Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błąd
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błądTVN24
wideo 2/7
Tusk o kontrasygnacie: nastąpił błądTVN24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

"Nie będę owijał w bawełnę, chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: nastąpił błąd" - oświadczył w sierpniu na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Odniósł się tak do faktu, że podpisał się pod postanowieniem prezydenta (czyli udzielił kontrasygnaty) dotyczącym Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Postanowienie wyznaczało sędziego tej izby na przewodniczącego zgromadzenia jej sędziów, które miało wyłonić kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej. Kadencja dotychczasowej prezes Joanny Misztal-Koneckiej kończyła się bowiem 30 września.

Sprawa wywołała olbrzymie kontrowersje z uwagi na to, że prezydent wyznaczył - a premier zaakceptował - sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Środowisko sędziowskie wskazywało, że taki ruch nie idzie w parze z zapowiadaną naprawą wymiaru sprawiedliwości. Krzysztof Wesołowski jest bowiem tak zwanym neosędzią - został powołany na urząd przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa (neo-KRS), czyli po reformie tego organu przeprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

Lecz nagle 9 września Donald Tusk ogłosił w serwisie X, że podjął decyzję o uchyleniu swojej kontrasygnaty. To była i jest sprawa precedensowa. Żaden premier dotychczas tego nie zrobił. Decyzja ta podzieliła nie tylko polityków, ale też środowisko prawnicze. Sednem sporu było to, czy kontrasygnata to akt ustrojowy, z którego się nie można już wycofać i którego nie można nigdzie zaskarżyć - czy też można to zrobić w zwykłym trybie postępowania administracyjnego. Wielu ekspertów uznaje pierwszą wersję: że kontrasygnaty nie można było cofnąć. Jednak np. minister sprawiedliwości Adam Bodnar był przeciwnego zdania.

"Kontrasygnata wycofana tylko wirtualnie"

Termin "kontrasygnata" oznacza podpis premiera na aktach urzędowych wydawanych przez prezydenta. Mówi o tym art. 144 ust. 1 Konstytucji RP: "Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe", a w kolejnym ustępie napisano, że "akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi odpowiedzialność przed Sejmem". Ostatni ustęp tego artykułu zawiera listę 30 decyzji, co do których akty urzędowe prezydenta nie wymagają podpisu szefa rządu.

W dyskusji polityków, dziennikarzy i prawników padały pytania, w jaki sposób decyzja o uchyleniu kontrasygnaty się zmaterializuje. Bo przecież cały czas w "Monitorze Polskim" jest opublikowane postanowienie prezydenta z podpisem Donalda Tuska, a nigdzie nie zostało opublikowane cofnięcie kontrasygnaty.

"Poszukiwania uchylonej Kontrasygnaty nadal trwają, bo nikt jej jeszcze nie widział. Nie ma też żadnych oficjalnych informacji, gdzie jest" - komentował 10 września na platformie X dziennikarz "Niedzieli" Artur Stelmasiak. "A jak tam słynna kontrasygnata premiera? Znaleziono już jakiś formalny myk na jej uchylenie?" - pytała pod koniec września Katarzyna Sadło, publicystka znana w sieci jako Kataryna. "A kontrasygnata ciągle wycofana tylko wirtualnie" - oceniła kilka dni później. "Słowo premiera ważniejsze od monitora (Monitora Polskiego - red.)"; "Na X idzie wszystko załatwić"; "Kontrasygnata wycofana na X.com. A Monitor Polski? Zostanie spalony? Oddany do działu Ksiąg zakazanych? Odcieta glowa skazańca przyszyta? Logika się kłania. Czyli król jest nagi"- komentowali inni internauci (pisownia wpisów oryginalna).

Ponieważ we wrześniu Polska żyła powodzią i skutkami jej usuwania, temat cofnięcia kontrasygnaty siłą rzeczy odsunięto w cień. Tymczasem sprawa miała dalszy bieg. Sprawdziliśmy, czy i co zostało opublikowane oraz czy kontrasygnata działa, czy nie.

Kontrasygnata. Dwie skargi sędziów. Wpis Tuska

Postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu sędziego SN dr. hab. Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia mającego wybrać kandydatów na prezesa Izby Cywilnej zostało opublikowane w "Monitorze Polskim" 27 sierpnia. Jak piszemy wyżej, kadencja Joanny Misztal-Koneckiej kończyła się we wrześniu i konieczny był wybór następcy. Tak zwani starzy sędziowie wybór nowego prezesa jednak bojkotowali - przekonani, że i tak Andrzej Duda wybierze któregoś z neosędziów. Pierwsze, czerwcowe zgromadzenie sędziów w tej sprawie nie odbyło się z powodu braku kworum. Jednak kolejne - już tak. Zgłoszono na nim kandydaturę dotychczasowej prezes, więc nie mogła ona przewodniczyć zgromadzeniu w sprawie wyboru nowego prezesa. A według zmienionych przez Zjednoczoną Prawicę przepisów - którym prawnicy zarzucają niezgodność z konstytucją - w takiej sytuacji sędziego do przewodniczenia wybiera prezydent. Potrzebuje do tego jednak kontrasygnaty premiera. A Donald Tusk jej udzielił. Krytycy zarzucali mu, że tą kontrasygnatą dla neosędziego pozwolił, żeby na prezesa Izby Cywilnej na kolejną trzyletnią kadencję został wybrany także neosędzia.

Dostępne w "Monitorze Polskim" postanowienie prezydenta z kontrasygnatą premiera

28 sierpnia na konferencji prasowej premier tłumaczył, że to urzędnik popełnił błąd. - Urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego - mówił Tusk. Tym urzędnikiem był minister Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Ale 6 września sędziowie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego Dariusz Zawistowski i Karol Weitz złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dwie skargi: na postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy i kontrasygnatę premiera Donalda Tuska. Domagali się uchylenia przez sąd decyzji prezydenta i wstrzymania jej wykonalności do czasu wydania orzeczenia. Podkreślali, że prezydent nie ma prawa do wyznaczenia osoby, która ma kierować pracami zgromadzenia izby, która jest samorządem sędziów SN z danej Izby. Skarżący podkreślali, że w przypadku Izby Cywilnej nie ma potrzeby ingerencji prezydenta, bo przewodniczącego wyborczego zgromadzenia mogą wybrać sami sędziowie z tej izby.

Domagali się także uchylenia kontrasygnaty premiera Tuska, a do czasu wydania przez sąd orzeczenia również wstrzymania jej wykonalności. W obu skargach zarzucali, że decyzja prezydenta - ale też kontrasygnata premiera, która ją aprobuje - naruszają Konstytucję RP i ustawę o Sądzie Najwyższym.

9 września Donald Tusk opublikował na platformie X wpis: "W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty".

Tego samego dnia WSA na stronie internetowej potwierdził wpływ skargi na postanowienie prezydenta. Zwrócił jednak uwagę, że zgodnie z przepisami skargę wnosi się za pośrednictwem organu, którego dotyczy. Poinformował więc o przekazaniu skargi do Kancelarii Prezydenta RP. Od tego czasu ma ona 30 dni na przekazanie dokumentów z powrotem do WSA. Jak się dowiedzieliśmy, do 3 października to nie nastąpiło.

Jest pismo premiera pt. "Uchylenie kontrasygnaty"

Ani w "Monitorze Polskim", ani w żadnym innym oficjalnym publikatorze nie został opublikowany dokument stanowiący o uchyleniu kontrasygnaty. Jednak takowy powstał.

Kancelaria premiera poinformowała Konkret24, że już 9 września Donald Tusk przesłał prezydentowi i sędziom, którzy złożyli skargi do WSA, pismo zatytułowane "Uchylenie kontrasygnaty". "Akt uchylenia kontrasygnaty nie został opublikowany. Jest to akt administracyjny i nie podlega ogłoszeniu w trybie ustawy z 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych" - wyjaśnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

"Uchylenie kontrasygnaty" - pismo premiera Donalda Tuska z 9 września 2024 roku

Premier argumentuje, że nie miał informacji niezbędnych do właściwej oceny przedłożonego przez prezydenta postanowienia, a niezbędne i wyczerpujące informacje nie zostały mu przedstawione przy składaniu podpisu. W dokumencie podważa też status sędziów SN powoływanych przez neo-KRS oraz samą neo-KRS jako taką. Jako podstawę prawną wycofania kontrasygnaty podaje art. 54 par. 3 ustawy Kodeks postępowania przed sądami administracyjnymi.

Ten przepis stanowi, że organ, który wydał zaskarżony akt, ma prawo się wycofać z niego w trybie autokontroli, jeśli została złożona na ten akt skarga do sądu administracyjnego. Uznaje w ten sposób złożoną skargę za zasadną.

Na dole dokumentu pt. "Uchylenie kontrasygnaty" jest podpis premiera Donalda Tuska.

Pełny tekst dokumentu podpisane przez premiera czytaj tutaj>>>

Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej się odbyło

Dzień po ogłoszeniu przez premiera decyzji o wycofaniu kontrasygnaty zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej się odbyło. Wzięło w nim udział 16 spośród 30 sędziów. Jeszcze przed zakończeniem obrad reporter TVN24 Sebastian Napieraj relacjonował, że prowadzi je wyznaczony w postanowieniu przez prezydenta sędzia Krzysztof Wesołowski i nie uczestniczą w nim tak zwani starzy sędziowie, czyli powołani przez Krajową Radę Sądownictwa sprzed reformy tego organu.

SN wydał wówczas komunikat, w którym poinformował: "Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej, przed zarządzeniem głosowania, zapoznało się z pismem Prezesa Rady Ministrów z 9 września br. zatytułowanym 'Uchylenie kontrasygnaty', po czym podjęło uchwałę stwierdzającą, że nie stanowi ono przeszkody do przewodniczenia zgromadzeniu przez sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego".

W głosowaniu wyłoniono troje kandydatów: dotychczasową prezes Joannę Misztal-Konecką, Marcina Łochowskiego i Marcina Krajewskiego, którzy zostali przedstawieni prezydentowi. Wszyscy to tak zwani neosędziowie.

Sędziowie wycofują jedną skargę z WSA. Druga "została uznana przez premiera"

Jak się dowiedzieliśmy, 18 września dwaj sędziowie Sądu Najwyższego wycofali swoją skargę do WSA na postanowienie prezydenta. Zatem WSA wkrótce umorzy postępowanie w tej sprawie. 

"Jedna z naszych skarg została uwzględniona: w trybie autokontroli premier uchylił bowiem akt kontrasygnaty. A skoro kontrasygnaty nie ma w obrocie prawnym, to postanowienie prezydenta nie ma żadnej mocy, nie wywołuje skutków prawnych. Nie ma więc potrzeby, aby postanowienie prezydenta w dalszym ciągu skarżyć i poddawać kontroli sądu. Taka kontrola jest obecnie bezprzedmiotowa" - wyjaśnia w przesłanej Konkret24 odpowiedzi dr Michał Jabłoński, adwokat i pełnomocnik sędziów.

A co z drugą skargą: na kontrasygnatę premiera? - Została złożona zgodnie z przepisami do kancelarii premiera, skąd trafi do WSA - informuje mecenas Jabłoński. Nie wie, czy to już nastąpiło. Spodziewa się jednak, że sąd nie będzie badał tej sprawy merytorycznie, tylko umorzy postępowanie. - Skarga bowiem została uznana przez premiera w trybie autokontroli. Wycofał on kontrasygnatę - mówi prawnik. Podkreśla, że tym samym "cel zaskarżenia został osiągnięty". - Moim klientom chodziło o to, by postanowienie prezydenta utraciło moc prawną i tak się stało, ponieważ kontrasygnata została wycofana - uważa mecenas Jabłoński.

Prawnicy: wycofanie skargi z WSA nic nie zmienia, ale uchylenie kontrasygnaty budzi prawne wątpliwości

Zapytaliśmy prawników, co wycofanie jednej ze skarg zmienia w zakresie uchylenia kontrasygnaty, skoro to właśnie skarga była podstawą uchylenia - czy więc straciło moc?

Prawnicy są zgodni, że nie ma to żadnego znaczenia. Podkreślają, że jeśli uznaje się, że można uchylić kontrasygnatę w trybie postępowania administracyjnego - wówczas ważne jest, że w momencie uchylenia skarga na tę kontrasygnatę jeszcze istniała. Ale z drugiej strony ich zdaniem premier nie miał żadnych podstaw do tego, by uchylić kontrasygnatę. Podkreślają, że ta sprawa jest precedensowa i że do tej pory nie widzieli pisma premiera o wycofaniu kontrasygnaty.

- Wycofanie skargi z WSA nie ma tu żadnego znaczenia, ponieważ kontrasygnata premiera to nie była decyzja administracyjna - podkreśla w rozmowie z Konkret24 prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego (wszystkie pogrubienia od redakcji). Zwraca uwagę, że zastosowany w przypadku wycofania kontrasygnaty tryb "jest bardzo niebezpieczny". - Bo wywraca do góry nogami działanie naczelnych organów państwa - uważa prof. Zoll. Jego zdaniem prezydent również złamał prawo, wydając zaskarżone postawienie. - A premier mógł je po prostu wyrzucić do kosza. To by było prawidłowe działanie - stwierdza profesor.

"Prezes Rady Ministrów nie może wycofać raz udzielonej kontrasygnaty. Przyjmując jednak, że mógł to zrobić w związku ze złożoną skargą do WSA, jej wycofanie z sądu nie wpływałoby na skuteczność samego cofnięcia kontrasygnaty" - to z kolei opinia dr. Mateusza Radajewskiego, konstytucjonalisty z SWPS.

- Wycofanie skargi to z procesowego punktu widzenia uporządkowanie sprawy - uważa dr hab. Monika Haczkowska, członkini Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Lecz i ona uważa, że nie można uchylić kontrasygnaty. - Jest to taki akt, którego nie można wycofać. Piszącym naszą konstytucję do głowy by nie przyszło takie rozwiązanie - podkreśla ekspertka.

Natomiast prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, w rozmowie z Konkret24 żałuje, że skargę z WSA wycofano. - Gdyby tego nie zrobiono, sąd mógłby ocenić precedensowy spór. A tu stracono okazję, by uzyskać władczą wypowiedź sądu co do tego, czy sąd administracyjny w ogóle może kontrolować prerogatywy premiera i czy konkretny wypadek usprawiedliwiał zastosowanie autokorekty kontrasygnaty. Sprawa rozeszła się teraz po kościach - mówi prof. Łętowska. Podkreśla, że ustawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi przewiduje dopuszczalność autokontroli (tak właśnie tłumaczono uchylenie kontrasygnaty) ze strony organu, którego akt zaskarżono do sądu. Tyle że cofnięcie skargi wymusza umorzenie postępowania. Tymczasem - zdaniem prof. Łętowskiej - uniemożliwiono ocenę, czy skarga w ogóle nadawała się do merytorycznego rozpoznania, a działanie premiera rzeczywiście było w pełni prawidłowe i zgodne z procedurami.

- W normalnym biegu wydarzeń samo użycie trybu autokontroli skraca spory i odciąża sądy administracyjne, ale też, zwłaszcza przy precedensach, może ukrywać w sobie niebezpieczeństwo nadużyć - uważa prof. Łętowska.

27 września prezydent Andrzej Duda powołał Joannę Misztal-Konecką na stanowisko prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24