Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola Nawrockiego
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola NawrockiegoTVN24
wideo 2/6
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola NawrockiegoTVN24

Rząd Zjednoczonej Prawicy "zatrzymał" pakt migracyjny na polskiej granicy, on jako "jako kandydat na prezydenta" składał projekty ustaw - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przykłady, jak wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki 2 marca 2025 roku na konferencji programowej w Szeligach pod Warszawą nie tylko przedstawił swoje obietnice wyborcze, lecz także komentował obecną sytuację w kraju i na świecie. W wątku wystąpienia poświęconym Ukrainie przekonywał, że "mamy agendę polską i ją musimy realizować". "Nasze wsparcie i nasz interes strategiczny nie daje nam możliwości, abyśmy dali się traktować przez państwo ukraińskie tak jak ostatnio nas traktuje. To jest nieprzyzwoite i trzeba to powiedzieć jasno" - mówił Nawrocki. Nie wskazał, jakie działania miał na myśli.

Dużą część wystąpienia poświęcił na krytykę rządu Donalda Tuska i wskazywał, które dziedziny jego zdaniem wymagają poprawy. Podawał różne dane i przykłady, które miały uwiarygadniać jego tezy. Część była prawdziwa, jak np. statystyki dotyczące systemu ochrony zdrowia. "Jako państwo pobiliśmy w roku 2024 niechlubny rekord. Drodzy państwo, po dwunastu latach średnia oczekiwania na wizytę lekarską dobrnęła do czterech miesięcy" - mówił Nawrocki, dodając, że "żadnemu rządowi po roku 1989 nie udało się rozwiązać polityki zdrowotnej". Rzeczywiście ostatni raport Fundacji Watch Health Care pokazał, że na świadczenia gwarantowane w Polsce na koniec 2024 roku czekało się średnio 4,2 miesiąca, co było najgorszym wynikiem od początku zbierania danych w 2012 roku.

CZYTAJ W KONKRET24: Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Jednak niektóre swoje twierdzenia Karol Nawrocki oparł na błędnych danych lub były po prostu manipulacjami, które miały "udowodnić" słuchaczom, że sytuacja w Polsce jest bardzo zła i tylko jego pomysły mogą to naprawić. Nie po raz pierwszy mówił rzeczy, które albo nie zgadzały się z faktami czy danymi, albo były zmanipulowanym przekazem na jakiś temat. Tego typu przykłady jego wypowiedzi opisywaliśmy już w Konkret24. Poniżej przedstawiamy, w jakich kwestiach kandydat PiS wprowadził opinię publiczną w błąd podczas niedzielnej konferencji programowej.

Fałsz: "Już jako kandydat na urząd prezydenta składałem projekty ustaw, które miały prowadzić do powrotu do zero procent VAT na żywność, do obniżenia VAT-u na energię elektryczną i na gaz"

Po pierwsze, Karol Nawrocki nie mógł złożyć do Sejmu projektów ustaw jako kandydat na prezydenta, ponieważ wciąż nie jest zarejestrowanym kandydatem. Do tej pory w Państwowej Komisji Wyborczej zarejestrowano jedynie jego komitet wyborczy, który zajmuje się teraz zbieraniem 100 tysięcy podpisów wymaganych do rejestracji Nawrockiego jako kandydata. Można to zrobić do 4 kwietnia 2025 roku.

Po drugie, nawet gdyby Nawrocki już był zarejestrowanym kandydatem, nie mógłby składać do Sejmu projektów ustaw, ponieważ kandydaci na prezydenta nie mają w Polsce inicjatywy ustawodawczej. Projekty ustaw mogą składać jedynie prezydent, rząd, Senat, grupa posłów lub grupa 100 tysięcy obywateli.

Nawrockiemu chodziło zapewne o trzy projekty ustaw, które przedstawił po spotkaniu z przedsiębiorcami 8 stycznia 2025 roku. Dotyczyły powrotu do zerowej stawki VAT na żywność i obniżenia podatku na energię. Wtedy Nawrocki zapowiedział, że roześle te projekty do klubów parlamentarnych i już następnego dnia projekty w tych samych kwestiach złożyli w Sejmie posłowie PiS. "Uważamy, że te inicjatywy, które przedstawił Karol Nawrocki, są zbieżne z działaniami PiS, dlatego dziś składamy trzy projekty ustaw" - tłumaczył szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Do reprezentowania wnioskodawców wszystkich trzech projektów wyznaczono posłankę Olgę Semeniuk-Patkowską, a same projekty 20 lutego skierowano do pierwszego czytania.

Są to jednak projekty PiS, co - w przypadku kandydata określającego się "obywatelskim" - może podważać jego wiarygodność jako niezależnego od partii.

Fałsz: "Dzięki decyzjom rządu Zjednoczonej Prawicy udało się zatrzymać ten straszny pakt migracyjny na naszej granicy"

Projekt unijnego paktu migracyjnego, a dokładnie składających się na niego dziesięciu dokumentów, Komisja Europejska przedstawiła we wrześniu 2020 roku. W Polsce trwała wtedy druga kadencja rządu Mateusza Morawieckiego, jednak w następnych latach nie brał on bezpośredniego udziału w pracach nad paktem - prowadzono je wewnątrz instytucji unijnych. Do grudnia 2023 roku, gdy doszło do zmiany władzy w Polsce, nie podjęto żadnych wiążących decyzji dotyczących paktu - dlatego polski rząd nie mógł go "zatrzymać", jak twierdził Karol Nawrocki.

Przełomowe porozumienie polityczne w sprawie paktu 20 grudnia 2023 roku osiągnęły Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej reprezentowana wtedy przez hiszpański rząd, który pełnił prezydencję. Również odbyło się to bez udziału polskiego rządu, na którego czele stał już Donald Tusk. Głosowanie wewnątrz Rady Unii Europejskiej z udziałem przedstawiciela polskiego rządu odbyło się natomiast 14 maja 2024 roku. Minister finansów Andrzej Domański zagłosował przeciw, ale weto Polski, Słowacji i Węgier nie wystarczyło do zablokowania paktu. Wejdzie on w życie w połowie 2026 roku, co jest kolejnym dowodem na to, że rządowi Zjednoczonej Prawicy nie udało się go zatrzymać. Dodajmy, że wejście w życie tego paktu nie oznacza obecnie, że Polska będzie musiała pomagać państwom poddanym presji migracyjnej - decyzje w tej sprawie Komisja Europejska podejmie dopiero w październiku 2025 roku.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Kaczyński o "pełnym zwycięstwie" Morawieckiego w sprawie paktu migracyjnego. Zwycięstwa nie ma

Manipulacja: "Musimy zatrzymać politykę głupich kroków, która dąży do tego, aby za sprawą komiksów reinterpretować przyrodzoną tożsamość płciową naszych dzieci. (...) Tu niedaleko w Warszawie jest takie muzeum Rafała Trzaskowskiego i tam takie komiksy były"

Chodzi o książkę "Gender queer. Autobiografia", której autorem jest Maia Kobabe. Ta powieść graficzna opowiada historię odkrywania swojej niebinarności i aseksualności. Była w ofercie księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Gdy Republika TV zrobiła o tym materiał w styczniu tego roku, politycy prawicy udostępniali wybrane strony z książki, alarmując, że to publikacja "dla dzieci", którą można było kupić w "muzeum Rafała Trzaskowskiego". Zaś Nawrocki na kolejnych spotkaniach obecność tego komiksu w księgarni wykorzystywał, by oskarżać kontrkandydata z KO o "indoktrynację" i "nawoływanie do zmiany płci".

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w oświadczeniu zdementowało jednak, że w księgarni książkę prezentowano "w sekcji książek rekomendowanych dla dorosłych", że "jest dostępna w szerokiej dystrybucji w renomowanych księgarniach w całej Polsce", a sam wydawca rekomenduje ją dla czytelników powyżej 16. roku życia. Sprawdziliśmy to i zweryfikowaliśmy w Konkret24. Natomiast w kontekście wypowiedzi Nawrockiego warto przypomnieć, że prezydent Warszawy nie ma wpływu na to, jakie książki znajdują się w księgarniach muzeów na terenie miasta.

CZYTAJ W KONKRET24: Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci". Nie jest dla dzieci, w księgarniach od lat

Manipulacja: "W ostatnim czasie ta demokracja warcząca przez pięć godzin przesłuchiwała mojego współpracownika Sebastiana (...), przesłuchiwała go w sprawie nieaktualnego katalogu"

Chodzi o sprawę zgłoszoną do prokuratury w czerwcu 2024 roku przez władze Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W czasie, gdy Karol Nawrocki był dyrektorem muzeum, z magazynów zniknęło prawie osiem tysięcy katalogów opisujących wystawę główną. Nawrocki bronił się, że katalogi były nieaktualne w czasie, gdy nadzorował muzeum - jednak obecny wicedyrektor placówki dr Janusz Marszalec uważa, że pomimo tego przez zniknięcie książek muzeum mogło stracić nawet 390 tys. zł. Prokuratura Rejonowa w Gdańsku potwierdziła, że takie działanie mogło narazić instytucję na stratę, którą wyceniła na 200 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie ma się zakończyć w kwietniu.

Do wypowiedzi Nawrockiego o przesłuchaniu współpracownika Sebastiana "w sprawie nieaktualnego katalogu" odniósł się już wicedyrektor Marszalec. "Ta 'warcząca demokracja' to policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych w Gdańsku. Prowadzą na zlecenie prokuratury sprawę w sprawie zniknięcia z magazynów muzealnych 7942 'Katalogów wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej'. Sebastian to były pracownik Muzeum II Wojny Światowej, który w kwietniu 2020 r. zorganizował wywózkę w nieznane prawie 8 tysięcy 'Katalogów'. Gdy w 2024 r. po powrocie do Muzeum II Wojny zaczęliśmy dopytywać o książki, dyrektor Grzegorz Berendt, zdający nam instytucję, odparł, że zostały rozesłane do gdańszczan w 2020 r. podczas pandemii w ramach akcji Maska - Książka. Tyle, że to nieprawda. I są na to twarde dowody, bo Sebastian nie był wystarczająco przewidujący i zostawił po sobie ślady" - napisał na Facebooku Marszalec.

CZYTAJ WIĘCEJ: Z Muzeum II Wojny Światowej zniknęło 16 palet katalogów. Jest śledztwo

Fałsz: "Średnia opuszczania własnego domu każdego roku wzrasta. Zbliża się już do 30 lat. I już niemal 30 lat, średnio, mają ci, którzy opuszczają swój rodzinny dom"

Dane co do średniego wieku osób opuszczających dom rodzinny publikuje co roku unijny Eurostat. W 2023 roku Polacy wyprowadzający się od rodziców mieli średnio 27,1 roku (to statystyczny model prezentowania danych przez Eurostat). Nieprawdą jest jednak, że "średnia opuszczania własnego domu każdego roku wzrasta" - bo od czterech lat w Polsce ten wiek jest coraz niższy. W 2021 roku było to 28,4 roku, w 2022 roku - 28,2. Warto dodać, że średnia z 2023 roku (27,1) to najniższy wiek wyprowadzania się Polaków od rozpoczęcia zbierania takich danych w 2012 roku (taka sama średnia była jeszcze tylko w 2019 roku).

Średnia opuszczania domu rodzinnego dla całej Unii Europejskiej wynosi 26,3 roku. Geograficznie widać wyraźny podział na kraje nordyckie, gdzie młodzi ludzie wyprowadzają się od rodziców najszybciej (najniższa średnia jest w Finlandii - 21,4 roku) i kraje południowej Europy, gdzie młodzi statystycznie mieszkają w domach rodzinnych najdłużej (najwyższa średnia jest w Chorwacji - 31,8 roku).

CZYTAJ WIĘCEJ: W tym wieku młodzi Polacy wyprowadzają się z domu. Nowe dane

Manipulacja: "Polska ma jeden z najwyższych VAT-ów w Europie"

VAT to podatek od towarów i usług płacony w momencie nabycia danego dobra lub usługi. W Polsce funkcjonują obecnie cztery stawki podatku VAT: podstawowa 23 proc. oraz obniżone: 8 proc., 5 proc. i 0 proc. W porównaniach z innymi krajami powinno się jednak brać pod uwagę tylko stawkę podstawową.

Określenie "jeden z najwyższych" sugeruje, jakby Polska była w czołówce krajów UE pod tym względem. Tak jednak nie jest: według danych think tanku Tax Foundation nasz kraj ze stawką podstawową VAT 23 proc. jest na dziewiątym miejscu w Europie - w dodatku ex aequo z Irlandią, Portugalią i Słowacją.

Wyższy podatek muszą płacić obywatele Węgier (27 proc.), Finlandii (25,5 proc.), Chorwacji, Danii, Norwegii, Szwecji (25 proc.) oraz Islandii i Grecji (24 proc.). Najniższą podstawową stawkę VAT w UE ma Luksemburg (17 proc.), a w całej Europie - Szwajcaria (8,1 proc.).

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem" Nawrocki: zabrano 4,2 miliarda złotych na osoby chore na raka. Wyjaśniamy

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24