Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola Nawrockiego
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola NawrockiegoTVN24
wideo 2/6
Obniżka VAT i PIT zero procent w "kontrakcie z Polakami" Karola NawrockiegoTVN24

Rząd Zjednoczonej Prawicy "zatrzymał" pakt migracyjny na polskiej granicy, on jako "jako kandydat na prezydenta" składał projekty ustaw - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przykłady, jak wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki 2 marca 2025 roku na konferencji programowej w Szeligach pod Warszawą nie tylko przedstawił swoje obietnice wyborcze, lecz także komentował obecną sytuację w kraju i na świecie. W wątku wystąpienia poświęconym Ukrainie przekonywał, że "mamy agendę polską i ją musimy realizować". "Nasze wsparcie i nasz interes strategiczny nie daje nam możliwości, abyśmy dali się traktować przez państwo ukraińskie tak jak ostatnio nas traktuje. To jest nieprzyzwoite i trzeba to powiedzieć jasno" - mówił Nawrocki. Nie wskazał, jakie działania miał na myśli.

Dużą część wystąpienia poświęcił na krytykę rządu Donalda Tuska i wskazywał, które dziedziny jego zdaniem wymagają poprawy. Podawał różne dane i przykłady, które miały uwiarygadniać jego tezy. Część była prawdziwa, jak np. statystyki dotyczące systemu ochrony zdrowia. "Jako państwo pobiliśmy w roku 2024 niechlubny rekord. Drodzy państwo, po dwunastu latach średnia oczekiwania na wizytę lekarską dobrnęła do czterech miesięcy" - mówił Nawrocki, dodając, że "żadnemu rządowi po roku 1989 nie udało się rozwiązać polityki zdrowotnej". Rzeczywiście ostatni raport Fundacji Watch Health Care pokazał, że na świadczenia gwarantowane w Polsce na koniec 2024 roku czekało się średnio 4,2 miesiąca, co było najgorszym wynikiem od początku zbierania danych w 2012 roku.

CZYTAJ W KONKRET24: Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Jednak niektóre swoje twierdzenia Karol Nawrocki oparł na błędnych danych lub były po prostu manipulacjami, które miały "udowodnić" słuchaczom, że sytuacja w Polsce jest bardzo zła i tylko jego pomysły mogą to naprawić. Nie po raz pierwszy mówił rzeczy, które albo nie zgadzały się z faktami czy danymi, albo były zmanipulowanym przekazem na jakiś temat. Tego typu przykłady jego wypowiedzi opisywaliśmy już w Konkret24. Poniżej przedstawiamy, w jakich kwestiach kandydat PiS wprowadził opinię publiczną w błąd podczas niedzielnej konferencji programowej.

Fałsz: "Już jako kandydat na urząd prezydenta składałem projekty ustaw, które miały prowadzić do powrotu do zero procent VAT na żywność, do obniżenia VAT-u na energię elektryczną i na gaz"

Po pierwsze, Karol Nawrocki nie mógł złożyć do Sejmu projektów ustaw jako kandydat na prezydenta, ponieważ wciąż nie jest zarejestrowanym kandydatem. Do tej pory w Państwowej Komisji Wyborczej zarejestrowano jedynie jego komitet wyborczy, który zajmuje się teraz zbieraniem 100 tysięcy podpisów wymaganych do rejestracji Nawrockiego jako kandydata. Można to zrobić do 4 kwietnia 2025 roku.

Po drugie, nawet gdyby Nawrocki już był zarejestrowanym kandydatem, nie mógłby składać do Sejmu projektów ustaw, ponieważ kandydaci na prezydenta nie mają w Polsce inicjatywy ustawodawczej. Projekty ustaw mogą składać jedynie prezydent, rząd, Senat, grupa posłów lub grupa 100 tysięcy obywateli.

Nawrockiemu chodziło zapewne o trzy projekty ustaw, które przedstawił po spotkaniu z przedsiębiorcami 8 stycznia 2025 roku. Dotyczyły powrotu do zerowej stawki VAT na żywność i obniżenia podatku na energię. Wtedy Nawrocki zapowiedział, że roześle te projekty do klubów parlamentarnych i już następnego dnia projekty w tych samych kwestiach złożyli w Sejmie posłowie PiS. "Uważamy, że te inicjatywy, które przedstawił Karol Nawrocki, są zbieżne z działaniami PiS, dlatego dziś składamy trzy projekty ustaw" - tłumaczył szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Do reprezentowania wnioskodawców wszystkich trzech projektów wyznaczono posłankę Olgę Semeniuk-Patkowską, a same projekty 20 lutego skierowano do pierwszego czytania.

Są to jednak projekty PiS, co - w przypadku kandydata określającego się "obywatelskim" - może podważać jego wiarygodność jako niezależnego od partii.

Fałsz: "Dzięki decyzjom rządu Zjednoczonej Prawicy udało się zatrzymać ten straszny pakt migracyjny na naszej granicy"

Projekt unijnego paktu migracyjnego, a dokładnie składających się na niego dziesięciu dokumentów, Komisja Europejska przedstawiła we wrześniu 2020 roku. W Polsce trwała wtedy druga kadencja rządu Mateusza Morawieckiego, jednak w następnych latach nie brał on bezpośredniego udziału w pracach nad paktem - prowadzono je wewnątrz instytucji unijnych. Do grudnia 2023 roku, gdy doszło do zmiany władzy w Polsce, nie podjęto żadnych wiążących decyzji dotyczących paktu - dlatego polski rząd nie mógł go "zatrzymać", jak twierdził Karol Nawrocki.

Przełomowe porozumienie polityczne w sprawie paktu 20 grudnia 2023 roku osiągnęły Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej reprezentowana wtedy przez hiszpański rząd, który pełnił prezydencję. Również odbyło się to bez udziału polskiego rządu, na którego czele stał już Donald Tusk. Głosowanie wewnątrz Rady Unii Europejskiej z udziałem przedstawiciela polskiego rządu odbyło się natomiast 14 maja 2024 roku. Minister finansów Andrzej Domański zagłosował przeciw, ale weto Polski, Słowacji i Węgier nie wystarczyło do zablokowania paktu. Wejdzie on w życie w połowie 2026 roku, co jest kolejnym dowodem na to, że rządowi Zjednoczonej Prawicy nie udało się go zatrzymać. Dodajmy, że wejście w życie tego paktu nie oznacza obecnie, że Polska będzie musiała pomagać państwom poddanym presji migracyjnej - decyzje w tej sprawie Komisja Europejska podejmie dopiero w październiku 2025 roku.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Kaczyński o "pełnym zwycięstwie" Morawieckiego w sprawie paktu migracyjnego. Zwycięstwa nie ma

Manipulacja: "Musimy zatrzymać politykę głupich kroków, która dąży do tego, aby za sprawą komiksów reinterpretować przyrodzoną tożsamość płciową naszych dzieci. (...) Tu niedaleko w Warszawie jest takie muzeum Rafała Trzaskowskiego i tam takie komiksy były"

Chodzi o książkę "Gender queer. Autobiografia", której autorem jest Maia Kobabe. Ta powieść graficzna opowiada historię odkrywania swojej niebinarności i aseksualności. Była w ofercie księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Gdy Republika TV zrobiła o tym materiał w styczniu tego roku, politycy prawicy udostępniali wybrane strony z książki, alarmując, że to publikacja "dla dzieci", którą można było kupić w "muzeum Rafała Trzaskowskiego". Zaś Nawrocki na kolejnych spotkaniach obecność tego komiksu w księgarni wykorzystywał, by oskarżać kontrkandydata z KO o "indoktrynację" i "nawoływanie do zmiany płci".

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w oświadczeniu zdementowało jednak, że w księgarni książkę prezentowano "w sekcji książek rekomendowanych dla dorosłych", że "jest dostępna w szerokiej dystrybucji w renomowanych księgarniach w całej Polsce", a sam wydawca rekomenduje ją dla czytelników powyżej 16. roku życia. Sprawdziliśmy to i zweryfikowaliśmy w Konkret24. Natomiast w kontekście wypowiedzi Nawrockiego warto przypomnieć, że prezydent Warszawy nie ma wpływu na to, jakie książki znajdują się w księgarniach muzeów na terenie miasta.

CZYTAJ W KONKRET24: Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci". Nie jest dla dzieci, w księgarniach od lat

Manipulacja: "W ostatnim czasie ta demokracja warcząca przez pięć godzin przesłuchiwała mojego współpracownika Sebastiana (...), przesłuchiwała go w sprawie nieaktualnego katalogu"

Chodzi o sprawę zgłoszoną do prokuratury w czerwcu 2024 roku przez władze Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W czasie, gdy Karol Nawrocki był dyrektorem muzeum, z magazynów zniknęło prawie osiem tysięcy katalogów opisujących wystawę główną. Nawrocki bronił się, że katalogi były nieaktualne w czasie, gdy nadzorował muzeum - jednak obecny wicedyrektor placówki dr Janusz Marszalec uważa, że pomimo tego przez zniknięcie książek muzeum mogło stracić nawet 390 tys. zł. Prokuratura Rejonowa w Gdańsku potwierdziła, że takie działanie mogło narazić instytucję na stratę, którą wyceniła na 200 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie ma się zakończyć w kwietniu.

Do wypowiedzi Nawrockiego o przesłuchaniu współpracownika Sebastiana "w sprawie nieaktualnego katalogu" odniósł się już wicedyrektor Marszalec. "Ta 'warcząca demokracja' to policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych w Gdańsku. Prowadzą na zlecenie prokuratury sprawę w sprawie zniknięcia z magazynów muzealnych 7942 'Katalogów wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej'. Sebastian to były pracownik Muzeum II Wojny Światowej, który w kwietniu 2020 r. zorganizował wywózkę w nieznane prawie 8 tysięcy 'Katalogów'. Gdy w 2024 r. po powrocie do Muzeum II Wojny zaczęliśmy dopytywać o książki, dyrektor Grzegorz Berendt, zdający nam instytucję, odparł, że zostały rozesłane do gdańszczan w 2020 r. podczas pandemii w ramach akcji Maska - Książka. Tyle, że to nieprawda. I są na to twarde dowody, bo Sebastian nie był wystarczająco przewidujący i zostawił po sobie ślady" - napisał na Facebooku Marszalec.

CZYTAJ WIĘCEJ: Z Muzeum II Wojny Światowej zniknęło 16 palet katalogów. Jest śledztwo

Fałsz: "Średnia opuszczania własnego domu każdego roku wzrasta. Zbliża się już do 30 lat. I już niemal 30 lat, średnio, mają ci, którzy opuszczają swój rodzinny dom"

Dane co do średniego wieku osób opuszczających dom rodzinny publikuje co roku unijny Eurostat. W 2023 roku Polacy wyprowadzający się od rodziców mieli średnio 27,1 roku (to statystyczny model prezentowania danych przez Eurostat). Nieprawdą jest jednak, że "średnia opuszczania własnego domu każdego roku wzrasta" - bo od czterech lat w Polsce ten wiek jest coraz niższy. W 2021 roku było to 28,4 roku, w 2022 roku - 28,2. Warto dodać, że średnia z 2023 roku (27,1) to najniższy wiek wyprowadzania się Polaków od rozpoczęcia zbierania takich danych w 2012 roku (taka sama średnia była jeszcze tylko w 2019 roku).

Średnia opuszczania domu rodzinnego dla całej Unii Europejskiej wynosi 26,3 roku. Geograficznie widać wyraźny podział na kraje nordyckie, gdzie młodzi ludzie wyprowadzają się od rodziców najszybciej (najniższa średnia jest w Finlandii - 21,4 roku) i kraje południowej Europy, gdzie młodzi statystycznie mieszkają w domach rodzinnych najdłużej (najwyższa średnia jest w Chorwacji - 31,8 roku).

CZYTAJ WIĘCEJ: W tym wieku młodzi Polacy wyprowadzają się z domu. Nowe dane

Manipulacja: "Polska ma jeden z najwyższych VAT-ów w Europie"

VAT to podatek od towarów i usług płacony w momencie nabycia danego dobra lub usługi. W Polsce funkcjonują obecnie cztery stawki podatku VAT: podstawowa 23 proc. oraz obniżone: 8 proc., 5 proc. i 0 proc. W porównaniach z innymi krajami powinno się jednak brać pod uwagę tylko stawkę podstawową.

Określenie "jeden z najwyższych" sugeruje, jakby Polska była w czołówce krajów UE pod tym względem. Tak jednak nie jest: według danych think tanku Tax Foundation nasz kraj ze stawką podstawową VAT 23 proc. jest na dziewiątym miejscu w Europie - w dodatku ex aequo z Irlandią, Portugalią i Słowacją.

Wyższy podatek muszą płacić obywatele Węgier (27 proc.), Finlandii (25,5 proc.), Chorwacji, Danii, Norwegii, Szwecji (25 proc.) oraz Islandii i Grecji (24 proc.). Najniższą podstawową stawkę VAT w UE ma Luksemburg (17 proc.), a w całej Europie - Szwajcaria (8,1 proc.).

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem" Nawrocki: zabrano 4,2 miliarda złotych na osoby chore na raka. Wyjaśniamy

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell

Pozostałe wiadomości

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24