Koronawirus w Polsce. Modele matematyczne prognozują dalszy rozwój epidemii

Modele matematyczne o rozwoju pandemiiShutterstock

Ciągły wzrost liczby zakażeń i zgonów na COVID-19 - prognozy modeli matematycznych co do przebiegu pandemii w Polsce w najbliższych tygodniach są pesymistyczne. Według brytyjskich naukowców wartość współczynnika reprodukcji wirusa w Polsce jest trzecią najwyższą wśród europejskich krajów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nie spodziewałbym się więcej niż pięciu-sześciu tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennie za tydzień lub dwa tygodnie - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 w czwartek 8 października dr hab. Błażej Miasojedow z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, badacz z zespołu przygotowującego prognozy rozwoju pandemii w Polsce. Sprawdziliśmy więc, jak rozwój pandemii w Polsce w najbliższych tygodniach przewidują najnowsze modele matematyczne.

Dr Miasojedow: nie spodziewałbym się więcej niż 5-6 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennie
Dr Miasojedow: nie spodziewałbym się więcej niż 5-6 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem dziennietvn24

Sierpniowy pesymizm zbyt optymistyczny

Kiedy pod koniec sierpnia przedstawialiśmy w Konkret24, co przewidywały modele matematyczne, jeśli chodzi o rozwój epidemii w Polsce w kolejnych tygodniach, były to pesymistyczne prognozy. Lecz rzeczywistość pokazała, że i tak były zbyt optymistyczne.

Przypomnijmy. Modele stworzone przez naukowców za granicą zakładały utrzymywanie się w Polsce ówczesnego trendu przebiegu epidemii - współczynnik reproduktywności wirusa na poziomie 1, liczba zgonów od kilku do kilkunastu dziennie. Najbardziej pesymistyczny był model stworzony przez zespół naukowców z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego (MIMUW) oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakład Higieny (NIZP PZH) - 28 sierpnia zakładał, że w pierwszych dniach września przekroczymy liczbę 1000 wykrytych zakażeń dziennie, a 1 października możemy ich być prawie 1,6 tys. dziennie.

9 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 4739 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz śmierci kolejnych 52 osób z COVID-19. To najwyższy bilans nowych dziennych zakażeń od początku epidemii w Polsce.

Z analizy najnowszych modeli wynika, że polski przewiduje w kolejnych tygodniach mniej dziennych zakażeń, niż w ostatnim czasie raportuje Ministerstwo Zdrowia. Powód: model uznaje ostatnie gwałtowne wzrosty liczby zachorowań za tymczasowe, nieprzewidywalne wahania. Lecz eksperci, którzy na prośbę Konkret24 przyjrzeli się przewidywaniom modeli szwajcarskiego i brytyjskiego, stwierdzają, że prognozy dla Polski są alarmujące i przewidują dalszy rozwój epidemii.

Model polski: gwałtowny wzrost zakażeń

Najnowszy model rozwoju pandemii w Polsce opracowany przez interdyscyplinarny zespół naukowców z MIMUW i NIZP-PZH został opublikowany we wtorek 6 października (covid19.mimuw.edu.pl). Prognozuje, że w najbliższych dniach będzie wykrywanych między 1,7 a 1,9 tys. przypadków zakażenia dziennie. 12 listopada według tego modelu powinniśmy się spodziewać ponad 2,4 tys. nowych przypadków koronawirusa dziennie.

Prognozowana dzienna liczba przypadków koronawirusa w Polsce (model stochastyczny, 6 października 2020)MIMUW, NIZP-PZH | covid19.mimuw.edu.pl

Dlaczego nowy model przewiduje mniejszą liczbę zakażeń niż w ostatnich dniach podaje Ministerstwo Zdrowia? Zapytaliśmy o to prof. Annę Gambin z MIMUW, członkinię zespołu opracowującego model.

Jak wyjaśnia badaczka, model ostatnie dane uznaje jeszcze za przypadkowe wahania - i wciąż przewiduje wzrost liczby zakażeń na podstawie informacji z dłuższego okresu. - Można to tak rozumieć, że model matematyczny ma swoją pamięć i nie jest w stanie zmienić predykcji po jednorazowym wyskoku. Ostatnio obserwowany wzrost wykrywanych przypadków jest tak gwałtowny, że według modelu może to być jedynie chwilowa fluktuacja - tłumaczy prof. Anna Gambin. - Jednak na podstawie danych z dłuższego czasu model przewiduje trend wzrostowy i teraz można na wykresach zauważyć, że ten wzrost jest dosyć gwałtowny. To bardzo niepokojące - uważa.

Profesor Gambin przypomina, że 19 września, gdy resort po raz pierwszy informowało o ponad 1 tys. nowych przypadków COVID-19, właśnie model MIMUW i NIZP PZH przewidział tę liczbę, podczas gdy inne prognozowały 500 przypadków. - Później przewidywał już mniej precyzyjnie i bardziej optymistycznie - stwierdza profesor.

Szybki przyrost liczby przypadków niewykrytych

Zespół MIMUW i NIZP PZH przygotowuje także prognozy dotyczące liczb wykrytych i niewykrytych przypadków oraz zgonów spowodowanych COVID-19. Dwa ostatnie modele przewidują znacznie wyższą niż wcześniej liczbę przypadków niewykrytych.

- Proszę zwrócić uwagę na zmianę biegu niebieskiej linii reprezentującej szacowaną liczbę przypadków niezdiagnozowanych. Do niedawna według modelu przypadków niezdiagnozowanych było tyle samo co zdiagnozowanych. A w tej chwili te krzywe bardzo się rozjeżdżają – mówi prof. Gambin, analizując poniższy wykres.

Prognoza łącznej liczby przypadków rozpoznanych, nierozpoznanych oraz zgonów z powodu COVID-19. Prognoza z 6 października 2020 rokuMIMUW, NIZP-PZH

Zgodnie z predykcją modelu przypadków niezdiagnozowanych jest dwa i pół raza więcej niż zdiagnozowanych. Model z 6 października szacuje, że w ciągu kolejnych siedmiu dni liczba niewykrytych przypadków będzie wynosić ponad 263 tys., a wykrytych ponad 105 tys. Z tym że dane Ministerstwa Zdrowia pokazują, że wykrytych przypadków mamy już więcej niż prognozuje model (do 9 października: 116 338).

Profesor Gambin uważa, że taki wzrost szacowanej liczby niewykrytych zakażeń to skutek niedostatecznej liczby przeprowadzanych testów. - W sytuacji gdy drastycznie wzrosła liczba przypadków, testów przeprowadzaliśmy mniej więcej tyle samo jak wtedy, gdy przypadków było mniej. To sugeruje, że przypadków niezdiagnozowanych jest dużo więcej - wyjaśnia badaczka z UW.

- Nasz model różni się tym od innych, że bierze pod uwagę liczbę testów i liczbę testów w stosunku do liczby nowych wykrywanych przypadków. Drastycznie wzrósł procent wykrywanych przypadków, były dni, gdy 10 procent wyników testów było pozytywnych. Przy tak gwałtownym wzroście model tłumaczy to sobie tym, że bardzo wiele jest przypadków niezdiagnozowanych - opisuje.

Problemy z wykonywaniem testów
Problemy z wykonywaniem testówtvn24

Z informacji resortu zdrowia z 9 października wynika, że ostatniej doby wykonano ponad 21,5 tys. testów. 8 i 7 października informowano kolejno o ponad 44 tys. testach. Ale 6 października było to nieco ponad 24 tys., a 5 października - tylko ponad 10 tys. Między 1 sierpnia a 30 września w Polsce wykonywano średnio nieco ponad 22 tys. testów.

- Oczywiście to nadal jest tylko model, nie musimy wysnuwać z jego predykcji najczarniejszych scenariuszy i nie możemy zakładać, że to, co pokazuje, jest całkowitą prawdą - zaznacza prof. Gambin. - Tym niemniej pragnę podkreślić, że modele epidemiologiczne wyjątkowo dobrze sprawdzają się w rzeczywistości - dodaje.

Model szwajcarski: epidemia się rozwija i wymyka spod kontroli

Sprawdziliśmy też, jaki rozwój pandemii w Polsce przewidują dwa modele zagraniczne. Jeden z nich to COVID-19 Daily Epidemic Forecasting przygotowywany przez szwajcarskie instytucje naukowe i analityczne (pracują nad nim eksperci Uniwersytetu Genewskiego, Politechniki Federalnej w Zurychu i Swiss Data Science Center). Poniżej prezentujemy jego przewidywania na dzień 8 października.

COVID-19 Daily Epidemic Forecasting: dane o pandemii i krótkoterminowe prognozy zachorowań i zgonów w Polsce (stan na 8 października 2020)Uniwersytet Genewski, Politechnika Federalna w Zurychu, Swiss Data Science Center | COVID-19 Daily Epidemic Forecasting

"Najważniejsze wnioski z tego modelu oparte są na diagramie reprezentującym wartości współczynnika Re. Współczynnik Re, czyli efektywny współczynnik odnowienia (inna nazwa: współczynnik reprodukcji wirusa - red.), określa nam faktyczne tempo rozwoju epidemii. Wskazuje, ile powstaje wtórnych zakażeń z jednego pierwotnego" - analizuje dla Konkret24 dr Mariusz Bodzioch z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Model szacuje obecnie tę wartość na między 1,25 a 1,3. Oznacza to, że dziesięciu chorych zarazi 13 następnych. "Konsekwencja wartości tego współczynnika na rozwój epidemii jest oczywista: jeśli tylko przekracza on jedynkę, epidemia się rozwija" - stwierdza badacz. Zaznacza, że obecnie przewidywana wartość współczynnika szacowana jest na podstawie danych do 1 października. "Od tego czasu epidemia w Polsce zauważalnie przyspieszyła, więc należy oczekiwać, że faktyczna wartość tego współczynnika jest wyższa. Widać to zresztą na wykresie skumulowanej liczby przypadków. Zatem obawiam się, że najbliższa rzeczywistość będzie zdecydowanie gorsza niż przewidywania tego modelu" - uważa dr Bodzioch. I dodaje: "Można przypuszczać, że tempo wzrostu liczby przypadków śmiertelnych będzie wolniejsze niż nowych przypadków. Niemniej widać, że epidemia w Polsce wymknęła się już spod kontroli, a nowe ogniska pojawiają się niemal wszędzie".

Model brytyjski: R w Polsce jedno z najwyższych w Europie

Model badaczy z Imperial College London i Centrum Współpracy Światowej Organizacji Zdrowia w Zakresie Modelowania Chorób Zakaźnych skupia się na krótkoterminowych przewidywaniach liczby ofiar śmiertelnych.

"Liczba ofiar jest bardziej wiarygodnym parametrem w opisie faktycznej dynamiki epidemii, gdyż jest mniej czuły na liczbę i politykę przeprowadzania testów. Praktycznie w każdym analizowanym kraju prognozowany jest wzrost liczby przypadków śmiertelnych" - wyjaśnia dr Mariusz Bodzioch z UWM.

Krótkoterminowe prognozy Imperial College London co do liczby zgonów na COVID-19 (stan na 5 października 2020) Imperial College London | Imperial College London

"Analizując dane dotyczące liczby przypadków śmiertelnych, można zadać sobie pytanie: czy rzeczywiście mamy do czynienia z drugą falą epidemii? Moim zdaniem koronawirus w Polsce od początku pandemii nie był w odwrocie, a tempo wzrostu liczby nowych przypadków w najlepszym razie się stabilizowało" - komentuje ekspert.

Jak dodaje, aktualnie epidemia w Polsce przyspieszyła, co w dużej mierze spowodowane jest rozluźnieniem w stosowaniu dystansu społecznego, a co za tym idzie - drastycznym zwiększeniem liczby aktywnych ognisk. "Bez radykalnych działań współczynnik odnowienie będzie rosnąć, co może doprowadzić do urzeczywistnienia czarnego scenariusza", uważa dr Bodzioch.

Oba zagraniczne modele, szwajcarski i brytyjski, pokazują rosnącą tendencję liczby zakażeń i dziennych zgonów na COVID-19 - zauważa Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu w Oksfordzie.

"Współczynniki R również wzrosły, co było do przewidzenia - te dla Polski nigdy nie były znacząco poniżej wartości 1. Jeśli współczynnik R utrzymuje się w okolicach 1, pandemia trwa i jest duża szansa, że bez wprowadzenia obostrzeń będziemy mieć do czynienia z drugą falą, co obserwujemy teraz" - wyjaśnia badaczka.

Krótkoterminowe prognozy Imperial College London dotyczące wskaźnika reprodukcji wirusa (stan na 5 października 2020)Imperial College London | Imperial College London

Według przewidywań modelu brytyjskiego wartość efektywnego współczynnika odnowienia w Polsce wynosi około 1,4 i jest trzecią najwyższą wśród wszystkich europejskich krajów. Doktor Mariusz Bodzioch komentuje: "Świadczy to o tym, że skuteczność stosowanych w Polsce działań jest daleko niższa niż w innych krajach".

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24