Obietnice minus. Nie ma fabryki leków osoczopochodnych ani nawet odpowiedniej ustawy

Źródło:
Konkret24
Oddałeś osocze? Możesz to zaznaczyć w zeznaniu podatkowym
Oddałeś osocze? Możesz to zaznaczyć w zeznaniu podatkowymTVN24
wideo 2/5
Oddałeś osocze? Możesz to zaznaczyć w zeznaniu podatkowymTVN24

Podczas kampanii 2019 roku PiS zapowiadał, że w ramach tworzenia państwa dobrobytu uda się w końcu rozpocząć budowanie polskiej fabryki leków osoczopochodnych. Lecz kadencja dobiega końca, a rząd nawet nie doprowadził do uchwalenia ustawy powołującej państwową jednostkę, która ma zakład postawić.

"W Polsce dotychczas nie zapewniono samowystarczalności w zakresie produktów krwiopochodnych. (...) Nie ma w Polsce fabryki leków osoczopochodnych" - diagnoza z Programu Prawa i Sprawiedliwości, opublikowanego na stronie internetowej partii w połowie września 2019 roku, to problem znany od lat. Nadwyżki polskiego osocza (według najnowszych danych ok. 82 proc. osocza pobieranego od pacjentów) kupują i przerabiają zagraniczne firmy, a następnie sprzedają z zyskiem koncernom, które z osocza wytwarzają leki. Leki te trafiają również do Polski, gdzie są sprzedawane z marżą producenta. Od lat kolejne rządy podejmowały próby wyrwania się z tego kosztownego mechanizmu i zabierały się do budowy polskiej fabryki frakcjonowania osocza, czyli rozdzielania jego białek.

Leki z osocza stosuje się u pacjentów po transplantacji narządów i tkanek, po operacjach kardiochirurgicznych i z ciężką niewydolnością serca. Są podawane po wystąpieniu konfliktu serologicznego czy przy leczeniu oparzeń i wstrząsów. Leki osoczopochodne są jedyną opcją terapeutyczną dla pacjentów z pierwotnymi niedoborami odporności. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i Rady Europy osocze powinno być wykorzystywane głównie na potrzeby wewnętrzne kraju pochodzenia.

Wybory 2019 roku: PiS zapowiada rozpoczęcie budowy polskiej fabryki leków osoczopochodnych

W celu zapewnienia bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej rozpoczniemy budowę polskiej fabryki leków osoczopochodnych.

Status obietnicy: NIESPEŁNIONA

Do rozpoczęcia budowy fabryki wciąż droga daleka. Trwają konsultacje publiczne ustawy, która ma powołać Narodowego Frakcjonatora Osocza (NFO) – i ta instytucja będzie miała jeszcze dwa lata na przedstawienie ministrowi zdrowia koncepcji budowy fabryki. 

Historia: afery, lobbyści i próby stworzenia fabryki

Pierwsze pomysły stworzenia polskiej fabryki frakcjonowania osocza sięgają 1995 roku. Laboratorium Frakcjonowania Osocza (LFO) miało powstać w Mielcu. Nie powstało, bo dwa lata później wybuchła afera związana z podejrzeniem wyłudzania kredytów na tę inwestycję. Skarb Państwa, który poręczył kredyt, musiał oddać bankom 61 mln zł. Sprawą zajmowała się prokuratura. Afera ta położyła się cieniem na projekcie budowy laboratorium. "Ta historia odbiera bowiem nadzieję, że tym razem się uda. Już prędzej kolejna grupa zrobi interes za publiczne pieniądze" - komentowała w marcu 2022 roku w "Polityce" Joanna Solska

Kolejni ministrowie zdrowia w kolejnych rządach podejmowali próby stworzenia fabryki. Bezskutecznie. Joanna Solska przypomniała np. jak Zbigniew Religa, minister zdrowia w rządzie PiS, LPR i Samoobrony, w 2006 roku zlecił ekspertyzę dotyczącą gospodarowania krwią i zagranicznych zakupów leków krwiopochodnych niezależnemu ekspertowi. Jego raport dowodził gigantycznych strat finansowych państwa - trafił na biurka decydentów, a nawet do Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). "O potrzebie budowy fabryki rozmawiałem z wiceministrami wszystkich kolejnych rządów. Pytali, jaki mam w tym interes" - relacjonował niewymieniony z nazwiska autor raportu w rozmowie z "Polityką".

W 2009 roku spółka Biomed Lublin przejęła niedokończoną inwestycję LFO w Mielcu. Spółka uzyskała dopuszczenie do obrotu przez Urząd Rejestracji Leków trzech produktów, z czego dwa wprowadziła na polski rynek. Leki Fortalbia i Nanogy były całkowicie refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Frakcjonowanie osocza nie odbywało się jednak w kraju - Biomed zlecił to zadanie francuskiej firmie. Z projektu wycofał się jednak jeden z banków, a niedługo później Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości nie zgodziła się na przedłużenie terminu spłaty zaliczek. Biomed Lublin zaniechał projektu w 2016 roku.

Kwiecień 2020: prace w KPRM nad projektem fabryki

Po wygranych w 2019 roku wyborach rząd PiS przystąpił do organizowania fabryki, znając bagaż doświadczeń poprzednich gabinetów. W kwietniu 2020 roku do mediów trafiły pierwsze efekty prac w Ministerstwie Zdrowia. "Z wstępnego harmonogramu wynikało, że fabryka frakcjonowania osocza mogłaby powstać w 2023 roku" - informowała wówczas "Gazeta Polska" (cytaty za Bankier.pl). Dokumenty dotyczące utworzenia fabryki osocza (nie podano jakie) w trybie tajnym trafiły do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM). To nietypowe rozwiązanie tłumaczono istotnym znaczeniem projektu dla interesu państwa. Według Ministerstwa Zdrowia brak fabryki i konieczność zakupu leków za granicą kosztowały już Skarb Państwa miliardy złotych. Rocznie przeznaczano na to ok. 500 mln zł.

"Gazeta Polska" podała, że ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski powołał specjalny zespół, w którym, oprócz urzędników resortu, zasiadali przedstawiciele m.in. KPRM, Narodowego Centrum Krwi (NCK), Głównego Inspektora Farmaceutycznego oraz konsultanci krajowi w dziedzinie hematologii i transfuzjologii klinicznej. “Zadaniem zespołu było wypracowanie najkorzystniejszych dla Polski rozwiązań dotyczących wykorzystania rodzimego osocza. Po ponad dwóch miesiącach pracy (od kwietnia do czerwca 2019 roku) powstał raport zawierający szczegółowe rekomendacje w tym zakresie" - informowała gazeta.

Jedna z rekomendacji zespołu miała zostać wprowadzona od razu. W umowach z firmami będącymi odbiorcami osocza pojawił się zapis, który zobowiązuje je do sprzedaży w Polsce przynajmniej 20 proc. wyprodukowanych z niego leków.

Obietnice minus. W oczekiwaniu na gabinety dentystyczne w szkołach
W oczekiwaniu na gabinety dentystyczne w szkołachTVN24

Listopad 2020. Pełnomocnik premiera: fabryka w ciągu trzech lat

"Jestem zdeterminowany, aby w ciągu trzech lat taka fabryka w Polsce ruszyła” - tak w listopadzie 2020 roku mówił w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" dr hab. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych i pełnomocnik premiera ds. rozwoju sektora biotechnologii i niezależności Polski w zakresie produktów krwiopochodnych.

Koszt budowy fabryki dr Sierpiński szacował na ponad 500 mln zł. Zapowiadał, że prace legislacyjne ruszą w pierwszym kwartale 2021 roku. "Na legislację dajemy sobie przyszły rok i mam nadzieję, że pod koniec 2021 r. Narodowa Fabryka Osocza będzie już funkcjonować jako podmiot" - oceniał. Równoległym etapem prac - tłumaczył dr Sierpiński - będzie proces pozyskania licencji międzynarodowych. Ostatnim etapem - budowa fabryki. Zapowiadając prace legislacyjne, dr Sierpiński mówił zarazem o uporządkowaniu całego systemu dystrybucji osocza w Polsce.

1 marcu 2021 roku o planach budowy polskiej fabryki frakcjonowania osocza wspomniał w Programie III Polskiego Radia wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Zapowiadał montaż linii do rozlewu szczepionek w warszawskiej Polfie Tarchomin. "Podejmujemy się dzisiaj wielkiego zadania odbudowy tego przemysłu [farmaceutycznego] i wspomnę w tym kontekście o decyzji premiera z ostatnich tygodni, aby powstała w Polsce fabryka osocza" - powiedział.

"Do końca miesiąca przekażemy panu premierowi projekt specustawy, która będzie porządkowała temat krwiodawstwa i krwiolecznictwa w Polsce, ale też ustanowi Polski Frakcjonator Osocza" - mówił dr Sierpiński "Dziennikowi Gazecie Prawnej" w kolejnym wywiadzie, opublikowanym 29 marca 2021 roku. Dodał, że ma nadzieję na sprawne procedowanie w parlamencie, tak aby do wakacji ustawa została już uchwalona i aby można było założyć spółkę celową do budowy tego przedsięwzięcia.

Minęły jednak wakacje i zbliżały się już ferie zimowe kolejnego roku. W końcu w styczniu 2022 roku w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu pojawiła się informacja o pracach nad projektem ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie, która miała powołać Narodowego Frakcjonatora Osocza odpowiedzialnego za powstanie krajowej fabryki frakcjonowania osocza.

Obietnice minus. Michał Istel mówi o niezrealizowanych inwestycjach PiS
Obietnice minus. Michał Istel mówi o niezrealizowanych inwestycjach PiSTVN24 BiS

Marzec 2023. Fabryka osocza zapisana w ustawie. Ustawa nieuchwalona

Projekt ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie opublikowano 6 marca 2023 roku w serwisie Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada utworzenie Narodowego Frakcjonatora Osocza (NFO) z siedzibą w Katowicach. W art. 113 projektu jest zapis zobowiązujący dyrektora NFO do działań na rzecz stworzenia fabryki osocza.

Dyrektor NFO, w terminie 24 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, przedstawi do akceptacji ministrowi właściwemu do spraw zdrowia informacje o sposobie zarządzania przygotowaniem i realizacją przedsięwzięcia polegającego na zagospodarowaniu osocza, w tym budowie i uruchomieniu fabryki frakcjonowania osocza.

W ocenie skutków regulacji zaznaczono, że samo rozpoczęcie produkcji przewiduje się "za około 6 lat"– czyli najwcześniej na początku 2029 roku. Ustawa przewiduje, że w okresie pośrednim będzie możliwość zawierania przez NFO albo Narodowe Centrum Krwi umów na usługowe frakcjonowanie osocza z wytwórcami zagranicznymi.

Kiedy jednak ustawa zostanie uchwalona? Kiedy zacznie się budowa polskiej fabryki frakcjonowania osocza? 24 kwietnia 2023 roku tego wciąż nie wiadomo. Ministerstwo Zdrowia poinformowało nas 17 kwietnia, że nie ma opóźnień w pracach nad projektem ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie, a Rada Ministrów zajmie nim się w drugim kwartale tego roku. W czasie uzgodnień międzyresortowych oraz opiniowania i konsultacji społecznych uwagi zgłosiło 58 interesariuszy. "Wprowadzenie ewentualnych zmian w projekcie, w obszarze Narodowego Frakcjonatora Osocza, zależy od wyniku analizy i oceny uwag" - podkreśla resort i dodaje, że informacje zawarte w ocenie skutków regulacji do projektu są aktualne.

Dr hab. Radosław Sierpiński, pytany we wrześniu 2022 roku podczas 31. Forum Ekonomicznego w Karpaczu o perspektywę czasową uruchomienia produkcji, stwierdził, że "nie jest to produkcja parasoli" (cytat za cowzdrowiu.pl). Wobec tylu niewiadomych trudno więc uznać tę obietnicę za spełnioną.

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24