FAŁSZ

Nie. Polacy nie uciekali w popłochu przed amerykańskimi czołgami

Amerykański czołg AbramsShutterstock

Jeden z polskich portali, znany z podawania nieprawdziwych informacji, doniósł o amerykańskich żołnierzach najeżdżających małą, polską wieś na Mazurach oraz o uciekających przed ślepymi nabojami wojsk USA rolnikach. Nic takiego się w Polsce nie wydarzyło, a tekst to przerobiony artykuł innego portalu, opisującego zdarzenie sprzed kilku dni w... Rumunii.

Między 15 a 25 czerwca w Polsce odbyły się ćwiczenia DRAGON-19. Były to największe tegoroczne manewry w naszym kraju, w których wzięło udział ok. 18 tysięcy żołnierzy (3 tysiące z innych państw NATO) oraz około 2,5 tysiąca jednostek sprzętu wojskowego.

Pożar poligonu w trakcie ćwiczeń Dragon-19
Pożar poligonu w trakcie ćwiczeń Dragon-19tvn24

"Nagła inwazja armii USA przeraziła rolników"

Portal "Niezależny Dziennik Polityczny", którego nieprawdziwe informacje kilkukrotnie opisywaliśmy, w nawiązaniu do tych manewrów napisał tekst pod tytułem "Niebywałe CHAMSTWO! Armia USA najechała wieś. Polacy uciekali w popłochu (pisownia oryginalna)".

fałsz

Autor podpisany jako Jan Radziunas (w zapisie: Jan Radžiūnas) informuje o tym, że żołnierze i pojazdy armii USA nagle otoczyły rolników w Drygałach (woj. warmińsko-mazurskie)". To wieś oddalona o 21 kilometrów od Orzysza, gdzie stacjonują w Polsce wojska NATO.

Według Radziunasa, "we wsi wybuchła panika. Na pola wjechały czołgi i inny ciężki sprzęt, niszcząc zboża i słoneczniki. Mieszkańcy opowiadają, że uciekali przed ślepymi pociskami wystrzeliwanymi przez wojskowych".

"Nagła inwazja armii USA przeraziła rolników. Właściciele gruntów relacjonowali, że na początku zobaczyli unoszący się nad polami dym. Byli przekonani, że wybuchł pożar. Widok czołgów bynajmniej ich nie uspokoił – rolnicy nie mieli pojęcia o tym, że w okolicy odbywają się ćwiczenia wojsk NATO" - pisze Radziunas.

Dalej dodaje, że na miejsce została wezwana policja i to ona ustaliła, że armia USA pomyliła współrzędne, ponieważ wojskowi zmierzali na północ, gdzie miały trwać manewry NATO "DRAGON-19".

Internauci krytykują amerykańskich żołnierzy

Tekst jest bardzo popularny w sieci. Licznik na stronie "NDP" wskazuje ponad 15 tysięcy wyświetleń. Według narzędzia CrowdTangle, na Facebooku mógł dotrzeć nawet do ponad 140 tysięcy internautów. Zanotował ponad tysiąc komentarzy. Dominuje w nich krytyka amerykańskich wojsk i proamerykańskiej polityki prowadzonej przez polski rząd: "- nowa , stara - forma dewiacji okupacji i dewastacji w JEDNYM BRAWO PIS... (pisownia oryginalna)", "Tak wam się chciało Ameryki to macie", "Dobra Zmiana to pachołki USA oraz sługusy Izraela. Trzeba o tym pamiętać w dniu wyborów. Imperialistyczne wojska USA zniszczą Polskę", "Pogonić dziadostwo. Co to za wojsko co pomyli współrzędne, oni nas nie obronią. Niech wracają do siebie" - piszą internauci.

Część z nich wskazuje jednak, że opisywany incydent nie miał miejsca w Polsce: " Jakoś ten artykuł mnie nie przekonuje jeśli chodzi o rzetelność . IDENTYCZNY opisywał miejsce w Rumunii. Nawet film był ten sam. Niestety jesteśmy zasypywani bzdurami i nikt nawet tego nie jest w stanie uwiarygodnić. Nie popieram obecności armii USA w Polsce ale kłamstw też nie popieram A to mi tym śmierdzi (pisownia oryginalna)" - napisał jeden z internautów.

"Nigdy tego nie powiedziałem"

Radziunas w swoim tekście cytuje lokalnego funkcjonariusza policji. "Mieszkańcy Drygał nie wiedzieli, że to ćwiczenia NATO 'DRAGON-19'. Ludzie spanikowali. Nie zostali powiadomieni przez żaden organ. Weszli między czołgi, ale ich nie zauważyli. Kontynuowali ćwiczenia. Policjanci również nie zostali powiadomieni o odbywających się ćwiczeniach" – miał powiedzieć komendant Policji w Białej Piskiej podkom. Artur Modzelewski.

- Dementuję. To nie są moje słowa. Nigdy tego nie powiedziałem - zaprzecza Modzelewski w rozmowie z Konkret24. Dodaje, że opisywane przez "NDP" wydarzenie nigdy na jego terenie nie miało miejsca.

To nie Polska, to Rumunia

Aby się uwiarygodnić "NDP" w swoim tekście zamieszcza wideo. Widać na nim, jak ktoś z samochodu filmuje telefonem przejeżdżający po polu czołg. Tłem jest dynamiczna muzyka z filmu "Gwiezdne Wojny", która zagłusza głosy znajdujących się tam osób.

Tyle, że już sam podpis filmiku na kanale portalu "NDP" na Youtube wskazuje, że chodzi nie o Polskę i Drygały, a o Rumunię i miejscowość Stelnica. Zwracają na to uwagę także internauci: "Najlepiej to szerzyć fake newsy, na stronce piszecie, że amerykanie coś zrobili w jakichś drygałach i do tego zamieszczacie filmik jak amerykański czołg jedzie sobie po rumuńskich polach, ale o tym, że to rumuńskie pola to już nie raczyliście napisać i jeszcze dodaliście głośną muzykę żeby nikt nie zdał sobie sprawy na stronce oglądając ten film, że to nie są polacy (pisownia oryginalna)" - napisał użytkownik "Wielki Tarpan".

Przy pomocy odwróconego wyszukiwania Google można w szybki sposób odnaleźć w sieci oryginalne wideo. Wrzucił je 20 czerwca na Facebooka użytkownik "Stiri Mondene". Na oryginalnym filmiku nie słychać muzyki, tylko komentarze po rumuńsku. Wideo ma 55 tysięcy wyświetleń.

Filmik jest zamieszczony w artykule na rumuńskim portalu informacyjnym cotidianul.ro. Tekst przytacza komunikat rumuńskiego resortu obrony, wyjaśniający widoczny na filmie incydent.

Rumuński resort tłumaczy

Ministerstwo wyjaśnia, że 20 czerwca około godziny 14 podczas międzynarodowych wojskowych ćwiczeń, jadący w trudnych warunkach atmosferycznych amerykańscy żołnierze omyłkowo wjechali na pola niszcząc część zbiorów. Resort podkreśla, że pola nie znajdowały się na żadnej uzgodnionej z władzą lokalną oraz rolnikami oficjalnej trasie przejazdu wojsk.

"Komisja złożona z przedstawicieli Ministerstwa Obrony oraz amerykańskich przedstawicieli prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności tego incydentu" - można przeczytać w komunikacie. Ministerstwo dodatkowo informuje, że w Urzędzie Miasta w Stelnicy odbyło się spotkanie przedstawicieli komisji oraz właścicieli pół w celu określenia wysokości strat oraz rekompensat, które mogą być wypłacone na postawie odpowiednich ustaw oraz porozumień międzynarodowych.

Komunikat rumuńskiego Ministerstwa Obrony pojawia się w artykule na polskim portalu o2.pl, który został opublikowany 22 czerwca.

prawda

"NDP" opublikował swoją wersję tego artykułu dwa dni później. "Armia USA najechała wieś w Rumunii. Ludzie uciekali w popłochu" to oryginalny tytuł. "Niebywałe CHAMSTWO! Armia USA najechała wieś. Polacy uciekali w popłochu (WIDEO) (pisownia oryginalna)" to tytuł tekstu Radziunasa.

"NDP" przerobił cały oryginalny artykuł o2.pl. Rumuńska Stelnica stała się polskimi Drygałami, a wypowiedź rumuńskiego rolnika, stała się w tekście "NDP" wypowiedzią polskiego komendanta policji.

Treści antyukraińskie, antyamerykańskie i antyuchodźcze

"NDP" według narzędzia SimilarWeb, zanotował w maju 167 tysięcy odsłon. 60 procent internautów wchodzi na stronę po kliknięciu w link umieszczony we wpisie albo na Facebooku albo na Twitterze. Internauci, którzy oglądają tę stronę, wchodzą też między innymi na polską wersję strony rządowej, rosyjskiej agencji informacyjnej Sputnik.

Domena "NDP" została zarejestrowana 26 lutego 2014 roku. W związku ze skorzystaniem przy rejestracji z usług pośrednika – firmy hostingowej, nie ma możliwości ustalenia kto jest jej właścicielem - jego dane nie znajdują się w bazie WhoIs.

Na stronie "NDP" można przeczytać, że jest to "prywatne przedsięwzięcie stworzone i założone przez osoby prywatne, dlatego zobowiązujemy wykonywać zasady korzystania zgodnie z regulaminem" (pisownia oryginalna).

"NDP" publikuje teksty o wydźwięku antyukraińskim, antyamerykańskim i antyuchodźczym. Można tam przeczytać artykuły krytykujące polskie wojsko oraz jego współpracę z armią USA.

Są manewry, są fejki

Na Konkret24 kilkukrotnie opisywaliśmy nieprawdziwe informacje podawane przez "NDP". Pojawiają one się na przykład każdorazowo przy okazji manewrów polskich żołnierzy z wojskami NATO.

Tak było dwa lata temu w czasie ćwiczeń "Puma-17". Dwa dni po rozpoczęciu manewrów na portalu "Niezależny Dziennik Polityczny" ukazał się artykuł pt. "Szok! Dowódca Grupy Bojowej NATO ppłk Steven Gventer: Polacy to pijacy, narkomani, złodzieje, próżniaki!". Nie było to prawdą. Nigdy takie słowa nie padły.

W 2018 roku, na dwa miesiące przed największymi ćwiczeniami polskiego wojska Anakonda 2018, na portalu "NDP" pojawił się tekst: "Wojskowi NATO: Polscy żołnierze wyglądają jak świnie, a przygotowanie fizyczne mają po prostu fatalne". Tekst również opierał się na samych nieprawdziwych cytatach. Jako autor był podpisany znów Radziunas. W tekście pojawiła się między innymi wypowiedź prof. dr hab. Uniwersytetu Łódzkiego Eugeniusz Ponczka. W rozmowie z nami, zaprzeczył, aby wypowiadał się dla "NDP".

Mariusz Błaszczak na zakończeniu ćwiczeń Anakonda 18
Mariusz Błaszczak na zakończeniu ćwiczeń Anakonda 18tvn24

Nieistniejący administratorzy

Teksty osoby podpisującej się jako Jan Radziunas można znaleźć także w portalach Salon24 oraz Neon24. Jest autorem szeregu wpisów o tematyce antypolskiej, antyukraińskiej i antyamerykańskiej. Przykładowe tytuły: "Siły NATO przy rosyjskiej granicy to 'koń trojański'?", "Pijani żołnierze na służbie. Tolerancja dla alkoholu w ukraińskim wojsku", "Rosyjski wywiad: Manewry 'Anakonda-18' stanowią poważne zagrożenie" czy "Rząd Polski inwestuje olbrzymie pieniądze w okupancką armię".

Żaden z ekspertów do spraw wojskowości, z którymi rozmawialiśmy, nie kojarzy osoby o takim imieniu i nazwisku.

Redaktorami portalu "NDP" są osoby, które używają nazwisk: Adam Kamiński i Wojciech Brożek. Oni także wymienieni są jako "członkowie zespołu", zarządzającego profilem "NDP" na Facebooku.

Kamiński jako swoje zdjęcie profilowe ma wykorzystał zdjęcie litewskiego ortopedy Andriusa Żukauskasa, który pracuje w szpitalu w Druskiennikach. Zdjęciem profilowym Wojciecha Brożka jest fotografia Todda Grabera, finansisty z Nowego Yorku.

W październiku pytaliśmy Stanisława Żaryna, rzecznika ministra koordynatora polskich służb Mariusza Kamińskiego, czy polskie służby reagują, bądź będą reagować na obecność w sieci takich portali, jak "Niezależny Dziennik Polityczny", które publikują o polskim wojsku wiele fałszywych informacji.

- Służby specjalne podległe ministrowi koordynatorowi monitorują na bieżąco przykłady dezinformacji, również dotyczące Sił Zbrojnych. Służby wypełniają swoje ustawowe obowiązki w tym zakresie. Z uwagi na ograniczenia prawne, szczegółów działań służb specjalnych nie podaje się do publicznej wiadomości - poinformował wówczas rzecznik.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24