Koronawirus w Polsce. Modele matematyczne prognozują dalszy rozwój epidemii

Modele matematyczne o rozwoju pandemiiShutterstock

Ciągły wzrost liczby zakażeń i zgonów na COVID-19 - prognozy modeli matematycznych co do przebiegu pandemii w Polsce w najbliższych tygodniach są pesymistyczne. Według brytyjskich naukowców wartość współczynnika reprodukcji wirusa w Polsce jest trzecią najwyższą wśród europejskich krajów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nie spodziewałbym się więcej niż pięciu-sześciu tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennie za tydzień lub dwa tygodnie - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 w czwartek 8 października dr hab. Błażej Miasojedow z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, badacz z zespołu przygotowującego prognozy rozwoju pandemii w Polsce. Sprawdziliśmy więc, jak rozwój pandemii w Polsce w najbliższych tygodniach przewidują najnowsze modele matematyczne.

Dr Miasojedow: nie spodziewałbym się więcej niż 5-6 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennie
Dr Miasojedow: nie spodziewałbym się więcej niż 5-6 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennietvn24

Sierpniowy pesymizm zbyt optymistyczny

Kiedy pod koniec sierpnia przedstawialiśmy w Konkret24, co przewidywały modele matematyczne, jeśli chodzi o rozwój epidemii w Polsce w kolejnych tygodniach, były to pesymistyczne prognozy. Lecz rzeczywistość pokazała, że i tak były zbyt optymistyczne.

Przypomnijmy. Modele stworzone przez naukowców za granicą zakładały utrzymywanie się w Polsce ówczesnego trendu przebiegu epidemii - współczynnik reproduktywności wirusa na poziomie 1, liczba zgonów od kilku do kilkunastu dziennie. Najbardziej pesymistyczny był model stworzony przez zespół naukowców z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego (MIMUW) oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakład Higieny (NIZP PZH) - 28 sierpnia zakładał, że w pierwszych dniach września przekroczymy liczbę 1000 wykrytych zakażeń dziennie, a 1 października możemy ich być prawie 1,6 tys. dziennie.

9 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 4739 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz śmierci kolejnych 52 osób z COVID-19. To najwyższy bilans nowych dziennych zakażeń od początku epidemii w Polsce.

Z analizy najnowszych modeli wynika, że polski przewiduje w kolejnych tygodniach mniej dziennych zakażeń, niż w ostatnim czasie raportuje Ministerstwo Zdrowia. Powód: model uznaje ostatnie gwałtowne wzrosty liczby zachorowań za tymczasowe, nieprzewidywalne wahania. Lecz eksperci, którzy na prośbę Konkret24 przyjrzeli się przewidywaniom modeli szwajcarskiego i brytyjskiego, stwierdzają, że prognozy dla Polski są alarmujące i przewidują dalszy rozwój epidemii.

Model polski: gwałtowny wzrost zakażeń

Najnowszy model rozwoju pandemii w Polsce opracowany przez interdyscyplinarny zespół naukowców z MIMUW i NIZP-PZH został opublikowany we wtorek 6 października (covid19.mimuw.edu.pl). Prognozuje, że w najbliższych dniach będzie wykrywanych między 1,7 a 1,9 tys. przypadków zakażenia dziennie. 12 listopada według tego modelu powinniśmy się spodziewać ponad 2,4 tys. nowych przypadków koronawirusa dziennie.

Prognozowana dzienna liczba przypadków koronawirusa w Polsce (model stochastyczny, 6 października 2020)MIMUW, NIZP-PZH | covid19.mimuw.edu.pl

Dlaczego nowy model przewiduje mniejszą liczbę zakażeń niż w ostatnich dniach podaje Ministerstwo Zdrowia? Zapytaliśmy o to prof. Annę Gambin z MIMUW, członkinię zespołu opracowującego model.

Jak wyjaśnia badaczka, model ostatnie dane uznaje jeszcze za przypadkowe wahania - i wciąż przewiduje wzrost liczby zakażeń na podstawie informacji z dłuższego okresu. - Można to tak rozumieć, że model matematyczny ma swoją pamięć i nie jest w stanie zmienić predykcji po jednorazowym wyskoku. Ostatnio obserwowany wzrost wykrywanych przypadków jest tak gwałtowny, że według modelu może to być jedynie chwilowa fluktuacja - tłumaczy prof. Anna Gambin. - Jednak na podstawie danych z dłuższego czasu model przewiduje trend wzrostowy i teraz można na wykresach zauważyć, że ten wzrost jest dosyć gwałtowny. To bardzo niepokojące - uważa.

Profesor Gambin przypomina, że 19 września, gdy resort po raz pierwszy informowało o ponad 1 tys. nowych przypadków COVID-19, właśnie model MIMUW i NIZP PZH przewidział tę liczbę, podczas gdy inne prognozowały 500 przypadków. - Później przewidywał już mniej precyzyjnie i bardziej optymistycznie - stwierdza profesor.

Szybki przyrost liczby przypadków niewykrytych

Zespół MIMUW i NIZP PZH przygotowuje także prognozy dotyczące liczb wykrytych i niewykrytych przypadków oraz zgonów spowodowanych COVID-19. Dwa ostatnie modele przewidują znacznie wyższą niż wcześniej liczbę przypadków niewykrytych.

- Proszę zwrócić uwagę na zmianę biegu niebieskiej linii reprezentującej szacowaną liczbę przypadków niezdiagnozowanych. Do niedawna według modelu przypadków niezdiagnozowanych było tyle samo co zdiagnozowanych. A w tej chwili te krzywe bardzo się rozjeżdżają – mówi prof. Gambin, analizując poniższy wykres.

Prognoza łącznej liczby przypadków rozpoznanych, nierozpoznanych oraz zgonów z powodu COVID-19. Prognoza z 6 października 2020 rokuMIMUW, NIZP-PZH

Zgodnie z predykcją modelu przypadków niezdiagnozowanych jest dwa i pół raza więcej niż zdiagnozowanych. Model z 6 października szacuje, że w ciągu kolejnych siedmiu dni liczba niewykrytych przypadków będzie wynosić ponad 263 tys., a wykrytych ponad 105 tys. Z tym że dane Ministerstwa Zdrowia pokazują, że wykrytych przypadków mamy już więcej niż prognozuje model (do 9 października: 116 338).

Profesor Gambin uważa, że taki wzrost szacowanej liczby niewykrytych zakażeń to skutek niedostatecznej liczby przeprowadzanych testów. - W sytuacji gdy drastycznie wzrosła liczba przypadków, testów przeprowadzaliśmy mniej więcej tyle samo jak wtedy, gdy przypadków było mniej. To sugeruje, że przypadków niezdiagnozowanych jest dużo więcej - wyjaśnia badaczka z UW.

- Nasz model różni się tym od innych, że bierze pod uwagę liczbę testów i liczbę testów w stosunku do liczby nowych wykrywanych przypadków. Drastycznie wzrósł procent wykrywanych przypadków, były dni, gdy 10 procent wyników testów było pozytywnych. Przy tak gwałtownym wzroście model tłumaczy to sobie tym, że bardzo wiele jest przypadków niezdiagnozowanych - opisuje.

Problemy z wykonywaniem testów
Problemy z wykonywaniem testówtvn24

Z informacji resortu zdrowia z 9 października wynika, że ostatniej doby wykonano ponad 21,5 tys. testów. 8 i 7 października informowano kolejno o ponad 44 tys. testach. Ale 6 października było to nieco ponad 24 tys., a 5 października - tylko ponad 10 tys. Między 1 sierpnia a 30 września w Polsce wykonywano średnio nieco ponad 22 tys. testów.

- Oczywiście to nadal jest tylko model, nie musimy wysnuwać z jego predykcji najczarniejszych scenariuszy i nie możemy zakładać, że to, co pokazuje, jest całkowitą prawdą - zaznacza prof. Gambin. - Tym niemniej pragnę podkreślić, że modele epidemiologiczne wyjątkowo dobrze sprawdzają się w rzeczywistości - dodaje.

Model szwajcarski: epidemia się rozwija i wymyka spod kontroli

Sprawdziliśmy też, jaki rozwój pandemii w Polsce przewidują dwa modele zagraniczne. Jeden z nich to COVID-19 Daily Epidemic Forecasting przygotowywany przez szwajcarskie instytucje naukowe i analityczne (pracują nad nim eksperci Uniwersytetu Genewskiego, Politechniki Federalnej w Zurychu i Swiss Data Science Center). Poniżej prezentujemy jego przewidywania na dzień 8 października.

COVID-19 Daily Epidemic Forecasting: dane o pandemii i krótkoterminowe prognozy zachorowań i zgonów w Polsce (stan na 8 października 2020)Uniwersytet Genewski, Politechnika Federalna w Zurychu, Swiss Data Science Center | COVID-19 Daily Epidemic Forecasting

"Najważniejsze wnioski z tego modelu oparte są na diagramie reprezentującym wartości współczynnika Re. Współczynnik Re, czyli efektywny współczynnik odnowienia (inna nazwa: współczynnik reprodukcji wirusa - red.), określa nam faktyczne tempo rozwoju epidemii. Wskazuje, ile powstaje wtórnych zakażeń z jednego pierwotnego" - analizuje dla Konkret24 dr Mariusz Bodzioch z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Model szacuje obecnie tę wartość na między 1,25 a 1,3. Oznacza to, że dziesięciu chorych zarazi 13 następnych. "Konsekwencja wartości tego współczynnika na rozwój epidemii jest oczywista: jeśli tylko przekracza on jedynkę, epidemia się rozwija" - stwierdza badacz. Zaznacza, że obecnie przewidywana wartość współczynnika szacowana jest na podstawie danych do 1 października. "Od tego czasu epidemia w Polsce zauważalnie przyspieszyła, więc należy oczekiwać, że faktyczna wartość tego współczynnika jest wyższa. Widać to zresztą na wykresie skumulowanej liczby przypadków. Zatem obawiam się, że najbliższa rzeczywistość będzie zdecydowanie gorsza niż przewidywania tego modelu" - uważa dr Bodzioch. I dodaje: "Można przypuszczać, że tempo wzrostu liczby przypadków śmiertelnych będzie wolniejsze niż nowych przypadków. Niemniej widać, że epidemia w Polsce wymknęła się już spod kontroli, a nowe ogniska pojawiają się niemal wszędzie".

Model brytyjski: R w Polsce jedno z najwyższych w Europie

Model badaczy z Imperial College London i Centrum Współpracy Światowej Organizacji Zdrowia w Zakresie Modelowania Chorób Zakaźnych skupia się na krótkoterminowych przewidywaniach liczby ofiar śmiertelnych.

"Liczba ofiar jest bardziej wiarygodnym parametrem w opisie faktycznej dynamiki epidemii, gdyż jest mniej czuły na liczbę i politykę przeprowadzania testów. Praktycznie w każdym analizowanym kraju prognozowany jest wzrost liczby przypadków śmiertelnych" - wyjaśnia dr Mariusz Bodzioch z UWM.

Krótkoterminowe prognozy Imperial College London co do liczby zgonów na COVID-19 (stan na 5 października 2020) Imperial College London | Imperial College London

"Analizując dane dotyczące liczby przypadków śmiertelnych, można zadać sobie pytanie: czy rzeczywiście mamy do czynienia z drugą falą epidemii? Moim zdaniem koronawirus w Polsce od początku pandemii nie był w odwrocie, a tempo wzrostu liczby nowych przypadków w najlepszym razie się stabilizowało" - komentuje ekspert.

Jak dodaje, aktualnie epidemia w Polsce przyspieszyła, co w dużej mierze spowodowane jest rozluźnieniem w stosowaniu dystansu społecznego, a co za tym idzie - drastycznym zwiększeniem liczby aktywnych ognisk. "Bez radykalnych działań współczynnik odnowienie będzie rosnąć, co może doprowadzić do urzeczywistnienia czarnego scenariusza", uważa dr Bodzioch.

Oba zagraniczne modele, szwajcarski i brytyjski, pokazują rosnącą tendencję liczby zakażeń i dziennych zgonów na COVID-19 - zauważa Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu w Oksfordzie.

"Współczynniki R również wzrosły, co było do przewidzenia - te dla Polski nigdy nie były znacząco poniżej wartości 1. Jeśli współczynnik R utrzymuje się w okolicach 1, pandemia trwa i jest duża szansa, że bez wprowadzenia obostrzeń będziemy mieć do czynienia z drugą falą, co obserwujemy teraz" - wyjaśnia badaczka.

Krótkoterminowe prognozy Imperial College London dotyczące wskaźnika reprodukcji wirusa (stan na 5 października 2020)Imperial College London | Imperial College London

Według przewidywań modelu brytyjskiego wartość efektywnego współczynnika odnowienia w Polsce wynosi około 1,4 i jest trzecią najwyższą wśród wszystkich europejskich krajów. Doktor Mariusz Bodzioch komentuje: "Świadczy to o tym, że skuteczność stosowanych w Polsce działań jest daleko niższa niż w innych krajach".

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24