Podczas wystąpienia na łódzkiej konwencji Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił o spodziewanym wzroście wskaźnika dochodu na jedną osobę w gospodarstwie domowym w 2019 roku. Wyraził nadzieję, że będzie on zbliżał się do poziomu 2 tys. zł. Jak sprawdziliśmy, w 2018 r. do średniego poziomu 2 tys. zł Polakom wciąż było daleko. Różnice w dochodach były zróżnicowane w zależności od regionu kraju i rodzaju prowadzonego gospodarstwa domowego.
W wystąpieniu na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi Jarosław Kaczyński koncentrował się na kwestii rodziny. "Prawo i Sprawiedliwość stoi na straży polskiej rodziny i będzie stało" - podkreślał prezes PiS. Podstawową komórkę społeczną nazwał "skałą" dla polskiego społeczeństwa, wspólnoty i państwa.
Kaczyński zapewniał, że działania jego partii zmierzają do tego, by rodziny w jak najkrótszym czasie osiągnęły zachodnioeuropejski poziom życia.
- Nie wiem, jaki będzie przeciętny dochód do dyspozycji w rodzinie na jedną osobę w gospodarstwie domowym w 2019 roku. Biorąc pod uwagę 500 złotych na pierwsze dziecko i wzrost płac, sądzę, że będzie się [ta kwota] już zbliżała do 2 tysięcy złotych - ocenił, zaznaczając, że "jest to ciągle zbyt mało". Prezes PiS przywołał też wartość wskaźnika za 2018 r. - 1693 zł.
Systematyczny wzrost
Aktualne dane dotyczące przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w gospodarstwach domowych udostępnia Główny Urząd Statystyczny. W 2018 r. wyniósł on dokładnie 1693,46 zł - to uśrednione dane dla przeciętnego polskiego gospodarstwa. GUS udostępnia również wartość wskaźnika za okres od kwietnia 2018 r. do marca 2019 r. - 1715,06 zł.
Na wykresie obejmującym lata 2004-2018 można zaobserwować systematyczny wzrost wskaźnika w ujęciu nominalnym. W 2018 r. poziom dochodu rozporządzalnego był realnie o 4,3 proc. wyższy od dochodu z roku 2017. Skala zmiany była jednak mniejsza niż w 2017 r. kiedy wyniosła 6,3 proc i w stosunku do 2016 r. kiedy wyniosła 7 proc.
Ponadto, dane GUS dotyczące roli wydatków na osobę w gospodarstwach domowych wskazują, że w 2018 r. osiągnęły one wartość 1187 zł i były realnie niższe o 0,7 proc. od wydatków z 2017 roku. Według danych GUS, wydatki na towary i usługi konsumpcyjne wyniosły 1137 zł i były realnie niższe o 0,8 proc. w stosunku do 2017 r.
Dochody na osobę bliskie 2 tys. zł?
Czy w 2019 r., jak mówił w Łodzi Jarosław Kaczyński, przeciętny dochód do dyspozycji w rodzinie na jedną osobę będzie "zbliżał się" do 2 tys. zł? - Myślę, że tendencja wzrostowa wskaźnika się utrzyma, ale każdy, kto zna się na liczbach, nie przypuszcza, żeby dochód rozporządzalny przekroczył 2 tys. zł. na jedną osobę w rodzinie - mówi dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. - Około 1800 zł jest górną granicą do uzyskania - dodaje.
Dr Wyżnikiewicz zwraca uwagę na ok. 4,5 proc. wzrostu produktu krajowego brutto po półroczu 2019 r. - Ponieważ PKB jest kategorią uwzględniającą produkcję i podział produkcji na spożycie i inwestycje oraz dochody, w tym dochody ludności z pracy, to wszystko będzie się zwiększało - mówi dr Wyżnikiewicz. - Będzie impuls z powodu wzrostu gospodarczego, impuls z powodu inflacji, a także z transferów społecznych - tłumaczy.
Różnice ze względu na region kraju
Dane GUS pokazujące wartości notowane dla każdego z województw dowodzą znaczących różnic w wysokości dochodów w poszczególnych regionach kraju.
Najwięcej na osobę przynależącą do gospodarstwa domowego przypada w województwie mazowieckim - 2032 zł w zaokrągleniu do 1 zł. Drugie w zestawieniu jest województwo śląskie, gdzie na jedną osobę przypada 1757 zł. To wartość mniejsza o ponad 270 zł.
Najmniejszy dochód na osobę - 1347 zł - notuje się w województwie podkarpackim. To różnica ponad 680 zł w stosunku do województwa mazowieckiego.
Różnice wynikające z typu prowadzonego gospodarstwa
W opracowaniu dotyczącym sytuacji gospodarstw domowych w 2018 r. GUS zwraca uwagę, że wzrost realnego przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę dotyczył wszystkich grup społeczno-ekonomicznych gospodarstw domowych, poza gospodarstwami domowymi rolników.
"Dochody nominalnie [w gospodarstwach domowych rolników - red.] pozostały na niemal identycznym poziomie co w roku 2017, a w ujęciu realnym spadły o 1,5 proc." - można przeczytać w informacji sygnalnej GUS. Jak wskazano, najwyższy realny wzrost dochodów zanotowano w gospodarstwach domowych emerytów - o 4,4 proc., oraz pracowników najemnych - o 4,2 proc.
Porównanie wartości nominalnych dochodów na osobę w różnych typach gospodarstw wskazuje, że najwyższe dochody - średnio 2012 zł - notowały gospodarstwa osób pracujących na własny rachunek poza gospodarstwem rolnym.
"Najniższym przeciętnym miesięcznym dochodem rozporządzalnym na 1 osobę w 2018 r. dysponowały gospodarstwa domowe rencistów" - napisano w opracowaniu GUS. Przeciętny dochód na osobę w tych gospodarstwach wyniósł 1355 zł i był o 20 proc. niższy od średniej ogólnopolskiej.
Wpływ świadczenia 500+
W wystąpieniu w Łodzi Jarosław Kaczyński mówił o wzroście przeciętnego dochodu na osobę w gospodarstwie domowym w kontekście wzrostu płac i wpływów ze świadczenia wychowawczego 500 plus. W ubiegłym roku 52,6 proc. średniomiesięcznego dochodu na osobę stanowiły dochody z pracy najemnej. Dochody ze świadczenia wychowawczego - 4 proc.
"W gospodarstwach domowych osób z dziećmi na utrzymaniu, otrzymujących świadczenie wychowawcze Rodzina 500+ udział tego świadczenia w dochodzie rozporządzalnym wyniósł 13,5 proc." - piszą autorzy informacji sygnalnej GUS. W rodzinach z co najmniej trójką dzieci udział świadczenia 500 plus we wskaźniku był znacząco wyższy i wyniósł 20 proc.
W stosunku do 2017 r. odnotowano spadek tego udziału o 1 punkt procentowy w przypadku ogółu rodzin z dziećmi i 1,2 p. proc. w przypadku rodzin z co najmniej trójką dzieci. W stosunku do 2016 r. spadek wynosił odpowiednio 3,3 p. proc. oraz 4 proc.
Oznacza to, że świadczenie 500 plus odgrywa znaczącą, ale z roku na rok mniejszą rolę w przeciętnym dochodzie będącym do dyspozycji gospodarstw domowych, w których wychowuje się dzieci.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24.pl; zdjęcie tytułowe: Roman Zawistowski/PAP