Dlaczego jest coraz mniej Polaków, a coraz więcej Hiszpanów? Imigracja według Jarosława Kaczyńskiego 

Źródło:
Konkret24, PAP
Kaczyński o liczbie ludności Polski i Hiszpanii
Kaczyński o liczbie ludności Polski i HiszpaniiZdjęcia organizatora
wideo 2/5
Kaczyński o liczbie ludności Polski i HiszpaniiZdjęcia organizatora

Jarosław Kaczyński straszy imigrantami. Przekonuje, że są wśród nich terroryści i bandyci. Jednocześnie, mówiąc o spadku ludności Polski, przytacza pozytywny przykład Hiszpanii, w której ludności przybywa. Nie wspomina jednak, że przybywa właśnie dzięki imigrantom. Kaczyński powiela również wielokrotnie dementowane twierdzenie: "dzisiaj za naszych rządów ludzie już zaczęli wracać".

5 października podczas spotkania z mieszkańcami Buska-Zdroju wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił o zagrożeniach związanych z migracją do Europy. "Kwestia relokacji migrantów dotyczy naszej suwerenności, godności i w końcu naszego bezpieczeństwa - takiego najbardziej bezpośrednio rozumianego" - przekonywał Kaczyński. Odniósł się między innymi do wypowiedzi Manfreda Webera, przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, który przekonywał do tzw. paktu migracyjnego, mówiąc, że w niektórych krajach Europy Zachodniej "nie ma już mieszkań". "Gdzie trzeba szukać tych mieszkań - w Polsce kosztem naszych obywateli - bo tak to przecież zabrzmiało? - pytał prezes PiS. Dodał, że "tego rodzaju zagrożenia, jak utrata mieszkania - mogą w pewnym momencie powstać".

Kaczyński o imigrantach: są wśród nich terroryści, bandyci, awanturnicy, gwałciciele

Dalej prezes PiS wspomniał o wieloletnich konsekwencjach napływu imigrantów i naturalnego zwiększania się populacji osób pochodzeniem migracyjnym. "To zupełnie zmieni sytuację, bo oni w wielkiej części, nie przyjeżdżają pracować. Są wśród nich ludzie bardzo różni, także bardzo niebezpieczni dla otoczenia - począwszy od terrorystów a skończywszy na zwykłych bandytach czy awanturnikach, gwałcicielach - tych, którzy zakłócają bezpieczeństwo, zakłócają spokój" - powiedział prezes PiS. "To można w całej Unii Europejskiej zobaczyć" - wskazał.

W trwającym ponad 40 minut przemówieniu Kaczyński mówił również o trudnych latach transformacji ustrojowej. Wspomniał o bezrobociu, biedzie, niskich płacach, a także o wyjazdach za chlebem za granicę. Dalej nawiązał do spadku ludności kraju.

Przecież myśmy, wchodząc do Unii Europejskiej, mieli 39 milionów i Hiszpania miała 39 milionów. Dzisiaj Hiszpania ma 47 czy 8 a my 38 ledwie, ledwie. Ledwie, ledwie się to udało już dzięki powrotom. Bo dzisiaj za naszych rządów ludzie już zaczęli wracać. Więcej wraca, niż wyjeżdża. Ale tylko dlatego.

Porównanie sytuacji demograficznej Polski i Hiszpanii wyraźnie zgrzyta z wypowiedziami Kaczyńskiego o imigrantach. To właśnie osoby urodzone poza Hiszpanią napędzały w ostatnich latach wzrost liczby ludności tego kraju. Kaczyński myli się, gdy twierdzi, że populacja Polski i Hiszpanii w 2004 roku była porównywalna, czy nawet identyczna. Dostępne dane nie potwierdzają również jego tezy, że Polaków "więcej wraca, niż wyjeżdża".

Polska i Hiszpania - porównanie liczby ludności

Według danych hiszpańskiego Narodowego Instytutu Statystyki w 2023 roku populacja Hiszpanii przekroczyła 48 milionów. To najwięcej w historii tego kraju. Liczba ludności Hiszpanii rosła gwałtownie w pierwszej dekadzie XXI wieku. W 2002 roku było 41,4 milionów Hiszpanów, w 2004 roku 42,9 mln - czyli o 3,9 mln więcej niż uważa prezes Kaczyński. W 2006 roku w Hiszpanii żyło 44,4 mln ludzi, 2008 - 46 mln, w 2010 - 46,6 mln. W kolejnej dekadzie wciąż przypływało ludności, ale z mniejszą dynamiką. W 2015 roku było 46,5 mln Hiszpanów, w 2020 roku - 47,3 mln. Według najnowszych danych, z lipca tego roku, Hiszpanów jest już 48,3 mln.

W Polsce było zupełnie inaczej. Na początku XXI wieku liczba ludności utrzymywała się na podobnym poziomie - 38,1-38,2 mln mieszkańców. W 2004 roku, a więc gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, populacja kraju liczyła 38,2 mln mieszkańców, czyli o 800 tys. mniej niż uważa prezes Kaczyński. Przypomnijmy, że według hiszpańskich szacunków populacja tego kraju liczyła w 2004 roku 42,9 mln mieszkańców była więc o około 4,7 mln większa niż populacja Polski. W 2010 zanotowaliśmy istotny wzrost do 38,5 mln mieszkańców, a w 2015 roku nieznaczny spadek do 38,4 mln i ta wartość utrzymywała się aż do 2019 roku. Od 2020 roku notujemy znaczące spadki liczby mieszkańców Polski. W 2020 roku Polaków było 38,1 mln, w 2021 - 37,9 mln, w 2022 - 37,8 mln, a według najnowszych danych z czerwca tego roku - 37,7 mln.

Liczba ludności Polski i Hiszpanii (w mln)Konkret24, GUS, INE

Przed 2037 rokiem co czwarty mieszkaniec Hiszpanii będzie pochodził z zagranicy

Narodowy Instytut Statystyki dostarcza również analogiczne dane w podziale na osoby urodzone w Hiszpanii i poza granicami tego kraju. Ich lektura nie pozostawia wątpliwości - to właśnie imigranci odpowiadają za imponujące wzrosty liczby ludności w ostatnich latach.

Liczba osób urodzonych w Hiszpanii w pierwszej dekadzie XXI wieku konsekwentnie rosła z roku na rok. W 2012 roku wytraciła jednak dynamikę. Od 2014 roku z roku na rok było już coraz mniej ludzi urodzonych w tym kraju. W 2002 roku osób urodzonych w Hiszpanii było 38,8 mln, urodzonych poza tym krajem - 2,7 mln. W kolejnych latach liczba ludności napływowej rosła z ogromną dynamiką. W 2004 roku było to 3,8 mln osób, w 2006 - 4,9 mln, a w 2008 - 6,1 mln, a w 2010 - 6,3 mln. W kolejnych latach udział ludności napływowej był coraz mniejszy, ale od 2017 roku znów jest coraz większy. W 2020 roku było to 7,1 mln osób. Według danych z maja tego roku liczba mieszkańców Hiszpanii urodzonych poza krajem to już 8,3 mln.

Według danych ze stycznia 2021 roku najwięcej Hiszpanów urodzonych poza granicami kraju pochodziło z Ameryki Południowej 2,5 mln, z Europy - 2,2 mln oraz z Afryki - 1,3 mln. Według kraju - najwięcej było urodzonych w Maroku - 930 tys., Rumunii - 566 tys., w Kolumbii - 532 tys.

W styczniu tego roku serwis Forsal.pl cytował prognozy Narodowego Instytutu Statystycznego, zgodnie z którymi przed 2037 rokiem co czwarty mieszkaniec Hiszpanii będzie pochodził z zagranicy. Według analizy Forsal.pl wiele rządów Europy próbowało odwrócić ten proces, zachęcając do posiadania dzieci za pomocą programów wsparcia dla rodziców, ale bezskutecznie. Jednocześnie, blokowanie napływu imigrantów negatywnie odbija się na gospodarce, która potrzebuje rąk do pracy.

Dla Polski są dostępne inne dane, które mogą jednak pomóc w rozumieniu odmiennej sytuacji demograficznej Polski. Wstępne wyniki spisu powszechnego 2021 wykazały, że 97,9 proc. stałych mieszkańców naszego kraju wskazało Polskę jako kraj swego urodzenia, natomiast 2,0 proc. urodziło się poza obecnymi granicami. W spisie z 2011 roku jako urodzonych w Polsce deklarowało się 98,2 proc. mieszkańców, poza granicami - 1,8 proc.

"Więcej wraca niż wyjeżdża" - dostępne dane tego nie potwierdzają

Przypomnijmy, w Busku-Zdroju Jarosław Kaczyński przekonywał również, że liczba ludności Polski to 38 milionów "ledwie, ledwie". "Ledwie, ledwie się to udało już dzięki powrotom. Bo dzisiaj za naszych rządów ludzie już zaczęli wracać. Więcej wraca, niż wyjeżdża. Ale tylko dlatego". Politycy PiS od miesięcy powtarzają podobne stwierdzenia. Jak pisaliśmy już w Konkret24, są one nieuzasadnione. Wskaźnikiem, na podstawie którego można szacunkowo oceniać skalę migracji, jest podawana przez GUS liczba Polaków, którzy danego roku wymeldowali się ze stałego pobytu w Polsce.

W pierwszych dwóch pełnych latach rządów Zjednoczonej Prawicy – czyli w 2016 i w 2017 roku – liczba wracających na stałe Polaków była na zbliżonych poziomie – odpowiednio 9 916 (wyjechało 11 918) i 9 801 (wyjechało 11 821) osób. W kolejnym wzrosła – w 2018 roku wróciło 10 636 (wyjechało 11 789). W 2019 tych, którzy do Polski wrócili na stałe, było 11 858 (emigrowało 10 636). I to był pierwszy rok rządów ZP, kiedy mieliśmy do czynienia z dodatnim bilansem migracyjnym, to znaczy, że liczba tych, co reemigrowali, była o 1 222 osoby wyższa od liczby tych, co z Polski wyjechali na stałe. We wcześniejszych latach odnotowano ujemny bilans migracyjny – liczba Polaków, którzy przyjechali do Polski na stałe, była niższa od liczby wyjeżdżających – w 2016 o 2 002 osoby, w 2017 o 2020, w 2018 – o 1 153.

O dodatnim bilansie migracyjnym możemy mówić także w roku 2020, ale był on niewielki – o 251 osób więcej wróciło do Polski na stałe, niż z niej wyjechało.

Wyjazdy z kraju na stałe i powroty z emigracji PolakówTVN24

W kolejnych latach mamy już do czynienia z odwrotnym trendem. Znacząco rośnie liczba tych, którzy z Polski wyjeżdżają, przy malejącej liczbie powracających do kraju Polaków. W 2021 roku do Polski na stałe przyjechało 9 835, a wyjechało 11 935 osób, bilans był więc ujemny i wyniósł -2 100 osób. Rok później do Polski na stałe wróciło 9 649 obywateli, wyjechało 13 514 osób. Ujemny bilans migracyjny powiększył się i wyniósł -3 866.

Po zsumowaniu powyższych danych możemy stwierdzić, że w latach 2016-2022 do Polski reemigrowało 70 663 naszych obywateli, a wyjechało 80 331, bilans migracyjny za ten okres był ujemy i wyniósł -9 668.

Politycy chętnie powtarzają również informacje o rzekomo "masowych" powrotach z emigracji. Dostępne dane tego jednak nie potwierdzają. Premier Mateusz Morawiecki na wiecu wyborczym w Kraśniku 25 września powiedział, że "Polacy pierwszy raz od dwustu lat masowo wracają z emigracji". Gdyby twierdzenie premiera miałoby być prawdziwe, to oznaczałoby, że za rządów PiS do kraju powinno wrócić co najmniej dwa miliony osób. Nie ma takich danych, które potwierdzałyby tezę Morawieckiego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, PAP

Pozostałe wiadomości

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24