Paweł Juszczyszyn czy Paweł J.? Rzecznik Dyscyplinarny różnie traktuje sędziów


Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępcy skracają do pierwszej litery nazwiska sędziów objętych postępowaniem. Zdaniem prawników można to odczytywać jako próbę dyskredytacji tych osób i element represji

Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępcy skracają do pierwszej litery nazwiska sędziów, których sprawy są przedmiotem postępowań. Nazwiska skracane są w komunikatach publikowanych na stronie internetowej rzecznik.gov.pl, a także we wpisach na Twitterze zastępcy Rzecznika - sędziego Przemysława Radzika.

Puste biurko, zablokowany komputer. Sędzia Juszczyszyn w pracy
Puste biurko, zablokowany komputer. Sędzia Juszczyszyn w pracyMaria Bilińska | Fakty po południu

Sędzia Leszek Mazur

Uwagę zwraca fakt, że nazwiska tylko niektórych sędziów zawarte w komunikatach Rzecznika są skracane do pierwszej litery. Na przykład sędzia Leszek Mazur, przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa, został wymieniony z imienia i nazwiska w komunikacie w sprawie podjęcia wstępnych czynności wyjaśniających dotyczących możliwych nieprawidłowości w jego oświadczeniu majątkowym, a także w sprawie możliwej nieterminowości sporządzania przez niego uzasadnień wydawanych orzeczeń.

Fragment komunikatu dot. wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Leszka Mazura na stronie Rzecznika Dyscyplinarnego
Fragment komunikatu dot. wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Leszka Mazura na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoFragment komunikatu dot. wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Leszka Mazura na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoRzecznik.gov.pl

Jego pełne imię i nazwisko przytoczono także w komunikacie dotyczącym wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w ostatniej z tych spraw.

Sędziowie Olimpia B.-M. i Waldemar Ż.

Natomiast w komunikatach poświęconych Olimpii Barańskiej-Małuszek, sędzi Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp., nazwisko zostało skrócone do pierwszej litery. Podano jednak informację o miejscu pracy sędzi, co pozwala na jej łatwą identyfikację.

W komunikacie z 17 stycznia ub.r. "Olimpii B.-M." zarzucono przekroczenie ustawowych terminów do sporządzania uzasadnień. A w komunikacie z 28 sierpnia 2019 roku informowano z kolei o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w związku z niezachowaniem "powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych". Nazwisko sędzi ponownie skrócono.

Fragment komunikatu Rzecznika Dyscyplinarnego z 28 sierpnia 2019 roku
Fragment komunikatu Rzecznika Dyscyplinarnego z 28 sierpnia 2019 rokuFragment komunikatu Rzecznika Dyscyplinarnego z 28 sierpnia 2019 rokuRzecznik.gov.pl

W tym samym komunikacie z 28 sierpnia ub.r. przedstawiono zarzuty sędziemu Waldemarowi Ż. dotyczące - w opinii Rzecznika - wypowiedzi dla mediów uchybiającej godności urzędu sędziego. O tym, że chodzi o jednego z najbardziej znanych sędziów z Krakowa Waldemara Żurka, można się przekonać nie tylko na podstawie ujawnionego w tym samym komunikacie miejsca pracy, lecz również cytowanego tytułu artykułu z serwisu Prawo.pl, w którym pada nazwisko sędziego.

Sędzia Paweł Juszczyszyn i sędzia Paweł J.

Z kolei Paweł Juszczyszyn, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, w komunikacie dotyczącym wszczęcia postępowania dyscyplinarnego z 29 listopada ub.r. został przedstawiony jako "Paweł J., sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie". Zarzuty przewinień dyscyplinarnych przedstawione sędziemu dotyczyły m.in. wydania postanowienia, w którym nakazano szefowej Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia sędziów kandydujących do nowej KRS.

Fragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika Dyscyplinarnego
Fragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoFragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoRzecznik.gov.pl

W komunikacie z 11 stycznia br. w sprawie odpowiedzi Rzecznika Dyscyplinarnego na wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczących m.in. sprawy dyscyplinarnej sędziego Pawła Juszczyszyna zastosowaną pełną pisownię nazwiska.

Fragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika Dyscyplinarnego
Fragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoFragment komunikatu dot. sędziego Pawła Juszczyszyna na stronie Rzecznika DyscyplinarnegoRzecznik.gov.pl

Czy skrócenie nazwiska może być zniesławieniem?

Anonimizacja danych osobowych w publikowanych w sieci komunikatach i orzeczeniach sądowych jest powszechną praktyką - ale stosuje się ją inaczej. Wiele polskich sądów reguluje te kwestie w wewnętrznych zarządzeniach, jako podstawę prawną wskazując przepisy dotyczące ochrony danych osobowych. W sieci dostępne są dokumenty sądów wskazujące na reguły anonimizacji. Zwykle do pierwszej litery skracane są zarówno imiona, jak i nazwiska, a dodatkowej anonimizacji poddawane są inne informacje, które mogą pomóc w identyfikacji osób, których dotyczy komunikat bądź orzeczenie.

Osoby komentujące w mediach społecznościowych politykę informacyjną Rzecznika zwracają więc uwagę na to, że podawanie pierwszych liter nazwisk w komunikatach jest niewłaściwą praktyką. "Skracanie nazwiska w sytuacji, której wiadomo o kogo chodzi, samo w sobie powinno być uznawane za zniesławienie. Sugeruje, że taka osoba zamieszana jest w działalność przestępczą" - napisał na Twitterze dr Kamil Mamak z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Mamak podał dalej wpis zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Przemysława Radzika, w którym poinformował on o niedawnej decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie sędziego Pawła Juszczyszyna. "Sędzia Paweł J. (SR w Olsztynie) został zawieszony na czas post. dyscyplinarnego z obniżeniem wynagrodzenia o 40%" - napisał Radzik.

Komentarze pod wpisem dr Mamaka
Komentarze pod wpisem dr MamakaKomentarze pod wpisem dr MamakaTwitter

W dyskusji pod wpisem dr Mamaka wypowiadali się prawnicy. "Czy Pan Sędzia Radzik uważa siebie za prasę? Bo - jak rozumiem - stosuje art. 13.2. Prawa prasowego, skierowany do 'prasy' właśnie. A że 'prasą' nie jest, to po co skracanie nazwiska?" - napisał mec. Paweł Litwiński.

Nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Prawo prasowe, art. 13

Marcin Łochowski, sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, skomentował wpis Litwińskiego krótko: "RODO" - w późniejszym wpisie zastrzegł jednak, że była to ironiczna wypowiedź.

"Nawet jeżeli ktoś chciałby użyć argumentu z RODO, to danymi osobowymi są wszelkie informacje, które pozwalają identyfikować daną osobę, tutaj nie ma wątpliwości o kogo chodzi przecież" - odpowiedział dr Kamil Mamak.

"Próba stygmatyzacji"

- Wnosiłam na piśmie do sędziego Radzika, by używał mojego pełnego imienia i nazwiska. Pisałam również do niego na Twitterze - mówi Konkret24 sędzia Olimpia Barańska-Małuszek. 26 listopada ub.r. Barańska-Małuszek napisała na Twitterze: "Panie Radziku, uprzejmie ponownie proszę o używanie mojego pełnego nazwiska w swoich komunikatach i tweetach. Oświadczałam to na piśmie, ale z uporem pan przeocza".

- Takie sformułowanie może sugerować popełnianie jakiegoś przestępstwa - mówi Barańska-Małuszek. - Odbieram to jako jeden z elementów represji, szykanowania sędziego, aby w opinii publicznej budować obraz niby przestępstwa - dodaje.

Zdaniem sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, skracanie nazwisk jest próbą stygmatyzacji osób, wobec których rzecznicy dyscyplinarni prowadzą postępowania. - Jest to bez wątpienia celowe. Jak rozumiem, chodzi o to, żeby ci sędziowie kojarzyli się z jakimiś przestępcami, bo tak to mogą odbierać osoby postronne - mówi Przymusiński.

RODO, Prawo prasowe?

Zdaniem sędziego Przymusińskiego tego rodzaju działania nie mają umocowania w przepisach. - Bardzo często anonimizacja jest fikcyjna - podkreśla Przymusiński. - Przykład to "Paweł J., sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie". Gdyby tu chodziło o ochronę dóbr tych osób, nie byłyby podawane dodatkowe dane identyfikujące - wyjaśnia.

Według sędzi Barańskiej-Małuszek praktyka skracania nazwisk nie ma oparcia w przepisach o ochronie danych osobowych z uwagi na jawność postępowań. - To nie może być również Prawo prasowe, ponieważ rzecznicy są funkcjonariuszami, nie dziennikarzami - mówi Barańska-Małuszek. Zauważa, że Rzecznik postawił jej i niektórym innym sędziom zarzuty dyscyplinarne. - W pewnym momencie, w listopadzie bodajże, rzecznicy zaczęli pisać w komunikatach, że nasze zachowanie może się ocierać o popełnienie przestępstwa. W samych dokumentach dotyczących postępowania dyscyplinarnego nie stawiają takich zarzutów. Nie zawiadamiają prokuratury, nie wszczynają postępowań karnych i nie wnoszą o uchylenie immunitetu - dodaje.

Wyrok w sprawie sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek. Co to oznacza dla pozostałych postępowań dyscyplinarnych?
Wyrok w sprawie sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek. Co to oznacza dla pozostałych postępowań dyscyplinarnych?Fakty po południu

"Jeśli powiemy Jarosław K., prezes PiS, to wiadomo o kogo chodzi"

- Myślę, że takie komunikaty mogą być rozpatrywane jako zniesławienie. Trzeba jednak pamiętać, że to jest przestępstwo umyślne i taka musiałaby być intencja wypowiadających komunikat, choć do tej pory nie interpretowano tak przepisów - mówi Konkret24 dr Kamil Mamak z Katedry Prawa Karnego UJ. - W zniesławieniu nie chodzi wyłącznie o to, jakich słów się używa, tylko o cały kontekst wypowiedzi. W tym przypadku jest on dosyć jednoznaczny - dodaje Mamak.

Według niego w Polsce, jeżeli skraca się czyjeś nazwisko, odbiorcy mogą uważać, że dana osoba jest zamieszana w działalność niemalże przestępczą. Jeżeli nie ma wątpliwości, o kogo chodzi, autor komunikatu chce w ten sposób skojarzyć konkretną osobę z podejrzanymi aktywnościami. - Skracanie nazwiska jest w tym przypadku dodatkową szykaną - uważa dr Mamak.

Prawnik przypomina, że przepisy RODO wskazują, iż daną osobową jest każda informacja, która pomaga zidentyfikować tę osobę. - Jeśli powiemy "Jarosław K., prezes PiS", wiadomo, o kogo chodzi - mówi dr Mamak. - Jeżeli pisze się, gdzie dany sędzia pracuje i jaki jest kontekst sprawy, nikt nie będzie miał wątpliwości, o kogo chodzi - dodaje.

Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno
Dyscyplinarki po "Marszu Tysiąca Tóg"? Rzecznik Schab: każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobnoFakty TVN

"Poniżenie", "zdyskredytowanie"

- W przypadku sędziów, których nazwiska są powszechnie znane, operowanie inicjałem nie ma uzasadnienia - podkreśla dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego UJ. - Tym bardziej, jeśli zarzuty dyscyplinarne dotyczą czynów, które nigdy nie powinny być postawą postępowania dyscyplinarnego - uważa.

W opinii eksperta z UJ tak jest w przypadku sędziego Pawła Juszczyszyna. - Zarzuty dotyczą czynności orzeczniczych, w które rzecznik nie ma prawa ingerować - mówi Małecki i dodaje, że posługiwanie się inicjałami to dodatkowe napiętnowanie i stygmatyzowanie danej osoby, jakby dopuściła się karygodnego czynu. - Tymczasem zarzuty stawiane przez rzecznika są nieuzasadnione - uważa. Używanie inicjałów w przypadku sędziego Juszczyszyna uznaje za "szczególnie karygodne w okolicznościach, w jakich obecnie się znajdujemy". - Określanie go Piotrem J. nosi znamiona poniżenia w opinii publicznej, zdyskredytowania i przez to ustawienia niejako na straconej pozycji - podkreśla Małecki.

Prośbę o ustosunkowanie się do sprawy wysłaliśmy do sekretariatu Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i do zastępcy Rzecznika, sędziego Przemysława Radzika. Czekamy na odpowiedź.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24