FAŁSZ

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszę
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszęTVN24
wideo 2/4
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszęTVN24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego" - ogłosił w poście opublikowanym w serwisie X 30 września były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Mariusz Błaszczak. W ponadminutowym nagraniu, które zamieścił zarówno na profilu w X, jak i na Facebooku, Błaszczak opowiada: "Rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego. Tylko w ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się, że zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50. Wiecie, czemu tak się dzieje? Bo Tusk kłamie, mówiąc o wysokim budżecie na obronność. Oni nie mają pieniędzy".

Dalej wyjaśnia, że budżet MON składa się z dwóch części: z budżetu państwa i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ). "Fundusz wypełniany jest środkami ze sprzedaży obligacji i z kredytów. W tym roku wypełnili zaledwie dwa procent planu. To dlatego nie ma pieniędzy na nowe kontrakty" - przekonuje Błaszczak. Wystąpienia kończy zapowiedzią: "Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a obecna władza kompletnie lekceważy ten obszar. Dlatego w ciągu miesiąca przedstawimy kompleksową diagnozę polskiego stanu bezpieczeństwa oraz rozwiązania dotyczące rozwoju sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Więcej szczegółów wkrótce".

FAŁSZ
Wpis opublikowany 30 września 2024 roku na koncie Mariusza Błaszczaka w serwisie Xx.com

Post z tym nagraniem wyświetlony na profilu Błaszczaka w serwisie X ma ponad 143 tys. wyświetleń, a na Facebooku - ponad 30 tys. Wielu komentujących jest sceptyczna wobec tego przekazu. "Proszę o opublikowanie, bądź wskazanie dowodów rzekomego rozbrajania armii"; "Ale to wy oddaliście sprzęt"; "Naprawdę? To chyba raczej przez osiem lat tak się działo. Prawda?"; "Znowu bajki na dobranoc" - reagowali (pisownia wszystkich postów oryginalna). Niektórzy wprost zarzucali kłamstwo politykowi PiS.

Za to partyjni koledzy Błaszczaka udostępniali jego wideo. Na przykład Zbigniew Kuźmiuk: "Przewodniczący klubu PiS i do niedawna minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, mówi jak jest w sprawie zakupów uzbrojenia dla polskiej armii w czasie już 10-miesięcznych rządów ekipy Tuska" - napisał w serwisie X. Z kolei Marek Wesoły, poseł PiS z Rudy Śląskiej, udostępniając wpis Błaszczaka w serwisie X, skomentował: "Czy możemy czuć się bezpiecznie? Sami oceńcie".

Nagranie Błaszczaka skrytykował obecny wiceminister MON Cezary Tomczyk: "Poziom głupot wygadywany przez tego człowieka jest na wyjątkowo żenującym poziomie. I to co robi @mblaszczak głównie cieszy Rosję. Ich propaganda skacze z radości. Kłamstwa byłego ministra obrony. Budżet MON jest wyższy niż za PiS. Tak to zostawię" - stwierdził. Długą analizę tez Błaszczak zamieścił w serwisie X Tomasz Dmitruk z dziennikzbrojny.pl, który odnośnie do tezy o "narodowym programie rozbrajania" napisał: "Nic mi nie wiadomo o takim programie oraz nie widzę działań mających na celu rozbrojenie Wojska Polskiego.

Nie jest to pierwszy przekaz z obozu PiS o tym, że obecny rząd nie realizuje umów zbrojeniowych podpisanych za czasów Zjednoczonej Prawicy. Już 15 lipca PiS opublikował na swoich kontach w mediach społecznościowych grafikę z hasłem "7 miesięcy rozczarowań i niewykorzystanych szans w MON". wymieniono pięć umów na zakup sprzętu wojskowego, które podpisał Błaszczak - i też chodziło m.in. o umowy ramowe na sprowadzenie do Polski armatohaubic K9, czołgów K2 czy wyrzutni Himars. Wówczas sprawdzaliśmy te informacje. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało Konkret24 19 lipca, że trwa weryfikacja umów, w którą włączył się Sztab Generalny Wojska Polskiego. Natomiast w lutym, gdy informowano o trwającym audycie wszystkich umów zbrojeniowych zawartych od 2016 roku, wiceminister MON Paweł Bejda zapewniał, że umowy analizuje się "nie po to, żeby je zrywać", a po to, "żeby wojsko mogło mieć decydujący wpływ na to, czego potrzebuje w pierwszej kolejności".

Weryfikacja umów nie oznacza jednak, że na ten okres wstrzymano ich realizację. Również w przypadku najnowszego nagrania posła Błaszczaka poprosiliśmy MON, by odniosło się do jego zarzutów. Oczywiście trudno oczekiwać, by jakikolwiek resort obrony nagle ogłosił, że nie ma pieniędzy na nowe kontrakty wojskowe i że rezygnuje z dotychczasowych - ta teza posła Błaszczaka ma raczej charakter populistyczny. Bo choć na pewno realizacja kontraktów nie zawsze przebiega tak, jak zakładano (co wynika też z odpowiedzi MON), twierdzenie o rezygnacji z nich jest na wyrost.

Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych i "zaledwie dwa procent planu"? MON nie potwierdza

Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych to, obok budżetu państwa, jedno z dwóch źródeł finansowania wydatków Ministerstwa Obrony Narodowej. Fundusz działa na podstawie ustawy o obronie Ojczyzny (art. 41) z 22 marca 2022 roku, którą uchwalono, gdy ministrem obrony narodowej był właśnie Mariusz Błaszczak (ten urząd sprawował w latach 2018-2023). Fundusz został utworzony w celu "znaczącego zwiększenia nakładów modernizację sił zbrojnych" i ma zapewniać finansowanie lub dofinansowanie zadań wynikających z programu rozwoju Sił Zbrojnych. Tylko że wydatki FWSZ są finansowane przede wszystkim z instrumentów dłużnych - kredytów i obligacji.

Biuro prasowe MON wyjaśnia: "Instytucją odpowiedzialną za zarządzanie płynnością finansową Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ) oraz pozyskanie środków finansowych z tytułu kredytów, pożyczek oraz obligacji, jak i innych zobowiązań finansowych jest Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). BGK, zarządzając płynnością FWSZ, dąży do optymalizacji kosztów kredytów i jeżeli pozwala na to płynność Funduszu, realizuje płatności z tego źródła, mając na celu obniżenie kosztów odsetkowych".

Czy faktycznie w tym roku wypełniono zaledwie 2 proc. planu wydatkowania Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych? "Wpływy pozyskane od początku roku z tytułu finansowania dłużnego stanowią znacznie wyższy poziom niż przywołany przez Pana Posła Mariusza Błaszczaka poziom 2 proc." - odpowiada biuro prasowe MON. Resort nie podaje jednak, ile wynosi "wyższy poziom".

Plan finansowy FWSZ na 2024 rok (wersja pierwotna i po zmianach) oraz informacje o jego realizacji w ujęciu rocznym i kwartalnym dostępne są na stronie BGK. Najnowsza informacja obejmuje drugi kwartał 2024 roku. Tomasz Dmitruk analizuje, że według BGK w pierwszej połowie 2024 roku wpływy z finansowania dłużnego do FWSZ wyniosły 1,24 mld zł - co stanowi tylko 3,6 proc. rocznego planu. Jak sprawdziliśmy, dziennikarz wziął pod uwagę dwie pozycje z planu wydatków FWSZ: "Wpływy w ramach umów kredytowych zawartych w latach 2022-2023" i "Dodatkowe wpływy ze źródeł wskazanych w art. 41 ust. 4 Ustawy" (są to m.in. kredyty, pożyczki, wyemitowane obligacje, czy zobowiązania finansowe zaciąganie przez BGK na rzecz Funduszu). Zgodnie z planem finansowym w 2024 roku wpływy z tych dwóch pozycji mają wynieść razem 34,109 mld zł (kolejno: 16,827 i 17,282 mld zł). Od stycznia do czerwca wpływy FWSZ z tak zdefiniowanego finansowania dłużnego odnotowano na poziomie 1,240 mln zł, co rzeczywiście daje wspomniane 3,6 proc. rocznego planu.

Z kolei resort informuje: "Do dnia 27.09.2024 r. na rachunek bankowy Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych wpłynęły środki, które stanowią około 28% planowanych wpływów FWSZ na 2024 r.". Przypomnijmy: wpływy do Funduszu zaplanowano na poziomie 48,092 mld zł, a wydatki 52,589 mld zł. Z informacji BGK za okres styczeń-czerwiec wynika, że wpływy do FWSZ wyniosły 9,405 mld zł - to 19,6 proc. planu rocznego, a wydatki 12,868 mld zł, czyli 24,5 proc. planu.

MON w przekazanej odpowiedzi przypomina: "Ostateczne dane dotyczące realizacji wpływów i wydatków FWSZ będą ujęte w sprawozdaniu rocznym z realizacji planu finansowego FWSZ za 2024 r., które zostanie przedłożone komisji sejmowej właściwej do spraw obrony państwa w terminie do 31 maja przyszłego roku celem zaopiniowania".

"Tusk kłamie, mówiąc o wysokim budżecie na obronność"? W 2025 roku ma wzrosnąć

1 października projekt ustawy budżetowej na rok 2025 - po zmianach dokonanych 28 września przez Radę Ministrów w związku z poszukaniem środków na pomoc osobom poszkodowanym powodzią - trafił do Sejmu. W części 29 - obrona narodowa - zaplanowano budżet na poziomie 123,5 mld zł. W pozostałych częściach budżetu na obronność przeznaczono kolejne 0,776 mld zł. Razem daje to 124,302 mld zł. Uwzględniając Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (76,267 mld zł w tym 14,021 mld zł z budżetu państwa, za: Defence24.pl) wydatki na obronę narodową mają sięgać 186,548 mld zł.

W sierpniu premier Donald Tusk informował, że w 2025 roku wydatki na obronę narodową będą rekordowe - wyniosą aż 186,6 mld zł (z uwzględnieniem kosztów ponoszonych przez Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych). To o 28,6 mld zł więcej niż w 2024 roku. "Przygotowaliśmy budżet budowy i siły. Będziemy budować to, co jest potrzebne zarówno ze względu na bezpośrednie bezpieczeństwo Polski, jak i bezpieczeństwo energetyczne. Zdecydowaliśmy także o rekordowo wysokich wydatkach na obronę" - przekazał na konferencji prasowej. Planowane wydatki na wojsko, w tym uposażenia dla żołnierzy zawodowych, wyniosą 4,7 proc. PKB.

"Zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50"? Nie ma potwierdzenia

Poseł Błaszczak twierdzi, że "zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50".

Najpierw wyjaśnienie: istnieje kilka rodzajów umów zbrojeniowych. Umowa ramowa to wstępne porozumienie o zakresie możliwych zakupów - nie oznacza konkretnych dostaw. Za ostateczną umowę uznaje się umowę wykonawczą, w której strony ustalają szczegóły przyszłych dostaw. Jeszcze innym rodzajem jest umowa offsetowa, która (w skrócie) dotyczy przede wszystkim udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego w produkcji lub serwisowaniu danego sprzętu zagranicznego, czyli tzw. transferu technologii. Umowa offsetowa również nie jest więc umową wykonawczą. W rozmowie z Konkret24 dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem Uniwersytetu Wrocławskiego tłumaczył, że umowy dotyczące dostaw uzbrojenia z reguły są wykonywane przez długi czas. "Prawie nigdy nie ma miejsca sytuacja, w której dostawy rozpoczynają się natychmiast" - wyjaśniał.

Z odpowiedzi biura prasowego MON otrzymanej przez nas 30 września nie wynika, by Polska zrezygnowała z kontraktów na sprzęt wymieniony przez Mariusza Błaszczaka. Resort przyznaje, że co do niektórych umów wciąż trwają negocjacje, a pozyskiwanie takiego sprzętu wymaga czasu i współpracy różnych instytucji.

Czołgi K2: trwają negocjacje z Koreą Południową

Sprzętem wojskowym, który Polska sprowadza z Korei Południowej, jest czołg K2. W lipcu 2022 roku polska Agencja Uzbrojenia podpisała z producentem Hyundai Rotem umowę ramową na pozyskanie 1000 sztuk K2 i jego spolonizowanej wersji K2PL wraz z wozami towarzyszącymi. Według planów pierwsze 180 miałoby dotrzeć do Polski do końca 2025 roku, a dostawy pozostałych 820 sztuk miałyby się rozpocząć w 2026 roku. Wtedy też ma zostać uruchomiona produkcja tych czołgów w Polsce.

30 września MON poinformowało nas: "9 sierpnia br. Agencja Uzbrojenia przeszła do finalnych rozmów z firmami Hyundai Rotem Company i Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. Umowa wykonawcza zostanie zawarta po wynegocjowaniu najlepszych warunków zakupu". Resort dodaje: "Celem negocjacji jest wypracowanie optymalnego rozwiązania dla Sił Zbrojnych RP poprzez ustanowienie, możliwie największych zdolności produkcyjno-obsługowo-naprawczych czołgu K2 w wariancie PL, w polskim przemyśle obronnym".

"Ostateczny udział przemysłu w realizacji części/systemów do czołgów K2 będzie znany po zakończeniu negocjacji przez AU" - wyjaśnia MON. "Obecnie ze stroną koreańską prowadzone są negocjacje zmierzające do podpisania umowy wykonawczej nr 2 na pozyskanie 180 czołgów K2 wraz z wozami towarzyszącymi i amunicją. Proces pozyskiwania sprzętu wojskowego zgodnie z Centralnymi Planami Rzeczowymi jest procesem ciągłym realizowanym w ramach współpracy z wieloma instytucjami" - podkreśla resort.

Armatohaubice K9: umowa podpisana, trwają negocjacje umów licencyjnych

26 sierpnia 2022 roku została podpisana z Hanwha Defense Co. Ltd. umowa wykonawcza nr 1 na dostawę 212 haubic samobieżnych. Dostawy przewidziano na lata 2022-2026. "Na chwilę obecną w ramach realizacji ww. umowy dostarczono do Polski 96 sztuk 155 mm sh [samobieżna haubica - red.] K9 (w wersjach 'Gap Filler' i K9PL)" - informuje MON.

MON przypomina, że 1 grudnia 2023 roku podpisano umowę wykonawczą nr 2 na dostawę 152 sztuk haubic K9PL. Mają do Polski trafić w latach 2025-2027. "W chwili obecnej trwają negocjacje ze stroną koreańską dot. umów licencyjnych na pozyskanie centrum serwisowo-remontowego dla 155 mm sh K9/K9PL oraz produkcji części zamiennych" - przekazuje resort. "Równolegle Agencja Uzbrojenia prowadzi negocjacje z konsorcjum, którego liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. w ramach postępowania na dostawę sprzętu towarzyszącego do systemu uzbrojenia K9 (umowa będzie obejmowała m.in. wozy dowódczo-sztabowe, wozy dowódcze wozy zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne, cysterny paliwowe itp.)" - dodaje.

Tomasz Dmitruk zauważa z kolei: "Z kontraktu tego nie zrezygnowano, ale do niedawna trwały nadal analizy dotyczące weryfikacji oferty finansowania zwrotnego".

Wyrzutnie rakietowe Himars: jest umowa ramowa i umowa na pożyczkę, nie ma umowy wykonawczej

We wrześniu 2023 roku MON zatwierdziło umowę ramową zawartą pomiędzy Agencją Uzbrojenia a amerykańską firmą Lockheed Martin, której przedmiotem jest dostawa 486 wyrzutni rakietowych Himars na potrzeby systemu HOMAR-A. Zgodnie z przyjętym wtedy harmonogramem dostawy miałyby się rozpocząć pod koniec 2025 roku.

W odpowiedzi na pytania Konkret24 resort przekazał 30 września: "1 lipca 2024 roku Polska i Stany Zjednoczone zawarły umowę pożyczki bezpośredniej w ramach programu Foreign Military Financing na kwotę 2 mld USD. Pozyskane fundusze zostaną przeznaczone na dalsze wzmacnianie potencjału obronnego Polski poprzez zakup od strony amerykańskiej zdolności z zakresu obrony powietrznej i przeciwrakietowej. (...) Obecnie prowadzone są działania zmierzające do zwarcia umowy wykonawczej na wyrzutnie. Biorąc pod uwagę specyfikę zamówienia oraz zaangażowanie polskiego przemysłu w jego realizację wymagane jest zawarcie wielu innych umów towarzyszących".

MON podkreśla, że "USA pozostają naszym głównym partnerem zagranicznym w zakresie modernizacji Sił Zbrojnych RP" - a wyrzutnie Himars są tego częścią. Jak komentuje jednak w swojej analizie Tomasz Dmiruk: "Nie można wykluczyć, że po przyjęciu nowego 'Programu rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2025-2039' (co powinno nastąpić w tym roku), liczba planowanych do pozyskania wyrzutni HOMAR-A zostanie ograniczona".

Samoloty FA-50: kolejne dostawy od 2025 roku

"27 lipca 2022 r. została zawarta umowa ramowa przedmiotem, której było pozyskanie samolotów FA-50 oraz FA-50PL (wykonawca: Korean Aerospace Indusries - Korea)" - przypomina MON. Jak dodaje, 16 września tego samego roku w Mińsku Mazowieckim zawarto dwie umowy wykonawcze dotyczące pozyskania od strony koreańskiej lekkich samolotów bojowych rodziny FA-50.

"Przedmiotem pierwszej umowy, zawartej pomiędzy Skarbem Państwa - Agencją Uzbrojenia a Korea Aerospace Industries, jest dostawa 12 lekkich samolotów bojowych FA-50 w konfiguracji analogicznej do zamawianej przez Siły Powietrzne Republiki Korei wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego. Wartość umowy wynosi ok. 705 mln USD netto, a dostawy wszystkich elementów zostaną zrealizowane do końca 2025 r." - przekonuje MON. I dodaje: dostawy samolotów zrealizowano w 2023 roku.

Następnie resort wyjaśnia, że "przedmiotem drugiej umowy, zawartej pomiędzy Skarbem Państwa - Agencją Uzbrojenia a Korea Aerospace Industries, jest dostawa 36 lekkich samolotów bojowych FA-50PL wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego". Agencja Uzbrojenia informowała o niej już w 2022 roku. "Wartość umowy wynosi ok. 2,3 mld USD netto, a dostawy samolotów, które zostaną skonfigurowane zgodnie z dodatkowymi wymaganiami przedstawionymi przez polskie Siły Powietrzne, rozpoczną się w 2025 r. i zostaną zrealizowane do końca 2028 r." - podaje MON.

"20 czerwca 2024 roku zostało podpisane porozumienie pomiędzy firmą KAI a Wojskowymi Zakładami Lotniczymi Nr 2 S.A. dotyczące realizacji polskiego programu FA-50" - czytamy też w informacji MON z 30 września. "Porozumienie Teaming Agreement ma na celu określenie obszarów współpracy przemysłowej dotyczącej programu wsparcia eksploatacji samolotów FA-50, w szczególności w zakresie kompleksowego wsparcia logistycznego, a także obsługi, naprawy, remontu i modernizacji samolotów FA-50" - dodaje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TLF/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24