Trudna droga do jawności majątków polityków i ich rodzin. Dlaczego to się nikomu nie udało?

Źródło:
Konkret24
Donald Tusk zapowiada projekt ws. ujawnienia majątków współmałżonków polityków
Donald Tusk zapowiada projekt ws. ujawnienia majątków współmałżonków politykówTVN24
wideo 2/5
Donald Tusk zapowiada projekt ws. ujawnienia majątków współmałżonków politykówTVN24

Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli projekt ustawy, który zakłada jawność odrębnych majątków małżonków najważniejszych osób w państwie jak i przedstawicieli władz samorządowych. Poprzednią próbę uregulowania tej kwestii, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, zakwestionował Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej.

Posłowie KO złożyli 21 listopada w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Projekt, nazwany potocznie "czyste ręce", zakłada wprowadzenie zasady, zgodnie z którą majątki odrębne małżonków przedstawicieli władz państwowych i samorządowych będą podlegać ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym.

Złożenie projektu zapowiedział wcześniej podczas konferencji prasowej w Sejmie lider KO Donald Tusk. "W interesie reputacji klasy politycznej jest, abyśmy jak najszybciej przyjęli tę ustawę, zgodnie z którą każda posłanka, każdy poseł, senatorka, senator, minister, premier, prezydent miasta, burmistrzyni - będą ujawniali także majątki swoich współmałżonków" - powiedział przyszły premier. "Termin 'czyste ręce' dobrze opisuje ten projekt. Jestem przekonany, że przetnie to spekulacje i tak naprawdę jest w interesie wszystkich polityków" - powiedział lider KO. To kolejne podejście KO do ujawnienia majątku rodzin najważniejszych osób w państwie. Poprzednie projekty ten klub złożył w maju i w grudniu 2019 roku, ale utknęły one w sejmowej zamrażarce.

Z kolei ustawa o ujawnianiu majątków rodzin polityków, której autorami byli posłowie PiS, uchwalona we wrześniu 2019 roku, została uznana w listopadzie 2021 roku przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej za niezgodną z konstytucją. Natomiast dwa rządowe projekty ustaw o ujawnianiu majtków osób publicznych - jeden z czasów rządów PO-PSL, drugi z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy – nie wyszły poza etap prac rządowych i w ogóle nie dotarły do Sejmu.

Przypominamy więc główne zdarzenia, związane z próbami wprowadzenia lustracji majątków polityków i ich bliskich.

Ustawy z lat 90. podstawą dla "czystych rąk"

Pierwsze ustawy antykorupcyjne, na których zarówno posłowie KO jak i PiS, oraz rządy przez nich tworzone budują zasady majątkowej lustracji, pochodzą z początków III RP.

5 czerwca 1992 roku 30 lat temu uchwalono ustawę o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, która wprowadziła zasadę, że osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe są zobowiązane do złożenia oświadczenia o stanie swojego majątku. Te oświadczenia są niejawne, chyba że osoba składająca takie oświadczenie sama wyrazi zgodę na ujawnienia oświadczenia.

21 sierpnia 1997 roku Wtedy uchwalono nową ustawę antykorupcyjną, która powtórzyła przepis sprzed pięciu lat. Zgodnie z jej zapisami oświadczenia o stanie majątkowym muszą składać m.in. prezydent, premier, członkowie rządu, ministrowie w kancelariach: Sejmu, Senatu, prezydenta, premiera - czyli osoby w potocznym rozumieniu uznawane za polityków - a także szefowie instytucji takich jak Najwyższa Izba Kontroli, Narodowy Bank Polski, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, szefowie spółek z ponad 50-proc. udziałem Skarbu Państwa z itp.

Osoby określone w art. 1 oraz w art. 2 pkt 1–2a, 3–5, 6d i 7–11 są obowiązane do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie o stanie majątkowym dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie to powinno zawierać w szczególności informacje o posiadanych zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach prawa handlowego, a ponadto o nabytym przez tę osobę albo jej małżonka od Skarbu Państwa, innej państwowej osoby prawnej, jednostek samorządu terytorialnego, ich związków lub związku metropolitalnego mieniu, które podlegało zbyciu w drodze przetargu. Oświadczenie to powinno również zawierać dane dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej oraz pełnienia funkcji w spółkach lub spółdzielniach (...).

Ta ustawa nie dotyczyła parlamentarzystów, bo mieli oni własną ustawę.

9 maja 1996 roku Sejm uchwalił wtedy ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która także parlamentarzystów zobowiązywała do złożenia oświadczenia o stanie majątkowym (na początku kadencji, za każdy rok kadencji i na jej zakończenie). Były one, podobnie jak oświadczenia najważniejszych osób w państwie, niejawne, chyba że poseł lub senator pisemnie zgodził się na ich ujawnienie. Taki stan trwał pięć lat.

24 sierpnia 2001 Tego dnia Sejm uchwalił nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która w zakresie oświadczeń majątkowych wprowadzała zasadniczą zmianę:

Informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym są jawne, z wyłączeniem informacji o adresie zamieszkania posła albo senatora oraz o miejscu położenia nieruchomości. Jawne informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym są podawane do wiadomości publicznej odpowiednio przez Marszałka Sejmu albo Marszałka Senatu w formie zapisu elektronicznego o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Od tego czasu mamy prawną nierówność: np. prezydent nie musi ujawniać swojego oświadczenia majątkowego, poseł i senator – musi. Podobnie jest z samorządowcami – wójtami, burmistrzami, prezydentami miast, radnymi wszystkich szczebli - ich oświadczenia majątkowe są jawne. Nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym z 1997 wprowadziła obowiązek składania takich oświadczeń przez samorządowców, a nowelizacja z 23 listopada 2002 roku wprowadziła jawność tych oświadczeń.

Pierwsze fiasko majątkowej lustracji

Przez następnych kilkanaście lat w sferze zmian przepisów dotyczących majątkowej jawności najważniejszych osób w państwie, parlamentarzystów, radnych i najwyższych urzędników państwowych niewiele się działo. Dopiero pod koniec swojej drugiej kadencji rząd PO-PSL przystąpił do całościowego uregulowania tej kwestii.

18 lipca 2014 roku Ministerstwo Sprawiedliwości, kierowane wówczas przez Marka Biernackiego, skierowało do konsultacji projekt ustawy o oświadczeniach o stanie majątkowym osób pełniących funkcje publiczne.

Do katalogu osób pełniących takie funkcje zaliczono 79 kategorii urzędników, rozszerzono grupę osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych z 500 do 830 tys. Oświadczenia mieli składać m.in. oficerowie zawodowi, funkcjonariusze służb mundurowych, prezesi spółek Skarbu Państwa i członkowie zarządu Narodowego Banku Polskiego, banków państwowych, rektorzy uczelni publicznych, ale także lekarze orzecznicy ZUS i osoby mające "uprawnienia egzaminatora w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami". Ich oświadczenia majątkowe miałyby być jawne z mocy prawa, wypełnianie w formie elektronicznej i publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej danej instytucji.

Projekt ten nie wyszedł poza etap opiniowania przez rozmaite urzędy i organizacje. O ile takie organizacje jak Fundacja Batorego z zadowoleniem przyjmowała projekt takich uregulowań, to np. Fundacja Panoptykon ostrzegała, że wprowadzenie tej ustawy "nie może stanowić okazji do nieuzasadnionego rozszerzania katalogu osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych o osoby, których zakres obowiązków w instytucjach publicznych i kompetencji decyzyjnych nie uzasadnia takiej ingerencji w prywatność". Podobnie wypowiadała się Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, argumentując, że powszechny dostęp do jawnych oświadczeń narusza "konstytucyjne prawo do prywatności".

W samym rządzie też nie było porozumienia w sprawie tego projektu. Jak pisał ówczesny wiceminister MSWiA Grzegorz Karpiński w uwagach do projektu ustawy "trudno uznać, aby powszechny, publiczny dostęp do oświadczeń majątkowych funkcjonariuszy i urzędników państwowych był niezbędny w demokratycznym państwie prawnym".

Po zebraniu opinii od resortów i organizacji społecznych praca nad tym projektem została zakończona.

Drugie fiasko majątkowej lustracji

Po jesiennych wyborach w 2015 roku nowy rząd Zjednoczonej Prawicy zapowiadał jako jeden z ważnych celów walkę z korupcją. Po sformowaniu rządu Beaty Szydło zapadła polityczna decyzja władz PiS, że członkowie rządu, wiceministrowie i szefowie ważnych urzędów ujawnią swoje oświadczenia majątkowe, składając odpowiednią deklarację o ich ujawnieniu. Przeciwko ujawnieniu treści oświadczeń oponowali ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki i minister cyfryzacji Anna Streżyńska, ale zmienili zdanie. Nowy rząd przystąpił do prac nad powszechną lustracją majątkową. Ustawami ujawniono oświadczenia majątkowe prokuratorów i sędziów.

4 marca 2016 roku Tego dnia weszły w życie przepisy nowej ustawy prawo o prokuraturze. Wprowadziła ona jawność oświadczeń majątkowych prokuratorów, którzy od 1998 roku mieli obowiązek składania oświadczeń o stanie majątkowym, które nie były jawne.

15 lipca i 14 września 2016 roku Najpierw posłowie z partii Nowoczesna złożyli projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Główny przepis projektu zakładał, że jawne będą oświadczenia majątkowe wszystkich osób, o których mówi ta ustawa. To m.in. prezydent, premier, członkowie rządu, szefowie urzędów i instytucji centralnych, dyrektorzy departamentów w ministerstwach, samorządowcy, prezesi spółek z 50-procentowym udziałem Skarbu Państwa itd. Dwa miesiące później, 14 września 2016 roku posłowie ówczesnej opozycji z klubu PO-KO zgłosili projekt nowelizacji ustawy antykorupcyjnej, który zmierzał do wprowadzenia jawności oświadczeń majątkowych, ale tylko tych składanych przez członków Rady Ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu w ministerstwach i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS skierował oba projekty do komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz ustawodawczej, które nie podjęły żadnych prac nad tymi projektami.

30 listopada 2016 Przy okazji zmian w sądownictwie uchwalona tego dnia ustawa nowelizująca 10 różnych ustaw sądowych wprowadziła jawność oświadczeń majątkowych wszystkich sędziów w Polsce. Od 2001 roku mieli obowiązek składania takich oświadczeń, ale nie były one publikowane.

24 października 2017 roku Ówczesny minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński rozesłał członkom rządu i organizacjom społecznym do zaopiniowania projekt ustawy o jawności życia publicznego. W pierwszej wersji projektu z 23 października 2017 wykaz podmiotów, obowiązanych do złożenia oświadczenia majątkowego, obejmuje 108 kategorii osób. W ostatniej wersji projektu z 8 stycznia 2018 roku, już po konsultacjach, w trakcie których wiele organizacji i instytucji skrytykowało ten projekt, liczba kategorii osób, poddanych obowiązkowi składania oświadczeń liczy już 151 pozycji. Oświadczenia mieliby składać m.in. dyrektorzy poprawczaków, policjanci, żandarmi, strażacy. A także osoby posiadające "uprawnienia egzaminatora w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami", co jest dosłownym zapożyczeniem z projektu PO. Według szacunków, oświadczenia majątkowe w wersji PiS miałoby złożyć ponad 1,5 mln osób.

Jeden formularz oświadczeń majątkowych, status sygnalisty dla świadków. PiS chce większej jawności
Jeden formularz oświadczeń majątkowych, status sygnalisty dla świadków. PiS chce większej jawnościJeśli ktoś wie o korupcji w państwowej spółce wystarczy, że poinformuje o tym prokuratora i dostanie status sygnalisty. Wtedy nie można go będzie zwolnić z pracy do czasu wyjaśnienia sprawy - to jedna z propozycji w ustawie o jawności życia publicznego. Jej założenia przedstawił w poniedziałek Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych.Fakty TVN

Podobnie, jak w przypadku projektu poprzedników z 2014 roku, projekt firmowany przez Mariusza Kamińskiego nie zyskał uznania wśród kolegów z rządu PiS. W opinii resort cyfryzacji napisał m.in., że autorzy projektu nie wykazali, w jaki sposób obowiązek publikowania oświadczeń o stanie majątkowym osób niemających wpływu na podejmowanie istotnych decyzji wpłynie w znaczący sposób na obniżenie poziomu korupcji. "Środek taki będzie zaś stanowić znaczącą ingerencję w prywatność tych osób, jak też osób trzecich, np. członków gospodarstwa domowego. W uzasadnieniu brak jest odpowiedniej analizy, która dowodziłaby, że taka ingerencja w prawa gwarantowane na mocy art. 47 i 51 Konstytucji RP jest niezbędna i proporcjonalna do zakładanych celów".

Po wielu krytycznych opiniach ze strony organizacji pozarządowych i instytucji państwowych rząd Mateusza Morawieckiego w sierpniu 2018 roku zawiesił prace nad projektem ustawy o jawności życia publicznego.

PO uprzedza PiS, PiS ulega naciskom

Po kontrowersjach, jakie wywołało ujawnienie przez "Gazetę Wyborczą" pod koniec 2018 roku zarobków prezesa Narodowego Banku Polskiego i dwóch dyrektorek departamentów w NBP następuje swoisty wyścig na projekty, dotyczące jawności majątkowej w NBP.

Pytania o zarobki w Narodowym Banku Polskim
Pytania o zarobki w Narodowym Banku Polskim 09.01 | Dwie konferencje Narodowego Banku Polskiego i nadal brak konkretnej odpowiedzi o wysokość zarobków współpracowniczek prezesa Glapińskiego. Prezes zamiast o kwotach mówi o brutalnym pastwieniu się nad dwoma matkami i zasłania się ochroną danych, a krytykom radzi wziąć dwa razy oddech. tvn24

8 stycznia 2019 roku Posłowie KO złożyli projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, która zakładała, że oświadczenia majątkowe oprócz prezesa NBP mają składać członkowie zarządu NBP, dyrektorzy departamentów oraz oddziałów okręgowych Narodowego Banku Polskiego i że będą one jawne. 

22 stycznia 2019 PiS wniósł własny projekt ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim oraz ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, który zawiera przepisy o jawności zarobków w NBP, ale pomija kwestię ujawnienia oświadczeń majątkowych.

22 lutego 2019 roku PiS pod naciskiem opinii publicznej i opozycji wprowadził do ustawy antykorupcyjnej przepis o jawności oświadczeń majątkowych prezesa i wiceprezesów NBP oraz dyrektorów departamentów w NBP. Po rozpatrzeniu stanowiska Senatu ustawa ostatecznie została przyjęta przez Sejm 22 lutego 2019 roku.

Pełna majątkowa otwartość zamknięta przez trybunał J. Przyłębskiej

Do kolejnych zmian w ustawie antykorupcyjnej doszło po głośnym tekście "Gazety Wyborczej", która 20 maja 2019 roku napisała, że Mateusz Morawiecki razem z żoną w 1999 roku 15 hektarów atrakcyjnej działki rolnej od miejscowej parafii. Gazeta szacowała, że grunty są warte nawet 70 milionów złotych a wyłączną właścicielką tego gruntu jest żona premiera, Iwona Morawiecka, z którą premier ma rozdzielność majątkową.

"Absolutnie nie mamy nic do ukrycia" - powiedział wówczas Mateusz Morawiecki, podkreślając, że wraz z żoną gotowi są ujawnić swój majątek, jeżeli takie regulacje zostaną wprowadzone w prawie.

Premier w sprawie majątku żony: nie mamy nic do ukrycia
Premier w sprawie majątku żony: nie mamy nic do ukrycia21.05 | Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej powiedział, że wraz z żoną "nie mają nic do ukrycia", ale musi obowiązywać prawo, które umożliwi pokazanie majątku jego małżonki. Opozycjoniści twierdzą, że już teraz mogłaby ona to zrobić. W dyskusję włącza się sam prezes Prawa i Sprawiedliwości, który zapowiada w krótkim czasie przyjęcie ustawy o jawności w życiu publicznym.tvn24

21 maja 2019 roku Posłowie KO złożyli projekt nowelizacji ustawy antykorupcyjnej, który zakłada, że oświadczenia majątkowe prezydenta, premiera i członków rządu, marszałków parlamentu są jawne i publikowane w BIP. Projekt trafił do sejmowej zamrażarki. Czym ta jest wyjaśnialiśmy kilkukrotnie w Konkret24, ostatnio z końcem listopada 2023 roku.

29 sierpnia 2019 roku Do Sejmu trafił podpisany przez premiera Morawieckiego rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz niektórych innych ustaw. Nakazuje on ujawnienie osobom publicznym majątku osobistego małżonka oraz majątku osobistego i objętego małżeńską wspólnością majątkową dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych oraz osób pozostających we wspólnym pożyciu z osobą obowiązaną do złożenia oświadczenia.

11 września 2019 roku Sejm uchwalił proponowane przez PiS przepisy o ujawnianiu majątków małżonków polityków i ich dzieci, Senat nie wniósł do ustawy żadnych poprawek. Ustawa zakładała, że premier, ministrowie, posłowie, europosłowie, senatorowie, prezesi Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, a także osoby stojące na czele innych instytucji państwowych będą zobowiązani do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku osobistym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu.

21 października 2019 roku Prezydent Andrzej Duda nie podpisał ustawy i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Wątpliwości prezydenta wzbudziły konsekwencje, jakie mogą wynikać z upublicznienia informacji dotyczących majątku bliskich, zwłaszcza zagrożenie możliwością poniesienia odpowiedzialności karnej przez osoby zobowiązane do złożenia oświadczenia majątkowego za podanie w oświadczeniu informacji, odnośnie do których osoby te nie mają możliwości ich zweryfikowania, a czasami także ich pozyskania.

12 grudnia 2019 i 24 marca 2021 roku Posłowie opozycji z Koalicji Obywatelskiej ponownie zgłosili projekt ustawy antykorupcyjnej z poprzedniej kadencji, czyli ten z 21 maja 2019. Potem 24 marca 2021 dodali do niego autopoprawkę, że przepisy o jawności oświadczeń majątkowych dotyczą także prezesów i członków zarządów spółek Skarbu Państwa. Projekty nie zostały przez Elżbietę Witek, ówczesną marszałek Sejmu skierowane do prac w komisjach, i z końcem IX kadencji Sejmu uległy dyskontynuacji.

18 marca 2021 roku Ówcześni posłowie Lewicy złożyli w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym, który wprowadzał jawność oświadczeń majątkowych władz spółek z ponad 50-procentowym udziałem Skarbu Państwa. Ten projekt nie trafił pod obrady Sejmu. Marszałek Elżbieta Witek z PiS trzymała go w sejmowej zamrażarce. On także z końcem IX kadencji Sejmu uległ dyskontynuacji.

25 listopada 2021 roku Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej rozpatrując wniosek prezydenta, orzekł, że ustawa z 11 września 2019 roku o ujawnianiu majątków małżonków polityków i ich dzieci jest niezgodna z konstytucją. "Obowiązek ujawniania dotyczący majątku dzieci własnych, dzieci przysposobionych i dzieci małżonka osób pełniących funkcje publiczne jest bez wątpienia ingerencją w prawo do prywatności i autonomii informacyjnej" - powiedział sędzia Wojciech Sych. Jak dodał w uzasadnieniu wyroku, "ujawnianie sytuacji majątkowej dzieci funkcjonariuszy publicznych narusza prywatność tych osób oraz ich cześć i dobre imię".

21 listopada 2023 roku Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz niektórych innych ustaw. Zakłada on, że majątki odrębne małżonków najważniejszych osób pełniących funkcje publiczne m.in. prezydenta, marszałków i wicemarszałków Sejmu i Senatu, premiera, członków rządu jak również wójta, burmistrza, prezydenta miasta, członków zarządu powiatu i województwa, jak również posłów i senatorów będą podlegać ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował projekt do zaopiniowania przez sejmowe Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych oraz do konsultacji - m.in. do Sądu Najwyższego, Naczelnej Rady Adwokackiej, Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Projekt nie ma numeru druku, a więc nie jest jeszcze przedmiotem prac poselskich.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24