PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)TVN24
wideo 2/5
14 nowych kierunków lekarskich, cztery z nich z pozytywną oceną. Minister nauki: wystąpimy o kontrole (18.01.2024)TVN24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

W trakcie posiedzenia Sejmu 10 października 2024 roku minister zdrowia Izabela Leszczyna odpowiedziała na zarzuty o likwidowanie kierunków medycznych ze strony jednego z posłów PiS, a jej odpowiedź wywołała dyskusję w mediach społecznościowych.

Zaczęło się od tego, że Marek Matuszewski z PiS wystąpił w Sejmie: "Wiemy wszyscy doskonale, że lekarzy zbyt dużo nie ma, kolejki są ogromne w przychodniach lekarskich. I co zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości? Rząd Prawa i Sprawiedliwości spowodował, że kierunki lekarskie na akademiach zostały stworzone. Co się stało w nowym… Mamy tu panią minister [zdrowia], zaraz nam odpowie. W Nowym Sączu, w Nowym Targu w akademii kierunek lekarski – likwidowany. To jest, proszę państwa, odpowiedź udzielona tym chorym ludziom, którzy czekają rok, dwa lata na operację. Chodzi o to, żeby te operacje były jak najszybciej. Niestety tutaj podległe służby pani minister powodują, że te kierunki są likwidowane. To jest skandal!" - mówił. I zakończył pytaniem retorycznym: "Jak możecie spojrzeć w twarz chorym ludziom?".

Następnie na mównicę weszła minister zdrowia, która odpowiedziała: "Pan poseł wprowadził wysoką izbę w błąd. Rząd nie likwiduje żadnych kierunków medycznych. Rząd koalicji 15 października dba, panie pośle, o to, żeby lekarze, których wykształcimy za pieniądze wszystkich podatników, leczyli później jak najlepiej. Nie chcemy, żeby lekarz stawał przy pacjencie i był do tego nieprzygotowany. I teraz uwaga: dlaczego [poseł Matuszewski] wprowadził w błąd? Nie zlikwidowaliśmy żadnego kierunku medycznego. Przede wszystkim to Polska Komisja Akredytacyjna… (...) To komisja akredytacyjna, nie minister zdrowia. Komisja akredytacyjna podejmuje decyzję, czy uczelnia jest przygotowana do kształcenia studentów". Po czym dodała:

Nie likwidujemy [kierunków lekarskich]. Na ten rok, na rok pierwszy, przyznaliśmy zerowy limit.

"Jeśli uczelnia w ciągu roku spełni wymagania PKA, to dostanie limit na studentów. Jeśli chcecie leczyć się u baby szeptuchy, możecie to robić, ale Polacy nie" - skończyła wystąpienie minister zdrowia.

Internauci i politycy: "rząd nie likwiduje, po prostu wprowadza zerowe limity"

Zdanie Leszczyny o tym, że rząd nie likwiduje kierunków lekarskich, a wprowadza zerowe limity, od razu zaczęto wycinać z całości wypowiedzi i publikować w sieci z prześmiewczymi komentarzami.

Kilka wpisów na ten temat zamieścili posłowie opozycji. Poseł PiS Radosław Fogiel dodał do cytatu mema z Kubusiem Puchatkiem, Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski emotikon z klaunem, a jeszcze inny reprezentant PiS Paweł Jabłoński napisał: "Brakuje lekarzy? No przecież nie likwidujemy kierunków medycznych – po prostu przyznaliśmy wieku uczelniom ZEROWY limit i nie mogą przyjąć żadnego studenta. I o co wam chodzi? Przed państwem minister zdrowia Izabela Leszczyna" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wpisy polityków klubu PiS z cytatem z Izabeli LeszczynyX.com

Także anonimowi internauci żartowali z tego zdania minister zdrowia. "Kierunki lekarskie - nie likwidujemy, tylko przyznaliśmy ZEROWY limit. Doskonałe"; "Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zamykanie wydziałów lekarskich zmieniło się na zerowe limity przyjęć studentów. Można? Można! W uśmiechniętej Polsce wszystko można"; "Rząd nie likwiduje! Rząd po prostu wprowadza zerowe limity" - pisali użytkownicy serwisu X.

Wpisy internautów o wypowiedzi Izabeli Leszczyny.X.com

Przypominamy więc, o które kontrowersyjne kierunki medyczne chodzi i dlaczego przyznanie im zerowych limitów przyjęć różni się od likwidacji takich kierunków.

Kierunki bez akredytacji, ale ze zgodą ministra

Przypomnijmy, o jakich kierunkach medycznych mowa. W listopadzie 2021 roku Sejm przyjął projekt ustawy złożonej przez Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki, który zakładał, że będzie można otwierać kierunki lekarskie poza uczelniami akademickimi - na akademiach nauk stosowanych i uczelniach zawodowych. Następnie w lipcu 2023 roku przyjęto kolejne, forsowane przez ówczesnego ministra Przemysława Czarnka, zmiany: od tego momentu zainteresowana akademia lub uczelnia nie musiała już nawet posiadać kategorii naukowej w dyscyplinie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu, żeby otworzyć kierunek lekarski. To jeszcze szerzej otworzyło drzwi przed tymi uczelniami niemedycznymi, które chciały kształcić lekarzy.

Środowisko akademickie i lekarskie zdecydowanie sprzeciwiało się takiemu obniżaniu wymagań. Naczelna Rada Lekarska w swoim krytycznym stanowisku podkreśliła, że "podejmując działania mające na celu przeciwdziałanie brakom kadrowym w ochronie zdrowia, w szczególności wśród lekarzy, nie można przedkładać tego nad zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia". Zdaniem samorządu lekarskiego tak szybkie zwiększanie liczby kierunków lekarskich miało "skutkować obniżeniem jakości kształcenia lekarzy i ich przygotowania do wykonywania tego zawodu, swoistej 'felczeryzacji' zawodu lekarza".

CZYTAJ WIĘCEJ: Lekarze z uczelni niemedycznych? Ministerstwo chce, samorząd lekarski boi się o poziom wiedzy i umiejętności

Minister Przemysław Czarnek nie przejmował się jednak takimi głosami i wydawał zgody na otwieranie kierunków lekarskich dla kolejnych chętnych uczelni niemedycznych. W latach 2022-2023 pozwolenie na utworzenie studiów lekarskich otrzymało aż 17 uczelni.

Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) - składająca się z ekspertów agencja oceniająca jakość kształcenia akademickiego - w 2023 roku nie przyznała jednak akredytacji 11 z nich, oceniając, że nie spełniają warunków do prowadzenia kierunków lekarskich. "Gazeta Wyborcza" tak opisywała potem treść niektórych opinii PKA: "Zamiast zajęć w laboratorium [uczelnie] proponowały pokaz slajdów. Proponowały też nauczycieli bez kwalifikacji do nauczania przedmiotów, które mieli wykładać. PKA wytykała im brak sal dydaktycznych, bazy szpitalnej i prosektoriów. Studenci mieli się uczyć (i uczą się) anatomii tylko z atlasów i na fantomach". Opinie PKA nie są jednak wiążące dla ministra edukacji, więc Przemysław Czarnek je zignorował.

Dwie uczelnie ostatecznie same wycofały się z pomysłu otwarcia medycyny, więc na początku października 2023 roku kierunki lekarskie bez akredytacji zaczęły działać na dziewięciu uczelniach. Były to:

Filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej, Politechnika Bydgoska, Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej, Uniwersytet Kaliski, Społeczna Akademia Nauk w Łodzi, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, Uniwersytet w Siedlcach, Akademia Tarnowska.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Likwidują kierunki lekarskie"? Jaki problem ma dziewięć uczelni

PKA ocenia, minister przyznaje limity

Po zmianie rządu w grudniu 2023 roku problemem kierunków medycznych bez akredytacji obiecały zająć się nowe kierownictwa resortów zdrowia i nauki. Polskiej Komisji Akredytacyjnej zlecono przeprowadzenie audytu dziewięciu działających kierunków i dwóch, które miały zacząć kształcenie w roku akademickim 2024/2025 (Olsztyńska Szkoła Wyższa - filia w Cieszynie i Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu).

Audyt miał zakończyć się w połowie czerwca, ale ostatecznie wyniki poznaliśmy na początku września. Spośród jedenastu kontrolowanych uczelni jedynie Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej otrzymała w pełni pozytywną ocenę. Warunkową ocenę na okres jednego roku lub dwóch lat dostały filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej, Uniwersytet Kaliski i Politechnika Wrocławska.

PKA negatywnie oceniała natomiast akademie nauk stosowanych w Nowym Sączu i Nowym Targu, Poznańską Akademię Medyczną Nauk Stosowanych (na liście jest nazwa Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, nazwa została zmieniona w listopadzie 2023 roku - red.) i Społeczną Akademię Nauk w Łodzi. "Istotne uchybienia" stwierdzono w przypadku Uniwersytetu w Siedlcach, choć tam wciąż nie wydano ostatecznej oceny.

Zgodnie z zapowiedzią z maja 2024 roku wyniki audytu znalazły odzwierciedlenie w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym z 26 września 2024 roku. Izabela Leszczyna pozwoliła rekrutować studentów na pierwszy rok medycyny na niemedycznych uczelniach tylko w Bielsku-Białej, Dąbrowie Górniczej, Kaliszu i Wrocławiu (oczywiście pozostałe uczelnie medyczne, takie jak Warszawski Uniwersytet Medyczny, otrzymały limity już w pierwszej wersji rozporządzenia w lipcu 2024 roku). Wszystkie pozostałe uczelnie bez akredytacji PKA otrzymały zerowy limit przyjęć na pierwszy rok, o którym minister Leszczyna mówiła z mównicy sejmowej i z którego żartowali niektórzy posłowie opozycji.

Tabela z przyznanymi lub nie limitami na nauczanie na kierunkach lekarskich.Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 26 września 2024 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym

"Przyznanie zerowego limitu" zamiast likwidacji kierunku, mimo że może wydawać się specyficzną konstrukcją, powoduje jednak inne skutki niż zamknięcie kontrowersyjnych kierunków.

Uczelnie mogą dostać limity; dotychczasowi studenci zostają

Pierwszy z argumentów za przyznawaniem zerowych limitów zamiast zamykania kierunków lekarskich Izabela Leszczyna wymieniła już w swoim przemówieniu sejmowym. Ten fragment został jednak wycięty z nagrań, które politycy PiS i inni internauci publikowali w mediach społecznościowych. Minister zdrowia powiedziała: "Jeśli uczelnia w ciągu roku spełni wymagania PKA, wtedy dostanie limit na studentów".

Przyznanie zerowego limitu przyjęć oznacza więc, że kierunek nie został zlikwidowany i istnieje dalej, ale nie mógł przyjąć nowych studentów na rok akademicki 2024/2025. Tworząca go uczelnia dostała więc czas na to, żeby poprawić błędy wskazane w opiniach Państwowej Komisji Akredytacyjnej i ponownie zwrócić się o akredytację. Jeśli eksperci komisji zaakceptują nowe warunki, minister zdrowia zapowiedziała, że przyzna limit na rekrutację studentów medycyny na rok akademicki 2025/2026.

Jest jeszcze jedna zasadnicza różnica między zamknięciem kierunku a przyznaniem zerowego limitu. Jako że minister zdrowia Adam Niedzielski w 2023 roku zgodził się na rekrutację na uczelniach bez akredytacji, obecnie kształcą się tam studenci, którzy z początkiem października 2024 roku rozpoczęli swój drugi rok nauki. Zablokowanie rekrutacji na pierwszy rok, ale brak likwidacji tych kierunków powoduje, że mogą oni kontynuować naukę. Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, jeśli ich kierunki zostałyby zlikwidowane, to mogliby jedynie dokończyć semestr.

Dlatego już w lutym 2024 roku minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek zapowiadał, że rząd nie zamierza zamykać kierunków bez akredytacji, ponieważ będzie działać tak, "żeby jak najmniej ucierpieli na tym studenci". Dodawał jednak, że gdyby ostatecznie doszło do takiej likwidacji, to studenci będą mogli kontynuować naukę na uczelniach publicznych. Profesor Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych deklarował, że zrzeszone w nią uczelnie są w stanie przyjąć studentów z ewentualnie likwidowanych kierunków.

W tej chwili jednak przedstawiciele resortów zdrowia i nauki nie zapowiadają likwidacji kierunków, które nie otrzymały pozytywnej opinii PKA. A przyznanie zerowych limitów w rekrutacji, mimo że wyśmiane przez niektórych polityków PiS i Suwerennej Polski, nie jest synonimem likwidacji, ponieważ wywołuje różne konsekwencje zarówno dla zainteresowanych uczelni, jak i dla studentów.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+