"Ewolucja zarobków" minister edukacji

Anna Zalewska w "Rozmowie Piaseckiego"tvn24

W sieci pojawił się i zdobył dużą popularność wpis, w którym anonimowy autor podał wysokość zarobków posłanki PiS i szefowej MEN. "Podwyżka 257%" - podsumował. To nieprawda. Choć rzeczywiście Anna Zalewska zarobiła więcej. Jak wynika z oświadczenia o stanie majątkowym, w 2017 r. jako minister otrzymała średnio 20 860 zł miesięcznie.

W czasie, gdy podwyżki dla nauczycieli oraz widmo strajku są jednym z najważniejszych tematów w Polsce, na Twitterze pojawił się wpis anonimowego internauty, który zyskał bardzo dużą popularność. Polubiło go ponad tysiąc osób, a podało dalej niemal pół tysiąca.

Użytkownik BrendaBenke napisała o "ewolucji zarobków pani minister Zalewskiej". "2015 — 109 000 zł rocznie; 2016 — 142 000 zł rocznie; 2016 — 233 000 zł rocznie; 2018 — 280 000 zł rocznie. W cztery lata podwyżka 257%" - można przeczytać we wpisie.

Później autor wpisu doprecyzował swoje obliczenia, rozbijając zarobki szefowej MEN na te pochodzące z resortu i te pochodzące z Sejmu, żeby - jak pisał - "nie było obciachu", bo "krąży po fb". "2015 - 109 000 zł rocznie + dieta poselska prawie 23 000 zł; 2016 — 208 000 zł rocznie + dieta poselska ponad 29 000 zł; 2017 — 250 000 zł rocznie + dieta poselska ponad 30 000 zł".

To sprostowanie nie cieszyło się jednak zainteresowaniem internautów. O ile pierwszą grafikę podało dalej prawie 500 osób, drugą nie podzielił się nikt.

"257 procent? To jest wynik! Nauczyciele, bierzcie przykład ze swojej minister!" - zakpił pod pierwszym wpisem Bogdan Olesiński, burmistrz Ursusa, jednej ze stołecznych dzielnic. "A za chwilę będzie pół miliona rocznie" - stwierdził szef "Newsweeka" Tomasz Lis. "Większe roczne podwyżki, niż nauczycieli zarobki", "Jej się po prostu należało", "Czyli były podwyżki w oświacie" - komentowali internauci.

Posłanka ministrem

Anna Zalewska jest posłem trzecią kadencję. Po wygraniu przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów parlamentarnych w 2015 roku została ministrem edukacji. Rozpoczęła jej reformę, polegającą między innymi na likwidacji gimnazjów.

Anna Zalewska: Rozpoczynamy 5-letni proces
Anna Zalewska: Rozpoczynamy 5-letni procestvn24

W Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można odnaleźć oświadczenia o stanie majątkowym za kolejne lata od chwili powołania minister Zalewskiej na stanowisko. Z kolei na sejmowych stronach dostępne są oświadczenia majątkowe poseł Anny Zalewskiej.

2015 - 172 tys. zł

Minister Zalewska pierwsze oświadczenie o stanie majątkowym złożyła 16 listopada 2015 r., czyli po nominacji. Z dokumentu wynika, że w 2015 roku pobrała 109 582,35 zł uposażenia poselskiego oraz 24 730,8 zł diety.

Z kolei z oświadczenia złożonego w marcu 2016 roku wynika, że w całym 2015 roku Anna Zalewska pobrała 120 270,10 zł uposażenia poselskiego oraz dietę w wysokości 29 676,96 zł. Po raz pierwszy oświadczenie uwzględniało wynagrodzenie z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Za ok. sześć tygodni pracy w 2015 r. - 22 284 zł.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2015 roku 172 231,06 zł, z czego jako minister 22 284 zł.

2016 - 232 tys. zł

Według oświadczenia o stanie majątkowym za 2016 rok, Anna Zalewska pobrała z Sejmu 29 512,08 zł diety. Jej wynagrodzenie jako szefowej MEN wyniosło 203 409,08 zł.

Gdy polscy parlamentarzyści zarabiają pieniądze tylko w Sejmie, stają się posłami zawodowymi. Pobierają zarówno uposażenie, jak i dietę w pełnej wysokości. Przestają nimi być, gdy zgłaszają marszałkowi Sejmu, że pracują też w innym miejscu. Dlatego Anna Zalewska od 2016 roku pobiera z Sejmu tylko dietę.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2016 roku 232 921,16 zł, z czego jak minister 203 409,08 zł. Pracując w resorcie zarobiła zatem miesięcznie średnio 16 950 zł.

2017 - 280 tys. zł.

250 304,92 zł - to kwota jaką pobrała z resortu w 2017 roku minister Zalewska. 30 062,4 zł - to wysokość poselskiej diety.

W sumie więc Anna Zalewska zarobiła w 2017 roku 280 367,32 zł, z czego w resorcie 250 304,92 zł. Pracując w resorcie zarobiła zatem miesięcznie średnio ok. 20 860 zł, czyli o prawie 4 tys. więcej niż rok wcześniej.

2018 - ?

Z uwagi na to, że zarówno parlamentarzyści, jak i ministrowie mają czas na składanie dokumentów dotyczących ich majątków do końca kwietnia każdego roku, jeszcze nie ma informacji o zarobkach minister Anny Zalewskiej w zeszłym roku. Konkret24 poprosił jednak resort o takie informacje.

Wzrost nie o 257 procent, a o 62 procent

Podsumowując, liczby podane w popularnym internetowych wpisach nie do końca się zgadzają. Podana kwota za 2015 rok (109 tys.) jest kwotą tylko uposażenia poselskiego, bez pobranej diety, i to kwotą niepełną. Z kolei za 2016 rok podano błędnie 142 tys. czy 208 tys. zamiast 203 tys., a kwota zarobków za 2018 rok jest kwotą zarobków za 2017 rok. Co więcej, gdyby nawet liczby się zgadzały, to i tak błędnie obliczono procent o jaki miały wzrosnąć zarobki Anny Zalewskiej.

Z opublikowanych dokumentów dotyczących stanu majątkowego posłanki PiS i jednocześnie szefowej MEN wynika, że w ciągu dwóch lat jej zarobki (uwzględniające zarówno wynagrodzenie w MEN, jak i diety parlamentarzysty oraz uposażenie) wzrosły o 108 136,26 zł, czyli o 62 procent, a nie jak podano na Twitterze - o 257 procent.

Anna Zalewska na stanowisku ministerialnym zarobiła w 2017 roku więcej o 46 tys. zł niż rok wcześniej, czyli o 23 procent więcej. Dlaczego? To pytanie zadaliśmy w biurze prasowym resortu. W 2017 r. ministrowie rządu Beaty Szydło otrzymali, jak ujawnił poseł Krzysztof Brejza, nagrody za swoją pracę - w przypadku Anny Zalewskiej było to 75 tys. zł, co stanowiło jedną z najwyższych kwot przyznanych konstytucyjnym ministrom. Jak informował Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w MEN, minister Zalewska kwotę tę przekazała na rzecz Caritas diecezji świdnickiej. Być może dane podane przez minister w oświadczeniu majątkowym uwzględniają tę kwotę. Czekamy na odpowiedź z ministerstwa.

W 2016 roku minister Anna Zalewska również otrzymała nagrodę - 30,5 tys. zł. Jak jednak zadeklarował wówczas Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, te pieniądze także trafiły na cel charytatywny.

Ile się zarabia w MEN?

Pod koniec marca Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w MEN odpowiadając na interpelację posłanki Joanny Schmidt (Teraz!) przekazał, że średnie miesięczne wynagrodzenie zasadnicze pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej w 2018 roku wyniosło:

- 4 881,32 zł brutto dla wszystkich pracowników MEN, tj. osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, członków korpusu służby cywilnej oraz pracowników zatrudnionych na stanowiskach pomocniczych, robotniczych i obsługi,

- 5 024,76 zł brutto dla pracowników legitymujących się min. 20-letnim stażem pracy spośród wszystkich pracowników MEN,

- 8 980,41 zł brutto dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i osób zatrudnionych na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej.

Kopeć poinformował również, że w 2018 roku nagrody uznaniowe otrzymało 295 pracowników. Nagród nie przyznano osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Dodał, że najniższa wypłacona kwota nagrody wynosiła ok. 100 zł, najwyższa ok. 9 000 zł.

Nauczyciele domagają się podwyżek

Wpisy na Twitterze pojawił się w czasie negocjacji nauczycielskich związków zawodowych z rządem w sprawie podwyżek pensji, przed poniedziałkowym spotkaniem obu stron. Rozmowy mają być kontynuowane 1 kwietnia.

Jacek Sasin komentuje postulaty ZNP w sprawie podwyżek
Jacek Sasin komentuje postulaty ZNP w sprawie podwyżektvn24

- Nie sądzę, abyśmy mogli mówić o tym, że tego typu żądania, które są formułowane, mogły być uwzględnione. One w takiej wysokości na pewno uwzględnione nie będą - zaznaczył w środę w "Rozmowie Piaseckiego" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

- Nie ma na pewno możliwości, żeby uwzględnić te podwyżki w takiej wysokości, w jakiej chce pan Broniarz (szef Związku Nauczycielstwa Polskiego - przyp. red) - podkreślił. - To kosztowałoby 17 miliardów złotych rocznie - precyzował Sasin.

Wiceprzewodniczący ZNP odpowiada ministrowi Sasinowi w sprawie strajku nauczycieli
Wiceprzewodniczący ZNP odpowiada ministrowi Sasinowi w sprawie strajku nauczycielitvn24

Żądania związków zawodowych reprezentujących kilkaset tysięcy osób pracujących w oświacie są różne. "Solidarność" żąda między innymi podniesienia płac w oświacie na poziomie podobnym jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż o 650 złotych od stycznia tego roku i kolejnych 15 procent od stycznia 2020 roku do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

ZNP od początku domaga się podwyżki w wysokości 1000 złotych. Oświatowa NSZZ "Solidarność" (około 70 tysięcy zrzeszonych) jest mniej liczna niż Związek Nauczycielstwa Polskiego (około 210 tysięcy zrzeszonych), który zapowiada, że w strajku weźmie udział pół miliona osób.

Według rozporządzeń Ministerstwa Edukacji Narodowej, po lutowej podwyżce (z wyrównaniem za styczeń) wysokość minimalnego wynagrodzenia brutto nauczycieli stażystów wynosi 2538 zł, nauczycieli kontaktowych - 2611 zł. Nauczyciele mianowani zarabiają co najmniej 2965 zł, a dyplomowani - 3483 zł.

Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019
Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019Wynagrodzenia nauczycieli w latach 2005-2019Konkret24 | Rozporządzenia MEN

Co z egzaminami?

Referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego zakończyło się w poniedziałek przed południem. Jego pełne wyniki nie są jeszcze znane. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia.

Jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają rozpocząć się 6.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; tvn24.pl; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24