Premier odwołał godzinę policyjną? Nie, bo jej nie wprowadził

Premier Mateusz Morawiecki na Stadionie NarodowymTVN24

"Ja się zgubiłam już, jest ta godzina policyjna czy nie w sylwestra?" - zapytała na Twitterze internautka. Nie ona jedna ma wątpliwości. Wyjaśniamy zamieszanie z "odwołaniem godziny policyjnej", której wcale nie wprowadzono, oraz na czym polega niekonstytucyjność zakazu przemieszczania się.

Konsternację wśród prawników, a w opinii publicznej narrację narzuconą przez rząd wprowadziła konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego w poświąteczną niedzielę 27 grudnia. Gdy oświadczył: "My godziny policyjnej nie wdrażamy" - w świat poszedł przekaz, że: "godzina policyjna została odwołana", "jednak nie będzie godziny policyjnej", "godzina policyjna nie zostanie wprowadzona" itd. (cytaty za mediami).

Wypowiedź premiera niektórzy zrozumieli też jako odwołanie zakazu przemieszczania się w sylwestrową noc. Inni tłumaczyli, że to tylko PR-owy gest, bo zakaz przemieszczania się będzie, "ale od strony formalnej nie będzie to godzina policyjna".

Wyjaśniamy, dlaczego premier nie mógł odwołać godziny policyjnej i dlaczego wprowadzone w sylwestra ograniczenia w przemieszczaniu się nie są zgodne z konstytucją.

Premier Mateusz Morawiecki o zakazach w Sylwestra
Premier Mateusz Morawiecki o zakazach w Sylwestra tvn24

Zakaz, który stał się apelem

27 grudnia na konferencji prasowej premier był pytany o ograniczenia w sylwestrową noc. "My godziny policyjnej nie wdrażamy" - oświadczył. "Aby ona mogła być zastosowana, to państwo w większości się orientujecie na pewno, że musielibyśmy za zgodą pana prezydenta oczywiście, za decyzją pana prezydenta wdrożyć stan wyjątkowy" - wyjaśniał. Poinformował, że według rządu "dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza godziną policyjną".

Po czym dodał: "Bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, o to, żeby rzeczywiście ten sylwester minął spokojnie. Wiem, że to nie jest coś, czego oczekiwaliśmy po sylwestrze jeszcze kilka miesięcy temu, ale w tym roku tak właśnie powinno być".

"No i odwołali nielegalną godzinę policyjną…" - skomentował na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki.

Z kolei publicysta Przemysław Szubartowicz napisał: "Oni chyba tę godzinę policyjną wprowadzili tylko po to, żeby ją odwołać. Żeby suweren poznał dobre serce ludzkich panów. To jest metoda z tego samego arsenału, co odwracanie znaków: bezprawie nazywają prawem, kłamstwo prawdą itd.".

Internauci nie kryli, że są zdezorientowani. "To jak to jest w końcu bo ja się zgubiłam już, jest ta godzina policyjna czy nie w sylwestra? Bo przed chwilą czytałam, że to zniesione, teraz że nie, to co w końcu"- pytała Feral Karo. Z kolei Andrzej Mościcki zastanawiał się: "Jak już odwołano bal sylwestrowy w Bristolu (na który wykupiłem miejsce) zniesiono godzinę policyjną. Ciekawe czy mi Morawiecki zwróci 2,500 za parę?" (pisownia oryginalna).

Mueller: "Mamy zakaz przemieszczania się poza określonymi celami"

Kilka godzin po konferencji premiera szef jego kancelarii Michał Dworczyk w "Faktach po Faktach" w TVN24 wyjaśniał, że premier wyraźnie powiedział: "Nie wprowadzamy godziny policyjnej, bo nie wprowadzamy żadnego z trzech stanów nadzwyczajnych". Dworczyk tłumaczył: "Korzystamy z ustawy z 2008 roku o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Tam jest artykuł 46, który mówi o nakazie określonego sposobu przemieszczania się. W oparciu o ten artykuł zostało wydane rozporządzenie".

I dodał, że "jest to rozporządzenie, do którego powinniśmy się stosować".

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk o obostrzeniach w Sylwestra
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk o obostrzeniach w Sylwestra tvn24

Minister Dworczyk mówił o "nakazach", jakie będą obowiązywały w sylwestra, natomiast rzecznik rządu Piotr Mueller w Polsat News powiedział wprost o zakazie przemieszczania się. "Mamy zakaz przemieszczania się poza określonymi celami, w tym wypadku zawodowymi, czy innymi ważnymi celami. (...) To nie jest godzina policyjna" - stwierdził rzecznik rządu.

Te wypowiedzi ministrów Dworczyka i Muellera wywołały kpiące komentarze. "Czyli w sylwestra będzie zakaz przemieszczania się, który nie jest zakazem przemieszczania się, tylko apelem, którego możemy nie posłuchać, za co będzie można dostać mandat lub karę sanitarną, których można nie przyjąć i potem sąd je anuluje, ale to zajmie rok. Co za załamka" – napisał np. na Twitterze Tomasz Kuzia.

"Godzina milicyjna" w dekrecie o stanie wojennym

Wyjaśnimy najpierw, dlaczego błędna jest narracja o wprowadzeniu bądź odwołaniu godziny policyjnej - zarówno w wypowiedzi premiera, jak i w komentarzach w mediach czy w serwisach społecznościowych. Choć w słowniku języka polskiego jest sformułowanie "godzina policyjna" (ustalona przez władze godzina, po której ludności cywilnej nie wolno znajdować się na ulicach), to w polskim prawie nie ma takiego określenia - czyli nie ma prawnej definicji "godziny policyjnej". Tak samo, jak nie prawnej definicji "narodowej kwarantanny".

W ustawach o stanach nadzwyczajnych – wojennym, wyjątkowym, klęski żywiołowej - jest mowa o tym, że w trakcie trwania każdego z tych stanów mogą być ustanowione nakazy i zakazy "przebywania lub opuszczania w ustalonym czasie oznaczonych miejsc, obiektów i obszarów" (art. 23 ustawy o stanie wojennym, art. 18 ustawy o stanie wyjątkowymlub zakaz "określonego sposobu przemieszczania się" (art. 21 ustawy o stanie klęski żywiołowej). Nie ma słowa o godzinie policyjnej.

Natomiast w dekrecie Rady Państwa z 12 grudnia 1981 roku o stanie wojennym było formułowanie podobne - art. 8 ust. 1 zawierał definicję "godziny milicyjnej": "właściwe organy administracji państwowej mogą, jeżeli wymagają tego interesy bezpieczeństwa lub obronności państwa, wprowadzać ograniczenia swobody poruszania się osób, polegające na nakazie lub zakazie przebywania albo opuszczania w określonym czasie oznaczonych miejsc, obiektów i obszarów ('godzina milicyjna')".

Niektórzy z komentujących słowa premiera o "niewdrażaniu godziny policyjnej" sugerowali, że niechęć rządu do nazywania obostrzeń godziną policyjną wynika ze skojarzeń ze stanem wojennym właśnie. "Skapneli się, że się suwerenowi to nie spodoba" - napisał na Twitterze Jakub Zdrojewski. A poseł Koalicji Obywatelskiej Wojciech Król przypomniał komunikat PAP z grudnia 1981 roku, w którym informowano o odwołaniu godziny milicyjnej w sylwestra 1981 roku.

Wcześniej, gdy 17 grudnia rząd poinformował o sylwestrowych obostrzeniach, Donald Tusk w podobnym tonie napisał na Twitterze: "Różnica między stanem wojennym a rządami PiS jest taka, że wtedy na Sylwestra zawieszono godzinę policyjną, a teraz ją wprowadzają".

Na ten wątek zwrócił też uwagę Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju: "Skoro w Sylwestra od 19:00 będzie obowiązywał (bezprawny) zakaz przemieszczania się – a przestrzeganie zakazu może wyegzekwować jedynie policja – to jest to 'godzina policyjna'. PiS nie lubi nawiązań do PRL-u, ale w wielu aspektach robi dokładnie to samo, co komunistyczna władza".

Zakaz przemieszczania się jest niekonstytucyjny

Premier Morawiecki na konferencji powiedział, że wprowadzenie w sylwestra godziny policyjnej – czyli zakazu w przemieszczaniu się – wymaga wprowadzenia stanu wyjątkowego "za decyzją pana prezydenta". Rzeczywiście, ustawa o stanie wyjątkowym stanowi, że wprowadza go prezydent na wniosek rządu na czas nie dłuższy niż 90 dni, a decyzję tę zatwierdza Sejm.

Ale zakaz przemieszczania się można też wprowadzić na podstawie ustawy o stanie klęski żywiołowej, która w art. 21 mówi o nakazach i zakazach "przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach" oraz o nakazach i zakazach "określonego sposobu przemieszczania się". Stan klęski żywiołowej może wprowadzić sam rząd nie dłużej niż na 30 dni (może zostać przedłużony za zgodą Sejmu).

Tymczasem rząd PiS za podstawę prawną nakazów i zakazów w czasie pandemii wciąż uznaje ustawę z 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych i zakażeń u ludzi. Jej art. 46 przytoczył minister Dworczyk w radiu Tok FM - i według niego mówi on, "że Rada Ministrów może w rozporządzeniu ustanowić nakaz określonego sposobu przemieszczania się".

Ograniczenie przemieszczania się w sylwestra obowiązuje od 28 grudnia na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Paragraf 26 stanowi:

Od dnia 31grudnia 2020 r. od godz. 19.00 do dnia 1stycznia 2021 r. do godz. 6.00 na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczanie się osób przebywających na tym obszarze jest możliwe wyłącznie w celu: 1) wykonywania czynności służbowych lub zawodowych lub wykonywania działalności gospodarczej; 2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. rozporządzenie z 21 grudnia 2020 roku

Wielu prawników, w tym Rzecznik Praw Obywatelskich Artur Bodnar, zwracało uwagę, że te zakazy nie mogą być wprowadzane rozporządzeniami, nie mają podstaw ustawowych - przez co są niekonstytucyjne.

Albowiem art. 46 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych i zakażeń u ludzi w ust. 4 stwierdza, że rząd w rozporządzeniu o stanie epidemii może wprowadzić jedynie "czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się". Czyli nie nakaz ani zakaz.

Po opublikowaniu rozporządzenia z 21 grudnia RPO napisał do ministra zdrowia, że wielokrotnie w swoich wystąpieniach zwracał uwagę, iż przepisy ustawy o chorobach zakaźnych "zawierają upoważnienie jedynie do czasowego ograniczenia określonego sposobu przemieszczania się lub nakazu określonego sposobu przemieszczania się". I podkreślił: "nie mogą być one natomiast podstawą do wprowadzenia całkowitego zakazu poruszania się stanowiącego ingerencję w istotę wolności poruszania się wyrażonej w art. 52 Konstytucji RP".

W art. 52 ust. 1 konstytucji napisano: "Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24