PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)TVN24
wideo 2/5
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)TVN24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

W trakcie posiedzenia Sejmu 10 października 2024 roku minister zdrowia Izabela Leszczyna odpowiedziała na zarzuty o likwidowanie kierunków medycznych ze strony jednego z posłów PiS, a jej odpowiedź wywołała dyskusję w mediach społecznościowych.

Zaczęło się od tego, że Marek Matuszewski z PiS wystąpił w Sejmie: "Wiemy wszyscy doskonale, że lekarzy zbyt dużo nie ma, kolejki są ogromne w przychodniach lekarskich. I co zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości? Rząd Prawa i Sprawiedliwości spowodował, że kierunki lekarskie na akademiach zostały stworzone. Co się stało w nowym… Mamy tu panią minister [zdrowia], zaraz nam odpowie. W Nowym Sączu, w Nowym Targu w akademii kierunek lekarski – likwidowany. To jest, proszę państwa, odpowiedź udzielona tym chorym ludziom, którzy czekają rok, dwa lata na operację. Chodzi o to, żeby te operacje były jak najszybciej. Niestety tutaj podległe służby pani minister powodują, że te kierunki są likwidowane. To jest skandal!" - mówił. I zakończył pytaniem retorycznym: "Jak możecie spojrzeć w twarz chorym ludziom?".

Następnie na mównicę weszła minister zdrowia, która odpowiedziała: "Pan poseł wprowadził wysoką izbę w błąd. Rząd nie likwiduje żadnych kierunków medycznych. Rząd koalicji 15 października dba, panie pośle, o to, żeby lekarze, których wykształcimy za pieniądze wszystkich podatników, leczyli później jak najlepiej. Nie chcemy, żeby lekarz stawał przy pacjencie i był do tego nieprzygotowany. I teraz uwaga: dlaczego [poseł Matuszewski] wprowadził w błąd? Nie zlikwidowaliśmy żadnego kierunku medycznego. Przede wszystkim to Polska Komisja Akredytacyjna… (...) To komisja akredytacyjna, nie minister zdrowia. Komisja akredytacyjna podejmuje decyzję, czy uczelnia jest przygotowana do kształcenia studentów". Po czym dodała:

Nie likwidujemy [kierunków lekarskich]. Na ten rok, na rok pierwszy, przyznaliśmy zerowy limit.

"Jeśli uczelnia w ciągu roku spełni wymagania PKA, to dostanie limit na studentów. Jeśli chcecie leczyć się u baby szeptuchy, możecie to robić, ale Polacy nie" - skończyła wystąpienie minister zdrowia.

Internauci i politycy: "rząd nie likwiduje, po prostu wprowadza zerowe limity"

Zdanie Leszczyny o tym, że rząd nie likwiduje kierunków lekarskich, a wprowadza zerowe limity, od razu zaczęto wycinać z całości wypowiedzi i publikować w sieci z prześmiewczymi komentarzami.

Kilka wpisów na ten temat zamieścili posłowie opozycji. Poseł PiS Radosław Fogiel dodał do cytatu mema z Kubusiem Puchatkiem, Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski emotikon z klaunem, a jeszcze inny reprezentant PiS Paweł Jabłoński napisał: "Brakuje lekarzy? No przecież nie likwidujemy kierunków medycznych – po prostu przyznaliśmy wieku uczelniom ZEROWY limit i nie mogą przyjąć żadnego studenta. I o co wam chodzi? Przed państwem minister zdrowia Izabela Leszczyna" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wpisy polityków klubu PiS z cytatem z Izabeli LeszczynyX.com

Także anonimowi internauci żartowali z tego zdania minister zdrowia. "Kierunki lekarskie - nie likwidujemy, tylko przyznaliśmy ZEROWY limit. Doskonałe"; "Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zamykanie wydziałów lekarskich zmieniło się na zerowe limity przyjęć studentów. Można? Można! W uśmiechniętej Polsce wszystko można"; "Rząd nie likwiduje! Rząd po prostu wprowadza zerowe limity" - pisali użytkownicy serwisu X.

Wpisy internautów o wypowiedzi Izabeli Leszczyny.X.com

Przypominamy więc, o które kontrowersyjne kierunki medyczne chodzi i dlaczego przyznanie im zerowych limitów przyjęć różni się od likwidacji takich kierunków.

Kierunki bez akredytacji, ale ze zgodą ministra

Przypomnijmy, o jakich kierunkach medycznych mowa. W listopadzie 2021 roku Sejm przyjął projekt ustawy złożonej przez Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki, który zakładał, że będzie można otwierać kierunki lekarskie poza uczelniami akademickimi - na akademiach nauk stosowanych i uczelniach zawodowych. Następnie w lipcu 2023 roku przyjęto kolejne, forsowane przez ówczesnego ministra Przemysława Czarnka, zmiany: od tego momentu zainteresowana akademia lub uczelnia nie musiała już nawet posiadać kategorii naukowej w dyscyplinie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu, żeby otworzyć kierunek lekarski. To jeszcze szerzej otworzyło drzwi przed tymi uczelniami niemedycznymi, które chciały kształcić lekarzy.

Środowisko akademickie i lekarskie zdecydowanie sprzeciwiało się takiemu obniżaniu wymagań. Naczelna Rada Lekarska w swoim krytycznym stanowisku podkreśliła, że "podejmując działania mające na celu przeciwdziałanie brakom kadrowym w ochronie zdrowia, w szczególności wśród lekarzy, nie można przedkładać tego nad zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia". Zdaniem samorządu lekarskiego tak szybkie zwiększanie liczby kierunków lekarskich miało "skutkować obniżeniem jakości kształcenia lekarzy i ich przygotowania do wykonywania tego zawodu, swoistej 'felczeryzacji' zawodu lekarza".

CZYTAJ WIĘCEJ: Lekarze z uczelni niemedycznych? Ministerstwo chce, samorząd lekarski boi się o poziom wiedzy i umiejętności

Minister Przemysław Czarnek nie przejmował się jednak takimi głosami i wydawał zgody na otwieranie kierunków lekarskich dla kolejnych chętnych uczelni niemedycznych. W latach 2022-2023 pozwolenie na utworzenie studiów lekarskich otrzymało aż 17 uczelni.

Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) - składająca się z ekspertów agencja oceniająca jakość kształcenia akademickiego - w 2023 roku nie przyznała jednak akredytacji 11 z nich, oceniając, że nie spełniają warunków do prowadzenia kierunków lekarskich. "Gazeta Wyborcza" tak opisywała potem treść niektórych opinii PKA: "Zamiast zajęć w laboratorium [uczelnie] proponowały pokaz slajdów. Proponowały też nauczycieli bez kwalifikacji do nauczania przedmiotów, które mieli wykładać. PKA wytykała im brak sal dydaktycznych, bazy szpitalnej i prosektoriów. Studenci mieli się uczyć (i uczą się) anatomii tylko z atlasów i na fantomach". Opinie PKA nie są jednak wiążące dla ministra edukacji, więc Przemysław Czarnek je zignorował.

Dwie uczelnie ostatecznie same wycofały się z pomysłu otwarcia medycyny, więc na początku października 2023 roku kierunki lekarskie bez akredytacji zaczęły działać na dziewięciu uczelniach. Były to:

Filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej, Politechnika Bydgoska, Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej, Uniwersytet Kaliski, Społeczna Akademia Nauk w Łodzi, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, Uniwersytet w Siedlcach, Akademia Tarnowska.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Likwidują kierunki lekarskie"? Jaki problem ma dziewięć uczelni

PKA ocenia, minister przyznaje limity

Po zmianie rządu w grudniu 2023 roku problemem kierunków medycznych bez akredytacji obiecały zająć się nowe kierownictwa resortów zdrowia i nauki. Polskiej Komisji Akredytacyjnej zlecono przeprowadzenie audytu dziewięciu działających kierunków i dwóch, które miały zacząć kształcenie w roku akademickim 2024/2025 (Olsztyńska Szkoła Wyższa - filia w Cieszynie i Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu).

Audyt miał zakończyć się w połowie czerwca, ale ostatecznie wyniki poznaliśmy na początku września. Spośród jedenastu kontrolowanych uczelni jedynie Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej otrzymała w pełni pozytywną ocenę. Warunkową ocenę na okres jednego roku lub dwóch lat dostały filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej, Uniwersytet Kaliski i Politechnika Wrocławska.

PKA negatywnie oceniała natomiast akademie nauk stosowanych w Nowym Sączu i Nowym Targu, Poznańską Akademię Medyczną Nauk Stosowanych (na liście jest nazwa Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, nazwa została zmieniona w listopadzie 2023 roku - red.) i Społeczną Akademię Nauk w Łodzi. "Istotne uchybienia" stwierdzono w przypadku Uniwersytetu w Siedlcach, choć tam wciąż nie wydano ostatecznej oceny.

Zgodnie z zapowiedzią z maja 2024 roku wyniki audytu znalazły odzwierciedlenie w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym z 26 września 2024 roku. Izabela Leszczyna pozwoliła rekrutować studentów na pierwszy rok medycyny na niemedycznych uczelniach tylko w Bielsku-Białej, Dąbrowie Górniczej, Kaliszu i Wrocławiu (oczywiście pozostałe uczelnie medyczne, takie jak Warszawski Uniwersytet Medyczny, otrzymały limity już w pierwszej wersji rozporządzenia w lipcu 2024 roku). Wszystkie pozostałe uczelnie bez akredytacji PKA otrzymały zerowy limit przyjęć na pierwszy rok, o którym minister Leszczyna mówiła z mównicy sejmowej i z którego żartowali niektórzy posłowie opozycji.

Tabela z przyznanymi lub nie limitami na nauczanie na kierunkach lekarskich.Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 26 września 2024 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym

"Przyznanie zerowego limitu" zamiast likwidacji kierunku, mimo że może wydawać się specyficzną konstrukcją, powoduje jednak inne skutki niż zamknięcie kontrowersyjnych kierunków.

Uczelnie mogą dostać limity; dotychczasowi studenci zostają

Pierwszy z argumentów za przyznawaniem zerowych limitów zamiast zamykania kierunków lekarskich Izabela Leszczyna wymieniła już w swoim przemówieniu sejmowym. Ten fragment został jednak wycięty z nagrań, które politycy PiS i inni internauci publikowali w mediach społecznościowych. Minister zdrowia powiedziała: "Jeśli uczelnia w ciągu roku spełni wymagania PKA, wtedy dostanie limit na studentów".

Przyznanie zerowego limitu przyjęć oznacza więc, że kierunek nie został zlikwidowany i istnieje dalej, ale nie mógł przyjąć nowych studentów na rok akademicki 2024/2025. Tworząca go uczelnia dostała więc czas na to, żeby poprawić błędy wskazane w opiniach Państwowej Komisji Akredytacyjnej i ponownie zwrócić się o akredytację. Jeśli eksperci komisji zaakceptują nowe warunki, minister zdrowia zapowiedziała, że przyzna limit na rekrutację studentów medycyny na rok akademicki 2025/2026.

Jest jeszcze jedna zasadnicza różnica między zamknięciem kierunku a przyznaniem zerowego limitu. Jako że minister zdrowia Adam Niedzielski w 2023 roku zgodził się na rekrutację na uczelniach bez akredytacji, obecnie kształcą się tam studenci, którzy z początkiem października 2024 roku rozpoczęli swój drugi rok nauki. Zablokowanie rekrutacji na pierwszy rok, ale brak likwidacji tych kierunków powoduje, że mogą oni kontynuować naukę. Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, jeśli ich kierunki zostałyby zlikwidowane, to mogliby jedynie dokończyć semestr.

Dlatego już w lutym 2024 roku minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek zapowiadał, że rząd nie zamierza zamykać kierunków bez akredytacji, ponieważ będzie działać tak, "żeby jak najmniej ucierpieli na tym studenci". Dodawał jednak, że gdyby ostatecznie doszło do takiej likwidacji, to studenci będą mogli kontynuować naukę na uczelniach publicznych. Profesor Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych deklarował, że zrzeszone w nią uczelnie są w stanie przyjąć studentów z ewentualnie likwidowanych kierunków.

W tej chwili jednak przedstawiciele resortów zdrowia i nauki nie zapowiadają likwidacji kierunków, które nie otrzymały pozytywnej opinii PKA. A przyznanie zerowych limitów w rekrutacji, mimo że wyśmiane przez niektórych polityków PiS i Suwerennej Polski, nie jest synonimem likwidacji, ponieważ wywołuje różne konsekwencje zarówno dla zainteresowanych uczelni, jak i dla studentów.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24