Kaczyński pokazuje pismo o "przygotowaniu miejsc dla imigrantów". Co to za dokument?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantów
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora
wideo 2/5
Kaczyński: w 2015 roku po raz pierwszy proponowano nam wmusić nielegalnych emigrantówZdjęcia organizatora

W 2015 roku wiceminister rządu PO-PSL rzekomo miał nakazać wojewodom "rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów" - przekonywał Jarosław Kaczyński na wyborczym spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej. Opowiadał zebranym o piśmie, które o tym świadczy. Wyjaśniamy, co to za dokument i co w nim jest.

W niedzielę, 2 czerwca 2024 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Klwatki Królewskiej w województwie mazowieckim. Mówiąc o sprawach bezpieczeństwa, prezes PiS postanowił przypomnieć, jak dbali o nie poprzednicy Zjednoczonej Prawicy, czyli rządząca w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

"A że kwestia była naprawdę bardzo zaawansowana, to ja proszę państwa mam tutaj przed sobą takie pismo - nie mam niestety przy sobie okularów, bo komuś je oddałem (…) - ale opowiem to państwu. Otóż to jest pismo ministra Stanisława Huskowskiego, który to nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów. To jest pismo właśnie z 2015 roku" - opowiadał Kaczyński.

I kontynuował: "Tutaj pisze: 'wojewodowie wszyscy'. Więc wszyscy wojewodowie mieli przygotowywać, ale nie tyle siebie, nie tyle może nawet swoje miasta wojewódzkie, ale co gminy, żeby one przygotowywały miejsca dla emigrantów. Żeby przede wszystkim raportowały, co mają, jakieś wolne budynki, albo takie, które można opróżnić i tak dalej, i tak dalej. No było za późno, myśmy bardzo szybko doszli do władzy i cała sprawa została oczywiście wycofana".

Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Klwatki Królewskiej pod Radomiem, 2 czerwca 2024Wojtek Jargiło/PAP

To kolejny raz, gdy Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje w swojej kampanii wyborczej list do wojewodów z czasów rządów PO-PSL. I ponownie, tym razem w kampanii do europarlamentu, wprowadza na jego temat w błąd. O jakim piśmie mówi prezes PiS i o co w nim chodzi? Wyjaśniamy jeszcze raz.

Pismo z 2015 roku. Dlaczego zostało wysłane?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości co najmniej dwukrotnie mówili o liście, który ich zdaniem miał świadczyć, że rządzący Polską w 2015 roku godzili się na przyjmowanie w Polsce nielegalnych migrantów. 14 lipca 2023 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie w radiowej Trójce oraz na spotkaniu z mieszkańcami Sianowa w województwie zachodniopomorskim opowiadał o piśmie, które miało być dowodem na to, że Platforma Obywatelska "zgadzała się na nielegalną imigrację". Wówczas sprawdziliśmy w Konkret24, co było wiadomo o tym dokumencie.

Na tydzień przed wyborami do Sejmu i Senatu, 7 października 2023 roku Kaczyński mówił wyborcom PiS o "dyrektywie" podpisanej przez byłego wiceministra Huskowskiego, zapewne chodziło o to samo pismo, o którym wcześniej mówił premier Morawiecki. Kaczyński wykorzystał je do uwiarygodnienia fałszywej narracji PiS o "przymusowej relokacji imigrantów", który to przekaz także weryfikowaliśmy w Konkret24.

Przypomnijmy: na koniec rządów koalicji PO-PSL przypadał szczytowy okres kryzysu migracyjnego i masowego napływu uchodźców i migrantów na południe Europy. I tak 8 października 2015 roku, czyli na ostatnim posiedzeniu Sejmu VII kadencji, o pismo do wojewodów pytał wówczas poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.

Powołał się na doniesienia medialne, z których miało wynikać, że imigranci zostaną relokowani i przesiedleni do ośrodków dla cudzoziemców w Polsce, a także do mieszkań komunalnych czy noclegowni w gminach, których wójtowie wyrazili wolę ich przyjęcia. I to właśnie w tym kontekście Mularczyk opisywał pismo wysłane przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji do wojewodów, którzy następnie przekazali je "do wójtów, burmistrzów i prezydentów". Jak mówił Mularczyk, w tym dokumencie "zażądano informacji o możliwości przyjęcia obcokrajowców oraz podania ich konkretnej liczby" (wszystkie cytaty za sejmowym stenogramem).

"Rutynowe" pismo do wojewodów z września 2015 roku. Co w nim było?

Na pytania posła PiS odpowiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Jak podkreślił, jego resort wysłał jedno pismo dotyczące sprawy. Zaznaczył, że to nie on podpisał dokument, który jak doprecyzował, wysłano 15 września 2015 roku. Minister pismo nazwał "rutynowym" i zacytował jego fragment, z którego wynika, że jego powstanie inspirował szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców (UdSC).

W sprawie pytania posła PiS głos następnie zabrał ówczesny szef UdSC Rafał Rogala. Jak wyjaśniał, wspomniana przez ministra inicjatywa była reakcją na kryzys związany z napływem cudzoziemców na Bałkany Zachodnie i na Węgry. I dodał: w 2014 roku, w związku z sytuacją w Ukrainie, stworzono bazę danych dotyczącą potencjalnych miejsc zakwaterowania uchodźców. Tworząc bazę, zakładano, że będzie ona aktualizowana. Według Rogali we wrześniu 2015 roku, tym razem "w związku z istniejącą sytuacją w Europie", urząd chciał ją zaktualizować, stąd takie pismo.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała nam 18 lipca 2023 roku skan tego dokumentu. Jego treść nie potwierdza tego, co 2 czerwca opowiadał o nim wyborcom Jarosław Kaczyński. Co więc jest w piśmie z 15 września podpisanym przez wiceministra administracji i cyfryzacji Stanisława Huskowskiego? W treści jest prośba o weryfikację danych o obiektach, które mogą zostać przeznaczone na zakwaterowanie cudzoziemców.

Huskowski wcale nie "nakazuje wojewodom, żeby rozpocząć przygotowania do przyjmowania emigrantów", jak stwierdził Kaczyński. Czytamy w dokumencie:

W nawiązaniu do ustaleń z posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w dniu 5 września 2015 r. poświęconego, m.in. omówieniu sytuacji migracyjnej w Europie oraz przygotowaniu Polski do przyjęcia uchodźców w ramach relokacji, a także w przypadku nagłego, zwiększonego ich napływu, oraz w związku z wystąpieniem Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, zwracam się o dokonanie weryfikacji zgłoszonych przez Państwa w 2014 roku obiektów z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce. Kluczowe kryteria wskazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, które powinny spełniać obiekty, to: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny, możliwość zapewnienia wyżywienia (własna kuchnia lub przez firmę cateringową).

Tak więc chodziło o "weryfikację zgłoszonych w 2014 roku obiektów". Dalej resort prosił wojewodów o przesłanie aktualizacji bazy obiektów i zobowiązał ich do "bieżącego monitorowania sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym". Resort przestrzegał też jednak, że w związku z wydarzeniami (np. na Węgrzech) migranci są zdeterminowani, by dotrzeć do krajów docelowych, "a wobec tego prawdopodobne jest, że nie będą chcieli zostać w Polsce ani starać się o status uchodźcy w naszym kraju".

Na koniec wiceminister Huskowski prosi o "sprawdzenie gotowości do ewentualnego zapewnienia imigrantom podstawowych warunków sanitarnych, wyżywienia i obsługi informacyjnej" oraz o "przekazanie powyższego polecenia wszystkim służbom na administrowanym przez Państwa terenie oraz o pilne dokonanie przeglądu i weryfikacji planów i procedur, które będą miały zastosowanie w sytuacji nagłego, masowego napływu cudzoziemców".

W 2015 roku większość wojewodów wysłała do samorządów pisma z pytaniem, czy są gotowe na przyjęcie uchodźców i zagwarantowanie im lokali socjalnych lub innych mieszkań, a jeśli tak, to jaką potencjalnie liczbę osób mogą przyjąć. Do tej grupy należeli m.in. wojewodowie świętokrzyski, dolnośląski i pomorski.

Niektórzy wojewodowie, w tym zachodniopomorski i warmińsko-mazurski, poprosili samorządy jedynie o weryfikację i uaktualnienie listy obiektów zgłoszonych w poprzednim roku w związku z trudną sytuacją na Ukrainie jako miejsc, gdzie można ewentualnie zakwaterować uchodźców.

Pod koniec września 2015 roku część samorządów odpowiedziała, że nie jest w stanie przyjąć uchodźców. Wiele z nich uzasadniało to brakiem lokali socjalnych. Niektóre samorządy zadeklarowały gotowość ewentualnego przyjęcia uchodźców, to m.in. gmina Gniewino oraz miasta Słupsk, Gdańsk, Gdynia i Sopot.

Warto przypomnieć, że komunikat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 23 września 2015 roku, czyli wydany za rządów PO-PSL, dowodzi, że zakładano wówczas dokładną weryfikację przybyszów już w kraju pierwszego pobytu. "Kwestie bezpieczeństwa są dla nas absolutnym priorytetem. Każda osoba będzie weryfikowana już przez kraje pierwszego przyjazdu. Polska otrzyma pełną dokumentację takiej osoby włącznie z jej odciskami palców" - opisywało proces przyjmowania uchodźców MSW. Dalej w komunikacie czytamy: "Polska przyjmie tylko uchodźców, czyli osoby, które posiadają uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w kraju z którego pochodzą" (pisownia oryginalna).

Z doniesień prasowych z 2015 roku, które prześledziła redakcja Konkret24, wyłania się obraz raczej chłodnej i pragmatycznej reakcji ówczesnego polskiego rządu na kryzys migracyjny. 10 września 2015 roku podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju premier Ewa Kopacz podkreślała wprawdzie, że sprawa uchodźców "to test na przyzwoitość", ale zaznaczała, że "Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych". I dodała: "chcemy przyjmować uchodźców tych, którzy nie mogą w swoim kraju czuć się bezpiecznie".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24