FAŁSZ

Mateusz Morawiecki: "konkluzje są ponad rozporządzeniami". To nieprawda


Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że konkluzje szczytu Rady Europejskiej są "ponad rozporządzeniami" i że bez ich uprzedniej zmiany nie można zmienić rozporządzenia. Nie jest to prawda - konkluzje mają znaczenie polityczne, nie prawne.

Jeszcze tego samego dnia wieczorem - 10 grudnia - po tym, jak na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli doszło w do porozumienia w sprawie unijnego budżetu oraz jednomyślności w sprawie rozporządzenia uwzględniającego mechanizm praworządności, premierzy Mateusz Morawiecki i Victor Orban ogłosili wielki sukces negocjacji. Tym sukcesem ma być przyjęcie konkluzji szczytu Rady Europejskiej, które interpretują przepisy rozporządzenia.

"Te konkluzje są trwałym aktem prawa europejskiego, są bliskie prawu pierwotnemu, są bliskie traktatom w tym sensie" - oświadczył Mateusz Morawiecki. Dodał: "Są ponad rozporządzeniami".

Mateusz Morawiecki o konkluzjach szczytu
Mateusz Morawiecki o konkluzjach szczytutvn24

"Rozporządzenie można zmienić praktycznie za trzy miesiące, za sześć miesięcy, ale rozporządzenie, które musi być zgodne z tymi konkluzjami, które dzisiaj przyjęliśmy, nie jest proste do zmiany. Takie rozporządzenie można zmienić tylko wtedy, kiedy zmienią się w przyszłości konkluzje, a konkluzje wymagają jednomyślności - więc tak długo jak my nie zgodzimy się na zmianę tych konkluzji, które dzisiaj przyjęliśmy, to również rozporządzenie, które musi być w zgodzie z tymi konkluzjami, nie może być zmienione" - tłumaczył premier Morawiecki.

Na to zareagował lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Zaraz po konferencji premierów Polski i Węgier napisał na Facebooku: "Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej".

Kto ma rację?

Podział w Zjednoczonej Prawicy

Projekt konkluzji pojawił się na dzień przed rozpoczęciem szczytu jako kompromisowe rozwiązanie wobec sprzeciwu Polski i Węgier, które nie zgadzały się na zaproponowany kształt rozporządzenia wiążącego unijny budżet z praworządnością. Konkluzje, a wcześniej ich projekt, od razu inaczej oceniały (i oceniają nadal) partie tworzące Zjednoczoną Prawicę. Różnice dotyczą ich znaczenia i mocy prawnej.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia są z konkluzji zadowoleni i podkreślają ich wagę. "Po pierwsze, mają znaczenie polityczne. Pod nimi muszą podpisać się szefowie wszystkich państw Unii Europejskiej. Samo to także dla ich później prestiżu ma ogromne znacznie. Sprawa druga, takie konkluzje muszą być przyjęte także przez Komisję Europejską i przez Radę Europejską" - mówił 10 grudnia rano, czyli w dniu rozpoczęcia szczytu, w Programie III Polskiego Radia Łukasz Schreiber, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dodał, że "lepszą jest sytuacja, w której będą przyjęte i rozporządzenie, i konkluzje do niego".

"One [konkluzje] są przede wszystkim dobre i korzystne dla Europy" - mówiła tego samego dnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jadwiga Emilewicz z Porozumienia.

Odmienne stanowisko prezentują politycy Solidarnej Polski. Uważają, że jedynym wyjściem było zawetowanie unijnego budżetu. Ich zdaniem konkluzje nie mają wiążącego prawnie charakteru.

"'Konkluzje interpretujące' i 'wytyczne' nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes Polski" - napisał na Twitterze dzień przed szczytem Zbigniew Ziobro. A po szczycie we wspomnianym wyżej poście na Facebooku zaprzeczył temu, co powiedział na konferencji Mateusz Morawiecki.

Pogląd polityków Solidarnej Polski, że konkluzje nie mają znaczenia prawnego, podzielają politycy opozycji. "Konkluzje Rady Europejskiej to bardzo wiele, ale pod względem prawnym trudno się nimi posługiwać" - powiedział 10 grudnia w Polsat News Jerzy Buzek, europoseł Platformy Obywatelskiej. Dzień później Radosław Sikorski, również europoseł PO, stwierdził w "Jeden na jeden" w TVN24: "To, że [konkluzje] nic nie znaczą, to za mocno powiedziane - ale tak, w tej sprawie Ziobro ma rację".

Sikorski: Ziobro ma w tej sprawie rację
Sikorski: Ziobro ma w tej sprawie racjętvn24

Czym są konkluzje i jakie mają znaczenie?

Na szczycie Rady Europejskiej wszystkie kraje zgodziły się na przyjęcie rozporządzenia zawierającego mechanizm praworządności oraz zaakceptowały Wieloletnie Ramy Finansowe, czyli siedmioletni unijny budżet (1,074 bln euro) i Fundusz Odbudowy (750 mld euro). Polska i Węgry nie zgłosiły weta, bo przyjęły propozycję niemieckiej prezydencji o zawarciu interpretacji rozporządzenia w konkluzjach szczytu.

Jak tłumaczy na swojej internetowej Rada Europejska, konkluzje przyjmuje ona po każdym posiedzeniu. "Wskazuje w nich problemy, z którymi mierzy się UE, oraz określa, jakie działania należy podjąć lub jakie cele zrealizować. Może także wyznaczyć termin na wypracowanie porozumienia w konkretnej sprawie lub na przedłożenie wniosku legislacyjnego. Tym sposobem wpływa na program polityczny UE i nim kieruje" - czytamy na stronie. Konkluzje są przyjmowane w drodze konsensusu między wszystkimi państwami członkowskimi. Od 2004 roku są umieszczane w publicznym rejestrze oficjalnych dokumentów.

Zatem po zakończeniu grudniowego szczytu w Brukseli i po przyjęciu rozporządzenia przez Parlament Europejski, będą w obiegu zarówno konkluzje, jak też dokument rozporządzenia. Jak stwierdził Mateusz Morawieckiego 10 grudnia, konkluzje szczytu RE są "ponad rozporządzeniami" i aby zmienić rozporządzenie, konieczna jest najpierw zmiana konkluzji.

TSUE: Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczej

- To jest oczywista nieprawda. To wprowadzanie opinii publicznej w błąd - komentuje tę wypowiedź premiera dr hab. Piotr Bogdanowicz z Uniwersytetu Warszawskiego. - To nie jest nawet kwestia interpretacji. Traktat Unii Europejskiej w artykule 15 wprost wskazuje, że Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczej. Gdyby w przyszłości Komisja Europejska chciała zaproponować zmianę rozporządzenia, to prawnie będzie mogła to zrobić - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 prawnik z UW. - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie w swoim orzecznictwie stwierdzał, że konkluzje nie mają charakteru prawodawczego - podkreśla.

Doktor Bogdanowicz przytacza jeden z takich wyroków - z 2017 roku. W sprawie C643/15 roku Słowacja i Węgry próbowały zakwestionować decyzję Rady Unii Europejskiej w kwestii przyjmowania uchodźców. Powołały się przy tym m.in. na argument, że konkluzje, które przyjęto wcześniej, były w tej materii odmienne. - Trybunał nie robił nawet wielkiej analizy prawnej. Jasno stwierdził, że konkluzje nie mają charakteru prawodawczego - mówi dr Bogdanowicz.

"Konkluzje nie są ponad rozporządzeniami"

Gdy o słowa premiera pytamy prof. dr hab. Aleksandra Cieślińskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, zaznacza on na początku, że od Traktatu Lizbońskiego mówimy o prawie unijnym, a nie europejskim. - I w tym prawie unijnym na pewno konkluzje nie są ponad rozporządzeniami - oświadcza. Wyjaśnia, że w UE jest prawo pierwotne, czyli Traktaty, które są podstawą funkcjonowania, a także prawo wtórne, czyli akty przyjmowane przez unijne instytucje - głównie przez Radę Unii Europejskiej i Parlament Europejski.

- Ma rację premier, mówiąc o tym, że konkluzje są częścią prawa unijnego, ale one nie są prawnie wiążące. Mają charakter wyłącznie polityczny i w takim kontekście należy rozumieć wypowiedź Mateusza Morawieckiego o ewentualnych trudnościach zmiany rozporządzenia w przyszłości - podkreśla prof. Cieśliński.

Rozporządzenie można zmienić bez zmiany konkluzji

Zdaniem prof. Cieślińskiego po zakończeniu trwającego szczytu Rady Europejskiej i po wejściu w życie rozporządzenia jego ewentualna zmiana "może być problematyczna jedynie politycznie". Bo prawnie będzie to możliwe. - To byłaby taka sytuacja, jaką mamy obecnie. Projekt musiałby przejść całą procedurę i do jego zatwierdzenia potrzebna byłaby zgoda wszystkich państw - mówi prof. Cieśliński. Procedura jest opisana w art. 294 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. - Ani ten, ani inny przepis prawa unijnego nie uzależnia zmiany rozporządzenia od wcześniejszej zmiany przyjętych konkluzji - zaznacza.

"Konkluzje rodzą zobowiązania polityczne"

- Konkluzje szczytu nie są źródłem prawa wiążącego. Nie są zatem, w ramach hierarchii takich źródeł prawa, w żadnej relacji do unijnych rozporządzeń ani nawet traktatów. Mówienie o tym, że stoją wyżej od rozporządzeń, jest bez sensu - ocenia dla Konkret24 prof. dr hab. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, wiceminister spraw zagranicznych w latach 2013-2015.

Tłumaczy, że konkluzje rodzą zobowiązania polityczne tych podmiotów, które jej przyjęły. - Nie mogą jednak pomijać porządku prawnego Unii Europejskiej - nawet gdy tak zrobią, to w tej wadliwej części nie mają żadnej mocy sprawczej. No, chyba że dotyczyłyby zobowiązania na przykład do zmiany traktatów - wyjaśnia prof. Nowak-Far.

"Unia bywa skomplikowana;) Konkluzje nie są prawnie wiążące, ale - o ile nie łamią przepisów Unii - jednak są bardzo wiążące ws działań Unii z racji rangi Rady Europejskiej, dla której są politycznym zobowiązaniem, umową" - skomentował na Twitterze dziennikarz Tomasz Bielecki przez wiele lat pracujący w Brukseli, piszący obecnie dla Deutsche Welle.

Profesor Nowak-Far tłumaczy, że konkluzje są uznawane za tzw. miękkie prawo - czyli wypowiedzi, które w przypadku wątpliwości interpretacyjnych aktów prawa wiążącego (np. rozporządzeń) należy brać pod uwagę. - Konkluzje po trwającym obecnie szczycie nie będą miały jednak takiej roli, by zmienić treść rozporządzenia - stwierdza prof. Nowak-Far. Jego zdaniem rząd próbuje "swoją wątpliwej jakości taktykę negocjacyjną, która musiała ponieść porażkę (w sensie takim, że nic istotnego rząd dla siebie ani nic dodatkowego dla Polski nie ugrał), przekuć w narrację o sukcesie".

Dzień po słowach Mateusza Morawieckiego o znaczeniu konkluzji premier był o nie pytany na kolejnej konferencji prasowej. Odpowiedział w podobny sposób jak 10 grudnia: "Jeśli coś jest zapisane w konkluzjach europejskich, to w taki sposób ma być realizowane. (…) Rada Europejska jest w jakimś sensie nad prawem wtórnym, czyli rozporządzeniami, że te jej wytyczne po to w końcu są negocjowane czasami całą noc – tak jak dzisiaj czy ostatnim razem – żeby potem mogły być i były realizowane".

W Tvn24.pl opisujemy, czego dotyczą konkluzje szczytu i jakie zapisy zawierają.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24