Polski dług: "nic strasznego" vs. "takiego długu nigdy nie było". Co trzeba wiedzieć

Źródło:
Konkret24
Politycy w "Kawie na ławę" o długu
Politycy w "Kawie na ławę" o długutvn24
wideo 2/4
Politycy w "Kawie na Ławę" o długu

Ekonomiści alarmują, że tak wysokiego długu publicznego jak obecnie Polska jeszcze nie miała. Rząd uspokaja, że polskie finanse są w dobrej kondycji. Obie strony przywołują różne wskaźniki - ale te najbardziej niepokojące słupki rosną.

Ekonomiści zwracają uwagę, że coraz więcej pieniędzy jest wypychanych przez polski rząd poza budżet centralny. 21 października gwałtownie wzrosły rentowności polskich 10-letnich obligacji skarbowych - przebiły poziom 9 proc. A im wyższa rentowność, tym wyższe koszty obsługi polskiego długu. Bank Gospodarstwa Krajowego odwołał zaplanowany na 24 października przetarg sprzedaży obligacji emitowanych na rzecz utworzonego kilka miesięcy wcześniej Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Temat rosnącego polskiego długu przewija się w wielu rozmowach publicystów i ekspertów.

Minister Horała o polskim długu: "spokój, spokój"

Rosnące wartość obligacji i koszty obsługi długu omawiano m.in. w "Kawie na ławę" w TVN24 23 października. "Nic takiego strasznego się nie dzieje. Poziom zadłużenia polskich finansów publicznych liczony do PKB jest znacznie niższy niż w większości państw europejskich. Jest znacznie niższy niż we Francji, nie mówiąc już o innych państwach takich, które wydawałoby się bardziej bogate i bardziej rozwinięte, więc spokój, spokój. Przez ten okres zawirowań musimy przejść" - mówił Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekonywał, że "potrzebujemy środków, żeby się rozwijać, żeby inwestować". "To są programy takie jak Krajowy Program Budowy Dróg i Autostrad, jak Krajowy Program Kolejowy. Wielkie inwestycje, dzięki którym w Polsce będzie wzrost gospodarczy, miejsca pracy (...). Polskie finanse publiczne są w bardzo dobrej - jak na warunki - kondycji" - stwierdził.

Na to zareagował poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk: "Trzeba sobie zdać sprawę, że Polska ma największy dług w historii; że takiego długu nigdy nie było". Zajrzeliśmy więc do dostępnych dokumentów, by sprawdzić, która ze stron ma rację. Wyjaśniamy, co w sprawie długu publicznego jest najważniejsze i dlaczego 262 mld zł zadłużenia nie znajdziemy wpisane w polskim budżecie.

Dług publiczny: co to jest, jak się go oblicza w Polsce, a jak w UE

Dług publiczny to suma długów zaciągniętych przez władze centralne i samorządowe państwa. Może pomagać państwu szybciej się rozwijać. Podstawową jego funkcją jest łagodzenie wahań koniunkturalnych. Zadłużenie państwa jest buforem dla gospodarki w okresie recesji. Zbyt wysoki dług grozi jednak spowolnieniem, a nawet niewypłacalnością. Mechanizm długu publicznego w Polsce regulują: rozdział X Konstytucji RP i ustawa o finansach publicznych. Jednocześnie jednak funkcjonują u nas dwie, nieco odmienne metody obliczania długu publicznego – jedna ustanowiona na mocy wspomnianej ustawy, a druga stosowana w całej Unii Europejskiej (m.in. przez Eurostat).

Zgodnie z ustawową definicją państwowy dług publiczny (PDP) to suma zadłużenia podmiotów sektora finansów publicznych zaciągniętego na rynku finansowym. Szczegółowa lista tych podmiotów wymieniona jest w ustawie o finansach publicznych. Dług ten obejmuje przede wszystkim zobowiązania wynikające z wyemitowanych papierów wartościowych, zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz przyjętych depozytów. Dług publiczny nie obejmuje natomiast zobowiązań zaciąganych pomiędzy podmiotami sektora finansów publicznych, czyli np. pożyczek z budżetu państwa dla samorządów terytorialnych.

Metodologia unijna wynika z przepisów obowiązujących kraje UE - na ich podstawie zadłużenie to dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP). To bardziej kompleksowa metoda obliczania długu, bo uwzględnia dodatkową korektę ustawowego PDP o długi zaciągnięte przez niektóre podmioty sektora finansów publicznych niewymienione w polskiej ustawie o finansach publicznych. A ustawa ta nie obejmuje m.in. obligacji emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) czy Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Czyli te zobowiązania nie są uwzględniane przy obliczaniu naszego ustawowego PDP - ale są uwzględniane przy obliczaniu EDP.

Zatem dług EDP, czyli ten liczony metodą unijną, zawiera wszystkie zobowiązania długu PDP - a także wiele innych, ważnych zobowiązań.

Państwowy dług publiczny - największy od 21 lat. Ma nadal rosnąć

Raporty o zadłużeniu co kwartał publikuje Ministerstwo Finansów. Sięgnęliśmy do ostatniego, zawiera dane od 2001 roku do drugiego kwartału 2022 roku. Wynika z nich, że państwowy dług publiczny rośnie praktycznie co roku od 21 lat. Na początku wieku wynosił 300-500 mld zł. W 2006 roku po raz pierwszy przekroczył pół biliona.

W 2007 roku, gdy w rozpoczynały się rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, PDP wynosił 597,8 mld zł. Gdy w 2015 roku władzę przejmowała Zjednoczona Prawica, PDP wynosił 877,3 mld zł.

Przez kolejne cztery lata PDP był na poziomie 900 mld zł. Po raz pierwszy bilion przekroczył w 2020 roku - wyniósł 1,1 bln zł (1 111,8 mld zł). W 2021 roku dług wzrósł do 1 148,6 mld zł.

W pierwszym kwartale tego roku PDP wynosił 1 137,1 mld zł, a w drugim kwartale - 1 175,3 mld zł. Według ostatnich szacunków resortu finansów polski dług publiczny na koniec roku ma wynieść 1 222,8 mld zł.

Jak rośnie nominalna wysokość polskiego długu publicznego (PDP)Ministerstwo Finansów

Nie dość jednak, że państwowy dług publiczny jest nominalnie najwyższy od co najmniej 21 lat, to ma nadal rosnąć - i to w szybkim tempie. Według opublikowanej przez Ministerstwo Finansów "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2023-2026" od 2023 roku PDP ma wynieść w kolejnych latach:

w 2023 roku - 1 345,6 mld zł w 2024 roku - 1 470,7 mld zł w 2025 roku - 1 565,0 mld zł w 2026 roku - 1 604,8 mld zł.

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych - też najwyższy i też ma rosnąć

W początkowych latach XXI wieku dług sektora instytucji rządowych i samorządowych - czyli EDP - rósł co roku. Z 291,2 mld zł w 2001 roku do 528,4 mld zł w 2007 roku.

Gdy rząd PO-PSL oddawał władzę w 2015 roku, EDP wynosił 923,4 mld zł. W kolejnych czterech latach ten dług lekko przekraczał bilion złotych. Duży wzrost nastąpił natomiast w 2020 roku - do 1 336,6 mld zł. W 2021 roku dług ten znów poszedł do góry - wyniósł 1 410,5 mld zł. W drugim kwartale 2022 roku EDP wynosił już 1 453,5 mld zł. Według Ministerstwa Finansów na koniec obecnego roku ma wynieść 1 560,2 mld zł.

Z danych resortu wynika, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych również nominalnie jest najwyższy od co najmniej 21 lat. I również ma nadal rosnąć. Resort finansów szacuje, że ma wynieść:

w 2023 roku - 1 767,5 mld zł w 2024 roku - 1 968,1 mld zł w 2025 roku - 2 120,1mld zł w 2026 roku - 2 243,1 mld zł.

Czyli za trzy lata EDP przekroczy 2 bln zł, a przez następne cztery lata wzrośnie aż o 475,6 mld zł.

Jak rośnie nominalna wysokość długu EDPMinisterstwo Finansów

Zdaniem ekonomisty Marka Zubera to właśnie poziom długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP) jest najwłaściwszy do wskazania wysokości długu. - To jest tak naprawdę rzeczywista wysokość długu publicznego - ocenia.

Przypomnijmy więc: ten rzeczywisty dług w 2021 roku wyniósł 1 410,5 mld zł. Podczas gdy ten "oficjalny", podawany przez rząd - 1 148,6 mld zł. Między nimi jest 261,9 mld zł różnicy.

Setki miliardów złotych wypychane poza budżet

Dług PDP, liczony według krajowej metodologii, jest wpisywany co roku do polskiego budżetu - i jest tym "oficjalnym", kontrolowanym przez parlament. Natomiast dług EDP, obejmujący - przypomnijmy - m.in. zobowiązania zaciągnięte przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju to pieniądze, a także inne fundusze poza budżetem. Zwiększanie się EDP oznacza wypychanie kolejnych pieniędzy poza budżet, gdzie są wydawane w mało przejrzysty sposób z mocno ograniczoną kontrolą parlamentu - nie może sprawdzać kwot ani przeciwstawiać się wydatkom. Właśnie na to zwracają uwagę krytykujący obecny rząd ekonomiści, alarmując o ogromnym wzroście długu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Bo rząd PiS co rusz tworzy nowe, pozabudżetowe fundusze, które finansowanym tym długiem.

Na krótko przed wejściem do Unii Europejskiej nasz państwowy dług publiczny był większy niż zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych. Jednak potem zaczęło się to szybko zmieniać. EDP zaczął być większy od PDP. W 2007 roku, gdy rząd obejmowała koalicja PO-PSL, różnica wynosiła miliard złotych. W ciągu kilku lat wzrosła do niemal 50 mld zł. Przyczyną było zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego - budowano autostrady na mistrzostwa Europy, które się odbyły w Polsce w 2012 roku. "To ówczesny rząd wymyślił patent stosowany i z sukcesami rozwijany do dziś: powołanie pozabudżetowego funduszu, którego na mocy prawa nie będzie się zaliczać do sektora finansów publicznych. Fundusz się zadłuża, żeby sfinansować postawione przed nim zadania (np. budowę dróg, jak w przypadku KRD), ale statystyka państwowego długu publicznego jest na to ślepa" - pisał Marek Chądzyński, redaktor naczelny portalu 300Gospodarka.pl.

W ostatnich latach rządów PO-PSL i pierwszych latach rządu Zjednoczonej Prawicy różnice między PDP a EDP wynosiły 50-55 mld zł. Ta różnica wystrzeliła w 2020 roku, czyli po wybuchu pandemii COVID-19. Wyniosła wówczas aż 224,8 mld zł. Nastąpiło to w wyniku powołania Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. W 2021 roku różnica między PDP a EDP wzrosła do 261,9 mld zł. Według MF w obecnym roku wyniesie 337,4 mld zł. A w 2026 roku - już 638,3 mld zł.

Różnica między długiem EDP a PDP jest ogromna. Będzie jeszcze większaMinisterstwo Finansów

Dług w relacji do PKB - spada

Polska nie może się zadłużać w nieskończoność. W ustawie o finansach publicznych określone są progi ostrożnościowe: 55 proc. i 60 proc. Produktu Krajowego Brutto (PKB). Natomiast gdy planowany lub rzeczywisty deficyt budżetowy przekracza 3 proc. PKB, a państwowy dług publiczny 60 proc. PKB , to Unia Europejska uruchamia procedurę nadmiernego deficytu, co w dużym skrócie oznacza, że budżet będzie powstawał pod nadzorem Komisji Europejskiej.

Po naruszenu prógów ostrożnościowych "rząd musiałby zastosować bardzo bolesny program cięć wydatków lub podwyżek podatków, bo ustawa wprost go do tego obliguje" - pisze Marek Chądzyński. "Według ustawy o finansach publicznych w takiej sytuacji rząd musiałby gwałtownie równoważyć budżet, co oznacza konieczność szukania dodatkowych dochodów (podatki) i cięcie wydatków (oszczędności). Ustawa stwierdza też wprost, że waloryzacja emerytur w takiej sytuacji byłaby ograniczona tylko do inflacji, a budżetówka musiałaby zapomnieć o podwyżkach. Skutki społeczne nietrudno sobie wyobrazić" - wyjaśnia.

Wysokość długu EDP w relacji do PKB była rekordowa w 2020 rokuMinisterstwo Finansów

Dług publiczny jest także liczony w relacji do PKP. Ekonomista Marek Zuber mówi, że ten wskaźnik jest ważniejszy od nominalnej wartości długu. - Zadłużanie same w sobie może nie być takie złe, gdy rośnie nam PKB - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24.

Z danych MF wynika, że w 2021 roku zarówno dług PDP, jak i EDP liczone w relacji do PKB były mniejsze i wyniosły odpowiednio 43,8 proc i 53,8 proc. Rok wcześniej dług PDP wynosił 47,5 proc. PKB. W 2020 roku poszybowała relacja EDP do PKB - aż do 57,1 proc.

Obecnie poziom długów PDP jak EDP jest poniżej progów ostrożnościowych. Według prognoz resortu finansów EDP w relacji do PKB będzie co roku rosnąć - od 51,7 proc. PKB w 2020 roku do 55,7 proc. PKB w 2026 roku. Natomiast PDP ma się utrzymywać w okolicy 40 proc. W 2026 roku ma wynieść 39,9 proc.

Politycy PiS właśnie wskaźnik relacji długu do PKB podają na dowód, że finanse publiczne mają się dobrze - tylko że jest to efekt "odbicia popandemicznego", czyli porównania z bardzo słabym 2020 rokiem. Tak jest na całym świecie. - Mamy potężne odbicie PKB, większe niż przyrost długu - tłumaczy Marek Zuber. I dodaje, że ten wzrost gospodarczy opiera się w głównej mierze na dodrukowywanych pieniądzach.

Tarcza PFR i fundusze poza budżetem, więc dług publiczny wychodzi niższy

W 2021 roku zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosło 138,8 mld zł. W 2022 roku ma wynieść 161,3 mld zł i rosnąć w kolejnych latach aż do 249,9 mld zł w 2026 roku. Tarcza Finansowa PFR w latach 2021-2023 to rocznie 73,9 mld zł. Potem ma być mniej. Zadłużenie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych ma wzrosnąć z 15,2 mld zł w 2022 roku aż do 194,2 mld zł cztery lata później. Co roku ma też rosnąć zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego.

MF przewiduje co roku duży wzrost różnicy między wielkością PDP a EDPMinisterstwo Finansów

"Budżet finansowany przez chwilówki"

"Gdyby dziś tarcza PFR i fundusz covidowy były w wydatkach budżetowych, to wtedy państwowy dług publiczny byłby wyższy niż 55 proc. PKB" - pisał Marek Chądzyński w grudniu 2021 roku. Rok wcześniej dług EDP wynosił 57,1 proc. PKB.

W rozmowie z Konkret24 dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, zauważa, że podawane co miesiąc przez resort finansów informacje o deficycie bądź nadwyżce budżetowej rządowa propaganda wykorzystuje do pokazywania rzekomego sukcesu. Przeciętny obywatel utożsamia bowiem deficyt z długiem. Gdy słyszy, że co miesiąc budżet ma nadwyżkę - to myśli, że państwo się nie zadłuża.

Ekonomista podaje przyczyny, dlaczego rząd wypycha dług poza budżet. - Chce ominąć progi zadłużenia, ale przede wszystkim po to, by ominąć kontrolę przez parlament i obywateli. O wydatkach tych funduszy nie można dyskutować w parlamencie, a o ich plany finansowe trzeba każdorazowo występować do odpowiednich instytucji, bo nie są ogólnie dostępie. Mafie VAT-owskie uciekały z pieniędzmi do rajów podatkowych. Polski rząd znalazł sobie taki "raj wydatkowy". To taki trochę budżet na serwetce, finansowany przez chwilówki - ocenia Sławomir Dudek.

Unia Europejska - Polska w środku stawki

Jednak w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej sytuacja Polski pod względem zadłużenia wygląda lepiej. W najnowszym biuletynie o zadłużeniu sektora finansów publicznych jest wykres porównujący relację długu EDP i PKB wszystkich krajów UE w pierwszym kwartale 2022 roku. Na 27 państw Polska jest na 17. miejscu - ze wskaźnikiem 52,1 proc. to niżej niż średnia unijna wynosząca 87,8 proc i średnia strefy euro - 95,6 proc. Na pierwszych miejscach są: Grecja - 189,3 proc.; Włochy - 152,6 proc; Portugalia - 127 proc.

Pod koniec października portal Bussines Insider porównał poziom długu między 30 krajami badanymi przez Eurostat w drugim kwartale tego roku. Polska z 51,6 proc. PKB zajęła 13. miejsce. "Kraj rekordzista ma zadłużenie o wartości aż 182,1 proc. PKB. To Grecja, która zresztą już była na poziomie powyżej 200 proc. przez pięć kwartałów, począwszy od trzeciego kwartału 2020 r." - informował portal. Jeszcze pięć krajów wspólnoty ma dług przekraczający 100 proc. PKB: Włochy, Portugalia, Hiszpania, Francja i Belgia.

Nominalnie najwięcej do spłaty ma Francja - 2,92 bln euro. Potem są: Włochy - 2,77 bln euro; Niemcy - 2,5 bln euro. Polski dług jest na 9. miejscu i wynosi 310 mld euro.

Politycy Zjednoczonej Prawicy - przekonując, że nasze finanse publiczne maja się dobrze - porównują właśnie dług Polski z długami innych europejskich krajów, chcąc pokazać, że u nas nie jest tak źle. Takie porównanie zastosował np. 27 października w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 Adam Bielan, lider Partii Republikańskiej. "Poziom zadłużenia Polski jest jeden z najniższych w Unii Europejskiej. Mamy dzisiaj zadłużenie na przykład dwukrotnie niższe, proporcjonalnie do PKB , które jest większe we Włoszech od Włoch właśnie" - mówił.

Tylko że robiąc takie porównania, trzeba pamiętać, co zestawiamy. - Gospodarki krajów zachodniej Europy czy Południa są dużo mocniejsze od naszej. Te kraje są bogatsze i mają zdecydowanie większy potencjał do spłaty swojego zadłużenia. Nie będą miały większych problemów ze spłatą swoich długów - tłumaczy Marek Zuber. Pokazuje to na hipotetycznym przykładzie dwóch osób: obie chcą pożyczyć 10 tys., ale jedna z nich ma trzy mieszkania i działki. - Wiadomo, że to jej pożyczymy pieniądze, bo ona nie będzie miała problemów ze spłatą - mówi ekonomista.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+