Raport International Press Institute o ograniczaniu wolności mediów w Polsce

Raport: PiS atakuje niezależne media by uciszyć krytycznych wobec władzy dziennikarzyMarek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Traktowanie przedsiębiorstw państwowych jako wehikułów umożliwiających przejmowanie niezależnych mediów; drenowanie gazet z zasobów finansowych, dyskredytowanie niezależnych dziennikarzy, wywieranie presji administracyjnej na firmy medialne - takie metody ograniczania wolności mediów w Polsce, stosowane przez rząd i PiS od 2015 roku, punktuje raport przygotowany przez International Press Institute.

Według opublikowanego 11 lutego raportu International Press Institute "wolność mediów w Polsce obecnie napotyka największe wyzwania od 2015 roku". Od tego czasu Prawo i Sprawiedliwość prowadzi "atak na niezależne media w celu uciszania krytycznych wobec władzy reporterów i osłabiania dziennikarstwa obywatelskiego".

Obserwacje i informacje zawarte w raporcie, który zatytułowano: "Demokracja w odwrocie: ograniczanie wolności mediów w Polsce", przedstawiciele Media Freedom Rapid Response zbierali w listopadzie i grudniu 2020 roku. Rozmawiali z polskimi dziennikarzami - zarówno mediów liberalnych, jak i prawicowych, z przedstawicielami organizacji pozarządowych, naukowcami, Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz członkowie Rady Mediów Narodowych odmówili rozmowy.

W raporcie czytamy, że chociaż krajobraz medialny w Polsce cechuje się pluralizmem i swobodą wypowiedzi, to wprowadzane są strategie polityczne, które mają zdestabilizować i osłabić niezależne media, a to ma destrukcyjny wpływ na ich wolność i pluralizm.

Świat wspiera niezależne media w Polsce
Świat wspiera niezależne media w Polscetvn24

1. Przejmowanie mediów: "spółki kontrolowane przez Skarb Państwa w roli wehikułów gospodarczych umożliwiających przejmowanie"

Raport opracował Jamie Wiseman. Jak ocenia w tej analizie, "kluczowym elementem planów reformy mediów przez PiS jest 'repolonizacja' i 'dekoncentracja' rynku medialnego". W trakcie zbierania materiałów do raportu potwierdzono, że resort kultury przygotował ustawę przewidującą limit poziomu kapitału, jaki zagraniczne firmy medialne mogłyby zainwestować na polskim rynku, oraz liczby środków masowego przekazu, jaką może posiadać jedna grupa medialna. Ustawa ta nie trafiła do Sejmu, więc PiS szuka innych dróg na realizację swoich celów.

W ten sposób PiS "stało się prekursorem przejmowania mediów w sposób dotychczas niespotykany w Unii Europejskiej, a mianowicie polegający na nacjonalizacji prywatnych firm medialnych za pośrednictwem spółek państwowych i kontrolowanych przez Skarb Państwa". Chodzi o zakup przez PKN Orlen grupy wydawniczej Polska Press.

Daniel Obajtek w połowie grudnia 2020 roku poinformował, że kierowała przez niego państwowa spółka złożyła wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie przejęcia wydawnictwa Polska Press. Na początku lutego urząd wydał zgodę. W raporcie IPI czytamy, że "transakcja ta oznacza dla partii uzyskanie pośredniej kontroli nad 20 spośród 24 dzienników lokalnych w Polsce". Autor raportu przewiduje, że "państwowy gigant energetyczny PKN Orlen prawdopodobnie pozostanie teraz gospodarczym wehikułem służącym PiS do przejmowania mediów". I pisze: "Realizując to nabycie bez zmian legislacyjnych, rząd ukartował długo wyczekiwane przejęcie zagranicznej firmy medialnej bez wywoływania publicznych reperkusji dyplomatycznych ze strony innych państw członkowskich UE i Stanów Zjednoczonych oraz bez czołowego zderzenia z Unią w sprawie samorządności".

Burzliwe obrady połączonych komisji w sprawie przejęcia Polska Press przez PKN Orlen
Burzliwe obrady połączonych komisji w sprawie przejęcia Polska Press przez PKN Orlentvn24

Takie nabycie firmy medialnej przez państwową spółkę energetyczną nigdy wcześniej w Unii Europejskiej się nie zdarzyło. Raport IPI odnotowuje, że wcześniej - w listopadzie 2020 roku - PKN Orlen zrealizował zakup 65 proc. udziału w spółce Ruch będącej operatorem sieci 1300 kiosków i saloników prasowych. Było to, zdaniem autora raportu, początkiem wykorzystywania przez rząd kontroli nad spółkami Skarbu Państwa do zakupu infrastruktury biznesowej i firm medialnych.

"Ze względu na niewielką liczbę magnatów biznesowych zarabiających miliardy złotych, na których PiS mogłoby polegać, partia zdecydowała się na wykorzystywanie przedsiębiorstw państwowych i spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa w roli wehikułów gospodarczych umożliwiających przejmowanie mediów" - konkluduje raport IPI.

2. Presja administracyjna: "zaplanowana i skoordynowana kampania"

Według raportu IPI rząd wskutek braku przepisów dekoncentrujących media prowadzi wobec nich "zaplanowaną i skoordynowaną kampanię wywierania presji administracyjnej, co ma za zadanie destabilizację i podkopanie ich działalności". Raport wymienia:

postępowania antymonopolowe, które mają zablokować źle widziane fuzje

zmiany licencji oraz nakładanie z mocą wsteczną kar skarbowych i uznaniowych grzywien

zwiększanie kontroli rządu nad państwowymi organami regulacyjnymi, agencjami reklamowymi i infrastrukturą np. maszynami drukarskimi i kioskami

zaprzestanie przez państwowe instytucje i firmy prenumeraty niezależnej prasy i publikowania w niej reklam.

Jaskrawym tego przykładem jest zablokowanie na początku stycznia 2021 roku przez UOKiK zakupu spółki Eurozet przez Agorę. Raport odnotowuje, że UOKiK stwierdził, że proponowana fuzja stworzyłaby na polskim rynku radiowym "szkodliwy duopol" z bieżącym liderem na rynku, jakim jest RMF FM.

Podczas zbierania informacji dla IPI polscy rozmówcy mówili też o zaniepokojeniu niewprowadzonymi jeszcze poprawkami do ustawy o komunikacji elektronicznej, które pozwoliłyby prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej na wycofanie zasobów częstotliwości nadawcom radiowym i telewizyjnym. "Jeśli poprawki zostałyby uchwalone, pozwoliłyby one Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, będącej kolejnym organem obsadzonym ludźmi PiS, na ustalanie okresu wydawania licencji. Poprawki te obecnie przechodzą przez Sejm" - czytamy w raporcie.

Wprawdzie upolitycznienie reklam opłacanych ze środków publicznych w Polsce nie jest niczym nowym - zauważa raport - ale za rządów PiS zyskało ono nowy wymiar i prowadzi do sztucznego zakłócania rynku medialnego na korzyść publikacji z treściami przychylnymi rządowi. "Zasoby państwowe nadal wykorzystuje się jako broń służącą do pozbawiania pewnych mediów przychodów z reklam opłacanych ze środków publicznych" - czytamy.

Autor raportu pisze, że zachwiało to dynamiką rynkową na korzyść tych tytułów, których treści są zgodne z opiniami i wartościami prezentowanymi przez rząd. "To 'pośrednie sponsorowanie' doprowadziło do utworzenia prorządowej bańki medialnej, w której wiele tytułów i stacji powiela nacjonalistyczną retorykę rządu, nie zachowując przy tym standardów dziennikarskich" - czytamy w raporcie.

Raport IPI odnotowuje też kontrolowanie przez PKN Orlen nowego domu mediowego Sigma Bis, który "prawdopodobnie w dalszym stopniu w nadchodzących latach ugruntuje kontrolę partii nad rynkiem reklam".

3. Lawina pozwów sądowych: "wydrenowanie z zasobów finansowych", "opresja na drodze prawnej"

Dokument IPI opisuje, że "członkowie PiS wraz ze swoimi sojusznikami kontynuowali zasypywanie krytycznych wobec siebie mediów lawiną kosztownych i przewlekłych pozwów sądowych". Wnoszone są sprawy cywilne o zniesławienie i pomówienie. Raport zauważa, że "wobec mediów obywatelskich wszczynano również nieproporcjonalnie wysoką liczbę budzących wątpliwości postępowań karnych, aczkolwiek takie przypadki są rzadsze". Odnotowuje, że tylko wobec wydawcy "Gazety Wyborczej" wniesiono ponad 50 pozwów.

Celem takich działań jest "wydrenowanie dzienników z zasobów finansowych" i jest to "forma opresji na drodze prawnej mającej na celu zastraszenie i uciszenie dziennikarzy zajmujących się swoją pracą w imię interesu publicznego". Dokument IPI informuje o obawach wobec coraz częstszego korzystania przez rząd z nakazów wstrzymujących publikacje opisujące skandale korupcyjne na wysokich szczeblach władzy.

4. Dziennikarze pod presją: "reporterzy oczerniani, dyskredytowani"

"Reporterzy są rutynowo oczerniani, dyskredytowani i delegitymizowani wskutek kampanii oszczerstw prowadzonej przez media prorządowe lub członków partii PiS" - czytamy w raporcie. Opisuje zatrzymanie fotoreporterki Agaty Grzybowskiej w listopadzie 2020 roku, która pracowała w czasie protestów przed resortem edukacji w Warszawie (moment ten przedstawia główne zdjęcie ilustrujące ten tekst, także poniżej - red.).

22 stycznia 2021 roku fotoreporterka została skazana wyrokiem nakazowym na grzywnę za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Sąd wymierzył jej karę grzywny "w wysokości 20 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 15 złotych". Kobieta ma też zapłacić policjantowi nawiązkę w wysokości 100 złotych.

Jak napisano w reporcie, dziennikarzy niezależnych mediów oskarża się o "ataki na Polskę", "aktywizm polityczny", "agenturalność na rzecz zagranicy". Oraz: "powszechne są również obelgi dotyczące płci kierowane wobec dziennikarek w internecie".

Raport odnotowuje, że dziennikarzom regularnie i bez wyjaśnienia odmawia się gwarantowanego prawnie dostępu do informacji publicznej. "Interlokutorzy opisali to zjawisko jako próbę pozbawiania mediów 'opozycyjnych' istotnych informacji oraz uniemożliwiania im dostępu do informacji publicznej i realizacji roli informowania obywateli. Karą za krytyczne doniesienia na temat wysokich rangą urzędników czy instytucji jest często odwet w postaci cofnięcia akredytacji czy blokowania wstępu na pewne wydarzenia" - czytamy w opracowaniu IPI.

5. Polska jak Węgry: "PiS dobiera takie elementy modelu, które są skuteczne"

Raport IPI czyni wiele analogii między sytuacją na polskim rynku medialnym i węgierskim. Zdaniem autora, węgierski rząd Viktora Orbana "w ciągu ostatniego dziesięciolecia stworzył, a następnie uczynił towarem eksportowym niespotykany dotąd w Unii Europejskiej mechanizm przejmowania mediów". Polska ma podążać tą "niepokojącą" ścieżką.

"W ramach wybiórczego podejścia PiS dobiera takie elementy modelu, które są skuteczne, oraz znajduje obejścia dla tych, które nie pasują do polskiego systemu" - czytamy. Ale w raporcie zaznaczono, że polskie media prywatne mają silniejszą i bardziej ugruntowaną pozycję niż ich węgierskie odpowiedniki, a praworządność w Polsce dotychczas skutecznie gwarantowała dziennikarzom ich prawa. "Wolność mediów stoi obecnie na ważnym rozdrożu" - zauważa autor dokumentu IPI.

Znamy przykłady, gdy pod osłoną covidu rządu próbują ograniczyć wolność prasy
Znamy przykłady, gdy pod osłoną covidu rządu próbują ograniczyć wolność prasytvn24

Rekomendacje dla USA i UE

Raport kończy się rekomendacjami do rządu Stanów Zjednoczonych, państw członkowskich Unii Europejskiej i "właściwych instytucji unijnych". IPI zaleca:

- podjęcie działań gwarantujących, że węgierski system medialny nie zostanie wdrożony w Polsce oraz wyrażenie sprzeciwu wobec działań wymierzonych w niezależność mediów;

- wykorzystanie wszystkich dostępnych kanałów dyplomatycznych i politycznych do potępienia wszystkich ataków fizycznych na dziennikarzy w Polsce;

- wyrażenie stanowczego i natychmiastowego sprzeciwu wobec każdej próby wprowadzania ustaw o "repolonizacji" i "dekoncentracji"; obronę przestrzegania przepisów unijnych o rynku wewnętrznym;

- dopilnowanie, aby bieżąca nieobecność ambasadora USA wynikająca z okresu przejściowego po wyborach prezydenckich nie została wykorzystana przez PiS jako dogodny moment na uchwalanie przepisów bez obawy w postaci presji dyplomatycznej;

- stworzenie przez Unię Europejską zjednoczonego frontu wzmacniania demokracji i sprzeciwiania się demokracjom nieliberalnym, ilekroć się pojawią.

Rekomendacje dla PiS i rządu

Dokument przedstawia też rekomendacje do Prawa i Sprawiedliwości oraz polskiego rządu. IPI zaleca:

- uznanie centralnego znaczenia wolności, pluralizmu i niezależności mediów w podtrzymywaniu ustroju demokratycznego w Polsce;

- wycofanie się z planów "repolonizacji" i "dekoncentracji" mediów;

- zaprzestanie wykupywania niezależnych mediów w celu przejęcia nad nimi kontroli;

- zagwarantowanie uczciwej konkurencji na rynku i by reklamy opłacane z budżetu państwa nie były narzędziem do karania nieprzychylnych partii mediom, a do nagradzania tym, którzy jej sprzyjają;

- odpolitycznienie podmiotów państwowych i przywrócenie niezależności organów regulacyjnych;

- zaniechanie wszystkich starań dyskredytacji, pozbawiania legitymacji i oczerniania dziennikarzy oraz propagowania teorii spiskowych na temat sterowania polską polityką przez media w obcych rękach;

- przywrócenie niezależności redakcyjnej publicznego nadawcy TVP oraz zachęcanie do przestrzegania wyższych standardów etyki dziennikarskiej w relacjonowaniu spraw politycznych i dotyczących opozycji poprzez odpolitycznienie Rady Mediów Narodowych.

Jamie Wiseman ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie w Leiden w Holandii. Współpracuje z International Press Institute od półtora roku. W przeszłości pracował w Wielkiej Brytanii jako dziennikarz oraz w Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej. Był obserwatorem wyborów prezydenckich na Ukrainie.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Źródło zdjęcia głównego: Marek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24