Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP
Rzecznik Prokuratury Krajowej o przeszukaniach w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Rzecznik Prokuratury Krajowej o przeszukaniach w sprawie Funduszu SprawiedliwościTVN24
wideo 2/5
Rzecznik Prokuratury Krajowej o przeszukaniach w sprawie Funduszu SprawiedliwościTVN24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Medialne doniesienia o zatrzymaniach i przeszukaniach potwierdził 26 marca na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników resortu sprawiedliwości, którzy zajmowali się funduszem i jednego jego beneficjenta - szefa Fundacji Profeto księdza Michała Olszewskiego. Dokonano też przeszukań w różnych miejscach na terenie kraju. Wcześniej europoseł Patryk Jaki napisał na X, że przeszukiwany jest dom byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Adwokat byłego ministra sprawiedliwości Maciej Zaborowski powiedział, że agenci ABW pojawili się tam po godzinie 6 rano. Agenci ABW pojawili się również w domach byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra Michała Wosia i posła Dariusza Mateckiego.

Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 roku przedstawiła wyniki po kontroli realizacji zadań Funduszu Sprawiedliwości. W ocenie NIK środki z funduszu wydatkowane były w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł. Zarzuty NIK odpierał wtedy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Jego zdaniem raport NIK był "szokującym dowodem", ale nie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, tylko "braku elementarnej rzetelności NIK".

We wrześniu 2019 roku wcześniejszemu raportowi NIK o funduszu przyjrzeli się reporterzy TVN24 z "Czarno na białym". Zwrócili uwagę m.in. na wątpliwości wokół wydatków funduszu z jesieni 2018 roku. Michał Woś nadzorował wówczas fundusz. W tym czasie trwała też jego kampania przed wyborami samorządowymi - Woś kandydował do Sejmiku Województwa Śląskiego.

Kim jest polityk Suwerennej Polski? Przedstawiamy sylwetkę Michała Wosia i przypominamy kontrowersje wokół nadzorowanego przez niego Funduszu Sprawiedliwości.

Czytaj więcej: Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Kariera w rządzie i samorządzie

Michał Woś urodził się w 1991 roku w Raciborzu. Jest absolwentem prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Ukończył także studia menedżerskie w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Poseł na Sejm RP IX i X kadencji z list Prawa i Sprawiedliwości - zdobywał odpowiednio 37,8 tysiąca głosów i 39,9 tysiąca głosów. Wiceprezes Suwerennej Polski, partii Zbigniewa Ziobry.

W latach 2014-2017 był radnym Raciborza. W październiku 2018 roku został wybrany na radnego sejmiku śląskiego z ramienia PiS. Miesiąc później został powołany do zarządu województwa, gdzie zasiadał do 2019 roku.

Równolegle Woś rozwijał karierę w Warszawie. W listopadzie 2015 roku został doradcą ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Rok później - szefem jego gabinetu politycznego. W latach 2017-2018 był wiceministrem sprawiedliwości, a następnie pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, nadzór nad zakładami poprawczymi oraz informatyzację wymiaru sprawiedliwości. Wraz z zespołem zbudował tak zwany rejestr pedofilów, a także zajmował się przygotowaniem i wdrożeniem System Losowego Przydziału Spraw w sądach.

12 marca 2018 roku premier Mateusz Morawiecki przyjął jego dymisję w związku z ograniczaniem liczby wiceministrów w rządzie. Woś szybko jednak wrócił do resortu. Został ekspertem ministra oraz objął cztery stanowiska pełnomocników. Podobnie jak przed dymisją, Woś zajmował się informatyzacją, sprawami nieletnich, prawem rodzinnym i wreszcie nadzorem nad Funduszem Sprawiedliwości. Zmieniła się za to jego pensja. Jak poinformował NIK, przed dymisją Woś zarabiał 10 tys. zł miesięcznie, natomiast jako ekspert i pełnomocnik już dwa razy tyle - 20 tys. zł miesięcznie.

W latach 2019–2020 Michał Woś był ministrem-członkiem Rady Ministrów w pierwszym i drugim rządzie Mateusza Morawieckiego. W 2019 pełnił funkcję ministra ds. pomocy humanitarnej. Od marca do października 2020 roku był ministrem środowiska, później od października 2020 do grudnia 2023 roku - sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Tam był odpowiedzialny za nadzorowanie Służby Więziennej.

Czytaj więcej: To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

2019 rok. Woś a wydatki z Funduszu Sprawiedliwości

We wrześniu 2019 roku reporterzy "Czarno na białym" przedstawili wnioski z raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego wydatków Funduszu Sprawiedliwości za poprzedni rok, sięgających ponad 200 milionów złotych. Z raportu wynikało, że w 2018 roku na pomoc ofiarom przestępstw - co było głównym celem funduszu - przekazano łącznie 133 miliony złotych, ale jedynie 25 milionów złotych z nich trafiło do organizacji zajmujących się bezpośrednią pomocą poszkodowanym.

Poza tym, sprawdzając wykonanie budżetu państwa za 2018 rok, NIK wyrywkowo skontrolowała 14 umów Funduszu Sprawiedliwości, w sumie na 40 milionów złotych. Zakwestionowano aż 33 wydane miliony.

18 września 2019 roku o wątpliwościach NIK wobec wydatków Funduszu Sprawiedliwości mówili w Sejmie posłowie Platformy Obywatelskiej. Poseł Michał Szczerba ocenił, że fundusz "wydaje się prywatnym funduszem Zbigniewa Ziobry". "Chodzi o 200 milionów złotych, które są w dyspozycji ministra Ziobry, ale zamiast pomagać ofiarom przestępstw, minister te środki przekazuje przede wszystkim organizacjom i instytucjom powiązanym z Solidarną Polską, wykorzystując w sposób brutalny te środki do promocji polityków Solidarnej Polski" - zaznaczał poseł.

Jak przekazali reporterzy TVN24, z pieniędzy funduszu sfinansowano kilka przedsięwzięć w rodzinnym mieście i okręgu wyborczym ministra do spraw pomocy humanitarnej Michała Wosia, który wcześniej nadzorował Fundusz Sprawiedliwości.

Dotacje dla stowarzyszenia i uczelni z Raciborza. "Napisaliśmy, złożyliśmy zwyczajnie wniosek i otrzymaliśmy grant"

"Czarno na białym" pokazało, jak w jednym z raciborskich kościołów w czerwcu 2019 roku odbyła się msza święta w intencji Michała Wosia. Po nabożeństwie świeżo mianowany minister do spraw pomocy humanitarnej zaprosił gości na poczęstunek do ogrodu przy świątyni. Spotkanie relacjonowały lokalne media, a życzenia politykowi składały najważniejsze osoby w mieście. Pojawiła się także rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. Dziennikarze pytali, za co lokalna społeczność jest tak wdzięczna ministrowi.

W październiku 2018 roku w Kuźni Raciborskiej na Śląsku oficjalnie zainaugurowano kampanię społeczną "Dobrze Cię widzieć", powiązaną z przekazaniem kamizelek odblaskowych dzieciom. Były media, pojawili się także Zbigniew Ziobro i Michał Woś. Imprezę zorganizowano w okręgu wyborczym Wosia, sześć dni przed wyborami samorządowymi, w których Woś startował. "(...) w czasie inauguracji stałem przecież pod ścianą. Nie zabrałem nawet głosu, a byłem wtedy szefem funduszu. Mogłem zrobić sobie show na niespotykaną skalę, gdybym traktował to wydarzenie jako element mojej kampanii" - komentował wówczas Woś swój udział w imprezie w wywiadzie dla portalu Nowiny.pl. Nie chciał jednak rozmawiać z reporterem "Czarno na białym" o Funduszu Sprawiedliwości.

Reporterzy "Czarno na białym" zwrócili również uwagę na umowę podpisaną z Funduszem Sprawiedliwości przez Michała Fita, byłego wiceprezydenta Raciborza. Gdy w 2018 roku walczył o prezydenturę miasta, miał wsparcie Michała Wosia. W 2017 roku, gdy Woś nadzorował już Fundusz Sprawiedliwości, Fit zawarł z funduszem umowę. W ramach konkursu stowarzyszenie Fity "Pracownia Przyszłości" otrzymało 350 tys. zł. Wiceprezydent Raciborza zaprzecza, jakoby znajomość z Wosiem miała w tym wypadku jakieś znaczenie. - Napisaliśmy, złożyliśmy zwyczajnie wniosek i otrzymaliśmy grant - twierdzi. Dodaje, że z Wosiem nie poruszał tego tematu.

Dotację z Funduszu Sprawiedliwości otrzymała także Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu. NIK zauważyła, że odbyło się to bez konkursu i uznaniowo. Pieniądze - 1,1 miliona złotych - miały być przeznaczone przede wszystkim na remont sali gimnastycznej i jej wyposażenie.

Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała tę dotację, uznając, że była niezgodna z celami Funduszu Sprawiedliwości. Jak mówił wówczas Marek Bieńkowski, dyrektor w Najwyższej Izbie Kontroli, ministerstwo i uczelnia twierdziły, że jeśli młodzi ludzie z Raciborza będą uprawiać sport, to spadnie ryzyko popełniania przez nich przestępstw. - To szczytna rzecz, ale nie z tego funduszu - komentował Bieńkowski.

Jaka była rola Michała Wosia w przyznaniu uczelni z jego rodzinnego miasta ponad milionowej dotacji? Reporterzy prześledzili komunikaty ze strony szkoły, na której można przeczytać, że "z inspiracji ministra Wosia" uczelnia złożyła odpowiedni wniosek. Szkoła dodaje, że "rządową dotację udało się pozyskać w ekspresowym tempie" w grudniu 2017 roku i w tej sprawie "pomoc ministra Wosia była nieoceniona".

Kolejny komunikat, ze stycznia 2018 roku, pokazuje zdjęcia z uroczystości, na której rektor i Michał Woś podpisują umowę.

Fundusz Sprawiedliwości i "zakup środków techniki specjalnej"

We wrześniu 2018 dziennikarz śledczy tvn24.pl Robert Zieliński informował jako pierwszy, że Centralne Biuro Antykorupcyjne ma nowy system do inwigilacji telefonów, najdroższy w historii polskich służb. Napisał wówczas, że sfinansowano go z Funduszu Sprawiedliwości, z którego państwo miało wspomagać ofiary przestępstw. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że ten system ma nazwę Pegasus.

Pod koniec 2021 roku grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Fakt, że Brejza był inwigilowany, niezależnie potwierdziła też Amnesty International. Według Citizen Lab włamanie na telefon senatora powtarzano 33 razy przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, kiedy był szefem sztabu Koalicji Obywatelskiej.

Na początku stycznia 2022 roku "Gazeta Wyborcza" napisała, że środki na kupno Pegasusa pochodziły właśnie z Funduszu Sprawiedliwości. To właśnie Michał Woś miał uzasadniać stosowne zmiany w planie finansowym Funduszu Sprawiedliwości na sejmowej komisji finansów publicznych, tyle że nie wspominał wtedy, na co dokładnie pójdzie 25 mln zł z funduszu. Komisja zaakceptowała wniosek bez żadnej dyskusji. W październiku i listopadzie CBA dostaje w dwóch przelewach te środki, pieniądze są określone jako "pozostałe rozrachunki", przelewy zatwierdza sam Woś. Wiceminister artykuł "Wyborczej" komentuje na Twitterze (obecnie X.com): "To #pegasus który kupiłem W latach 90. Tyle warte są kapiszony Wyborczej" (pisownia oryginalna). Do wpisu dodał zdjęcie konsoli Pegasus, popularnej właśnie w latach 90.

Wcześniej, pod koniec grudnia 2021 roku, już po wybuchu afery związanej z inwigilacją Pegasusem, Woś twierdził, że "nic nie wie, jakoby ktokolwiek miał być nielegalnie podsłuchiwany" i "nie wie, co to jest" Pegasus.

Wiceminister Woś: nie wiem, co to jest Pegasus
Wiceminister Woś: nie wiem, co to jest PegasusTVN24

Także w styczniu 2022 roku Najwyższa Izba Kontroli ujawniła faktury za "zakup środków techniki specjalnej służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości" opiewające na łączną kwotę 25 milionów złotych. W komunikacie NIK nie sprecyzowano, o jakie urządzenie chodzi. Izba zaznaczyła jednak, że "środki z Funduszu Sprawiedliwości nie mogły zostać przekazane CBA". Zgodnie z ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym działalność CBA jest finansowana wyłącznie ze środków budżetu państwa, a fundusz nie jest jego częścią.

Jak mówił w TVN24 reporter "Czarno na białym" Piotr Świerczek, "w tej fakturze nie pada oficjalnie słowo 'Pegasus', ale kwota jest tożsama z ceną tego sprzętu".

Wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", że to rząd kupił Pegasusa.

Tusk o dokumentach, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa"

13 lutego 2024 roku podczas posiedzenia Rady Gabinetowej premier Donald Tusk przekazał, że zobowiązał ministra sprawiedliwości do przekazania prezydentowi kompletu dokumentów, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa". Poseł, który dokument widział, mówi, że znajdują się na nim dwa nazwiska: wiceministra Michała Wosia i ministra Zbigniewa Ziobry.

- Ten dokument poświadcza, że nie tylko wiceminister Woś, co było wiadomo w dokumentach jawnych, ale również minister Ziobro zgodzili się i wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych z kieszeni podatników, z Funduszu Sprawiedliwości, na zakup Pegasusa w 2017 roku - donosi Marcin Bosacki z PO.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, TVN24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Meissner/PAP

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24