Spośród 15 największych spółek z udziałem Skarbu Państwa prezesi tylko sześciu z nich muszą co roku składać oświadczenia majątkowe. Nie ma w tym gronie szefa PKN Orlen, ale także szefów KGHM Polska Miedź czy PZU. I nie zmieni tego również nowy projekt posłów Lewicy, gdyby został przyjęty.
Posłowie Lewicy złożyli 18 marca w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym. Jak mówiła na konferencji prasowej posłanka Lewicy Beata Maciejewska, "codziennie mamy do czynienia z informacjami o aferach na temat pieniędzy, majątku oraz znajomych pana prezesa Obajtka. (…) Dlaczego jest tak, że wójt Pcimia czy poseł musi przedstawić swoje oświadczenie majątkowe, a osoba zasiadająca w spółce z udziałem Skarbu Państwa nie musi tego robić?" - pytała.
Lewica proponuje dodanie do ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym rozdziału dotyczącego oświadczeń majątkowych. Mieliby je składać członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek, w których udział Skarbu Państwa lub państwowej osoby prawnej przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji. Ich oświadczenia miałyby zawierać informacje o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach, osiągniętych dochodach, mieniu ruchomym powyżej 10 tys. zł, kredytach i pożyczkach. To te same informacje, które muszą podawać w swoich oświadczeniach majątkowych na przykład posłowie.
Oświadczenia władz spółek z ponad 50-proc. udziałem Skarbu Państwa byłyby jawne (poza danymi adresowymi), a osobą odpowiedzialną za opublikowanie tych oświadczeń w formie elektronicznej byłby minister aktywów państwowych. Tak jak wszystkie oświadczenia o stanie majątkowym, również te kontrolowałoby Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Tylko że zasadnicza treść propozycji Lewicy powiela to, co już jest od dawna w polskim prawie - i gdyby ta propozycja przeszła, prezes PKN Orlen nadal nie musiałby składać oświadczenia majątkowego. Tłumaczymy dlaczego.
Władze nie wszystkich spółek Skarbu Państwa składają oświadczenia majątkowe
Ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne - tzw. ustawa antykorupcyjna - obowiązuje od 1 stycznia 1998 roku. Jej przepisami są objęte m.in. najważniejsze osoby w państwie, wysocy urzędnicy państwowi, parlamentarzyści, radni, szefowie NBP, banków państwowych, prokuratorzy, sędziowie itp. Wszyscy oni są zobowiązani do składania co roku oświadczeń o stanie majątkowym. Poza oświadczeniami członków zarządu NBP, pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, parlamentarzystów i samorządowców - są one niejawne. Ale osoba składająca może wyrazić zgodę na ich upublicznienie – robią to co roku ministrowie i sekretarze stanu; w kampanii prezydenckiej w 2020 roku zrobił to po raz pierwszy prezydent Andrzej Duda.
Ustawie antykorupcyjnej podlegają też prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządów jednoosobowych spółek Skarbu Państwa oraz tych spółek, w których udział Skarbu Państwa przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji. Czyli jest to ten sam wymóg, który proponuje teraz wprowadzić Lewica.
Mówi o tym art. 2 pkt 9 ustawy. Szefowie tych spółek muszą co roku składać oświadczenia o stanie majątkowym – na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy: "osoby określone w art. 1 oraz w art. 2 pkt 1–2a, 3–5, 6d i 7–11 są obowiązane do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym". Władze spółek są wymienione w pkt 9 art. 2 tej ustawy. Swoje oświadczenia majątkowe członkowie zarządów składają premierowi. Z mocy ustawy są one niejawne, chyba że osoba je składająca zgodzi się na ich upublicznienie. Według art. 10 ust. 3: "w szczególnie uzasadnionych przypadkach osoba uprawniona (…) do odebrania oświadczenia może je ujawnić pomimo braku zgody składającego oświadczenie".
Prezes PKN Orlen - obecnie Daniel Obajtek - i członkowie zarządu spółki nie podlegają przepisom ustawy antykorupcyjnej, bo udział Skarbu Państwa w Orlenie wynosi 27,52 proc.
Oświadczeń majątkowych nie muszą też składać szefowie ponad stu innych spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Szefowie 117 spółek muszą, a 137 spółek - nie
To, władze których spółek Skarbu Państwa muszą składać oświadczenia majątkowe, można sprawdzić na podstawie oficjalnego wykazu firm z udziałem Skarb Państwa, które są nadzorowane bezpośrednio przez jedną z instytucji administracji państwowej. Wykaz na swojej stronie internetowej publikuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Według stanu na 30 czerwca 2020 roku spółek z udziałem Skarbu Państwa było 349: 254 prowadziły działalność, w 95 toczyły się procesy upadłościowe bądź likwidacyjne.
Spośród 254 działających firm Skarb Państwa ma ponad 50-proc. udział w 117. Prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządów tych firm są zobowiązani do złożenia oświadczeń majątkowych. Są to np. takie spółki jak Chłodnia "Mors-Wola" Sp. z o.o., Uzdrowisko Rabka SA, Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Ostrowcu Świętokrzyskim SA, Sklejka Orzechowo SA, Warszawskie Zakłady Sprzętu Ortopedycznego SA albo Zielonogórski Rynek Rolno-Towarowy SA.
Ale wśród 117 spółek z ponad 50-proc. udziałem Skarbu Państwa 18 figuruje w wykazie kancelarii premiera jako "spółki o istotnym znaczeniu dla gospodarki" – są to m.in. Poczta Polska, Polskie Radio SA, TVP SA, Polski Fundusz Rozwoju. W tej grupie sześć spółek - Polski Holding Nieruchomości, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Polska Grupa Energetyczna, Jastrzębska Spółka Węglowa, Lotos, Enea - to firmy notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Prezesi, wiceprezesi i członkowie ich zarządów muszą składać oświadczenia majątkowe.
Natomiast władze 137 spółek nie muszą składać oświadczeń majątkowych, bo udział Skarbu Państwa w tych firmach jest mniejszy niż 50 proc. Są to np. Polska Grupa Zbrojeniowa SA, Piastowskie Zakłady Przemysłu Gumowego Stomil Sp. z o.o., Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy "Giełda Elbląska" SA. Ale są też wielkie firmy giełdowe, np. PZU SA (Skarb Państwa ma 34,19 proc. udziału), KGHM Polska Miedź SA (31,79 proc.), PKO BP (29,4 proc.).
Na 15 największych polskich spółek z udziałem Skarbu Państwa, notowanych na giełdzie, tylko władze sześciu muszą więc składać oświadczenia.
PiS za jawnością majątkową - ale projekty zamraża
Przypomnijmy, że wciąż nie dokończono prac nad projektem ustawy o jawności życia publicznego zaproponowanym jesienią 2017 roku przez ministra Mariusza Kamińskiego. Projekt przewiduje niemal powszechną lustrację majątkową – wymienia 151 kategorii osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych, w tym szefów spółek Skarbu Państwa bez względu na wielkość udziału (ale miałyby one pozostać niejawne).
Z kolei od 18 października 2019 roku w Trybunale Konstytucyjnym kierowanym przez Julię Przyłębską czeka na rozstrzygnięcie ustawa z 11 września 2019 roku o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz niektórych innych ustaw. Zmuszałaby ona osoby publiczne (m.in. parlamentarzystów, członków rządu, RPO) do ujawniania majątków współmałżonków i dzieci. Ustawa powstała po tym, gdy media ujawniły, że Mateusz Morawiecki część swojego majątku przepisał na żonę. Andrzej Duda uznał jednak, że przepisy ustawy naruszają prawo do prywatności, autonomii informacyjnej i równości wobec prawa.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: materiały prasowe
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe