FAŁSZ

Mateusz Morawiecki: "konkluzje są ponad rozporządzeniami". To nieprawda


Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że konkluzje szczytu Rady Europejskiej są "ponad rozporządzeniami" i że bez ich uprzedniej zmiany nie można zmienić rozporządzenia. Nie jest to prawda - konkluzje mają znaczenie polityczne, nie prawne.

Jeszcze tego samego dnia wieczorem - 10 grudnia - po tym, jak na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli doszło w do porozumienia w sprawie unijnego budżetu oraz jednomyślności w sprawie rozporządzenia uwzględniającego mechanizm praworządności, premierzy Mateusz Morawiecki i Victor Orban ogłosili wielki sukces negocjacji. Tym sukcesem ma być przyjęcie konkluzji szczytu Rady Europejskiej, które interpretują przepisy rozporządzenia.

"Te konkluzje są trwałym aktem prawa europejskiego, są bliskie prawu pierwotnemu, są bliskie traktatom w tym sensie" - oświadczył Mateusz Morawiecki. Dodał: "Są ponad rozporządzeniami".

Mateusz Morawiecki o konkluzjach szczytu
Mateusz Morawiecki o konkluzjach szczytutvn24

"Rozporządzenie można zmienić praktycznie za trzy miesiące, za sześć miesięcy, ale rozporządzenie, które musi być zgodne z tymi konkluzjami, które dzisiaj przyjęliśmy, nie jest proste do zmiany. Takie rozporządzenie można zmienić tylko wtedy, kiedy zmienią się w przyszłości konkluzje, a konkluzje wymagają jednomyślności - więc tak długo jak my nie zgodzimy się na zmianę tych konkluzji, które dzisiaj przyjęliśmy, to również rozporządzenie, które musi być w zgodzie z tymi konkluzjami, nie może być zmienione" - tłumaczył premier Morawiecki.

Na to zareagował lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Zaraz po konferencji premierów Polski i Węgier napisał na Facebooku: "Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej".

Kto ma rację?

Podział w Zjednoczonej Prawicy

Projekt konkluzji pojawił się na dzień przed rozpoczęciem szczytu jako kompromisowe rozwiązanie wobec sprzeciwu Polski i Węgier, które nie zgadzały się na zaproponowany kształt rozporządzenia wiążącego unijny budżet z praworządnością. Konkluzje, a wcześniej ich projekt, od razu inaczej oceniały (i oceniają nadal) partie tworzące Zjednoczoną Prawicę. Różnice dotyczą ich znaczenia i mocy prawnej.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia są z konkluzji zadowoleni i podkreślają ich wagę. "Po pierwsze, mają znaczenie polityczne. Pod nimi muszą podpisać się szefowie wszystkich państw Unii Europejskiej. Samo to także dla ich później prestiżu ma ogromne znacznie. Sprawa druga, takie konkluzje muszą być przyjęte także przez Komisję Europejską i przez Radę Europejską" - mówił 10 grudnia rano, czyli w dniu rozpoczęcia szczytu, w Programie III Polskiego Radia Łukasz Schreiber, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dodał, że "lepszą jest sytuacja, w której będą przyjęte i rozporządzenie, i konkluzje do niego".

"One [konkluzje] są przede wszystkim dobre i korzystne dla Europy" - mówiła tego samego dnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jadwiga Emilewicz z Porozumienia.

Odmienne stanowisko prezentują politycy Solidarnej Polski. Uważają, że jedynym wyjściem było zawetowanie unijnego budżetu. Ich zdaniem konkluzje nie mają wiążącego prawnie charakteru.

"'Konkluzje interpretujące' i 'wytyczne' nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes Polski" - napisał na Twitterze dzień przed szczytem Zbigniew Ziobro. A po szczycie we wspomnianym wyżej poście na Facebooku zaprzeczył temu, co powiedział na konferencji Mateusz Morawiecki.

Pogląd polityków Solidarnej Polski, że konkluzje nie mają znaczenia prawnego, podzielają politycy opozycji. "Konkluzje Rady Europejskiej to bardzo wiele, ale pod względem prawnym trudno się nimi posługiwać" - powiedział 10 grudnia w Polsat News Jerzy Buzek, europoseł Platformy Obywatelskiej. Dzień później Radosław Sikorski, również europoseł PO, stwierdził w "Jeden na jeden" w TVN24: "To, że [konkluzje] nic nie znaczą, to za mocno powiedziane - ale tak, w tej sprawie Ziobro ma rację".

Sikorski: Ziobro ma w tej sprawie rację
Sikorski: Ziobro ma w tej sprawie racjętvn24

Czym są konkluzje i jakie mają znaczenie?

Na szczycie Rady Europejskiej wszystkie kraje zgodziły się na przyjęcie rozporządzenia zawierającego mechanizm praworządności oraz zaakceptowały Wieloletnie Ramy Finansowe, czyli siedmioletni unijny budżet (1,074 bln euro) i Fundusz Odbudowy (750 mld euro). Polska i Węgry nie zgłosiły weta, bo przyjęły propozycję niemieckiej prezydencji o zawarciu interpretacji rozporządzenia w konkluzjach szczytu.

Jak tłumaczy na swojej internetowej Rada Europejska, konkluzje przyjmuje ona po każdym posiedzeniu. "Wskazuje w nich problemy, z którymi mierzy się UE, oraz określa, jakie działania należy podjąć lub jakie cele zrealizować. Może także wyznaczyć termin na wypracowanie porozumienia w konkretnej sprawie lub na przedłożenie wniosku legislacyjnego. Tym sposobem wpływa na program polityczny UE i nim kieruje" - czytamy na stronie. Konkluzje są przyjmowane w drodze konsensusu między wszystkimi państwami członkowskimi. Od 2004 roku są umieszczane w publicznym rejestrze oficjalnych dokumentów.

Zatem po zakończeniu grudniowego szczytu w Brukseli i po przyjęciu rozporządzenia przez Parlament Europejski, będą w obiegu zarówno konkluzje, jak też dokument rozporządzenia. Jak stwierdził Mateusz Morawieckiego 10 grudnia, konkluzje szczytu RE są "ponad rozporządzeniami" i aby zmienić rozporządzenie, konieczna jest najpierw zmiana konkluzji.

TSUE: Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczej

- To jest oczywista nieprawda. To wprowadzanie opinii publicznej w błąd - komentuje tę wypowiedź premiera dr hab. Piotr Bogdanowicz z Uniwersytetu Warszawskiego. - To nie jest nawet kwestia interpretacji. Traktat Unii Europejskiej w artykule 15 wprost wskazuje, że Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczej. Gdyby w przyszłości Komisja Europejska chciała zaproponować zmianę rozporządzenia, to prawnie będzie mogła to zrobić - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 prawnik z UW. - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie w swoim orzecznictwie stwierdzał, że konkluzje nie mają charakteru prawodawczego - podkreśla.

Doktor Bogdanowicz przytacza jeden z takich wyroków - z 2017 roku. W sprawie C643/15 roku Słowacja i Węgry próbowały zakwestionować decyzję Rady Unii Europejskiej w kwestii przyjmowania uchodźców. Powołały się przy tym m.in. na argument, że konkluzje, które przyjęto wcześniej, były w tej materii odmienne. - Trybunał nie robił nawet wielkiej analizy prawnej. Jasno stwierdził, że konkluzje nie mają charakteru prawodawczego - mówi dr Bogdanowicz.

"Konkluzje nie są ponad rozporządzeniami"

Gdy o słowa premiera pytamy prof. dr hab. Aleksandra Cieślińskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, zaznacza on na początku, że od Traktatu Lizbońskiego mówimy o prawie unijnym, a nie europejskim. - I w tym prawie unijnym na pewno konkluzje nie są ponad rozporządzeniami - oświadcza. Wyjaśnia, że w UE jest prawo pierwotne, czyli Traktaty, które są podstawą funkcjonowania, a także prawo wtórne, czyli akty przyjmowane przez unijne instytucje - głównie przez Radę Unii Europejskiej i Parlament Europejski.

- Ma rację premier, mówiąc o tym, że konkluzje są częścią prawa unijnego, ale one nie są prawnie wiążące. Mają charakter wyłącznie polityczny i w takim kontekście należy rozumieć wypowiedź Mateusza Morawieckiego o ewentualnych trudnościach zmiany rozporządzenia w przyszłości - podkreśla prof. Cieśliński.

Rozporządzenie można zmienić bez zmiany konkluzji

Zdaniem prof. Cieślińskiego po zakończeniu trwającego szczytu Rady Europejskiej i po wejściu w życie rozporządzenia jego ewentualna zmiana "może być problematyczna jedynie politycznie". Bo prawnie będzie to możliwe. - To byłaby taka sytuacja, jaką mamy obecnie. Projekt musiałby przejść całą procedurę i do jego zatwierdzenia potrzebna byłaby zgoda wszystkich państw - mówi prof. Cieśliński. Procedura jest opisana w art. 294 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. - Ani ten, ani inny przepis prawa unijnego nie uzależnia zmiany rozporządzenia od wcześniejszej zmiany przyjętych konkluzji - zaznacza.

"Konkluzje rodzą zobowiązania polityczne"

- Konkluzje szczytu nie są źródłem prawa wiążącego. Nie są zatem, w ramach hierarchii takich źródeł prawa, w żadnej relacji do unijnych rozporządzeń ani nawet traktatów. Mówienie o tym, że stoją wyżej od rozporządzeń, jest bez sensu - ocenia dla Konkret24 prof. dr hab. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, wiceminister spraw zagranicznych w latach 2013-2015.

Tłumaczy, że konkluzje rodzą zobowiązania polityczne tych podmiotów, które jej przyjęły. - Nie mogą jednak pomijać porządku prawnego Unii Europejskiej - nawet gdy tak zrobią, to w tej wadliwej części nie mają żadnej mocy sprawczej. No, chyba że dotyczyłyby zobowiązania na przykład do zmiany traktatów - wyjaśnia prof. Nowak-Far.

"Unia bywa skomplikowana;) Konkluzje nie są prawnie wiążące, ale - o ile nie łamią przepisów Unii - jednak są bardzo wiążące ws działań Unii z racji rangi Rady Europejskiej, dla której są politycznym zobowiązaniem, umową" - skomentował na Twitterze dziennikarz Tomasz Bielecki przez wiele lat pracujący w Brukseli, piszący obecnie dla Deutsche Welle.

Profesor Nowak-Far tłumaczy, że konkluzje są uznawane za tzw. miękkie prawo - czyli wypowiedzi, które w przypadku wątpliwości interpretacyjnych aktów prawa wiążącego (np. rozporządzeń) należy brać pod uwagę. - Konkluzje po trwającym obecnie szczycie nie będą miały jednak takiej roli, by zmienić treść rozporządzenia - stwierdza prof. Nowak-Far. Jego zdaniem rząd próbuje "swoją wątpliwej jakości taktykę negocjacyjną, która musiała ponieść porażkę (w sensie takim, że nic istotnego rząd dla siebie ani nic dodatkowego dla Polski nie ugrał), przekuć w narrację o sukcesie".

Dzień po słowach Mateusza Morawieckiego o znaczeniu konkluzji premier był o nie pytany na kolejnej konferencji prasowej. Odpowiedział w podobny sposób jak 10 grudnia: "Jeśli coś jest zapisane w konkluzjach europejskich, to w taki sposób ma być realizowane. (…) Rada Europejska jest w jakimś sensie nad prawem wtórnym, czyli rozporządzeniami, że te jej wytyczne po to w końcu są negocjowane czasami całą noc – tak jak dzisiaj czy ostatnim razem – żeby potem mogły być i były realizowane".

W Tvn24.pl opisujemy, czego dotyczą konkluzje szczytu i jakie zapisy zawierają.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24