Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Źródło:
Konkret24
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufności
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufnościTVN24
wideo 2/5
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufnościTVN24

Według byłego premiera można skrócić okres rządów Mateusza Morawieckiego i nowej Rady Ministrów i w to miejsce szybciej powołać Donalda Tuska i jego rząd - wystarczy zastosować procedurę konstruktywnego wotum nieufności. Konstytucjonaliści mają bardzo duże wątpliwości w tej sprawie.

Leszek Miller, były premier rządu SLD-UP-PSL z lat 2001-2004, a obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej, od kilku tygodni lansuje sposób, jaki jego zdaniem przyspieszy dojście do władzy obecnej opozycji. Tym sposobem ma być wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Taki pomysł były premier proponował już na początku listopada. Miało to się wydarzyć już na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach, po złożeniu dymisji przez premiera. Pomysł potem powtarzał Marek Sawicki, marszałek senior z Polskiego Stronnictwa Ludowego, co było szeroko dyskutowane. Choć Miller i Sawicki twierdzili, że to konstytucyjnie możliwe, to konstytucjonaliści, z którymi wtedy rozmawialiśmy, nie zgadzali się z tą oceną.

Teraz Leszek Miller wraca do swojego pomysłu. Tym razem jednak nie chodzi o konstruktywne wotum nieufności po dymisji rządu, ale tuż po zaprzysiężeniu nowego i przed głosowaniem w Sejmie dla niego wotum zaufania. Polityk podkreśla, że jest to w pełni zgodne z prawem.

"Natychmiast po zaprzysiężeniu rządu Morawieckiego (27 listopada godz.16.30) do Sejmu powinien wpłynąć wniosek o konstruktywne votum nieufności do Rady Ministrów ze wskazaniem Donalda Tuska jako kandydata na premiera" - napisał 26 listopada na platformie X były premier (pisownia oryginalna). "Siedem dni po tym - 4 grudnia - marszałek Sejmu powinien zwołać Izbę i poddać wniosek pod głosowanie. W ten sposób zakończy się mordęga Mateusza i ośmieszanie władzy wykonawczej w oczach obywateli. Nie ma wątpliwości co do legalności tej procedury, jako że nowy rząd Morawieckiego będzie istniał od zaprzysiężenia i wszystkie przepisy konstytucji będą miały do niego zastosowanie" - ocenił. Następnego dnia opublikował kolejny wpis na ten temat: "Widzę, że wielu z Państwa nie dostrzega różnicy między rządem w stanie dymisji, a rządem powołanym przez prezydenta, ale jeszcze przed uzyskaniem sejmowego wotum zaufania. W pierwszym przypadku konstytucja nie zezwala na wotum nieufności, w drugim wniosek o konstruktywne wotum nieufności jest dozwolony". Swoją propozycję powtórzył później w radiu TOK FM. "Wtedy zamiast dwóch tygodni mamy tydzień męczarni nowego rządu pana Morawieckiego" - przekonywał i zapewniał o konstytucyjności swojego pomysłu.

Tezy Leszka Millera znów wywołały dyskusję. Jego wpis ma 320 tys. odsłon i niemal pół tysiąca komentarzy. Internauci popierają: "Zróbmy tak!"; "Oby"; "To byłoby super rozwiązanie"; "Bardzo bym chciała, by ktoś wreszcie przerwał tę bezczelną farsę"; "Słuszny wniosek"; "Nie ma na co czekać". Ale były też głosy przeciwne: "Nie słucham Leszka Millera. On ma oderwane od życia pomysły. To nie jest dobry pomysł" - skomentował w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Konstytucjonaliści, z którymi rozmawialiśmy, również uważają, że to nie jest dobry pomysł. Mają wątpliwości i przestrzegają przed jego realizacją.

Wotum zaufania a konstruktywne wotum nieufności

Przypomnijmy, że w wyniku wyborów 15 października do Sejmu dostało się pięć ugrupowań. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 35,38 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 30,70 proc., Trzecia Droga (PSL+Polska 2050) - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., a Konfederacja - 7,16 proc. głosów. Tak więc opozycja demokratyczna (KO+Trzecia Droga+Nowa Lewica) może liczyć na 248 mandatów w Sejmie, czyli ma sejmową większość.

W myśl art. 154 konstytucji prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów. Ten kompletuje rząd i przedstawia jego skład prezydentowi. Następnie prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów i pozostałych członków rządu w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu.

Mimo że z sejmowej arytmetyki wynika, że PiS nie ma szansy na stworzenie rządu, taka misja została powierzona przez prezydenta Mateuszowi Morawieckiemu. Ten przedstawi prezydentowi skład swojego kolejnego rządu, który - jak ogłoszono - zostanie zaprzysiężony 27 listopada. W ciągu kolejnych 14 dni premier przed Sejmem wygłosi program działania rządu. Po expose zwróci się z wnioskiem o udzielenie nowej Radzie Ministrów wotum zaufania. Tak wygląda opisany przez Konstytucję RP pierwszy krok powoływania rządu. Jeśli jednak nowo powołana Rada Ministrów nie zdobędzie zaufania posłów, premier podaje się do dymisji, a inicjatywę w tej sprawie przejmuje Sejm (to drugi krok konstytucyjny). Prezydent zaś dotychczasowemu rządowi powierza dalsze sprawowanie obowiązków.

Wszystko wskazuje na to, że Mateuszowi Morawieckiemu nie powiedzie się misja uzyskania w Sejmie poparcia dla swojego rządu i wówczas w drugim konstytucyjnym kroku to Sejm wskaże nowego premiera - Donalda Tuska, co wynika z umowy koalicyjnej zawartej przez cztery ugrupowania. Może się to jednak stać dopiero w pierwszej połowie grudnia.

Według pomysłu Leszka Millera opozycja może zyskać władzę szybciej. Były premier postuluje, by tuż po zaprzysiężeniu nowego rządu Mateusza Morawieckiego, a jeszcze przed głosowaniem wotum zaufania, do Sejmu złożyć wniosek o konstruktywne wotum nieufności i nad nim preprowadzić głosowanie. Czym jest konstruktywne wotum nieufności? To procedura opisana w art. 158 konstytucji. Wnioskuje o nie grupa co najmniej 46 posłów. We wniosku muszą wskazać imiennie kandydata, który miałby objąć urząd premiera w miejsce odwoływanego. Następnie musi upłynąć co najmniej siedem dni, zanim Sejm będzie mógł zagłosować nad wnioskiem. Do wyrażenia wotum nieufności potrzebna jest większość bezwzględna, czyli 231 posłów (więcej głosujących za wnioskiem niż tych przeciwnych i wstrzymujących się). Jeśli Sejm wyrazi takie konstruktywne wotum nieufności, prezydent musi przyjąć dymisję rządu i powołać wskazanego we wniosku nowego premiera, który następnie przedstawia mu nowych ministrów. Tak wybrany rząd nie musi ponownie uzyskiwać wotum zaufania: po przedstawieniu ministrów prezydent odbiera od nich przysięgę i nowy rząd zaczyna funkcjonować.

Gdyby więc pomysł Leszka Millera się zrealizował i wszystko poszło po jego myśli, w pierwszym tygodniu grudnia Sejm poprzez konstruktywne wotum nieufności może doprowadzić do wyboru Donalda Tuska na premiera. Teoretycznie więc głosowanie nad wotum zaufania wobec rządu premiera Morawieckiego byłoby bezprzedmiotowe. Prawnicy jednak są sceptyczni.

Konstytucjonaliści: nie zawsze pożądane; obchodzenie konstytucji; nie powinno być stosowane; niedopuszczalne

W opublikowanej 10 listopada 2023 roku analizie w serwisie Konstytucyjny.pl dr Maciej Pach z Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze wprawdzie, że "w świetle Konstytucji RP jest dozwolone wyrażenie przez Sejm wotum nieufności Radzie Ministrów, która została już powołana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ale jeszcze nie udzielono jej wotum zaufania w trybie art. 154 ust. 2 Konstytucji", ale dodaje, że "nie zawsze to (...) będzie się jawić jako pożądane". Argumentuje, że może to skutkować "dającą się wyobrazić – choć bezprawną – reakcję Prezydenta RP w postaci odmowy powołania wybranego przez Sejm Prezesa Rady Ministrów oraz na jego wniosek – pozostałych członków rządu".

"Pomysł Leszka Millera jest formalnie do zrealizowania. Będzie powołany rząd, można mu wyrazić wotum nieufności" - uważa dr hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Również jednak i ona ma wątpliwości. "Ale to obchodzenie konstytucyjnego trybu powoływania Rady Ministrów, wykorzystanie instytucji wotum nieufności, by obejść tryb tworzenia rządu. Bo konstruktywne wotum nieufności wykorzystujemy, kiedy powołany rząd, który uzyskał wotum zaufania, z jakichś powodów traci to zaufanie i większość chce doprowadzić do zmiany na stanowisku premiera" - zauważa.

- Wotum nieufności nie powinno być stosowane w sytuacjach nietypowych, tj. gdy trwa procedura powoływania Rady Ministrów i jesteśmy na jednym z jej etapów (niezakończonych) albo gdy dymisja została przyjęta na pierwszym posiedzeniu Sejmu, a prezydent powierzył Radzie Ministrów dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów. Logicznie rzecz ujmując - nie ma wtedy rządu - więc nie ma wobec kogo konstruktywnego wotum nieufności złożyć, albo po zaprzysiężeniu Rady Ministrów, ale przed etapem sejmowego głosowania nad wotum zaufania w ramach "pierwszego kroku" - wyjaśnia Konkret24 dr Monika Haczkowska, konstytucjonalistka z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Po wyrażeniu wotum nieufności i tak Prezes Rady Ministrów musiałby złożyć dymisję, a prezydent musiałby ją przyjąć. Nie wiadomo, kiedy by to zrobił, choć powinien zrobić to bez zbędnej zwłoki. - Pozostaje zatem pytanie, ile czasu tak naprawdę się zyska - zastanawia się ekspertka.

Bardziej stanowczy w ocenach jest dr Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS. Pomysł Leszka Millera uważa za niedopuszczalny. W jego ocenie byłoby to obejście konstytucyjnych trzech kroków powstawania nowego rządu. "Artykuł 154 Konstytucji RP wyraźnie przyznaje premierowi wskazanemu w tzw. pierwszym kroku prawo do przedstawienia expose w ciągu 14 dni od powołania. Sejm nie może pozbawić go tego prawa przez wcześniejsze wyrażenie mu wotum nieufności. Sejm swoje stanowisko co do danego rządu może wyrazić dopiero po wysłuchaniu expose. Instytucja konstruktywnego wotum nieufności, o którym mowa w art. 158 Konstytucji RP, służy do odwołania rządu, który wcześniej cieszył się poparciem Sejmu, ale je utracił. Innymi słowy - w świetle obecnie obowiązujących regulacji nie można wyrazić wotum nieufności rządowi, który nie uzyskał jeszcze wotum zaufania" - wyjaśnia w przesłanej Konkret24 analizie.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+