Wbrew zapewnieniom władz epidemia nie wykazuje trendu spadkowego, o czym świadczą najnowsze dane o wzroście liczby zachorowań. W połowie województw współczynnik reprodukcji wirusa wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca.
Ministerstwo Zdrowia po raz drugi przekazało nam dane o wartości współczynnika reprodukcji wirusa (R) w województwach. Tym razem naukowcom badającym pandemię w Polsce udało się obliczyć współczynnik R dla wszystkich województw. Najnowsze dane przedstawiają stan na 18 lipca.
Wynika z nich, że w porównaniu z pierwszymi oficjalnymi danymi, które publikowaliśmy 22 czerwca, współczynnik R zmalał wprawdzie w sześciu województwach - ale w ośmiu wzrósł. W przypadku dwóch województw - lubuskiego i świętokrzyskiego - nie ma porównania z poprzednim badaniem, bo mała liczba przypadków koronawirusa w nich nie pozwoliła na oszacowanie R.
"Wbrew temu, co twierdzą nasi politycy, że [COVID-19] to jest taka choroba, jak grypa, z grypą ma bardzo niewiele wspólnego" - powiedział w czwartek w TVN24 doktor nauk medycznych Konstanty Szułdrzyński, kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. W programie "Wstajesz i wiesz" ocenił, że "od maja sytuacja nieco zelżała przejściowo, czerwiec był znacznie spokojniejszy, natomiast teraz niestety obserwujemy stopniowy, ale ciągły wzrost liczby pacjentów".
W czwartek 23 lipca resort zdrowia poinformował o 418 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce (dane z godz. 10.30). To więcej niż w środę (380 przypadków) i we wtorek (399) - i najwięcej od 17 czerwca, gdy stwierdzono 506 nowych przypadków koronawirusa.
R dla Polski - nadal powyżej 1
Przypomnijmy, że współczynnik R (zwany też R0) pozwala ocenić, jaki jest na danym terenie stan epidemii choroby zakaźnej takiej jak COVID-19. Gdy wynosi mniej niż 1, to znaczy, że epidemia zaczyna stopniowo wygasać.
Współczynnik reprodukcji wirusa w Polsce na dzień 18 lipca wynosił 1,05 - podało Ministerstwo Zdrowia w czwartek 23 lipca. To oznacza, że jedna osoba zaraża średnio 1,05 kolejnej osoby - czy inaczej: że 100 osób zaraża średnio 105 kolejnych.
Według wcześniejszych danych resortu współczynnik R dla Polski wynosił:
2,6 - informacja ministerstwa z 25 marca
1,11 - informacja ministerstwa z 28 kwietnia
0,99 - informacja ministerstwa z 13 maja
1,11 - informacja ministerstwa z 22 czerwca.
Czyli od 22 czerwca wartość współczynnika R spadła nieznacznie - o 0,06 punktu procentowego.
Przekazując dane o współczynniku R, Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że na wartość współczynnika wpływa wiele czynników. Dlatego przy jego interpretacji specjaliści zalecają ostrożność.
"Wpływ na jego wartość ma np.: liczba osób umierających, przyjętych do szpitala lub liczba pozytywnych testów na obecność wirusa. Wystarczy, że liczba wykrytych przypadków COVID-19 wyraźnie się zmieni w krótkim okresie, bo na danym terenie pojawi się nowe ognisko epidemiczne (ognisko to stwierdzenie co najmniej dwóch powiązanych lub mogących być powiązanych ze sobą przypadków zakażeń), a to już ma wpływ na szacunki" - zaznacza Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z biura prasowego Ministerstwa Zdrowia.
Najwyższy R - w województwie lubuskim
Jeśli chodzi o województwa, to według stanu na 18 lipca współczynnik reprodukcji wirusa był wtedy najwyższy w województwach: lubuskim - 1,64, małopolskim - 1,54 i świętokrzyskim - 1,34.
Warto ostrożnie podejść do wysokiej wartości R dla lubuskiego. W czerwcu nie znaliśmy wartości R dla tego województwa - mała liczba przypadków nie pozwoliła na jego oszacowanie. Do czerwca w tym województwie sporadycznie raportowano maksymalnie kilka przypadków dziennie. Sytuacja zmieniła się 9 lipca - od tego dnia codziennie dowiadujemy się o kilku-, kilkunastu nowych przypadkach koronawirusa w tym rejonie. Najwięcej zgłoszono 12 lipca - 48.
Sytuacja w województwie małopolskim jest poważniejsza - tam w lipcu dzienna liczba zachorowań waha się od kilkunastu do kilkudziesięciu, a 17 lipca zanotowano ich nawet 115. Nowe ogniska koronawirusa powstają podczas wesel. Małopolski sanepid odradza organizowanie przyjęć weselnych w powiatach, gdzie po takich wydarzeniach pojawiły się ogniska zakażeń - informował 18 lipca portal Tvn24.pl.
Najniższy współczynnika reprodukcji wirusa odnotowano 18 lipca w województwach: podlaskim - 0,59, wielkopolskim - 0,85 i warmińsko-mazurskim - 0,69.
Wartość R dla wszystkich województw przedstawiamy na poniższej mapie.
Aż w 11 województwach wartość współczynnika reprodukcji wirusa wynosi w lipcu więcej niż 1. Oznacza to, że w tych regionach epidemia nadal się rozwija.
lubuskie 1,64
małopolskie 1,54
świętokrzyskie 1,34
kujawsko-pomorskie 1,24
pomorskie 1,21
zachodniopomorskie 1,2
dolnośląskie 1,12
mazowieckie 1,1
lubelskie 1,07
łódzkie 1,07
podkarpackie 1,06
Natomiast w lipcu w żadnym województwie R nie wynosi powyżej 2 - miesiąc wcześniej było tak w łódzkim (2,09).
Współczynnik R poniżej 1 utrzymuje się w pięciu województwach. Może to świadczyć o osłabnięciu tam epidemii:
opolskie 0,91
śląskie 0,9
wielkopolskie 0,85
warmińsko-mazurskie 0,69
podlaskie 0,59
W ośmiu województwach R wyższy
W porównaniu z czerwcem współczynnik R wrósł w ośmiu województwach. Najwięcej w kujawsko-pomorskim (+0,49 p.p.), podkarpackim (+0,47 p.p.) i małopolskim (+0,4 p.p.). Najmniej wzrósł w wielkopolskim (+0,02 p.p.) i mazowieckim (0,03 p.p.).
W sześciu województwach współczynnik reprodukcji wirusa spadł. Najwięcej w łódzkim (-1,02 p.p.) i śląskim (-0,63 p.p.). Najmniej w lubelskim (-0,04 p.p.) i dolnośląskim (-0,05 p.p.).
"Na podstawie tych danych na pewno nie można stwierdzić, że sytuacja w jakikolwiek sposób się poprawia" - stwierdza Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu w Oksfordzie. "W większości województw współczynnik wzrósł lub pozostał na poziomie podobnym do wcześniejszego, więc pandemia jak najbardziej trwa i nie wygląda na to, że sytuacja miałaby się w najbliższym czasie zmienić" - ocenia ekspertka.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Michał Ryniak/Agencja Gazeta
Źródło zdjęcia głównego: Agencja Gazeta | Michał Ryniak