Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Źródło:
Konkret24
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na Polaków
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24
wideo 2/6
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24

Rosja doprowadziła do perfekcji mechanizmy dezinformacji, a tanie narzędzia wyzwoliły potęgę sztucznej inteligencji. Ofiarami tych zjawisk w 2024 roku stali się zarówno poszczególni obywatele, jak i całe demokracje. Na nowego, aktywnego gracza, jeśli chodzi o dezinformację wymierzoną w Polskę, wyrósł Mińsk.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W styczniu 2024 roku szef unijnej dyplomacji Josef Borrell zapowiedział, że ten rok "stanie się głównym celem dla dezinformacji i ingerencji zagranicznych". Miał na myśli przede wszystkim ważne dla świata i Europy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i wybory do Parlamentu Europejskiego, ale także istotne w skali regionalnej wybory parlamentarne w Gruzji, prezydenckie w Mołdawii i Rumunii. Na koniec 2024 roku wiemy już, że słowa Borrella były prorocze. Prorosyjska dezinformacja starała się wpływać na decyzje wyborców w różnych regionach świata - i nie był to jedyny sposób, w jaki Rosjanie atakowali demokracje.

Niezależnie od miejsca prowadzenia takich operacji cele były podobne: pogłębianie podziałów społeczeństw, polaryzacja opinii, podkopywanie zaufania do oficjalnych instytucji, wprowadzanie radykalnych przekazów do publicznej dyskusji, kreowanie domniemanego wroga. Chodziło o budowanie nieufności wobec określonych grup: demokratycznych rządów, naukowców czy ekspertów, a przede wszystkim imigrantów - zarówno spoza Europy, jak i z Ukrainy.

Analitycy Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie podsumowującym 2024 rok napisali, że "podstawową i najważniejszą linią obrony przed dezinformacją jest świadome społeczeństwo obywatelskie". Jakich procesów wywierania wpływu powinniśmy więc być świadomi? Przedstawiamy trzy główne obszary, w których działania dezinformacyjne w 2024 roku były najbardziej widoczne i szczególnie niebezpieczne. W tym wypadku nie można już bowiem mówić o incydentach. Szczególnie, gdy takie działania wspierają już otwarcie politycy.

Dezinformacja kontra demokracja. Cel: "oszustwo wyborcze"

Określenia "demokracja" i "dezinformacja", mimo że w języku polskim brzmią podobnie, wykluczają się. Rok 2024 pokazał wyraźnie, że dezinformacja jest nastawiona obecnie przede wszystkim na zwalczanie demokracji i podkopywanie zaufania obywateli do ugruntowanych, demokratycznych procesów - takich jak np. wybory. Poligonem doświadczalnym dla twórców dezinformacji w tym zakresie stało się społeczeństwo Stanów Zjednoczonych przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

FAŁSZ
Fałszywka grupy Storm-1516 na temat Tima Walza informowała, jakoby politykowi postawiono zarzuty o molestowaniex.com

Głównym graczem była Rosja, a powiązane z nią grupy działały w sposób skoordynowany, masowo i często już bez ukrywania się. Przykładem jest związana z Kremlem formacja Storm-1516 - to farma trolli odpowiedzialna za tworzenie i rozpowszechnianie sfałszowanych zdjęć i nagrań mających wpłynąć na decyzje amerykańskich wyborców.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA

Ważnym motywem dezinformacji związanej z wyborami były narracje o zmanipulowanym procesie wyborczym, a tym samym o potencjalnie sfałszowanych wynikach. W USA takie przekazy jeszcze przed wyborami powielali m.in. politycy republikańscy na czele z Donaldem Trumpem. W mediach społecznościowych podkręcano je nagraniami mającymi udowadniać np., że maszyny do głosowania nie działają poprawnie, a jeden wyborca może głosować kilkukrotnie. W sprawie jednego z takich nagrań interweniowało nawet FBI, które poinformowało, że osoby deklarujące, iż głosowały kilkakrotnie wcale nie są Haitańczykami - jak podawano w fałszywkach - tylko "rosyjskimi aktorami wpływu".

Dezinformacyjne tezy o "sfałszowanych wyborach" w 2024 roku nie dotyczyły tylko Stanów Zjednoczonych. Eksperci Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie "Dezinformacja w wyborach na świecie" stwierdzili: "Na podstawie obserwacji narracji dezinformacyjnych w czasie procesu wyborczego na Tajwanie, w Meksyku, USA, Senegalu, RPA, Polsce oraz licznych krajach Unii Europejskiej można postawić tezę, że trend 'fraud election' (z ang. oszustwo wyborcze) jest głównym bądź jednym z głównych obecnych przy procesach wyborczych w 2024 roku".

W Europie prokremlowska dezinformacja nasiliła się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu. Komisja Europejska w oficjalnym komunikatach w pierwszej połowie 2024 roku informowała o "intensyfikacji rosyjskich wpływów", a wiceszefowa KE Vera Jourova mówiła, że wachlarz działań dezinformacyjnych był dostosowany do danego państwa i obejmował akcje od prostych manipulacji nagraniami lub zdjęciami do zaawansowanych deep fake'ów stworzonych przy użyciu sztucznej inteligencji.

Jeszcze mocniej Rosjanie działali w nienależącej do UE Mołdawii, gdzie przed październikowymi wyborami prezydenckimi odnotowano nie tylko wyjątkowe nasilenie kampanii dezinformacyjnych, lecz także przykłady przekupywania wyborców przez osoby mające związki z Rosją.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ostrzeżenie od trzech sojuszników: Rosja spiskuje przed wyborami w Mołdawii

Ostatnim akordem kampanii dezinformacyjnych w 2024 roku dotyczących demokratycznych procesów okazały się wybory prezydenckie w Rumunii. Pierwszą turę wygrał prorosyjski polityk Calin Georgescu, któremu wcześniejsze sondaże nie dawały żadnych szans na zwycięstwo. Zanim doszło do drugiej tury, rumuński sąd konstytucyjny unieważnił wybory, powołując się na raport służb wywiadowczych, z którego wynikało, że w trakcie pierwszej tury doszło do zorganizowanych cyberataków na systemy wyborcze, w które zaangażowany był zewnętrzny "aktor państwowy". Udowodniono, że na TikToku przeprowadzono skoordynowaną kampanię promującą Georgescu za pieniądze pochodzące z nieznanych źródeł. "Zagraniczna ingerencja i dezinformacja: to, co wydarzyło się w czasie wyborów w Rumunii, jest dzwonkiem alarmowym dla nas wszystkich!" - napisała w komentarzu Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim po tym, jak Komisja Europejska wszczęła dochodzenie w sprawie roli TikToka podczas rumuńskich wyborów.

Specjalista od badania dezinformacji w internecie dr hab. Dariusz Jemielniak, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, w komentarzu przesłanym Konkret24 ocenia, że "dramatyczną zmianą" widoczną w 2024 roku było "doprowadzenie do perfekcji mechanizmów dezinformacji politycznej przez Rosję". "Szczególnie uwidoczniło się to w Mołdawii, ale działania były zauważalne w wielu innych krajach, także w Polsce i do dziś nie napotkały na proporcjonalny odpór" - stwierdza ekspert. "Choć mamy w UE coraz więcej projektów monitorujących dezinformację (jest np. European Digital Media Observatory i grupa projektów HADEA, są też inicjatywy pojedynczych państw członkowskich), to jednak wydaje się, że na walkę z dezinformacją i wojną informacyjną powinny pójść znacznie większe środki" - uważa.

Dezinformacja antyukraińska. Cel: zniechęcić do pomocy Ukrainie

Kolejny rok wojny w Ukrainie przyniósł kolejną falę antyukraińskiej dezinformacji. Wykorzystując rosnącą niechęć do Ukraińców w Europie - w tym w Polsce - prokremlowskie ośrodki propagandy nasiliły przekaz o tym, że Ukraińcy właściwie tylko się bogacą dzięki wojnie, że nie warto i nie należy im pomagać. Największym beneficjentem międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, zamiast ukraińskiego wojska, mają być rzekomo władze Ukrainy na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i jego rodziną. Według wielu dezinformacyjnych narracji w 2024 roku za otrzymywane środki pomocowe mieli oni rzekomo kupować drogie samochody czy nieruchomości.

FAŁSZ
Miliony odsłon generowały w sieci posty z przekazem, jakoby Zełenski kupił we Francji luksusowy hotelx.com

Tak więc np. prezydent Ukrainy miał rzekomo kupić kasyno na Cyprze, luksusowy hotel w Alpach czy rezydencję króla Karola w Wielkiej Brytanii. Jego żona Ołena Zełenska miała nabyć luksusowe bugatti, a teściowa - willę w Egipcie. W ramach narracji o trwonieniu pieniędzy z pomocy rozpowszechniano przekaz, jakoby w Kijowie otwarto dzięki tym środkom pierwszy kryty stok narciarski. Tego typu przekazy łączą co najmniej trzy rzeczy: są nieprawdziwe, wpisują się w prokremlowską wojnę informacyjną, mają przekonać odbiorców spoza Ukrainy, że dalsze pomaganie temu krajowi nie ma sensu.

OGLĄDAJ W TVN24GO: "Wirus z Kremla". Reportaż o rosyjskiej dezinformacji

W Konkret24 opisaliśmy jedną z kremlowskich akcji, której celem jest m.in. osłabienie zachodniego wsparcia dla Ukrainy. To "Operacja podcięcie" prowadzona przy użyciu sztucznej inteligencji (AI, artificial intelligence) już od 2023 roku w szeregu krajów, w tym w Polsce. E jej ramach dyskredytuje się ukraińskie władze i przekonuje, że wojna w Ukrainie zmierza do zwycięstwa Rosji.

Dezinformacja z pomocą sztucznej inteligencji. "Prezent dla reżimów"

Już w 2023 zauważaliśmy w internecie i mediach społecznościowych zalew materiałów graficznych generowanych przez sztuczną inteligencję - lecz w 2024 roku zaczęto je masowo, systematycznie wykorzystywać w kampaniach dezinformacyjnych. Same produkty stały się bardziej profesjonalne. Wytwory AI (z ang. artificial intelligence) są coraz trudniejsze do zidentyfikowania - szczególnie przez przeciętnego odbiorcę mediów społecznościowych - i pojawiają się przy różnych tematach. Wygenerowane przez sztuczną inteligencję grafiki, filmy czy materiały audio w 2024 roku wykorzystywano więc w przekazach politycznych - jak np. we wspomnianej wyżej rosyjskiej "Operacji podcięcie" i podczas walki wyborczej w USA - czy dotyczących znanych osób (np. fak news o Elonie Musku i "silniku wodnym"), ale również w narracjach związanych z głośnymi wydarzeniami.

Przykładem tego ostatniego zastosowania AI były fake newsy rozpowszechniane podczas powodzi w południowo-zachodniej Polsce czy katastrof pogodowych w innych częściach świata. Generowane komputerowo obrazy mające zwiększać nastrój zagrożenia w sytuacji, gdy naprawdę dzieje się coś niebezpiecznego, szczególnie mocno oddziałują na odbiorców. Tego typu dezinformacja bazuje bowiem na ludzkim strachu, a sugestywne obrazy tylko go zwiększają.

CZYTAJ W KONKRET24: "Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Sztuczna inteligencja była w 2024 roku masowo wykorzystywana też w różnego rodzaju internetowych oszustwach mających na celu wyłudzenie danych osobowych lub przejęcie konta w bankach czy mediach społecznościowych. Firma Meta - właściciel m.in. Facebooka, Instagrama i Whatsappa - w raporcie za trzy kwartały 2024 roku poinformowała, że cyberprzestępcy używali AI do tworzenia fałszywych zdjęć profili wykorzystywanych przy oszustwach, do masowego powielania danych treści czy nawet do generowania filmów z prezenterami telewizyjnymi, którzy na spreparowanych nagraniach mieli uwiarygadniać kampanie oszustw.

Takie przestępcze działania obserwowaliśmy też w polskiej sieci - np. w lipcu, w czasie tenisowego turnieju na Wimbledonie, w mediach społecznościowych pojawiło się budzące wątpliwości nagranie z Igą Świątek. Okazało się, że to spreparowany przy użyciu sztucznej inteligencji film z wizerunkiem polskiej tenisistki służący oszustom do promowania na Facebooku stron z fałszywą inwestycją w projekt Baltic Pipe.

Kadr z nagrania deep fake, w którym wykorzystano wizerunek Igi Świątek Facebook, NASK

Coraz większa konkurencja na rynku sztucznej inteligencji sprawia, że narzędzia stają się coraz tańsze, a tym samym coraz łatwiejsze do wykorzystywania przez oszustów i twórców dezinformacji. Dariusz Jemielniak określa to już "eksplozją tanich narzędzi do generowania tekstu, obrazu, dźwięku i wideo, które w sposób praktycznie doskonały są w stanie imitować rzeczywistość". "Tworzenie dezinformacji stało się niemal bezkosztowe i mało czasochłonne, co dla reżimów totalitarnych czy dla środowisk antyszczepionkowych (skądinąd często finansowanych przez te pierwsze) było doskonałym prezentem" - zauważa prof. Jemielniak.

Ekspert: nowa rola Mińska

Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Fundacji Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, zwraca uwagę na kolejne zjawisko. "Jeden z wyraźnych trendów, które przejawiły się w kwestii dezinformacji zewnętrznej w 2024 roku, dotyczył wyjątkowej aktywizacji strony białoruskiej. Kwestia jest niepokojąca, gdyż wydaje się, iż ciężar działań dotyczących infekowania polskiej infosfery przekazem zza wschodniej granicy przejął na siebie Mińsk" - tłumaczy w przesłanej Konkret24 analizie. Jego zdaniem wobec koncentrowania się ośrodków moskiewskich na innych kierunkach Mińsk może skoncentrować swoje zdolności i zasoby właśnie na kierunku polskim. "Niepokojący jest przy tym udział obywateli RP w procesie działań dezinformacyjnych Mińska. Strona białoruska wyraźnie prowadzi aktywne działania z zakresu prób pozyskiwania Polaków do współpracy nie tylko z zakresu działań wywiadowczych, lecz również pracy na rzecz aparatu dezinformacyjnego" - zauważa dr Marek.

Tu głównym "bohaterem" jest oczywiście były sędzia Tomasz Szmydt, który 6 maja 2024 roku w Mińsku pojawił się na konferencji prasowej, na której zapowiedział zrzeczenie się swojego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i zwrócił się do białoruskich władz z wnioskiem o azyl. Tłumaczył, że rezygnacja i wyjazd na Białoruś to wyraz "protestu przeciwko polityce prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji". W czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o szpiegostwo Szmydtem, o co wnioskowała prokuratura. Za byłym sędzią wystawiony jest list gończy. Odkąd Szmydt przebywa w Białorusi, angażuje się w prokremlowską propagandę, na profilach mających do niego należeć publikowane są treści zbieżne z polityką Rosji. Szmydt odwiedzał rosyjskie i białoruskie media, gdzie kreował się na ofiarę "polskiego reżimu" oraz wychwalał reżimy białoruski i rosyjski.

Tomasz Szmydt w rosyjskich mediach: w stacji RT i kanale Władimira SołowiowaVkontakte/Rutube

CZYTAJ W KONKRET24: Tomasz Szmydt w machinie propagandy Kremla. "Wielowektorowa operacja"

"Wyraźnym trendem, który przejawił się w 2024 roku, jest ponadto coraz poważniejsze zaangażowanie w proces popularyzacji w Polsce rosyjskiej i białoruskiej dezinformacji powszechnie znanych portali czy tygodników opiniotwórczych" - kontynuuje dr Marek. "O ile w latach ubiegłych pewne narracje o stricte antyukraińskim czy antynatowskim charakterze nie trafiały na okładki tygodników, dziś część środowisk medialnych akceptuje publikacje wprost promujące tezy zgodne z interesem Moskwy. Dane zjawisko wymaga szczególnej analizy i uwagi" - uważa ekspert.

Również białoruskie media poświęcają więcej miejsca Polsce, przedstawiając ją jako zagrożenie dla demokracji i kraj dążący do konfliktu ze wschodnimi sąsiadami. Na przykład w lipcu telewizja Białoruś 1 wyemitowała propagandowy film pt. "Nieludzie". Przedstawiał historie o rzekomych brutalnych działaniach strażników granicznych Polski, Litwy i Łotwy na granicy z Białorusią. Jednocześnie pokazał Białoruś jako kraj, który udziela migrantom pomocy medycznej i humanitarnej.

Propagandowy materiał pt. "Nieludzie" na stronie telewizji Białoruś 1 tvr.by

Popularne dezinformacyjne narracje białoruskiego systemu propagandy głoszą, że Polska odpowiedzialna jest między innymi za: znęcanie się nad migrantami, podrzucanie zwłok z terytorium Polski na Białoruś, wywołanie "kryzysu" migracyjnego, pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy Polski z Białorusią.

CZYTAJ W KONKRET24: "Szpryca", obwód i granica. Co o Polsce głosi białoruska propaganda

Trendy wciąż aktualne. Dezinformacja o klimacie, Ukraińcach, Unii Europejskiej

Poza opisanymi wyżej zjawiskami w 2024 roku nadal obserwowaliśmy działania dezinformacyjne środowisk antyszczepionkowych, antyklimatycznych czy antyunijnych. I wciąż były to akcje masowe, często skoordynowane, nie raz wspomagane przez polityków - również polskich. W ramach takich akcji dominowały pewne narracje.

Teorie spiskowe o klimacie Już w 2023 roku obserwowaliśmy nawrót działań dezinformacyjnych poddających w wątpliwość konsensus naukowy dotyczący zmian klimatycznych - czyli fake newsy mające przekonać opinię publiczną, że naukowcy i media kłamią na temat zmian klimatu. W 2024 się to nasiliło, czemu sprzyjały gwałtowne zjawiska pogodowe, które szczególnie dotknęły ludzi i były szeroko opisywane przez media. Wśród nich były powodzie w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce; powódź błyskawiczna w Hiszpanii czy pożary w Stanach Zjednoczonych.

Po takich wydarzeniach w sieci następował zwykle wysyp komentarzy zwolenników teorii spiskowych - twierdzili, że powodem tych zjawisk nie są zmiany klimatu wywołane działaniem człowieka, tylko sztuczne ingerencje w pogodę czy nawet "broń pogodowa", np. amerykański program wojskowy HAARP. Szczególnie dużo takich przekazów pojawiło się po powodzi, która nawiedziła w październiku południowo-wschodnią Hiszpanię.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Tajemniczy statek", "broń pogodowa". Zalew fałszywych tez o powodzi w Hiszpanii

Uchodźcy z Ukrainy mają w Polsce "lepiej niż Polacy" Rosyjskie i prorosyjskie źródła starały się przekonywać nieustannie mieszkańców krajów graniczących z Ukrainą, że przyjęci dwa lata temu uchodźcy z tego kraju mają lepsze warunki do życia niż oni. W 2024 roku rozpowszechniano więc w polskiej sieci informacje, jakoby: - "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać w Polsce 10 tys. zł miesięcznie w ramach różnych świadczeń; - Ukraińcy mieli być "najliczniejszą grupą studentów" Akademii Policji w Szczytnie; straszono że w polskiej policji zatrudnia się coraz więcej obywateli Ukrainy; - polski Senat miał przyjąć uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi.

Jak weryfikowaliśmy w Konkret24, te przekazy były nieprawdziwe, a ich celem było jedynie wzmaganie niechęci do ukraińskich uchodźców w Polsce. Szczególnie aktywni w takich tematach byli politycy Konfederacji, którzy wielokrotnie w politycznych publicznych dyskusjach wytykali rządowi, że lepiej traktuje uchodźców z Ukrainy niż Polaków.

Unia Europejska "zakazuje" Przeciwnicy regulacji europejskich nie ustawali w przekonywaniu, że UE wymyśla coraz to nowe zakazy, ograniczając wolność jednostki. Błędne interpretacje pomysłów UE dotyczących polityki klimatycznej, szczególnie Europejskiego Zielonego Ładu, rozpowszechniano w mediach społecznościowych i serwisach podających się za rzekomo informacyjne. Ale pojawiały się też w wypowiedziach polityków, głównie Konfederacji, Suwerennej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości.

W ramach antyunijnej dezinformacji w 2024 roku dowiadywaliśmy się więc, jakoby UE "dla ratowania planety planuje zakazać uprawy warzyw i owoców na własne potrzeby". Albo że Unia zakaże kawy - czyli że rzekomo nowe rozporządzenie unijne dotyczy zakazu "sprzedaży niektórych produktów, w tym również kawy, jeżeli firma nie udowodni, że jej produkcja nie ma związku z wylesianiem". Politycy m.in. Konfederacji chętnie powielali fake newsa orzekomym zakazie pomp ciepła od 2026 roku.  Rozpowszechniano też fake newsy, że "Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" oraz że nastąpi "koniec ogrzewania pelletem i drewnem przez restrykcyjne unijne normy jakości powietrza". A już szczególnie poruszył internautów fałszywy przekaz o tym, że UE zakazała produkcji chipsów o smaku bekonowym.

FAŁSZ
Dezinformacja w polskiej sieci przeciwko rzekomym regulacjom unijnym x.com

Przeinaczanie bądź wyolbrzymianie proponowanych w UE przepisów działa szczególnie na odbiorców będących zwolennikami partii krytykujących politykę UE lub - jak w przypadku Konfederacji - głoszących wręcz konieczność polexitu. Dlatego w 2025 roku nie należy raczej oczekiwać zaniku takiej dezinformacji.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy "To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy Unia zakazała chipsów o smaku bekonu? To nie tak Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: JRdes / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki - krytykując Rafała Trzaskowskiego - na spotkaniu z wyborcami wrzucił do niszczarki okładkę książki rzekomo "dla dzieci", podając ją jako przykład "indoktrynacji" i "nawoływania do zmiany płci". Chodzi o pozycję, która była w księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Lecz książkę oferuje wiele księgarni, nie jest skierowana do dzieci. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Źródło:
Konkret24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24