Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Źródło:
Konkret24
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na Polaków
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24
wideo 2/6
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24

Rosja doprowadziła do perfekcji mechanizmy dezinformacji, a tanie narzędzia wyzwoliły potęgę sztucznej inteligencji. Ofiarami tych zjawisk w 2024 roku stali się zarówno poszczególni obywatele, jak i całe demokracje. Na nowego, aktywnego gracza, jeśli chodzi o dezinformację wymierzoną w Polskę, wyrósł Mińsk.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W styczniu 2024 roku szef unijnej dyplomacji Josef Borrell zapowiedział, że ten rok "stanie się głównym celem dla dezinformacji i ingerencji zagranicznych". Miał na myśli przede wszystkim ważne dla świata i Europy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i wybory do Parlamentu Europejskiego, ale także istotne w skali regionalnej wybory parlamentarne w Gruzji, prezydenckie w Mołdawii i Rumunii. Na koniec 2024 roku wiemy już, że słowa Borrella były prorocze. Prorosyjska dezinformacja starała się wpływać na decyzje wyborców w różnych regionach świata - i nie był to jedyny sposób, w jaki Rosjanie atakowali demokracje.

Niezależnie od miejsca prowadzenia takich operacji cele były podobne: pogłębianie podziałów społeczeństw, polaryzacja opinii, podkopywanie zaufania do oficjalnych instytucji, wprowadzanie radykalnych przekazów do publicznej dyskusji, kreowanie domniemanego wroga. Chodziło o budowanie nieufności wobec określonych grup: demokratycznych rządów, naukowców czy ekspertów, a przede wszystkim imigrantów - zarówno spoza Europy, jak i z Ukrainy.

Analitycy Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie podsumowującym 2024 rok napisali, że "podstawową i najważniejszą linią obrony przed dezinformacją jest świadome społeczeństwo obywatelskie". Jakich procesów wywierania wpływu powinniśmy więc być świadomi? Przedstawiamy trzy główne obszary, w których działania dezinformacyjne w 2024 roku były najbardziej widoczne i szczególnie niebezpieczne. W tym wypadku nie można już bowiem mówić o incydentach. Szczególnie, gdy takie działania wspierają już otwarcie politycy.

Dezinformacja kontra demokracja. Cel: "oszustwo wyborcze"

Określenia "demokracja" i "dezinformacja", mimo że w języku polskim brzmią podobnie, wykluczają się. Rok 2024 pokazał wyraźnie, że dezinformacja jest nastawiona obecnie przede wszystkim na zwalczanie demokracji i podkopywanie zaufania obywateli do ugruntowanych, demokratycznych procesów - takich jak np. wybory. Poligonem doświadczalnym dla twórców dezinformacji w tym zakresie stało się społeczeństwo Stanów Zjednoczonych przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

FAŁSZ
Fałszywka grupy Storm-1516 na temat Tima Walza informowała, jakoby politykowi postawiono zarzuty o molestowaniex.com

Głównym graczem była Rosja, a powiązane z nią grupy działały w sposób skoordynowany, masowo i często już bez ukrywania się. Przykładem jest związana z Kremlem formacja Storm-1516 - to farma trolli odpowiedzialna za tworzenie i rozpowszechnianie sfałszowanych zdjęć i nagrań mających wpłynąć na decyzje amerykańskich wyborców.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA

Ważnym motywem dezinformacji związanej z wyborami były narracje o zmanipulowanym procesie wyborczym, a tym samym o potencjalnie sfałszowanych wynikach. W USA takie przekazy jeszcze przed wyborami powielali m.in. politycy republikańscy na czele z Donaldem Trumpem. W mediach społecznościowych podkręcano je nagraniami mającymi udowadniać np., że maszyny do głosowania nie działają poprawnie, a jeden wyborca może głosować kilkukrotnie. W sprawie jednego z takich nagrań interweniowało nawet FBI, które poinformowało, że osoby deklarujące, iż głosowały kilkakrotnie wcale nie są Haitańczykami - jak podawano w fałszywkach - tylko "rosyjskimi aktorami wpływu".

Dezinformacyjne tezy o "sfałszowanych wyborach" w 2024 roku nie dotyczyły tylko Stanów Zjednoczonych. Eksperci Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie "Dezinformacja w wyborach na świecie" stwierdzili: "Na podstawie obserwacji narracji dezinformacyjnych w czasie procesu wyborczego na Tajwanie, w Meksyku, USA, Senegalu, RPA, Polsce oraz licznych krajach Unii Europejskiej można postawić tezę, że trend 'fraud election' (z ang. oszustwo wyborcze) jest głównym bądź jednym z głównych obecnych przy procesach wyborczych w 2024 roku".

W Europie prokremlowska dezinformacja nasiliła się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu. Komisja Europejska w oficjalnym komunikatach w pierwszej połowie 2024 roku informowała o "intensyfikacji rosyjskich wpływów", a wiceszefowa KE Vera Jourova mówiła, że wachlarz działań dezinformacyjnych był dostosowany do danego państwa i obejmował akcje od prostych manipulacji nagraniami lub zdjęciami do zaawansowanych deep fake'ów stworzonych przy użyciu sztucznej inteligencji.

Jeszcze mocniej Rosjanie działali w nienależącej do UE Mołdawii, gdzie przed październikowymi wyborami prezydenckimi odnotowano nie tylko wyjątkowe nasilenie kampanii dezinformacyjnych, lecz także przykłady przekupywania wyborców przez osoby mające związki z Rosją.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ostrzeżenie od trzech sojuszników: Rosja spiskuje przed wyborami w Mołdawii

Ostatnim akordem kampanii dezinformacyjnych w 2024 roku dotyczących demokratycznych procesów okazały się wybory prezydenckie w Rumunii. Pierwszą turę wygrał prorosyjski polityk Calin Georgescu, któremu wcześniejsze sondaże nie dawały żadnych szans na zwycięstwo. Zanim doszło do drugiej tury, rumuński sąd konstytucyjny unieważnił wybory, powołując się na raport służb wywiadowczych, z którego wynikało, że w trakcie pierwszej tury doszło do zorganizowanych cyberataków na systemy wyborcze, w które zaangażowany był zewnętrzny "aktor państwowy". Udowodniono, że na TikToku przeprowadzono skoordynowaną kampanię promującą Georgescu za pieniądze pochodzące z nieznanych źródeł. "Zagraniczna ingerencja i dezinformacja: to, co wydarzyło się w czasie wyborów w Rumunii, jest dzwonkiem alarmowym dla nas wszystkich!" - napisała w komentarzu Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim po tym, jak Komisja Europejska wszczęła dochodzenie w sprawie roli TikToka podczas rumuńskich wyborów.

Specjalista od badania dezinformacji w internecie dr hab. Dariusz Jemielniak, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, w komentarzu przesłanym Konkret24 ocenia, że "dramatyczną zmianą" widoczną w 2024 roku było "doprowadzenie do perfekcji mechanizmów dezinformacji politycznej przez Rosję". "Szczególnie uwidoczniło się to w Mołdawii, ale działania były zauważalne w wielu innych krajach, także w Polsce i do dziś nie napotkały na proporcjonalny odpór" - stwierdza ekspert. "Choć mamy w UE coraz więcej projektów monitorujących dezinformację (jest np. European Digital Media Observatory i grupa projektów HADEA, są też inicjatywy pojedynczych państw członkowskich), to jednak wydaje się, że na walkę z dezinformacją i wojną informacyjną powinny pójść znacznie większe środki" - uważa.

Dezinformacja antyukraińska. Cel: zniechęcić do pomocy Ukrainie

Kolejny rok wojny w Ukrainie przyniósł kolejną falę antyukraińskiej dezinformacji. Wykorzystując rosnącą niechęć do Ukraińców w Europie - w tym w Polsce - prokremlowskie ośrodki propagandy nasiliły przekaz o tym, że Ukraińcy właściwie tylko się bogacą dzięki wojnie, że nie warto i nie należy im pomagać. Największym beneficjentem międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, zamiast ukraińskiego wojska, mają być rzekomo władze Ukrainy na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i jego rodziną. Według wielu dezinformacyjnych narracji w 2024 roku za otrzymywane środki pomocowe mieli oni rzekomo kupować drogie samochody czy nieruchomości.

FAŁSZ
Miliony odsłon generowały w sieci posty z przekazem, jakoby Zełenski kupił we Francji luksusowy hotelx.com

Tak więc np. prezydent Ukrainy miał rzekomo kupić kasyno na Cyprze, luksusowy hotel w Alpach czy rezydencję króla Karola w Wielkiej Brytanii. Jego żona Ołena Zełenska miała nabyć luksusowe bugatti, a teściowa - willę w Egipcie. W ramach narracji o trwonieniu pieniędzy z pomocy rozpowszechniano przekaz, jakoby w Kijowie otwarto dzięki tym środkom pierwszy kryty stok narciarski. Tego typu przekazy łączą co najmniej trzy rzeczy: są nieprawdziwe, wpisują się w prokremlowską wojnę informacyjną, mają przekonać odbiorców spoza Ukrainy, że dalsze pomaganie temu krajowi nie ma sensu.

OGLĄDAJ W TVN24GO: "Wirus z Kremla". Reportaż o rosyjskiej dezinformacji

W Konkret24 opisaliśmy jedną z kremlowskich akcji, której celem jest m.in. osłabienie zachodniego wsparcia dla Ukrainy. To "Operacja podcięcie" prowadzona przy użyciu sztucznej inteligencji (AI, artificial intelligence) już od 2023 roku w szeregu krajów, w tym w Polsce. E jej ramach dyskredytuje się ukraińskie władze i przekonuje, że wojna w Ukrainie zmierza do zwycięstwa Rosji.

Dezinformacja z pomocą sztucznej inteligencji. "Prezent dla reżimów"

Już w 2023 zauważaliśmy w internecie i mediach społecznościowych zalew materiałów graficznych generowanych przez sztuczną inteligencję - lecz w 2024 roku zaczęto je masowo, systematycznie wykorzystywać w kampaniach dezinformacyjnych. Same produkty stały się bardziej profesjonalne. Wytwory AI (z ang. artificial intelligence) są coraz trudniejsze do zidentyfikowania - szczególnie przez przeciętnego odbiorcę mediów społecznościowych - i pojawiają się przy różnych tematach. Wygenerowane przez sztuczną inteligencję grafiki, filmy czy materiały audio w 2024 roku wykorzystywano więc w przekazach politycznych - jak np. we wspomnianej wyżej rosyjskiej "Operacji podcięcie" i podczas walki wyborczej w USA - czy dotyczących znanych osób (np. fak news o Elonie Musku i "silniku wodnym"), ale również w narracjach związanych z głośnymi wydarzeniami.

Przykładem tego ostatniego zastosowania AI były fake newsy rozpowszechniane podczas powodzi w południowo-zachodniej Polsce czy katastrof pogodowych w innych częściach świata. Generowane komputerowo obrazy mające zwiększać nastrój zagrożenia w sytuacji, gdy naprawdę dzieje się coś niebezpiecznego, szczególnie mocno oddziałują na odbiorców. Tego typu dezinformacja bazuje bowiem na ludzkim strachu, a sugestywne obrazy tylko go zwiększają.

CZYTAJ W KONKRET24: "Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Sztuczna inteligencja była w 2024 roku masowo wykorzystywana też w różnego rodzaju internetowych oszustwach mających na celu wyłudzenie danych osobowych lub przejęcie konta w bankach czy mediach społecznościowych. Firma Meta - właściciel m.in. Facebooka, Instagrama i Whatsappa - w raporcie za trzy kwartały 2024 roku poinformowała, że cyberprzestępcy używali AI do tworzenia fałszywych zdjęć profili wykorzystywanych przy oszustwach, do masowego powielania danych treści czy nawet do generowania filmów z prezenterami telewizyjnymi, którzy na spreparowanych nagraniach mieli uwiarygadniać kampanie oszustw.

Takie przestępcze działania obserwowaliśmy też w polskiej sieci - np. w lipcu, w czasie tenisowego turnieju na Wimbledonie, w mediach społecznościowych pojawiło się budzące wątpliwości nagranie z Igą Świątek. Okazało się, że to spreparowany przy użyciu sztucznej inteligencji film z wizerunkiem polskiej tenisistki służący oszustom do promowania na Facebooku stron z fałszywą inwestycją w projekt Baltic Pipe.

Kadr z nagrania deep fake, w którym wykorzystano wizerunek Igi Świątek Facebook, NASK

Coraz większa konkurencja na rynku sztucznej inteligencji sprawia, że narzędzia stają się coraz tańsze, a tym samym coraz łatwiejsze do wykorzystywania przez oszustów i twórców dezinformacji. Dariusz Jemielniak określa to już "eksplozją tanich narzędzi do generowania tekstu, obrazu, dźwięku i wideo, które w sposób praktycznie doskonały są w stanie imitować rzeczywistość". "Tworzenie dezinformacji stało się niemal bezkosztowe i mało czasochłonne, co dla reżimów totalitarnych czy dla środowisk antyszczepionkowych (skądinąd często finansowanych przez te pierwsze) było doskonałym prezentem" - zauważa prof. Jemielniak.

Ekspert: nowa rola Mińska

Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Fundacji Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, zwraca uwagę na kolejne zjawisko. "Jeden z wyraźnych trendów, które przejawiły się w kwestii dezinformacji zewnętrznej w 2024 roku, dotyczył wyjątkowej aktywizacji strony białoruskiej. Kwestia jest niepokojąca, gdyż wydaje się, iż ciężar działań dotyczących infekowania polskiej infosfery przekazem zza wschodniej granicy przejął na siebie Mińsk" - tłumaczy w przesłanej Konkret24 analizie. Jego zdaniem wobec koncentrowania się ośrodków moskiewskich na innych kierunkach Mińsk może skoncentrować swoje zdolności i zasoby właśnie na kierunku polskim. "Niepokojący jest przy tym udział obywateli RP w procesie działań dezinformacyjnych Mińska. Strona białoruska wyraźnie prowadzi aktywne działania z zakresu prób pozyskiwania Polaków do współpracy nie tylko z zakresu działań wywiadowczych, lecz również pracy na rzecz aparatu dezinformacyjnego" - zauważa dr Marek.

Tu głównym "bohaterem" jest oczywiście były sędzia Tomasz Szmydt, który 6 maja 2024 roku w Mińsku pojawił się na konferencji prasowej, na której zapowiedział zrzeczenie się swojego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i zwrócił się do białoruskich władz z wnioskiem o azyl. Tłumaczył, że rezygnacja i wyjazd na Białoruś to wyraz "protestu przeciwko polityce prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji". W czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o szpiegostwo Szmydtem, o co wnioskowała prokuratura. Za byłym sędzią wystawiony jest list gończy. Odkąd Szmydt przebywa w Białorusi, angażuje się w prokremlowską propagandę, na profilach mających do niego należeć publikowane są treści zbieżne z polityką Rosji. Szmydt odwiedzał rosyjskie i białoruskie media, gdzie kreował się na ofiarę "polskiego reżimu" oraz wychwalał reżimy białoruski i rosyjski.

Tomasz Szmydt w rosyjskich mediach: w stacji RT i kanale Władimira SołowiowaVkontakte/Rutube

CZYTAJ W KONKRET24: Tomasz Szmydt w machinie propagandy Kremla. "Wielowektorowa operacja"

"Wyraźnym trendem, który przejawił się w 2024 roku, jest ponadto coraz poważniejsze zaangażowanie w proces popularyzacji w Polsce rosyjskiej i białoruskiej dezinformacji powszechnie znanych portali czy tygodników opiniotwórczych" - kontynuuje dr Marek. "O ile w latach ubiegłych pewne narracje o stricte antyukraińskim czy antynatowskim charakterze nie trafiały na okładki tygodników, dziś część środowisk medialnych akceptuje publikacje wprost promujące tezy zgodne z interesem Moskwy. Dane zjawisko wymaga szczególnej analizy i uwagi" - uważa ekspert.

Również białoruskie media poświęcają więcej miejsca Polsce, przedstawiając ją jako zagrożenie dla demokracji i kraj dążący do konfliktu ze wschodnimi sąsiadami. Na przykład w lipcu telewizja Białoruś 1 wyemitowała propagandowy film pt. "Nieludzie". Przedstawiał historie o rzekomych brutalnych działaniach strażników granicznych Polski, Litwy i Łotwy na granicy z Białorusią. Jednocześnie pokazał Białoruś jako kraj, który udziela migrantom pomocy medycznej i humanitarnej.

Propagandowy materiał pt. "Nieludzie" na stronie telewizji Białoruś 1 tvr.by

Popularne dezinformacyjne narracje białoruskiego systemu propagandy głoszą, że Polska odpowiedzialna jest między innymi za: znęcanie się nad migrantami, podrzucanie zwłok z terytorium Polski na Białoruś, wywołanie "kryzysu" migracyjnego, pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy Polski z Białorusią.

CZYTAJ W KONKRET24: "Szpryca", obwód i granica. Co o Polsce głosi białoruska propaganda

Trendy wciąż aktualne. Dezinformacja o klimacie, Ukraińcach, Unii Europejskiej

Poza opisanymi wyżej zjawiskami w 2024 roku nadal obserwowaliśmy działania dezinformacyjne środowisk antyszczepionkowych, antyklimatycznych czy antyunijnych. I wciąż były to akcje masowe, często skoordynowane, nie raz wspomagane przez polityków - również polskich. W ramach takich akcji dominowały pewne narracje.

Teorie spiskowe o klimacie Już w 2023 roku obserwowaliśmy nawrót działań dezinformacyjnych poddających w wątpliwość konsensus naukowy dotyczący zmian klimatycznych - czyli fake newsy mające przekonać opinię publiczną, że naukowcy i media kłamią na temat zmian klimatu. W 2024 się to nasiliło, czemu sprzyjały gwałtowne zjawiska pogodowe, które szczególnie dotknęły ludzi i były szeroko opisywane przez media. Wśród nich były powodzie w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce; powódź błyskawiczna w Hiszpanii czy pożary w Stanach Zjednoczonych.

Po takich wydarzeniach w sieci następował zwykle wysyp komentarzy zwolenników teorii spiskowych - twierdzili, że powodem tych zjawisk nie są zmiany klimatu wywołane działaniem człowieka, tylko sztuczne ingerencje w pogodę czy nawet "broń pogodowa", np. amerykański program wojskowy HAARP. Szczególnie dużo takich przekazów pojawiło się po powodzi, która nawiedziła w październiku południowo-wschodnią Hiszpanię.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Tajemniczy statek", "broń pogodowa". Zalew fałszywych tez o powodzi w Hiszpanii

Uchodźcy z Ukrainy mają w Polsce "lepiej niż Polacy" Rosyjskie i prorosyjskie źródła starały się przekonywać nieustannie mieszkańców krajów graniczących z Ukrainą, że przyjęci dwa lata temu uchodźcy z tego kraju mają lepsze warunki do życia niż oni. W 2024 roku rozpowszechniano więc w polskiej sieci informacje, jakoby: - "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać w Polsce 10 tys. zł miesięcznie w ramach różnych świadczeń; - Ukraińcy mieli być "najliczniejszą grupą studentów" Akademii Policji w Szczytnie; straszono że w polskiej policji zatrudnia się coraz więcej obywateli Ukrainy; - polski Senat miał przyjąć uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi.

Jak weryfikowaliśmy w Konkret24, te przekazy były nieprawdziwe, a ich celem było jedynie wzmaganie niechęci do ukraińskich uchodźców w Polsce. Szczególnie aktywni w takich tematach byli politycy Konfederacji, którzy wielokrotnie w politycznych publicznych dyskusjach wytykali rządowi, że lepiej traktuje uchodźców z Ukrainy niż Polaków.

Unia Europejska "zakazuje" Przeciwnicy regulacji europejskich nie ustawali w przekonywaniu, że UE wymyśla coraz to nowe zakazy, ograniczając wolność jednostki. Błędne interpretacje pomysłów UE dotyczących polityki klimatycznej, szczególnie Europejskiego Zielonego Ładu, rozpowszechniano w mediach społecznościowych i serwisach podających się za rzekomo informacyjne. Ale pojawiały się też w wypowiedziach polityków, głównie Konfederacji, Suwerennej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości.

W ramach antyunijnej dezinformacji w 2024 roku dowiadywaliśmy się więc, jakoby UE "dla ratowania planety planuje zakazać uprawy warzyw i owoców na własne potrzeby". Albo że Unia zakaże kawy - czyli że rzekomo nowe rozporządzenie unijne dotyczy zakazu "sprzedaży niektórych produktów, w tym również kawy, jeżeli firma nie udowodni, że jej produkcja nie ma związku z wylesianiem". Politycy m.in. Konfederacji chętnie powielali fake newsa orzekomym zakazie pomp ciepła od 2026 roku.  Rozpowszechniano też fake newsy, że "Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" oraz że nastąpi "koniec ogrzewania pelletem i drewnem przez restrykcyjne unijne normy jakości powietrza". A już szczególnie poruszył internautów fałszywy przekaz o tym, że UE zakazała produkcji chipsów o smaku bekonowym.

FAŁSZ
Dezinformacja w polskiej sieci przeciwko rzekomym regulacjom unijnym x.com

Przeinaczanie bądź wyolbrzymianie proponowanych w UE przepisów działa szczególnie na odbiorców będących zwolennikami partii krytykujących politykę UE lub - jak w przypadku Konfederacji - głoszących wręcz konieczność polexitu. Dlatego w 2025 roku nie należy raczej oczekiwać zaniku takiej dezinformacji.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy "To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy Unia zakazała chipsów o smaku bekonu? To nie tak Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: JRdes / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24