Kłopoty z przeszłością byłego prezesa NFOŚ


Jak informowała poniedziałkowa "Rzeczpospolita", Kazimierz Kujda - były już prezes NFOŚiGW - składając wniosek o autolustrację, nie załączył do niego wypełnionego oświadczenia lustracyjnego, choć został do tego wezwany przez prokuratora IPN. "Co to oznacza? Że sąd odrzuci jego wniosek i procesu autolustracyjnego nie będzie", pisał dziennik. We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował, że oświadczenie wpłynęło 22 lutego. Z analizy Konkret24 wynika, że takie oświadczenie mogło być od Kujdy wymagane już w 2007 r.

Kazimierz Kujda od 1979 do 1987 r. był zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie Ryszard. Jego teczka zawiera, jak informuje "Rzeczpospolita", 106 stron raportów i donosów, a część materiałów pisał własnoręcznie Kujda. Wśród dokumentów znajduje się także zobowiązanie do współpracy.

Kazimierz Kujda podał się do dymisji
Kazimierz Kujda podał się do dymisjitvn24

W 2002 r. jego teczka - decyzją szefa ABW - trafiła do zbioru zastrzeżonego. Nie wiadomo co było tego powodem. Z odpowiedzi IPN, jaką otrzymała "Rzeczpospolita" wynika, że materiały archiwalne Kazimierza Kujdy zostały przeniesione ze zbioru zastrzeżonego do ogólnego w czerwcu 2016 r., a "opisy materiałów archiwalnych zostały opublikowane w Inwentarzu Archiwalnym IPN 4 lipca 2018 r.".

Informacja nt. Kazimierza Kujdy w Inwentarzu Archiwalnym IPNInwentarz Archiwalny IPN

Kujda dla "Sieci": "esbeckie kłamstwa"

Kujda tuż przed ujawnieniem zawartości jego teczki zapewniał dziennikarzy, że "nigdy nie był tajnym współpracownikiem SB". Kilka godzin później w oświadczeniu przyznał, że "popełnił błąd", ale "nikomu nie zaszkodził".

W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla tygodnika "Sieci" podtrzymuje, że nie był tajnym współpracownikiem SB, "jeżeli pod tym określeniem rozumie się podpisanie zobowiązania do współpracy, przyjęcie pseudonimu oraz chęć szkodzenia innym". Zapewnia, że w jego teczce nie ma deklaracji "takiej współpracy, gdyż zwyczajnie jej nie podpisałem". Dokument, który podpisał, miał być "deklaracją prowadzenia z nimi (funkcjonariuszami SB - red.) dialogu w zakresie gospodarki, energetyki, spraw naukowych".

Twierdzi, że jego kontakty z SB były efektem podstępu i zastraszenia. "Zamknęli (SB-cy - red.) drzwi na klucz i zagrozili, że nie wyjdę, jeśli czegoś nie podpiszę. Chciałem się wydostać z tej matni i przystałem na tekst, który jednak nie był zobowiązaniem do współpracy. Odmówiłem jej stanowczo. O pseudonimie też nie było mowy", mówi dla "Sieci".

W wywiadzie podtrzymuje, że w jego przypadku nie można mówić o współpracy, chyba że za taką uznaje się "kontakty przy odbieraniu paszportów", oraz że część dokumentów znajdujących się w jego teczce w IPN to "esbeckie kłamstwa". Twierdzi, że podczas spotkań z funkcjonariuszami SB m.in. relacjonował "wrażenia z pobytu w Niemczech", "zmyślone historie, które nie zawierały informacji o osobach trzecich", a także przekazał "kopię sprawozdania z dziewięciomiesięcznego stażu w Austrii", które wcześniej złożył na Politechnice Warszawskiej.

Oświadczenie lustracyjne "może być dla niego kłopotliwe"

Jak ujawniła "Rzeczpospolita", Kazimierz Kujda mimo iż wielokrotnie zasiadał w zarządzie państwowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (jako prezes w latach 2000-2002, 2006-2008 i 2015-2019, jako wiceprezes: 1998–2000 i 2005–2006) nie złożył oświadczenia lustracyjnego. Jak podnoszą media, nie wymagała od niego tego ustawa.

W obliczu stawianych publicznie zarzutów, Kujda zapowiedział, że podda się autolustracji - 8 lutego do Biura Lustracyjnego IPN wpłynął jego wniosek (był wtedy jeszcze prezesem NFOŚiGW), który 11 lutego został przekazany do Sądu Okręgowego w Warszawie celem rozpoznania. Jak ustalili dziennikarze "Rzeczpospolitej" w sądzie, wniosek ten nie spełnia jednak wymogów prawnych. "Na chwilę obecną (22 luty - przyp. aut.) wnioskodawca nie dołączył oświadczenia lustracyjnego, do czego został wezwany w trybie pilnym przez Prokuratora Biura Lustracyjnego IPN" - poinformował warszawski sąd.

Kazimierz Kujda zapowiada autolustrację (mat. arch.)
Kazimierz Kujda zapowiada autolustrację (mat. arch.)Fakty po południu

"Wniosek o autolustrację bez oświadczenia lustracyjnego zostanie odrzucony", mówi "Rzeczpospolitej" jeden z prokuratorów lustracyjnych IPN. Autolustracja polega bowiem na tym, że prokurator Biura Lustracyjnego IPN przeprowadza na zlecenie sądu postępowanie w przedmiocie zgodności z prawdą złożonego oświadczenia lustracyjnego.

W oświadczeniu lustracyjnym Kujda musiałby podać czy współpracował z organami bezpieczeństwa państwa, czy nie. Jak pisze "Rzeczpospolita", "to może być dla niego kłopotliwe". Za kłamstwo lustracyjne grozi nawet 10-letni zakaz piastowania funkcji publicznych.

Dzień po publikacji "Rzeczpospolitej", jak podało Radio Zet, Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował, że Kazimierz Kujda przesłał oświadczenie lustracyjne do sądu. Datowane jest ono na 22 lutego, czyli 11 później niż wniosek o wszczęcie postępowania autolustracyjnego. Jak poinformowało Radio Zet, w piśmie były szef NFOŚ stwierdza, że "nie był współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL".

Czy na pewno nie podlegał lustracji wcześniej?

Z analizy kilkakrotnie nowelizowanych przepisów ustaw lustracyjnych, jaką przeprowadził Konkret24, wynika, że istniały zapisy, pozwalające na przeprowadzenie lustracji prezesa i członków zarządu NFOŚiGW- jednego z największych państwowych funduszy, obracającego kilkunastomiliardowym kapitałem.

Kujda przyznaje się do rozmów z SB w czasach PRL
Kujda przyznaje się do rozmów z SB w czasach PRLtvn24

Pięć lat po tzw. "nocy teczek" z 4 czerwca 1992 r., Sejm 11 kwietnia 1997 r. uchwalił ustawę o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. Na jej mocy utworzono specjalny sąd lustracyjny, który badał prawdziwość oświadczeń lustracyjnych osób pełniących funkcje publiczne.

Do tej kategorii ustawa zaliczyła prezydenta, posłów i senatorów, osoby powołane, wybrane i mianowane na kierownicze stanowiska państwowe przez prezydenta, premiera albo przez parlament. Lustracji podlegali także szef Służby Cywilnej, dyrektorzy generalni w ministerstwach i urzędach wojewódzkich, szefowie mediów publicznych (TVP, Polskiego Radia, PAP, PAI).

Te przepisy obowiązywały do października 2006 r. Kazimierz Kujda, który w latach 1998-2000 był wiceprezesem, a w latach 2000-2002 i od początku 2006 r. prezesem NFOŚiGW – nie podlegał na ich podstawie lustracji, bowiem na to stanowisko mianował go minister środowiska.

Krytyka postępowań lustracyjnych doprowadziła do tego, że na początku 2006 r. do Sejmu trafiły 4 projekty zmian w przepisach dotyczących lustracji. Powołana komisja nadzwyczajna doprowadziła do uchwalenia 18 października 2006 r. ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944—1990 oraz treści tych dokumentów.

W tych przepisach mamy już 45 kategorii osób i grup zawodowych, poddanych lustracji, wśród nich m.in. rektorów uczelni niepublicznych, niektórych pracowników - w tym dziennikarzy - mediów państwowych i np. prezesów NFZ, ZUS, KRUS. Wśród szefów rozmaitych instytucji, zobowiązanych do złożenia oświadczeń lustracyjnych nie ma wymienionego stanowiska prezesa NFOŚiGW.

Państwowy zasób kadrowy – do lustracji

Podpisując tę ustawę ówczesny prezydent Lech Kaczyński nie krył wobec niej swojego krytycyzmu i zapowiedział przesłanie do Sejmu własnego projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej. W uzasadnieniu projektu z 22 grudnia 2006 r. prezydent Lech Kaczyński napisał, że "zaistniała niekwestionowana potrzeba rozbudowy katalogu funkcji i zawodów, których pełnienie lub wykonywanie powinno zostać powierzane osobom godnym zaufania, osobom których przeszłość wolna jest od zdarzeń świadczących o świadomym współdziałaniu ze służbami bezpieczeństwa komunistycznego państwa, co traktować należy jako równoznaczne z przyzwoleniem takiej osoby na wyrządzanie krzywdy innym, najczęściej tym, dzięki których odwadze i poświęceniu Rzeczpospolita Polska jest obecnie państwem wolnym i demokratycznym".

W poszerzonym katalogu osób poddanych lustracji – blisko 70 stanowisk i grup zawodowych (w sumie ok. 300 tys. osób) - znajduje się następujący zapis: "osoba zajmująca wysokie stanowisko państwowe w rozumieniu ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 r. o państwowym zasobie kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych". Art. 4 tej ustawy, w ustępie 3 stwierdza, że przepisy ustawy o zasobie kadrowym stosuje się do "prezesów zarządów państwowych funduszy i ich zastępców: a) Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, b) Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej". Stanowiska te, według ustawy, są "wysokimi stanowiskami państwowymi".

Zapis z prezydenckiego projektu, po głosowaniu 14 lutego 2007 r. staje się obowiązującym prawem. Nowelizacja weszła w życie miesiąc później.

Oświadczenie lustracyjne rektora, nie prezesa

Tak więc - jak wynika z analizy Konkret24 - Kazimierz Kujda, który w marcu 2007 r. był szefem NFOŚiGW, na mocy tej ustawy powinien złożyć ministrowi środowiska Janowi Szyszce oświadczenie lustracyjne, a ten przesłać je do Biura Lustracyjnego IPN.

Ale prezes Kujda złożył inne oświadczenie lustracyjne. Jak informował dziennik "Rzeczpospolita", "oświadczenie złożył z racji tego, że od 1 grudnia 2004 r. do 30 września 2007 r. pełnił funkcję rektora Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego w Łomży". To uczelnia prywatna, ale wówczas przepisy lustracyjne wymagały oświadczeń także od rektorów i pracowników naukowych uczelni niepublicznych. Ten przepis zakwestionował jednak Trybunał Konstytucyjny w maju 2007 r., a Sejm w konsekwencji nowelizacją z 7 września tego samego roku wyrzucił ten zapis ustawy. I nakazał zwrot oświadczeń lustracyjnych bez przeprowadzenia postępowania.

13 lutego zapytaliśmy uczelnię w Łomży o szczegóły dotyczące złożenia przez byłego rektora tej uczelni oświadczenia lustracyjnego (m.in. jaka była jego treść, czy uczelnia nadal posiada kopię i czy przekazała ją do IPN). Do momentu publikacji, mimo ponagleń, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Kazimierz Kujda stracił stanowisko prezesa NFOŚiGW w styczniu 2008 r. Został nim ponownie po zmianie władzy w 2015 r. Ustawa lustracyjna wciąż obowiązuje, ale nie ma już podstaw prawnych do tego, by żądać od prezesa NFOŚiGW oświadczenia lustracyjnego.

A to ze względu na to, że w marcu 2009 r. weszła w życie uchwalona już za czasów koalicji PO-PSL ustawa o służbie cywilnej, która zastąpiła wymienioną w ustawie lustracyjnej ustawę o państwowym zasobie kadrowym (to ona dawała podstawę do złożenia przez prezesa funduszu oświadczenia lustracyjnego). Zgodnie z brzmieniem ustawy, prezes funduszu nie jest członkiem korpusu służby cywilnej i jego stanowisko nie podlega już lustracji.

Artykuł został uzupełniony 26 lutego o informacje Radia Zet na temat wpłynięcia oświadczenia lustracyjnego Kazimierza Kujdy do sądu.

Autor: Piotr Jaźwiński (bb) / Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24