Fogiel o odwołaniu szefa Fronteksu i "brukselskich politykach". To nie było tak

Źródło:
Konkret24
Polska wprowadza kontrole na granicy z Czechami i Słowacją, Niemcy na granicy z Polską
Polska wprowadza kontrole na granicy z Czechami i Słowacją, Niemcy na granicy z PolskąMichał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/6
Polska wprowadza kontrole na granicy z Czechami i Słowacją, Niemcy na granicy z PolskąMichał Tracz/Fakty TVN

Radosław Fogiel przekonywał w radiu, że szef europejskiej straży granicznej Frontex został odwołany, "bo zdaniem brukselskich polityków Frontex powinien pomagać w przekraczaniu granic europejskich". A jak było naprawdę? Szef tej unijnej agencji zrezygnował po oskarżeniach, że tolerował push backi.

"Likwidujemy zachęty do tego, żeby nielegalnie przybywać do Europy" - tak 2 października w Polskim Radiu 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel mówił o działaniach polskiego rządu na rzecz powstrzymania napływu imigrantów z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Mówił też o wzmacnianiu Fronteksu, czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej, przypominając jednocześnie wydarzenia z 2022 roku, gdy odwołano szefa tej instytucji:

Pamiętamy, co się stało, kiedy Frontex wykonywał swoje obowiązki, to znaczy pomagał Polsce chronić naszą granicę z Białorusią. Pomagał chronić granicę Unii Europejskiej. Odwołano jego szefa, bo zdaniem brukselskich polityków Frontex powinien pomagać w przekraczaniu granic europejskich.

Szef Fronteksu Fabrice Leggeri stracił stanowisko w kwietniu 2022 roku. Odszedł, oskarżany o tolerowanie push backów na Morzu Śródziemnym. O jego zwolnieniu zdecydował zarząd Fronteksu, w którym dominujący głos mają przedstawiciele krajów członkowskich Unii Europejskiej. Warto dodać, że Leggeri chwalił reakcję polskich władz na kryzys na granicy z Białorusią w 2021 roku.

Przedstawiamy, co wiadomo o okolicznościach jego rezygnacji.

Szef Fronteksu a tolerowanie push backów

Celem utworzonej w 2004 roku agencji Frontex jest pomoc państwom członkowskim UE i strefy Schengen "w ochronie granic zewnętrznych unijnej przestrzeni swobodnego przepływu osób". Frontex jest finansowany z budżetu UE i z wkładów państw stowarzyszonych w ramach Schengen.

29 kwietnia 2022 roku Frontex poinformował, że Fabrice Leggeri złożył rezygnację ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym. "Nastąpiło to po ujawnieniu poważnych zarzutów wobec Leggeriego i jego współpracowników w sprawie m.in. tuszowania nielegalnego zawracania łodzi z migrantami na Morzu Śródziemnym" - relacjonował wówczas "Dziennik Gazeta Prawna" za Polską Agencją Prasową i agencją dpa. Według niemieckiej agencji wpływ na rezygnację Leggeriego miało przede wszystkim śledztwo Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Z ustaleń wynikało, że kilka osób z kierownictwa Fronteksu miało celowo ukrywać, iż grecka straż graniczna dopuszczała się nielegalnych push backów - zawracała łodzie z migrantami na otwarte morze.

Co istotne, zarząd Fronteksu, który przyjął rezygnację Leggeriego, to żadni "brukselscy politycy", o których mówił Radosław Fogiel. Tomasz Bielecki, brukselski korespondent "Gazety Wyborczej" i Deutsche Welle, komentując te wydarzenia 29 kwietnia 2022 roku, wyjaśniał, że z uwagi na uprawnienia dotyczące bezpieczeństwa pierwsze skrzypce we Fronteksie odgrywają kraje członkowskie UE. W zarządzie zasiadali wtedy dwaj przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz 26 przedstawicieli krajów UE (bez Irlandii). "Stanowcza większość poparła dymisję bez wszczynania postępowania dyscyplinarnego wobec Francuza" - informował Bielecki.

Obecny skład zarządu Fronteksu, prezentowany na stronie internetowej agencji, to w większości przedstawiciele resortów spraw wewnętrznych, policji lub krajowych służb odpowiedzialnych za ochronę granic. Przedstawicielem Polski jest Grzegorz Niemiec, zastępca komendanta głównego Straży Granicznej.

"Włos jeży się na głowie. Nikt tego wcześniej nie kontrolował"

W 2022 roku OLAF przygotował ponad stustronicowy raport dotyczący Fronteksu - dochodzenie zamknięto 15 lutego. "W następstwie tego dochodzenia OLAF przesłał sprawozdanie końcowe i zalecenia dyscyplinarne zarządowi Frontexu – organowi właściwemu do kroków dyscyplinarnych" - napisała w odpowiedzi na pytania Konkret24 Victoria Hansson Malmöf z biura prasowego organizacji. Po więcej odesłała do krótkiej notki na stronach instytucji. Można tam przeczytać, iż "dochodzenie wykazało, że kadra kierownicza wyższego szczebla Fronteksu, w ramach różnych ról i obowiązków, nie zapewniła zgodności z wewnętrznymi procedurami i procesami dotyczącymi postępowania w przypadku incydentów, które mogą potencjalnie dotyczyć [przestrzegania] praw podstawowych. Skutkowało to brakiem formalnego wewnętrznego dochodzenia w sprawie incydentów i niepodjęciem niezbędnych działań następczych". Sam raport nie został opublikowany na stronach agencji. W październiku 2022 roku ujawniło go konsorcjum "Der Spiegel", Lighthouse Reports i organizacji FragDenStaat.

Najważniejsze tezy raportu opisał później serwis Euractiv. W raporcie napisano, że kierownictwo agencji tuszowało push backi i nie prowadziło w ich sprawie dochodzeń.

Euractiv informował dalej, że Leggeri nie zgadzał się z kierowanymi pod jego adresem oskarżeniami, a w liście do współpracowników skrytykował zmiany, jakie zachodzą w podległej mu agencji. "Przez ostatnie dwa lata obserwuję to, jak dyskretnie, ale skutecznie zmienia się narracja nam towarzysząca. Według niej główną zasadą Fronteksu powinno się stać w praktyce stanowienie jakiegoś kolejnego ciała zajmującego się prawami podstawowymi i monitorowaniem tego, jak przestrzegają ich państwa członkowskie. (…) Według mojej wizji Frontex powinien być instytucją o zdolnościach operacyjnych" – stwierdził (cytat za Euractiv).

Po tym, jak Parlament Europejski nie udzielił Fronteksowi absolutorium za rok budżetowy 2020, europosłowie krytykowali agencję za nieprawidłowości z czasów Fabrice'a Leggeriego. Mówiono wówczas nie tylko o push backach, ale i o zgłoszonych przypadkach molestowania seksualnego w agencji. "Gdy czyta się o skali różnego rodzaju nadużyć, włos jeży się na głowie. Nikt tego wcześniej nie kontrolował, nikt nie wiedział, co wydarzyło się w ostatnich latach. To tak, jakby Fabrice Leggeri był królem w swoim własnym królestwie" - komentował wówczas w radiu Tok FM dr Paweł Cywiński, współtwórca projektów poświęconym uchodźcom, pracownik naukowy Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.

Były szef Fronteksu chwalił polski rząd za działania na granicy z Białorusią

W całej sprawie - i sensie wypowiedzi posła Fogla - jest istotny polski wątek. W październiku 2021 roku Fabrice Leggeri był w Polsce i chwalił rząd PiS za odpowiedź na kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Napięta sytuacja na granicy trwała już wówczas kilka miesięcy. Straż Graniczna informowała o udaremnionych ponad 10 tys. próbach nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej w związku z operacją hybrydową białoruskiego reżimu (więcej o niej w dalszej części artykułu).

"Dyrektor wykonawczy Leggeri dokonał przeglądu operacji prowadzonych przez polską Straż Graniczną i był pod wrażeniem środków zastosowanych w celu ochrony granicy" - czytamy w opublikowanym wówczas komunikacie Fronteksu.

We wspomnianej wyżej rozmowie w TOK FM dr Paweł Cywiński ocenił, że te słowa Leggeriego "źle o nim świadczą". "Sam Leggeri jest oskarżony o tysiąc nielegalnych push backów w wykonaniu Fronteksu. Natomiast kiedy spojrzymy na polską granicę, w ostatnim roku mieliśmy do czynienia z dziesiątkami tysięcy nielegalnych wywózek" - podkreślił.

W czerwcu 2022 Leggeri w wywiadzie dla TVP Info opowiadał o naciskach ze strony zarządu Fronteksu na uwzględnienie głosów wzywających do skuteczniejszej ochrony praw człowieka. Wywiad omówił prorządowy serwis wpolityce.pl. Leggeri mówił o kontrowersjach dotyczących stosowania przepisów przez Frontex. Agencja i zatrudnieni przez nią niezależni eksperci ds. praw fundamentalnych odmiennie rozumieli przepisy na przykład dotyczące imigrantów przekraczających granicę poza oficjalnymi przejściami. "Leggeri, który realizował przyznaną mu prawem misję, by chronić granic Schengen i wspierać państwa narodowe w działaniach na rzecz bezpieczeństwa, został usunięty. Podstawą były miałkie ekspertyzy 'niezależnych ekspertów'" - komentował wpolityce.pl.

Białoruska operacja "Śluza"

Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany w połowie 2021 roku przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie w ten sposób wojny hybrydowej. Operacja ta polega na zorganizowanym przerzucie migrantów z terenu Białorusi na terytorium Polski, Litwy i Łotwy.

Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu latem 2021 roku dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Unii, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewoził ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszały ich, by je nielegalnie przekraczali. Jak opisywał Giczan, akcja rozpoczęła się krótko po aresztowaniu opozycjonisty Ramana Pratasiewicza na lotnisku w Mińsku w maju 2021 roku.

Na początku sierpnia 2021 roku, w szczycie kryzysu, z Białorusi do Polski nielegalnie próbowało się dostać ponad 200 osób dziennie. Ta operacja trwa.

Czytaj więcej: Co to jest operacja "Śluza"

Aktualizacja Artykuł zaktualizowano 3 października o godz. 18.25 o odpowiedź z biura prasowego OLAF i informacje o raporcie tej instytucji dotyczącym Fronteksu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24