Przekaz o polio i Ukraińcach: "w dużej mierze to robota rosyjskich botów"

Przekaz o polio i Ukraińcach: "w dużej mierze to robota rosyjskich botów"Shutterstock

Mocno antyukraiński charakter mają rozpowszechniane w polskim internecie przekazy o tym, że Ukraina to "skupisko chorób zakaźnych", a uchodźcy mogą zarażać polio. Eksperci wyjaśniają, że w Polsce ryzyko zachorowania na polio jest małe dzięki wysokiemu poziomowi zaszczepienia i przestrzegają przed poddawaniem się fałszywej narracji budowanej na strachu.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Dzieci z Ukrainy, które będą przebywać w Polsce co najmniej trzy miesiące, zostały objęte obowiązkiem szczepień na odrę, błonicę, gruźlicę i polio" - poinformował 18 marca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. W przypadku pobytów krótszych niż trzy miesiące szczepienia są dobrowolne. "My zalecamy, rekomendujemy, by [rodzice] szczepili dzieci" - mówił Andrusiewicz w Polsat News, przypominając, że poziom zaszczepienia przeciw chorobom zakaźnym zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych, jest w Ukrainie niższy niż w Polsce.

Już 10 marca Ministerstwo Zdrowia wydało wytyczne, zgodnie z którymi uchodźcy z Ukrainy do 19. roku życia niezaszczepieni przeciwko chorobom zakaźnym mają otrzymywać szczepionki według indywidualnego kalendarza szczepień. Będzie on ustalany przez lekarza kwalifikującego na podstawie programu szczepień ochronnych (PSO) na 2022 rok. Resort podkreśla, że w razie braku szczepień u dziecka jego rodzice lub opiekunowie "powinni być zachęcani do poddania dziecka szczepieniom ochronnym". W wytycznych za priorytetowe wskazano: szczepienie przeciw odrze szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) w grupie najmłodszych dzieci w drugim roku życia; szczepienia przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi i poliomyelitis, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B; szczepienie przeciw COVID-19.

Ministerstwo Zdrowia informuje, że na okoliczność pojawienia się ewentualnych ognisk zakażeń wirusowych sytuacja jest stale monitorowana.

Uchodźcy z Ukrainy a szczepienia
Uchodźcy z Ukrainy a szczepieniatvn24

Zapewnienia resortu są m.in. odpowiedzią na nasilającą się w ostatnich dniach w polskich mediach społecznościowych i na niektórych stronach internetowych antyukraińską narrację dotyczącą roznoszonych przez Ukraińców chorób zakaźnych, które mają zagrażać Polakom. Przekazy te pełne są manipulacji, przekłamań - ale przede wszystkim bazują na strachu odbiorców. Ich autorzy przedstawiają Ukrainę jako siedlisko chorób zakaźnych; szczególnie dużo pisze się o polio. Przypadki tej choroby u dzieci pojawiały się w Ukrainie w ostatnich miesiącach, co wykorzystuje się teraz do budowania atmosfery strachu.

Ostrzeżenia WHO, których nie było

"Ostrzega", "alarmuje", "szok" - takich słów używają autorzy postów informujących o domniemanym zagrożeniu ze strony ukraińskich uchodźców. Tak np. 17 marca jeden z internautów tweetował: "WHO alarmuje, że Ukraina jest obecnie ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych (polio, gruźlica, odra, Covid-19). Polska, której służba zdrowia ledwo dawała radę tylko z Covid-19, udaje, że problemu nie ma" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Jego wpis polubiło ponad 200 osób, a ponad 150 podało dalej. Podobne sfomułowania pojawiły się w innych postach, które znaleźliśmy na Twitterze.

fałsz

Do posta dołączono blisko dwuminutowe nagranie, na którym oglądamy mężczyznę przemawiającego w języku angielskim na tle ściany z logiem WHO. Mówi on, że warunki konfliktu zbrojnego, który jest w Ukrainie, "są najgorszym z możliwych czynników sprzyjających wzrostowi i rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych". Nie mówi jednak o Ukrainie jako "ogromnym skupisku chorób zakaźnych".

Rozsyłając ten sam fragment nagrania, użytkowniczka Facebooka komentowała 17 marca: "Do kolejnej PlanDemii3...2...1... WHO alarmuje, że Ukraina jest obecnie ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych (polio, gruźlica, odra, Covid-19). Czy ściągnęliśmy konia trojańskiego?". Tego typu posty wzbudziły oczywiście emocje wśród internautów.

Przekaz o polio "pochodzenia szczepionkowego"

Użytkownicy Twittera i Facebooka rozsyłają również pismo powiatowego inspektora sanitarnego z Rzeszowa. Napisano w nim m.in.: "Trwająca epidemia cVDPV2 w Ukrainie ma potencjał dalszego międzynarodowego rozprzestrzeniania się na sąsiednie państwa ze względu na luki w poziomach zaszczepienia na szczeblu lokalnym". Oceniono, że w sytuacji masowego przemieszczania się ludności należy się liczyć ze wzrostem ryzyka przeniesienia polio do naszego kraju. Zaapelowano o wzmożoną czujność personelu medycznego. Również to pismo powodowało komentarze internautów budujące atmosferę strachu.

"Po tym jak Morawiecki pozwolił się rozejść po Polsce półtora milionowi Ukraińców, Niedzielski twierdzi, jest potencjał rozprzestrzeniania się #polio. Paradne" - komentowała 13 marca użytkowniczka Twittera, która opublikowała skan dokumentu.

Pismo rzeszowskiego sanepidu przytoczono w artykule na stronie Kancelaria Lega Artis, na której od wybuchu wojny pojawiają się antyukraińskie przekazy, a wcześniej był tam treści na temat pandemii COVID-19 i szczepień wprowadzające w błąd. Tym razem autor tekstu komentował: "Sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy szybko, doprowadziła do zapomnienia ostatnich dwóch lat, jakie zafundowała nam władza. Niestety z dokumentów, jakie do nas docierają, wynika, że globaliści nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa". Tytuł tekstu był mocnym przekazem: "Sanepid ostrzega przed możliwością rozpowszechniania się epidemii polio z Ukrainy".

fałsz

Link do artykułu podawali na swoich profilach użytkownicy Twittera. "Pilne Sanepid ostrzega przed możliwością rozpowszechnienia się epidemii polio z Ukrainy" - alarmowała 13 marca jedna z internautek. "Rozpoczyna się straszenie nową epidemią. Co ciekawe, jak podaje rzeszowski sanepid, jest to zagrożenie epidemią polio 'pochodzenia szczepionkowego'. Zaleceniami będą zapewne kolejne szczepionki p/polio" - pisała dziennikarka Ewa Zajączkowska-Hernik. Linki do tekstu rozsyłali również użytkownicy Facebooka.

Co naprawdę powiedział dyrektor WHO?

Na stronach WHO jest zapis całej konferencji "COVID-19 i Ukraina", która odbyła się 9 marca. To właśnie fragment z niej krąży teraz w mediach społecznościowych. Mężczyzna z nagrania to dr Mike Ryan, dyrektor wykonawczy programu WHO ds. sytuacji kryzysowych w dziedzinie zdrowia. Wbrew komentarzom internautów podczas całej konferencji nie padły słowa o tym, jakoby Ukraina była teraz "ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych". Uczestnicy konferencji mówili o obserwowanych w Ukrainie zachorowaniach na choroby zakaźne takie jak polio czy odra i o konieczności monitorowania sytuacji ze względu na ryzyko ich rozprzestrzeniania. Nie padły żadne ostrzeżenia przed uchodźcami z Ukrainy.

We fragmencie rozsyłanym w mediach społecznościowych dr Mike Ryan wyjaśniał, że sytuacja konfliktu zbrojnego sprzyja rozwojowi różnych chorób zakaźnych. "Jeśli zgromadzi się tylu zdesperowanych ludzi w ciągłym ruchu, kobiety i dzieci zebrane razem, ludzi w piwnicach, ludzi zestresowanych, niejedzących i niewyspanych - to w takich warunkach system odpornościowy jest słaby, odporność ludzi niska, a choroby zakaźne mogą rozprzestrzeniać się w takich populacjach" - tłumaczył dr Ryan.

GIS: "na poziomie krajowym i regionalnym poziom ryzyka dla rozprzestrzenienia się wirusa polio jest niski"

Autentyczność rozsyłanego w sieci pisma rzeszowskiego sanepidu potwierdził Konkret24 Jaromir Ślączka, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Rzeszowie. Wyjaśnia, że służby sanitarne oczekują od kadry medycznej "wzmożenia nadzoru w zakresie podejrzeń i rozpoznania wszystkich chorób zakaźnych, a także poprawy wykonawstwa szczepień ochronnych". Pytany, czy istnieje obecnie ryzyko rozprzestrzeniania się polio w Polsce, Ślączka napisał: "Prowadzony na bieżąco monitoring sytuacji epidemicznej w zakresie polio w mieście Rzeszowie i powiecie rzeszowskim, jak również wysoki poziom zaszczepienia przeciw polio ryzyko takie zdecydowanie obniża".

"Jeśli chodzi o Polskę, to na poziomie krajowym i regionalnym poziom ryzyka dla rozprzestrzenienia się wirusa polio jest niski" - ocenia z kolei Joanna Stańczak z Głównego Inspektoratu Sanitarnego w odpowiedzi na pytania Konkret24. Ryzyko jest umiarkowane tylko na poziomie lokalnych społeczności, w których odsetek osób zaszczepionych przeciw polio jest niski.

Stańczak przyznaje, że wobec agresji Rosji na Ukrainę i masowego przemieszczania się ludności ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na sąsiednie kraje wzrasta. "Warto jednak mieć na uwadze, że w Polsce panuje wysoki poziom warunków sanitarnych, które w znacznym stopniu ograniczają ryzyko szczerzenia się wirusa drogą fekalno-oralną" - uspokaja przedstawicielka GIS. Dodaje, że nie bez znaczenia jest wysoki poziom zaszczepienia Polek i Polaków przeciw polio.

Nie ustają akcje pomocowe dla uchodźców z Ukrainy. Wolontariusze pracują dzień i noc
Nie ustają akcje pomocowe dla uchodźców z Ukrainy. Wolontariusze pracują dzień i nocFakty po południu TVN24

Poliomyelitis (inaczej: nagminne porażenie dziecięce, wirusowe zapalenie rogów przednich rdzenia kręgowego lub choroba Heinego-Medina) to ostra choroba zakaźna wywoływana przez poliowirusy. Jak czytamy na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego, zakazić można się głównie drogą pokarmową poprzez kontakt z wydzielinami z gardła lub kałem, a także drogą kropelkową. Jeśli wirusy dostaną się do ośrodkowego układu nerwowego, mogą wywoływać uszkodzenie nerwów i w konsekwencji niedowład lub porażenie mięśni.

PZH informuje, że w terminowo realizowanym schemacie szczepień obowiązkowych przeciw polio w Polsce podaje się cztery dawki szczepionki: dwie podstawowe w pierwszym roku życia, dawkę uzupełniającą w drugim roku życia i dawkę przypominającą w szóstym roku życia. Według danych instytutu w 2020 roku odsetek dzieci w trzecim roku życia zaszczepionych na polio wyniósł 85,5 proc. U dzieci w siódmym roku życia - 84,5 proc., w ósmym - 91,6 proc., w dziewiątym - 94,4 proc. W ostatnich latach odsetek dzieci zaszczepionych spadał. W 2015 roku zaszczepionych było 92,5 proc. dzieci w trzecim roku życia, a w 2010 - 95,6 proc. Pożądane jest utrzymanie w kraju zaszczepienia na poziomie co najmniej 90 proc., a spadek w ostatnich latach to skutek działań ruchów antyszczepionkowych.

Ekspert: w Polsce zagrożenie polio jest minimalne

W rozmowie z Konkret24 dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla kluczową rolę szczepień w zapobieganiu zachorowaniom na polio. Jego zdaniem wirus stanowi teraz dla Polaków minimalne zagrożenie. Wyjaśnia, że wykrywane w ostatnich latach przypadki polio w Ukrainie dotyczyły tzw. polio odszczepiennego VDPV (vaccine-derived poliovirus). - Było to związane przede wszystkim z używaniem w Ukrainie szczepionki doustnej oraz z niskim odsetkiem zaszczepienia ludności i z niskim standardem higieniczno-sanitarnym - tłumaczy dr Dzieciątkowski. Zaznacza, że nazywanie polio odszczepiennego "poszczepiennym" jest błędem, bo sugeruje, że to szczepienia wywołują chorobę, co nie jest prawdą.

Jak tłumaczy dr Dzieciątkowski, Ukraińcy szczepili i przynajmniej częściowo wciąż szczepią przeciwko polio preparatem doustnym atenuowanym OPV (wirus atenuowany to wirus sztucznie pozbawiony zjadliwości stosowany do wytwarzania szczepionek). Ta szczepionka naśladuje naturalny cykl zakaźny wirusa polio. Wirus namnaża się w jelitach i ulega wydaleniu razem z kałem. - O ile w warunkach wojennych, przy utrudnionym dostępie do higieny, przy uszkodzonej kanalizacji, istnieje pewna możliwość spożycia wody zakażonej fekaliami, to w warunkach pokoju i przy zachowaniu warunków sanitarnych takie zagrożenie jest minimalne - wyjaśnia dr Dzieciątkowski. - Zresztą nawet gdyby taka skażona woda została spożyta przez osobę zaszczepioną, i tak nic się nie stanie, bo mamy odporność - dodaje. Od 2015 roku szczepienia przeciw polio w Polsce wykonuje się tylko podawaną domięśniowo inaktywowaną szczepionką IPV.

W całej Ukrainie poziom zaszczepienia na polio oscyluje wokół 50-60 proc., ale np. w regionach Dniepropietrowskim czy Ługańskim jest w granicach 20 proc. Według doktora Dzieciątkowskiego teoretycznie możliwa jest zatem sytuacja, że nieszczepione dziecko napije się skażonej wody i zachoruje. W warunkach zachowanego reżimu sanitarnego takie ryzyko spada do minimum. Doktor Dzieciątkowski zauważa, że w punktach przebywania uchodźców w Polsce warunki sanitarne są zachowywane i jest mało prawdopodobne, by jakieś nieszczepione dziecko skaziło źródła wody pitnej.

"W dużej mierze to robota rosyjskich botów"; "popularność postów sztucznie pompowana przez anonimowe konta"

O wykrywanych w ostatnich latach przypadkach polio w Ukrainie informował 9 marca portal amerykańskiego tygodnika "Time". Autor tekstu pisał o ryzyku pojawienia się kolejnych przypadków po zahamowaniu kampanii szczepień w wyniku wybuchu wojny.

- W obecnej sytuacji trzeba zachować szczególną uwagę, ostrzegać przed potencjalnym zagrożeniem, nadzorować – i to nie tylko w przypadku polio, lecz również odry czy gruźlicy - podkreśla dr Tomasz Dzieciątkowski. Zachęca do prowadzenia akcji edukacyjnej wśród rodziców dzieci ukraińskich, by szczepili dzieci.

Zaś wobec internetowych przekazów o Ukraińcach przenoszących choroby zakaźne ekspert zaleca szczególną ostrożność. - One mają wyraźnie charakter antyukraiński i jest ich wiele. Sądzę, że w dużej mierze to robota rosyjskich botów rozsyłających fake newsy - podsumowuje.

- Przekazy pokazujące Ukraińców jako osoby stanowiące zagrożenie z punktu widzenia epidemicznego są widoczne od rozpoczęcia ofensywy na Ukrainie - mówi Michał Marek, doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego i założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. Zauważa, że te przekazy są zbieżne z rosyjską propagandą i są rozprowadzane w tych samych kanałach mediów społecznościowych, które wcześniej kolportowały teorie spiskowe czy antycovidowe. - Ukraińcy są przedstawiani jako grupa osób przenoszących choroby i będąca zagrożeniem pod względem biologiczno-bakteriologicznym. Szczególnie eksponowany jest wątek zagrożenia HIV i AIDS - relacjonuje swoje obserwacje ekspert.

Według Michała Marka takie wpisy mogą się pojawiać zarówno na kontach prowadzonych przez osoby kooperujące z rosyjskim aparatem propagandowym, jak i na profilach osób niezwiązanych z Kremlem - użytkowników mediów społecznościowych, którzy głoszą różne niepotwierdzone kontrowersyjne teorie, licząc na wzrost swojej popularności w sieci. A popularność wszystkich podobnych postów jest później sztucznie pompowana przez anonimowe konta.

- Możemy zakładać, że poważna część z anonimowych kont prowadzona jest przez stronę rosyjską - mówi Michał Marek. W postach z niektórych kont pojawiają się błędy językowe czy stylistyczne, które są przesłanką, że za ich prowadzenie odpowiadają osoby rosyjskojęzyczne. Według eksperta takie konta prowadzone są raczej ręcznie przez konkretne osoby, a narracje do nagłośnienia są wybierane w zależności od tego, jak dany temat "chwyci". - Wydaje się, że przekazy o zagrożeniu epidemicznym to ledwie ułamek antyukraińskich przekazów zauważalnych w sieci - ocenia Michał Marek.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24