jeden stopień Celsjusza. Poseł wprowadza w błąd - myli spadek temperatury z ograniczeniem wzrostu średniej temperatury na świecie. Wyjaśniamy.

Zielony Ład tylko po to, aby było "jeden stopień chłodniej". Mentzen manipuluje

Zielony Ład tylko po to, aby było "jeden stopień chłodniej". Mentzen manipuluje

Źródło:
Konkret24

Decyzje amerykańskiej administracji odbijają się szerokim echem wśród internautów, także polskich. Na ich podstawach często powstają fałszywe przekazy. Tym razem ich ofiarą padła zwolniona urzędniczka amerykańskiego resortu rolnictwa. W tle są zarzuty wobec poprzedniej władzy, ceny jajek, inflacja i ptasia grypa.

Aresztowana "agentka deep state" winna wysokim cenom jaj? Nowy przykład amerykańskiej dezinformacji

Aresztowana "agentka deep state" winna wysokim cenom jaj? Nowy przykład amerykańskiej dezinformacji

Źródło:
Konkret24

"Przerzut nielegalnych imigrantów" z Niemiec do Polski, "Niemcy imigrantów odwożą do Polski" - takie informacje krążą w polskim internecie, a politycy opozycji je powielają. Chodzi o pewne zdarzenie na polsko-niemieckim przejściu granicznym, które posłużyło do zbudowania tej fałszywej narracji.

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Popularny w sieci ratownik medyczny Damian Garlicki został społecznym asystentem posła Konfederacji Grzegorza Płaczka. Treści, które ów asystent publikuje na swoich profilach społecznościowych, propagują rosyjskie tezy o wojnie w Ukrainie i antyukraińską narrację. A ponadto spiskowe teorie antyszczepionkowe niezgodne z faktami i nauką.

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik "ujawnił" unijne rozporządzenie, które tajne nie jest, i na jego podstawie stworzył tezy, które nie są prawdą. Sprawa dotyczy paktu migracyjnego, który wzbudza ogromne emocje wśród Polaków. Pokazane w unijnym dokumencie liczby znaczą co innego, niż podał europoseł. Wyjaśniamy.

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Źródło:
Konkret24

Polityczna akcja prezesa Trybunału Konstytucyjnego z oskarżeniem rządzących o rzekomy "zamach stanu" w Polsce okazała się "politycznym złotem" dla rosyjskiej dezinformacji. Według kremlowskich mediów premier Donald Tusk został postawiony w stan oskarżenia, poparł to prezydent Andrzej Duda, lecz rząd wyprowadzi niedługo wojsko na ulice.

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Źródło:
Konkret24

Scarlett Johansson, Steven Spielberg, Woody Allen, Lenny Kravitz czy Adam Sander - to niektóre z gwiazd, które miały wziąć udział w rzekomej akcji amerykańskich celebrytów wymierzonej w Kanyego Westa. Problem w tym, że nigdy nie wystąpili w filmie, który w sieci generuje setki tysięcy odsłon.

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Źródło:
Konkret24

W internecie krąży coraz więcej dezinformujących treści na temat polskich rezerw złota. Jedni piszą, że wcale nie należą one do Polski. Inni - że nie wiadomo, gdzie są przechowywane. Jeszcze inni - że polskie złoto należy do całej Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy.

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy resort zdrowia zaleca szczepienia na HPV, przeciwnicy szczepionek twierdzą, że nie ma on dokumentacji potwierdzającej skuteczność i bezpieczeństwo preparatu. Dowodem ma być fragment pisma rozpowszechnianego między innymi przez posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk sieje fałszywy przekaz. Eksperci przestrzegają i wyjaśniają.

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego przekazu kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo "kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce", a polski premier się na to rzekomo zgodził. Ma chodzić nawet o 200 tysięcy cudzoziemców przesłanych z Niemiec do Polski. To fałszywa, zmanipulowana interpretacja fragmentu debaty przedwyborczej w Niemczech, którą w Polsce nagłaśniają politycy opozycji.

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

Źródło:
Konkret24

"To szaleństwo. Proces za polubienie wpisu!" - tak Elon Musk skomentował fragment wywiadu z Patrykiem Jakim. Polski europoseł opowiadał, za co grożą mu trzy lata więzienia. Przedstawił jednak swoją wersję, a my przypominamy, o co naprawdę chodzi w tym procesie.

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24