FAŁSZ

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszę
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszęTVN24
wideo 2/4
Kaczyński o wyniku Błaszczaka w sondażu: bardzo się z tego cieszęTVN24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego" - ogłosił w poście opublikowanym w serwisie X 30 września były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Mariusz Błaszczak. W ponadminutowym nagraniu, które zamieścił zarówno na profilu w X, jak i na Facebooku, Błaszczak opowiada: "Rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego. Tylko w ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się, że zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50. Wiecie, czemu tak się dzieje? Bo Tusk kłamie, mówiąc o wysokim budżecie na obronność. Oni nie mają pieniędzy".

Dalej wyjaśnia, że budżet MON składa się z dwóch części: z budżetu państwa i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ). "Fundusz wypełniany jest środkami ze sprzedaży obligacji i z kredytów. W tym roku wypełnili zaledwie dwa procent planu. To dlatego nie ma pieniędzy na nowe kontrakty" - przekonuje Błaszczak. Wystąpienia kończy zapowiedzią: "Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a obecna władza kompletnie lekceważy ten obszar. Dlatego w ciągu miesiąca przedstawimy kompleksową diagnozę polskiego stanu bezpieczeństwa oraz rozwiązania dotyczące rozwoju sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Więcej szczegółów wkrótce".

FAŁSZ
Wpis opublikowany 30 września 2024 roku na koncie Mariusza Błaszczaka w serwisie Xx.com

Post z tym nagraniem wyświetlony na profilu Błaszczaka w serwisie X ma ponad 143 tys. wyświetleń, a na Facebooku - ponad 30 tys. Wielu komentujących jest sceptyczna wobec tego przekazu. "Proszę o opublikowanie, bądź wskazanie dowodów rzekomego rozbrajania armii"; "Ale to wy oddaliście sprzęt"; "Naprawdę? To chyba raczej przez osiem lat tak się działo. Prawda?"; "Znowu bajki na dobranoc" - reagowali (pisownia wszystkich postów oryginalna). Niektórzy wprost zarzucali kłamstwo politykowi PiS.

Za to partyjni koledzy Błaszczaka udostępniali jego wideo. Na przykład Zbigniew Kuźmiuk: "Przewodniczący klubu PiS i do niedawna minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, mówi jak jest w sprawie zakupów uzbrojenia dla polskiej armii w czasie już 10-miesięcznych rządów ekipy Tuska" - napisał w serwisie X. Z kolei Marek Wesoły, poseł PiS z Rudy Śląskiej, udostępniając wpis Błaszczaka w serwisie X, skomentował: "Czy możemy czuć się bezpiecznie? Sami oceńcie".

Nagranie Błaszczaka skrytykował obecny wiceminister MON Cezary Tomczyk: "Poziom głupot wygadywany przez tego człowieka jest na wyjątkowo żenującym poziomie. I to co robi @mblaszczak głównie cieszy Rosję. Ich propaganda skacze z radości. Kłamstwa byłego ministra obrony. Budżet MON jest wyższy niż za PiS. Tak to zostawię" - stwierdził. Długą analizę tez Błaszczak zamieścił w serwisie X Tomasz Dmitruk z dziennikzbrojny.pl, który odnośnie do tezy o "narodowym programie rozbrajania" napisał: "Nic mi nie wiadomo o takim programie oraz nie widzę działań mających na celu rozbrojenie Wojska Polskiego.

Nie jest to pierwszy przekaz z obozu PiS o tym, że obecny rząd nie realizuje umów zbrojeniowych podpisanych za czasów Zjednoczonej Prawicy. Już 15 lipca PiS opublikował na swoich kontach w mediach społecznościowych grafikę z hasłem "7 miesięcy rozczarowań i niewykorzystanych szans w MON". wymieniono pięć umów na zakup sprzętu wojskowego, które podpisał Błaszczak - i też chodziło m.in. o umowy ramowe na sprowadzenie do Polski armatohaubic K9, czołgów K2 czy wyrzutni Himars. Wówczas sprawdzaliśmy te informacje. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało Konkret24 19 lipca, że trwa weryfikacja umów, w którą włączył się Sztab Generalny Wojska Polskiego. Natomiast w lutym, gdy informowano o trwającym audycie wszystkich umów zbrojeniowych zawartych od 2016 roku, wiceminister MON Paweł Bejda zapewniał, że umowy analizuje się "nie po to, żeby je zrywać", a po to, "żeby wojsko mogło mieć decydujący wpływ na to, czego potrzebuje w pierwszej kolejności".

Weryfikacja umów nie oznacza jednak, że na ten okres wstrzymano ich realizację. Również w przypadku najnowszego nagrania posła Błaszczaka poprosiliśmy MON, by odniosło się do jego zarzutów. Oczywiście trudno oczekiwać, by jakikolwiek resort obrony nagle ogłosił, że nie ma pieniędzy na nowe kontrakty wojskowe i że rezygnuje z dotychczasowych - ta teza posła Błaszczaka ma raczej charakter populistyczny. Bo choć na pewno realizacja kontraktów nie zawsze przebiega tak, jak zakładano (co wynika też z odpowiedzi MON), twierdzenie o rezygnacji z nich jest na wyrost.

Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych i "zaledwie dwa procent planu"? MON nie potwierdza

Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych to, obok budżetu państwa, jedno z dwóch źródeł finansowania wydatków Ministerstwa Obrony Narodowej. Fundusz działa na podstawie ustawy o obronie Ojczyzny (art. 41) z 22 marca 2022 roku, którą uchwalono, gdy ministrem obrony narodowej był właśnie Mariusz Błaszczak (ten urząd sprawował w latach 2018-2023). Fundusz został utworzony w celu "znaczącego zwiększenia nakładów modernizację sił zbrojnych" i ma zapewniać finansowanie lub dofinansowanie zadań wynikających z programu rozwoju Sił Zbrojnych. Tylko że wydatki FWSZ są finansowane przede wszystkim z instrumentów dłużnych - kredytów i obligacji.

Biuro prasowe MON wyjaśnia: "Instytucją odpowiedzialną za zarządzanie płynnością finansową Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ) oraz pozyskanie środków finansowych z tytułu kredytów, pożyczek oraz obligacji, jak i innych zobowiązań finansowych jest Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). BGK, zarządzając płynnością FWSZ, dąży do optymalizacji kosztów kredytów i jeżeli pozwala na to płynność Funduszu, realizuje płatności z tego źródła, mając na celu obniżenie kosztów odsetkowych".

Czy faktycznie w tym roku wypełniono zaledwie 2 proc. planu wydatkowania Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych? "Wpływy pozyskane od początku roku z tytułu finansowania dłużnego stanowią znacznie wyższy poziom niż przywołany przez Pana Posła Mariusza Błaszczaka poziom 2 proc." - odpowiada biuro prasowe MON. Resort nie podaje jednak, ile wynosi "wyższy poziom".

Plan finansowy FWSZ na 2024 rok (wersja pierwotna i po zmianach) oraz informacje o jego realizacji w ujęciu rocznym i kwartalnym dostępne są na stronie BGK. Najnowsza informacja obejmuje drugi kwartał 2024 roku. Tomasz Dmitruk analizuje, że według BGK w pierwszej połowie 2024 roku wpływy z finansowania dłużnego do FWSZ wyniosły 1,24 mld zł - co stanowi tylko 3,6 proc. rocznego planu. Jak sprawdziliśmy, dziennikarz wziął pod uwagę dwie pozycje z planu wydatków FWSZ: "Wpływy w ramach umów kredytowych zawartych w latach 2022-2023" i "Dodatkowe wpływy ze źródeł wskazanych w art. 41 ust. 4 Ustawy" (są to m.in. kredyty, pożyczki, wyemitowane obligacje, czy zobowiązania finansowe zaciąganie przez BGK na rzecz Funduszu). Zgodnie z planem finansowym w 2024 roku wpływy z tych dwóch pozycji mają wynieść razem 34,109 mld zł (kolejno: 16,827 i 17,282 mld zł). Od stycznia do czerwca wpływy FWSZ z tak zdefiniowanego finansowania dłużnego odnotowano na poziomie 1,240 mln zł, co rzeczywiście daje wspomniane 3,6 proc. rocznego planu.

Z kolei resort informuje: "Do dnia 27.09.2024 r. na rachunek bankowy Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych wpłynęły środki, które stanowią około 28% planowanych wpływów FWSZ na 2024 r.". Przypomnijmy: wpływy do Funduszu zaplanowano na poziomie 48,092 mld zł, a wydatki 52,589 mld zł. Z informacji BGK za okres styczeń-czerwiec wynika, że wpływy do FWSZ wyniosły 9,405 mld zł - to 19,6 proc. planu rocznego, a wydatki 12,868 mld zł, czyli 24,5 proc. planu.

MON w przekazanej odpowiedzi przypomina: "Ostateczne dane dotyczące realizacji wpływów i wydatków FWSZ będą ujęte w sprawozdaniu rocznym z realizacji planu finansowego FWSZ za 2024 r., które zostanie przedłożone komisji sejmowej właściwej do spraw obrony państwa w terminie do 31 maja przyszłego roku celem zaopiniowania".

"Tusk kłamie, mówiąc o wysokim budżecie na obronność"? W 2025 roku ma wzrosnąć

1 października projekt ustawy budżetowej na rok 2025 - po zmianach dokonanych 28 września przez Radę Ministrów w związku z poszukaniem środków na pomoc osobom poszkodowanym powodzią - trafił do Sejmu. W części 29 - obrona narodowa - zaplanowano budżet na poziomie 123,5 mld zł. W pozostałych częściach budżetu na obronność przeznaczono kolejne 0,776 mld zł. Razem daje to 124,302 mld zł. Uwzględniając Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (76,267 mld zł w tym 14,021 mld zł z budżetu państwa, za: Defence24.pl) wydatki na obronę narodową mają sięgać 186,548 mld zł.

W sierpniu premier Donald Tusk informował, że w 2025 roku wydatki na obronę narodową będą rekordowe - wyniosą aż 186,6 mld zł (z uwzględnieniem kosztów ponoszonych przez Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych). To o 28,6 mld zł więcej niż w 2024 roku. "Przygotowaliśmy budżet budowy i siły. Będziemy budować to, co jest potrzebne zarówno ze względu na bezpośrednie bezpieczeństwo Polski, jak i bezpieczeństwo energetyczne. Zdecydowaliśmy także o rekordowo wysokich wydatkach na obronę" - przekazał na konferencji prasowej. Planowane wydatki na wojsko, w tym uposażenia dla żołnierzy zawodowych, wyniosą 4,7 proc. PKB.

"Zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50"? Nie ma potwierdzenia

Poseł Błaszczak twierdzi, że "zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50".

Najpierw wyjaśnienie: istnieje kilka rodzajów umów zbrojeniowych. Umowa ramowa to wstępne porozumienie o zakresie możliwych zakupów - nie oznacza konkretnych dostaw. Za ostateczną umowę uznaje się umowę wykonawczą, w której strony ustalają szczegóły przyszłych dostaw. Jeszcze innym rodzajem jest umowa offsetowa, która (w skrócie) dotyczy przede wszystkim udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego w produkcji lub serwisowaniu danego sprzętu zagranicznego, czyli tzw. transferu technologii. Umowa offsetowa również nie jest więc umową wykonawczą. W rozmowie z Konkret24 dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem Uniwersytetu Wrocławskiego tłumaczył, że umowy dotyczące dostaw uzbrojenia z reguły są wykonywane przez długi czas. "Prawie nigdy nie ma miejsca sytuacja, w której dostawy rozpoczynają się natychmiast" - wyjaśniał.

Z odpowiedzi biura prasowego MON otrzymanej przez nas 30 września nie wynika, by Polska zrezygnowała z kontraktów na sprzęt wymieniony przez Mariusza Błaszczaka. Resort przyznaje, że co do niektórych umów wciąż trwają negocjacje, a pozyskiwanie takiego sprzętu wymaga czasu i współpracy różnych instytucji.

Czołgi K2: trwają negocjacje z Koreą Południową

Sprzętem wojskowym, który Polska sprowadza z Korei Południowej, jest czołg K2. W lipcu 2022 roku polska Agencja Uzbrojenia podpisała z producentem Hyundai Rotem umowę ramową na pozyskanie 1000 sztuk K2 i jego spolonizowanej wersji K2PL wraz z wozami towarzyszącymi. Według planów pierwsze 180 miałoby dotrzeć do Polski do końca 2025 roku, a dostawy pozostałych 820 sztuk miałyby się rozpocząć w 2026 roku. Wtedy też ma zostać uruchomiona produkcja tych czołgów w Polsce.

30 września MON poinformowało nas: "9 sierpnia br. Agencja Uzbrojenia przeszła do finalnych rozmów z firmami Hyundai Rotem Company i Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. Umowa wykonawcza zostanie zawarta po wynegocjowaniu najlepszych warunków zakupu". Resort dodaje: "Celem negocjacji jest wypracowanie optymalnego rozwiązania dla Sił Zbrojnych RP poprzez ustanowienie, możliwie największych zdolności produkcyjno-obsługowo-naprawczych czołgu K2 w wariancie PL, w polskim przemyśle obronnym".

"Ostateczny udział przemysłu w realizacji części/systemów do czołgów K2 będzie znany po zakończeniu negocjacji przez AU" - wyjaśnia MON. "Obecnie ze stroną koreańską prowadzone są negocjacje zmierzające do podpisania umowy wykonawczej nr 2 na pozyskanie 180 czołgów K2 wraz z wozami towarzyszącymi i amunicją. Proces pozyskiwania sprzętu wojskowego zgodnie z Centralnymi Planami Rzeczowymi jest procesem ciągłym realizowanym w ramach współpracy z wieloma instytucjami" - podkreśla resort.

Armatohaubice K9: umowa podpisana, trwają negocjacje umów licencyjnych

26 sierpnia 2022 roku została podpisana z Hanwha Defense Co. Ltd. umowa wykonawcza nr 1 na dostawę 212 haubic samobieżnych. Dostawy przewidziano na lata 2022-2026. "Na chwilę obecną w ramach realizacji ww. umowy dostarczono do Polski 96 sztuk 155 mm sh [samobieżna haubica - red.] K9 (w wersjach 'Gap Filler' i K9PL)" - informuje MON.

MON przypomina, że 1 grudnia 2023 roku podpisano umowę wykonawczą nr 2 na dostawę 152 sztuk haubic K9PL. Mają do Polski trafić w latach 2025-2027. "W chwili obecnej trwają negocjacje ze stroną koreańską dot. umów licencyjnych na pozyskanie centrum serwisowo-remontowego dla 155 mm sh K9/K9PL oraz produkcji części zamiennych" - przekazuje resort. "Równolegle Agencja Uzbrojenia prowadzi negocjacje z konsorcjum, którego liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. w ramach postępowania na dostawę sprzętu towarzyszącego do systemu uzbrojenia K9 (umowa będzie obejmowała m.in. wozy dowódczo-sztabowe, wozy dowódcze wozy zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne, cysterny paliwowe itp.)" - dodaje.

Tomasz Dmitruk zauważa z kolei: "Z kontraktu tego nie zrezygnowano, ale do niedawna trwały nadal analizy dotyczące weryfikacji oferty finansowania zwrotnego".

Wyrzutnie rakietowe Himars: jest umowa ramowa i umowa na pożyczkę, nie ma umowy wykonawczej

We wrześniu 2023 roku MON zatwierdziło umowę ramową zawartą pomiędzy Agencją Uzbrojenia a amerykańską firmą Lockheed Martin, której przedmiotem jest dostawa 486 wyrzutni rakietowych Himars na potrzeby systemu HOMAR-A. Zgodnie z przyjętym wtedy harmonogramem dostawy miałyby się rozpocząć pod koniec 2025 roku.

W odpowiedzi na pytania Konkret24 resort przekazał 30 września: "1 lipca 2024 roku Polska i Stany Zjednoczone zawarły umowę pożyczki bezpośredniej w ramach programu Foreign Military Financing na kwotę 2 mld USD. Pozyskane fundusze zostaną przeznaczone na dalsze wzmacnianie potencjału obronnego Polski poprzez zakup od strony amerykańskiej zdolności z zakresu obrony powietrznej i przeciwrakietowej. (...) Obecnie prowadzone są działania zmierzające do zwarcia umowy wykonawczej na wyrzutnie. Biorąc pod uwagę specyfikę zamówienia oraz zaangażowanie polskiego przemysłu w jego realizację wymagane jest zawarcie wielu innych umów towarzyszących".

MON podkreśla, że "USA pozostają naszym głównym partnerem zagranicznym w zakresie modernizacji Sił Zbrojnych RP" - a wyrzutnie Himars są tego częścią. Jak komentuje jednak w swojej analizie Tomasz Dmiruk: "Nie można wykluczyć, że po przyjęciu nowego 'Programu rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2025-2039' (co powinno nastąpić w tym roku), liczba planowanych do pozyskania wyrzutni HOMAR-A zostanie ograniczona".

Samoloty FA-50: kolejne dostawy od 2025 roku

"27 lipca 2022 r. została zawarta umowa ramowa przedmiotem, której było pozyskanie samolotów FA-50 oraz FA-50PL (wykonawca: Korean Aerospace Indusries - Korea)" - przypomina MON. Jak dodaje, 16 września tego samego roku w Mińsku Mazowieckim zawarto dwie umowy wykonawcze dotyczące pozyskania od strony koreańskiej lekkich samolotów bojowych rodziny FA-50.

"Przedmiotem pierwszej umowy, zawartej pomiędzy Skarbem Państwa - Agencją Uzbrojenia a Korea Aerospace Industries, jest dostawa 12 lekkich samolotów bojowych FA-50 w konfiguracji analogicznej do zamawianej przez Siły Powietrzne Republiki Korei wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego. Wartość umowy wynosi ok. 705 mln USD netto, a dostawy wszystkich elementów zostaną zrealizowane do końca 2025 r." - przekonuje MON. I dodaje: dostawy samolotów zrealizowano w 2023 roku.

Następnie resort wyjaśnia, że "przedmiotem drugiej umowy, zawartej pomiędzy Skarbem Państwa - Agencją Uzbrojenia a Korea Aerospace Industries, jest dostawa 36 lekkich samolotów bojowych FA-50PL wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego". Agencja Uzbrojenia informowała o niej już w 2022 roku. "Wartość umowy wynosi ok. 2,3 mld USD netto, a dostawy samolotów, które zostaną skonfigurowane zgodnie z dodatkowymi wymaganiami przedstawionymi przez polskie Siły Powietrzne, rozpoczną się w 2025 r. i zostaną zrealizowane do końca 2028 r." - podaje MON.

"20 czerwca 2024 roku zostało podpisane porozumienie pomiędzy firmą KAI a Wojskowymi Zakładami Lotniczymi Nr 2 S.A. dotyczące realizacji polskiego programu FA-50" - czytamy też w informacji MON z 30 września. "Porozumienie Teaming Agreement ma na celu określenie obszarów współpracy przemysłowej dotyczącej programu wsparcia eksploatacji samolotów FA-50, w szczególności w zakresie kompleksowego wsparcia logistycznego, a także obsługi, naprawy, remontu i modernizacji samolotów FA-50" - dodaje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TLF/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+