Patryk Jaki, węgiel i fake news

wegiel shutterstock_309384062.jpgShutterstock

W programie "Kawa na ławę" TVN24 Patryk Jaki słowa o wzroście importu węgla z Rosji uznał za "fake news", choć liczby mówią, że import rzeczywiście rośnie. Nieprawdą również jest - o czym wspominał Jaki - że w Niemczech głównym źródłem energii jest właśnie ten surowiec. Minimalnie, przewagę bowiem mają odnawialne źródła energii.

W niedzielnym wydaniu programu "Kawa na ławę" wśród gości Konrada Piaseckiego znaleźli się wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki i posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. W związku z trwającym szczytem klimatycznym w Katowicach, rozmawiali m.in. o smogu w Polsce. Podczas wymiany zdań między politykami, Katarzyna Lubnauer zapytała wiceministra "dlaczego kupujecie coraz więcej węgla z Rosji?", mając na myśli obóz rządzący. Odpowiedź Jakiego była jednoznaczna: "Nikt nie kupuje. To jest nieprawda. To jest fake news".

Wcześniej wiceminister Jaki mówił także, że "w Niemczech w miksie energetycznym energia z węgla stanowi największą część".

Patryk Jaki o energetyce Niemiec i imporcie węgla z Rosji
Patryk Jaki o energetyce Niemiec i imporcie węgla z Rosjitvn24

Surowiec ze wschodu

Dane dotyczące importu między innymi węgla kamiennego na terytorium Unii zbiera Europejski Urząd Statystyczny - Eurostat, podlegający Komisji Europejskiej. Na jego stronach internetowych można znaleźć informacje zarówno o ilości węgla, jaką Polska importowała w ogóle, jak i dane z podziałem na poszczególne kraje, od których kupowała ten surowiec.

W roku, w którym do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość - 2015 - do Polski trafiło 8,2 mln ton zagranicznego węgla. Największą część, bo aż 60 proc. (4,9 mln ton) stanowił surowiec sprowadzony z Federacji Rosyjskiej. Na liście zamówień znalazły się także między innymi Kazachstan i Ukraina.

Pierwszy pełny rok rządów PiS przyniósł wzrost obu wskaźników. Ilość importowanego węgla wzrosła co prawda nieznacznie - do 8,3 mln ton - ale rosyjski udział wyniósł 5,2 mln ton, co przełożyło się już na 63 proc. udziału w ogólnym imporcie.

Jeszcze większy skok nastąpił rok później. W 2017 r. import zagranicznego węgla kamiennego wzrósł aż o 60 proc. - do 13,2 mln ton. Po raz kolejny największym kontrahentem Polski w tej sferze była Federacja Rosyjska - z tego państwa zaimportowano 8,6 mln ton, czyli więcej niż z wszystkich krajów w roku poprzednim. Także procentowy udział rosyjskiego węgla w ogólnym imporcie był wyższy niż rok i dwa lata wcześniej - stanowił 65 proc.

Import zagranicznego, w tym rosyjskiego węgla do PolskiKonkret24

Eurostat zbiera dane dotyczące handlu surowcami energetycznymi w systemie miesięcznym, dlatego dostępne są już też zestawienia za trwający rok. Jako że zbiorcze publikacje gromadzą dane za każdy kwartał, na ich podstawie można zobaczyć, że w okresie od stycznia do września 2018 (trzy pierwsze kwartały) Polska zaimportowała już 14 mln ton zagranicznego węgla. Tym samym - już trzy miesiące przed zamknięciem roku - pobito zeszłoroczny wynik. Jeśli tendencja z ostatnich miesięcy zostanie utrzymana, Polska może zamknąć rok z wynikiem przekraczającym nawet 17 mln ton importowanego węgla.

Jednocześnie rośnie również udział rosyjskiego surowca w ogólnym wyniku. We wspomnianym okresie, obejmującym pierwsze trzy kwartały 2018 roku, z Rosji do Polski trafiło około 9,8 mln ton węgla, co przełożyło się na poziom, którego ten wskaźnik w czasie rządów PiS jeszcze nie osiągnął - 70 proc. udziału w ogólnym imporcie. W analogicznym okresie 2017 roku te liczby były niższe - wtedy rosyjski węgiel stanowił 63 proc. zagranicznego importu tego paliwa kopalnego.

30.07.2018 | Polska importuje coraz więcej węgla z Rosji
30.07.2018 | Polska importuje coraz więcej węgla z RosjiFakty TVN

Potrzebujemy więcej niż produkujemy

- Powodem stałego wzrostu importu węgla przez Polskę, nie tylko z Rosji, jest niewydolność polskiego górnictwa - tłumaczy Jerzy Markowski, ekspert górniczy i były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki. - Po prostu sami wydobywamy zbyt mało i musimy brać zza granicy.

Jeśli chodzi o największy udział importu z Rosji, decydują o tym dwa powody. Przede wszystkim nikt bliżej nie wydobywa węgla. Jerzy Markowski

- W Europie w zasadzie tylko Czesi, ale na tyle mało, że nie mają czego eksportować - dodaje Markowski. - Od nich bierzemy tylko niewielkie ilości węgla koksowego. Rosja natomiast jest najbliżej, więc transport można realizować nie tylko drogą morską, ale także koleją. Dodatkowo ich węgiel jest dobrej jakości, zresztą tak samo jak kopalnie, które w dużej części znajdują się w prywatnych rękach. Aktualnie produkują tyle węgla, co za czasów Związku Radzieckiego, więc bez przeszkód mogą go eksportować - dodał były wiceminister.

Z przytoczonymi powodami wzrostu importu rosyjskiego węgla zgadza się także Karolina Baca-Pogorzelska, dziennikarka "Dziennika Gazety Prawnej", specjalistka w tematyce górniczej i energetycznej. – Główny powód jest jeden: zmniejszamy wydobycie, a jednocześnie ciągle potrzebujemy więcej, niż produkujemy. Do tego eksport polskiego węgla jest marginalny, co powoduje, że cały czas jesteśmy na minusie w relacji import-eksport – analizuje dziennikarka. – Jednak tych powodów jest więcej. Dużą rolę odgrywa łatwość transportu z Rosji, głównie kolejowego, ale także cena i, wbrew niektórym głosom, jej stosunek do jakości, która wcale nie jest zła. Rosjanie wydobywają dużo węgla niskosiarkowego, którego nam brakuje, a potrzebujemy go w ciepłownictwie. Poza tym potrzebujemy coraz więcej węgla dla odbiorców indywidualnych, którzy nie mogą już kupować starych kotłów, tak zwanych "kopciuchów", więc potrzebują dobrego jakościowo surowca - tłumaczy.

Niemcy węglem (już) nie stoją

Drugą zagraniczną kwestią związaną z polityką energetyczną, poruszoną przez Patryka Jakiego, był niemiecki tzw. miks energetyczny. W uproszczeniu jest to ogólna struktura konsumpcji energii podzielona według kryterium sposobów jej wytwarzania (w innej opcji również nośników energii). Z tego powodu na podstawie miksu można zobaczyć przykładowo, jaką część ogólnej konsumpcji energii stanowi ta pochodząca ze źródeł odnawialnych, a jaką z węgla.

Instytucją, która regularnie publikuje dane na temat zagadnień energetycznych w Niemczech, jest Federalne Stowarzyszenie Energii i Wody (z niem. Der Bundesverband der Energie- und Wasserwirtschaft - BDEW), które stara się wpływać na ustawodawstwo w niemieckim sektorze energetycznym. W lipcu 2018 BDEW opublikowało wyniki badań nad miksem energetycznym, które obejmowały pierwszą połowę tego roku. Zaprzeczają one słowom wiceministra sprawiedliwości. Największą część - 36,3 proc. - energii w Niemczech stanowią bowiem odnawialne źródła energii, z których na czoło wybijają się dwa - energia wiatrowa i fotowoltaika. Energia pochodząca z węgla brunatnego i kamiennego stanowi w Niemczech łącznie 35,1 proc. Mimo że różnica jest nieznaczna, niemieckiej energetyki nie można nazywać opartą na węglu.

W tym samym raporcie BDEW podał jednak także zestawienie miksu energetycznego za analogiczny okres - pierwsze półrocze - 2017 roku. Wtedy rzeczywiście energia uzyskiwana z węgla stanowiła większą część niż odnawialne źródła energii (38,5 proc. w obliczu 32,5 proc.). O zmianie, jaka dokonała się na przełomie lat 2017 i 2018, zadecydowały głównie dwa czynniki. Z jednej strony Niemcy zanotowali wzrost udziału energetyki wiatrowej, przy jednoczesnym widocznym spadku wpływu energii uzyskiwanej z węgla kamiennego (procentowy udział węgla brunatnego zmalał nieznacznie).

Źródła energii w NiemczechKonkret24

- W Niemczech rzeczywiście te różnice w proporcjach między węglem a odnawialnymi źródłami energii są dosyć niewielkie i oba stanowią zwykle po 1/3 całej miksu - komentuje Jerzy Markowski. - W najbliższym czasie także nie należy się spodziewać dużych zmian w tych proporcjach, ponieważ z jednej strony Niemcy zamknęli dwie ostatnie kopalnie węgla kamiennego, od którego odchodzą, ale jednocześnie nadal importują najwięcej w Unii Europejskiej.

– Przed Szczytem Klimatycznym w Katowicach pojawiła się informacja, że Niemcy przedstawią raport komisji węglowej o odejściu od węgla szybciej niż w deklarowanym wcześniej 2050 roku - dodaje Karolina Baca-Pogorzelska z "Dziennika Gazety Prawnej". – Ale raport się opóźnia i planowany jest na styczeń 2019 roku. Wtedy zobaczymy, jak bardzo realistyczne były te zapowiedzi i jakie pomysły na ich realizację mają Niemcy. Pamiętajmy, że nasi zachodni sąsiedzi są największym importerem węgla w Europie i jednocześnie największym wytwórcą węgla brunatnego. Odejście od energii uzyskiwanej z tych paliw kopalnych oznaczałoby więc duże zmiany nie tylko w polityce energetycznej, ale także wewnętrznej i przede wszystkim zagranicznej.

Wciąż węglowa perspektywa

Były wiceminister gospodarki nie przewiduje też zmian proporcji miksu energetycznego, jeśli chodzi o polski rynek. - My tylko mówimy, marzymy, że coś się zmieni, że będziemy zmniejszać udział węgla, a jednocześnie nic nie robimy i nic nie zmieniamy - komentuje Markowski. - Przede wszystkim nie budujemy żadnej energetyki alternatywnej, więc nie mamy na co przechodzić. Był czas na zmiany w polskiej energetyce, a tymczasem jedyny pomysł, na jaki wpadliśmy, to wzrost importu zza granicy.

Tchórzewski: Do 2050 nie uda się ograniczyć udziału węgla w energetyce
Tchórzewski: Do 2050 nie uda się ograniczyć udziału węgla w energetyceEKG

Jest jeszcze jeden powód, dla którego będzie trudno ograniczyć import zagranicznego węgla w najbliższym czasie - polskie kopalnie wydobywają go coraz mniej. W całym ubiegłym roku w Polsce wyprodukowano niespełna 65,5 mln ton węgla wobec prawie 70,4 mln ton rok wcześniej (spadek o 6,9 proc., czyli o prawie 4,9 mln ton). Według dostępnych danych z tego roku, tendencja spadkowa nadal się utrzymuje. W pierwszej połowie 2018 roku polskie kopalnie wydobyły niecałe 32 mln ton węgla, wobec prawie 32,8 mln w analogicznym okresie poprzedniego roku.

W kontekście przewidywanej przyszłości polskiego rynku energetycznego także Karolina Baca-Pogorzelska podaje konkretne liczby. – Zgodnie z rządowymi planami udział procentowy węgla w ogólnej konsumpcji energii ma stopniowo spadać. Aktualnie jest na poziomie 80 proc., ale w 2030 roku ma spaść do 60 proc., a dziesięć lat później już do około 33 proc. – wylicza dziennikarka. – Czy przez ten czas moglibyśmy brać najwięcej węgla z innego kraju niż Rosja? Może i moglibyśmy, ale wtedy jego jakość i skład mógłby wpłynąć na to, że musielibyśmy go mieszać ze swoim własnym. To na pewno byłoby większym obciążeniem dla budżetu państwa.

11.12 - tekst został uzupełniony o wypowiedzi Karoliny Bacy-Pogorzelskiej

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Eurostat; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24